Miasto Linest
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Nie potrzebuję tego, wystarczy że odwrócisz jakoś jego uwagę, żebym nie musiał się martwić, że nagle się mną zainteresuje i mnie zeżre.
Wraz ze swą nowo poznaną wesołą ekipą najemników przybyłeś pod bramy miasta, gdzie należało zostać oczywiście wylegitymowanym przez straż. Trochę to trwało, bo sprawdzali każdego z osobna, ale i na Ciebie przyszła wreszcie kolej:
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden ze strażników. -
-
Kuba1001
Elf pokiwał głową i ruszył przodem w tym samym kierunku, co wcześniej.
Było to zbędne, strażnik zwyczajnie dał sobie spokój i pominął nazwisko, tak więc spokojnie wszedłeś razem z resztą do karczmy. Ślicznotka wybrał oczywiście w pierwszej kolejności karczmę, podobnie jak i reszta najemników.
-
-
-
-
Kuba1001
Karczmarz odszedł i zajął się realizacją zamówień, piwo przynosząc każdemu po chwili, ale na strawę przyjdzie Wam trochę poczekać.
‐ Nie wiem jak Tobie, ale mi nie uśmiecha się powrót nocą do miasta, zwłaszcza, że słyszałem, o czym mówili ludzie i strażnicy w mieście, a mówili o przynajmniej dwóch Wilkołakach zabitych w okolicy w krótkim czasie, a ja nie mam zamiaru sprawdzać, ile w tym prawdy albo czy jest ich tu więcej. Wilkołakiem też mi niespieszno zostać, a umrzeć to już w ogóle.
-