Zajazd konny "Biały Jeleń."
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Co się Rafael wytrząsł na koniu to jego, ale starał nie okazywać swojego niezadowolenia innym towarzyszom wyprawy. Po prostu po zejściu z wierzchowca musiał się nieco rozruszać i pogimnastykować, by przywrócić swemu ciało pełną sprawność. Z lekką obawą myślał nad kolejnymi dniami jazdy konnej i miał nadzieję, że z czasem do niej przywyknie. Inaczej zrobi to co zapowiadał i będzie szedł pieszo.
‐ Najważniejsze, że w końcu można stanąć na własnych nogach ‐ stwierdził Łak, chcąc ukrócić dyskusję dwóch towarzyszy. -
Kuba1001
Więc Manfred i Arkor weszli do karczmy pełnej różnych podróżnych, spędzających czas na jedzeniu, piciu i grze w karty. Za nimi weszli: Baku, Arcymag, Drizzt, Walon i Van Helsing.
‐ Dlaczego akurat ona. ‐ mruknął ten ostatni do swego kolegi po fachu, gdy usiadł przy jakimś stoliku.
Arcymag zadowolił się rozmową z pół‐Wampirem, podczas gdy Walon i Drow wstąpili na coś głębszego. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-