Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Dzikie Pogranicze

Dzikie Pogranicze

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
445 Posty 2 Uczestników 6.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AnthropophagusA Niedostępny
    AnthropophagusA Niedostępny
    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
    napisał ostatnio edytowany przez
    #432

    Pospać nie dadzą człowiekowi. A właściwie półczłowiekowi i półelfowi, ale mniejsza z tym. Wstał z pryczy, ubrał się w swoje ubrania, na tors założył skórzaną kamizelkę, a topór włożył za pasek. Następnie wyszedł na zewnątrz, aby zobaczyć co się dzieje.

    Breathing slowly, mechanical heartbeat
    Losing contact with the living

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #433

      Tak jak zakładałeś, na zewnątrz rozpoczął się już niemały harmider, ponieważ do środka wlewały się powoli obładowane towarami wielbłądy i zaprzężone w nie wozy. Zaroiło się tu też od smagłych mieszkańców Nirgaldu, kilku co lepiej i bogato odzianych musiało być kupcami i właścicielami tej karawany, ale nie brakowało tam też pospolitej służby czy uzbrojonych po zęby najemników, uzbrojonych głównie w małe tarcze powleczone skórą pustynnych węży, oszczepy, długie włócznie, zakrzywione miecze, ciężkie szable, łuki i strzały, wielu z nich dosiadało swoich własnych wielbłądów. Zapewne byli to koczownicy z nirgaldzkich pustyń, a nie mieszkańcy Ur, Minteled czy innego miasta, równie często napadający karawany, co stanowiący ich ochronę. Szybko też zrozumiałeś, że karawana musiała wyjść z Ur, bo poza egzotycznymi owocami, dywanami, tkaninami, bronią, skórami dzikich zwierząt i tym podobnymi dobrami, na jednym z wozów umieszczono sporą klatkę, w której tłoczyło się półtora tuzina ludzkich niewolników, obu płci i w różnym wieku, przeznaczonych na sprzedaż gdzieś tu, na Dzikim Pograniczu albo dalej, w jednym z miast w Verden.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        napisał ostatnio edytowany przez
        #434

        – Hmm, może kupię coś ciekawego… – mruknął do samego siebie na myśl o zakupie pustych fiolek, ziół i innych rzeczy potrzebnych do warzenia mikstur. W końcu w samej alchemii jest dużo lepszy od machania toporem, a tworzenie leczniczych mikstur w tym miejscu może się okazać strzałem w dziesiątkę. Przyjezdnych kupców pewnie nie będzie musiał leczyć, ale strażników, myśliwych i innych mieszkańców tego kasztelu pewnie już tak.

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #435

          Alchemia, jak i Magia w ogóle, może poza Magią Piasku, nie były nigdy popularne w Nirgaldzie, więc nie odnalazłeś tu nic, co mogłoby ci się przydać, może z wyjątkiem kilku specyficznych składników, które miałeś w pamięci, choć nigdy z nich nie korzystałeś, były bowiem dość rzadkie, a więc zwyczajnie drogie. Inna kwestia, czy lokalni kupcy zdają sobie sprawę z tego, jak cenne mogą być płetwy pustynnych rekinów, jaja pustynnych jaszczurów, gruczoły jadowe Wielkich Skorpionów i tym podobne.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AnthropophagusA Niedostępny
            AnthropophagusA Niedostępny
            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
            napisał ostatnio edytowany przez
            #436

            Poszukał kupca, który przewodzi tą karawaną, aby go zapytać go, czy mógłby u niego złożyć zamówienie na kilka rzeczy. Sama aparatura i przyrządy do warzenia może dużo kosztować, ale sam transport tego tutaj może kosztować drugie tyle.

