Bulwa:
//Jak Ty niby chcesz trzymać sztylet w jednej dłoni i jednocześnie strzelić w cokolwiek z łuku?//
Bilo:
‐ Woj… Wojna? ‐ spytał, ani nie będąc pewnym odpowiedzi, ani sensu tej zagadki.
Dobrze. stwierdził zwalniając uścisk z jego szyi…przenosząc go na jego prawą ręką (którą jak strzelam wałczył) po czym wykręcił ją tak jak tylko się dało…na koniec pociągając ku sobie ‐ chciał pozbawić swego przeciwnika jakiejkolwiek szansy na dobycie broni przeciw niemu.
Bulwa:
//Nie mogłeś tak od razu?//
Bilo:
Cóż, dobycie broni ręką, która nadaje się co najmniej do amputacji, jest raczej niemożliwe, więc osiągnąłeś swój efekt, przy okazji doprowadzając go do niewyobrażalnego bólu.