Max:
Z rozmowy wynika, że facet na złocie nie śpi.
Hadesares:
Westchnął głośno i sięgnął pod ladę, odmierzając odpowiednią porcję i wyciągając rękę po zapłatę.
Dał mu 5 sztuk złota.
‐Proszę, jeszcze tu wkrótce przyjdę. Właśnie idę do Dekapolis po Wzięcie nagrody za zlecenie.
W samym płaszczu wyszedł na mróz ignorując go. Wraz z nim wyszedło lodowate powietrze
//A już byłem pewien, że to mnie umknęło :V//
‐ Weź znajdź sobie inne zajęcie, dobra? ‐ burknął, choć miał sporo pracy. Pewnie nie chciał mieć kolejnego kolegi w karczmie, żeby nie tracić pieniędzy.