            Breathing slowly, mechanical heartbeat
            Losing contact with the living

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #437

              Poznałeś go od razu, w tłumie przybyłych wraz z karawaną wyróżniał się zarówno swoim bogatym strojem i złotą oraz srebrną biżuterią, jak i aparycją: był o wiele bardziej zadbany od towarzyszących mu sług i wojowników, odznaczał się też o wiele większą tuszą, symbolem zamożności w niemal całym Elarid.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AnthropophagusA Niedostępny
                AnthropophagusA Niedostępny
                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                napisał ostatnio edytowany przez
                #438

                Zagadał od razu, bez owijania w bawełnę:
                — Mogę złożyć zamówienie na konkretne rzeczy?

                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                Losing contact with the living

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #439

                  Trwające kilka sekund spojrzenie wystarczyło mu, aby ocenić twoją pozycję i zasobność sakiewki. Po tym czasie przywołał na twarz swój, zapewne firmowy, uśmiech i skinął głową.
                  - Oczywiście, dostojny panie. Mam tu wszystko, czego mógłbyś sobie zażyczyć… I o wiele więcej, zapewniam.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • AnthropophagusA Niedostępny
                    AnthropophagusA Niedostępny
                    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #440

                    — Potrzebuję alembiku, rozdzielacza, lejka, zestawu fiolek, rośliny potrzebne do uwarzenia mikstury leczenia //w Kąciku alchemicznym nie było nigdzie o roślinach potrzebnych do tego, więc zdam się na ciebie//, cukier oraz… hmmm, masz to wszystko, co na razie wymieniłem, albo czy jesteś w stanie to tutaj sprowadzić?

                    Breathing slowly, mechanical heartbeat
                    Losing contact with the living

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #441

                      - Tak, zdaje się, że… hmmmm… Wydaje mi się, że wóz z takimi towarami został napadnięty i rozszabrowany po drodze. - odparł kupiec, a choć mógł mówić prawdę, bo nie byłoby to nic dziwnego, to jednak miałeś przeczucie, że kłamał. W końcu wcześniej mówił, że znajdziesz tu wszystko, a teraz okazuje się, że jest inaczej. - Ale byłby w stanie to sprowadzić następną karawaną.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • AnthropophagusA Niedostępny
                        AnthropophagusA Niedostępny
                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #442

                        — To masz wszystko czy jednak nie?

                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                        Losing contact with the living

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #443

                          Skrzywił się trochę na te słowa i wykonał przed tobą lekki ukłon.
                          - Wybacz, dostojny panie. Miałbym, ale jak widać, lokalne dzikusy nie miały zamiaru pozwolić mi dowieść tu całego mojego asortymentu. Ale, jak mówiłem, mogę dostarczyć to tu następną karawaną. Za drobną opłatą poinstruuję najemników, aby pilnowali szczególnie wozu z tymi właśnie towarami.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • AnthropophagusA Niedostępny
                            AnthropophagusA Niedostępny
                            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #444

                            — Za drobną opłatą? Mam ci jeszcze płacić za to, że nie zgubisz po drodze towaru, który zamówię?

                            Breathing slowly, mechanical heartbeat
                            Losing contact with the living

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #445

                              Znów lekki skrzywienie.
                              - I ja nad tym ubolewam, proszę mi wierzyć! Ale co mogę na to poradzić? Gdy tylko opuszczamy bramy Ur, jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę pustyni: dzikie zwierzęta, drapieżne bestie, o których wy, Verdeńczycy, nawet nie śniliście, pustynne burze, agresywne plemiona koczowników… A gdy dotrzemy tutaj? Niewiele lepiej: więcej bestii, a zamiast dzikusów Orkowie. Ciężko doprowadzić karawanę z samego Ur do pierwszego cywilizowanego miasta bez utraty nawet jednego wozu. Zwłaszcza, że często w ferworze walki trzeba porzucić część dobytku, aby ratować resztę i własne życia. A dzięki tym pieniądzom możesz mieć pewność, dostojny panie, że to za twoje towary moi ludzie będą walczyć i umierać w pierwszej kolejności.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                              • Zaloguj się

                              • Nie masz konta? Zarejestruj się

                              • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                              • Pierwszy post
                                Ostatni post
                              0
                              • Kategorie
                              • Ostatnie
                              • Użytkownicy
                              • Grupy