Miasto Linest
-
-
Kuba1001
‐ Jeden, dwa, trzy cztery… ‐ odliczał pierwszy i przerwał, ale zaraz inny kontynuował:
‐ Pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć…
‐ DZIESIĘĆ! ‐ ryknął nagle ten sam ochrypły głos, który namawiał Was do poddania się.
Przez chwilę panowała głucha cisza, aż w końcu ktoś krzyknął:
‐ Aaa! Dostałem! To Ci z Hammer!
Mężczyzna po chwili ryknął śmiechem, a później dołączyła do niego reszta. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Z pobliskiego lasu zaczęli wychodzić ludzie, a także Elfy i Krasnoludy. Jak można było się spodziewać to Elfy ostrzeliwały Was z łuków, acz ludzie też mieli kusze. Krasnoludy dzierżyły młoty i topory, a ludzie miecze i sztylety. Ubrani byli różnie, większość nie miało pancerzy tylko skórzane zbroje. Przywódcą tej jakże pstrokatej i barwnej bandyckiej gromady był niski i nieco otyły człowiek z długą, rudą brodą, pierścieniami na palcach, kolczykami w uchu, w czerwonym płaszczu, pomarańczowych spodniach i czarnych skórzanych butach. Przy brązowym pasie miał sztylet i szablę. Rasowy rozbójnik.