Wioska w Księstwie Orków
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ork nieco po trzydziestce, ale wciąż sprawny bojowo, jak każdy zielonoskóry, szczególnie dobrze włada toporami. Był członkiem jakiejś większej bandy łupieżców, aż w końcu zdobył tyle złota, żeby kupić sobie ten przybytek i osiąść w nim na stałe, zbiegło się to z utratą jego lewego oka… Lubił to, co każdy Ork, a o słabościach w sumie nic się nie dowiedziałeś.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Hobbici może i chcieli protestować, ale nie mieli odpowiednio dużo odwagi, zamiast tego przeważył instynkt samozachowawczy i woleli siedzieć cicho, byleby tylko nie dostać w łeb.
Po kilku minutach dostałeś swoje zamówienie w postaci dorodnego jabłka barwy krwi oraz pięciu talerzy suchych ziemniaków, rzecz jasna zimnych, zgodnie z zamówieniem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
tadeusz999
W tym momencie pchnął Orka mieczem z całej siły w prawe ramię tak, aby go tylko zranić, nie zabić.
Piękna prowokacja… Będzie nas czterech. Zrobię małą armię. Idzie zgodnie z planem. ‐ pomyślał.
‐ Zastaw karczmę i pójdziesz z nami ‐ pokazał na Hobbitów. Za brak szacunku okazanego Magowi Umysłu i Próżni zostaniesz naszym niewolnikiem na jakiś czas. Wojowniku. Byłeś łupieżcą, mistrzem topora, zarobiłeś trochę złota, w potyczce straciłeś oko a karczmę rozkręciłeś na goleniu z kasy niewinnych. Wiem o Tobie tyle, a mogę zrobić jeszcze więcej i jak ze mną nie będziesz chciał pójść to i tak pójdziesz, bo zniszczę w Tobie wszelką determinację, abyś mi odmówił ‐ powiedział to bardzo spokojnym, lecz podniosłym tonem.