Zajazd konny "Biały Jeleń."
-
-
-
-
-
-
-
-
Lunaaax
Obserwująca to wszystko dziewczyna podeszła do Łaka, by móc mu podziękować za próbę obrony. Widząc, że drugi wybawca jest zajęty rozmową, postanowiła podziękować mu później. Uśmiechnęła się lekko do Łaka i przemówiła:
‐ Dziękuję za próbę interwencji.//Jakby ktoś pytał, to sorry bardzo. Podziękowań “w naturze” nie daję. :v
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Światło. Oślepiający błysk. Przez moment Łak nic nie widział, nic nie czuł i nie mógł w żaden sposób zareagować. Ale za to doskonale słyszał i dotychczas rozdrażniony zachowaniem podpitej szajki, teraz swój gniew skierował na postać krzyżowca.
‐ Myśli, że jak potrafi się posługiwać magią światła i należy do jakieś organizacji, to od razu jest lepszy ‐ pomyślał Rafael, uspokajając się. Złość powoli zanikała, a pozostało jedynie odczucie, że ego Manfreda jest tak wielkie, iż nie wiadomo jak się mieści w jego ciele. Rexwentowi nie spodobało się to co uczynił krzyżowiec, ale nie miał zamiaru tego w jakikolwiek sposób okazać. O nie, nie. On to sobie zapamięta, a w przyszłości będzie mniej przychylny egoistycznemu Manfredowi.
Niemniej Rafael zamrugał oczami. W końcu znów widział. Pazury się schowały, a dotychczas napięte mięśnie zelżały.
‐ Do usług ‐ odparł wesołym tonem do Vee i samemu się uśmiechnął. W końcu są kompanią, ale nietrudno się domyślić, że niektórzy będą się starali wybić na czoło. Na przykład ten krzyżowiec. -
-