Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Zapomniany Front
  3. Lokacje
  4. "Czarny Kormoran"

"Czarny Kormoran"

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Lokacje
46 Posty 2 Uczestników 1.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2

    Lekka morska bryza przyjemnie wiała od zachodu, akurat tam, gdzie patrzył kapitan “Kormorana”, Jack Kandrils, lepiej znany jako Uśmiechnięty Jack czy Jack Kordelas. Teraz jednak był bardziej tym uśmiechniętym, przez szkła lornetki udało mu się wypatrzeć statek, choć nie wiedział jeszcze za wiele, tylko tyle, że choć oddalał się od jego okrętu, płynąc w przeciwną stronę, to rzucony niedawno rozkaz “Cała naprzód!” sprawi, że dystans ten szybko się skróci. Znów się uśmiechnął i przystawił szkła lornetki do oczu, nie spuszczając ich z celu. Czekał jedynie na więcej szczegółów, choćby na to, pod jaką banderą płynie jednostka, czy jest rzeczywiście nieuzbrojona, oraz czy wygląda bardziej na statek handlowy, czy pasażerski.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Vergest Ist DeithV Niedostępny
      Vergest Ist DeithV Niedostępny
      Vergest Ist Deith Zapomniany Front
      napisał ostatnio edytowany przez
      #3

      Jack
      Mały punkcik, wyglądający niczym mrówka na stole, stale rósł i powiększał się, aż w pewnym momencie widać było prawdopodobne intencje statku - jednostka pasażerska, do tego jeszcze nieuzbrojona. Do tego bez obstawy. Jak głupim trzeba być, żeby puszczać statki cywilne bez ochrony w tym rejonie, mimo wielokrotnych akcji terrorystycznych, porwań i żądań okupu? No nic, lepiej dla tutejszego piractwa, a możliwości łatwego jak bułka z masłem wzbogacenia się Jack nie mógł znaleźć. Jeżeli to jakaś wycieczka ekskluzywna dla grupy snobów, to los uśmiechnął się do niego jeszcze bardziej. Statek nadal płynął w linii prostej, nie próbował żadnych manewrów ani nie próbował uciekać. Chyba nawet ich nie zauważyli, a nawet jeśli, to lederska flaga skutecznie ich zmyliła.

      Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #4

        W takim razie nie musiał nawet wydawać rozkazów do wysunięcia artylerii, a jedynie kazał obsadzić broń maszynową, przygotować sprzęt do abordażu i broń osobistą… Chociaż, po namyśle, kazał też jednak obsadzić działa, ale nie wytaczać ich jeszcze na pozycje. Niby cel zdawał się cholernie łatwy, ale to tak, jak ten feralny konwój, który dał tęgiego łupnia “Kormoranowi”, gdy Jack był tu jeszcze pierwszym oficerem. Na myśl o tym splunął przez burtę i czekał, aż znajdą się odpowiednio blisko statku pasażerskiego. Wtedy dopiero kazał wyciągnąć na maszt czarną banderę piratów i wytoczyć miotacze harpunów, aby unieruchomić cel.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Vergest Ist DeithV Niedostępny
          Vergest Ist DeithV Niedostępny
          Vergest Ist Deith Zapomniany Front
          napisał ostatnio edytowany przez
          #5

          Jack
          - Przygotować się do abordażu! - Wykrzyczał rosły bosman, a jego słowa niosły się po całym statku, co rusz powtarzane przez resztę pirackiej załogi.
          Na statku momentalnie znowu zrobiło się żywo, a w przeciągu kilku minut wszystkie pozycje z bronią maszynową i miotacze harpunów były obsadzone przez marynarzy, wcelowanych prosto w turystyczny statek, który był coraz bliżej i bliżej. Płynął powoli, kompletnie nie spodziewając się morskiego zagrożenia, jakie właśnie płynęło w jego stronę.

          Mały stateczek turystyczny, zareagował dopiero, gdy na maszcie “Czarnego Kormorana” zaczęła powiewać czarna bandera, chcąc przyśpieszyć, ale było już wtedy za późno, gdyż znalazł się idealnie w zasięgu miotaczy harpunów.

          Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #6

            - Pal! - krzyknął, machając ręką w stronę ściganego statku. Później odłożył lornetkę i sprawdził swoje wyposażenie. Uznał, że nie ma po co brać karabinu, zadowolił się jedynie bronią białą i krótką, a i tak walki nie przewidywał. Gdy harpuny zostały wystrzelone, czekał jedynie na unieruchomienie statku oraz zrzucenie trapów czy lin z hakami, aby móc ruszyć na czele swoich ludzi do abordażu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Vergest Ist DeithV Niedostępny
              Vergest Ist DeithV Niedostępny
              Vergest Ist Deith Zapomniany Front
              napisał ostatnio edytowany przez
              #7

              Jack
              Miotacze harpunów wystrzeliły wszystkie w tym samym momencie, bez pudła wbijając harpuny w burtę małego statku turystycznego, drąc metal jak kartkę papieru i przyszpilając go w miejscu. Ofiara pirackiego drapieżnika już nic nie próbowała, jakby pogodzona ze swym losem. Opór i tak był już bezcelowy, a na obecny moment przypominałoby to bezowocną walkę Dawida z Goliatem, z tą różnicą, że Dawid nie miał nawet procy. Po obrzuceniu statku linami, można było dokonać abordażu, bez poniesienia żadnych strat własnych.

              Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #8

                I taki też wydał rozkaz, a gdy pierwsza partia piratów znalazła się już na pokładzie wycieczkowca, i kapitan Jack przedostał się na jego deski.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                  Vergest Ist DeithV Niedostępny
                  Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #9

                  Jack
                  ///Nikt się tego nie spodziewał, a już na pewno nie ja.///
                  Piraci, którym już udało się przedostać na pokład złapanego w pirackie kleszcze wycieczkowca, w oka mgnieniu wycelowali swoje karabiny i strzelby w pięciu cywili, którzy z tą samą szybkością podnieśli ręce do góry. Ku zdziwieniu Jacka, nie wyglądali na żadnych bogaczy - byli ubrani bardziej jak typowi przedstawiciele klasy średniej - flanelowe koszule w kraty, proste spodnie i banalne trzewiki w kolorze brązowym, zrobione z taniej, sztucznej skóry.
                  - Nie strzelajcie! - wykrzyczał starszy mężczyzna, którego twarz była poorana zmarszczkami jak pole bitwy lejami po eksplozjach. - Nie mamy przy sobie nic wartościowego!

                  Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #10

                    Czyli tyle w temacie okupu. Ale zawsze mogli ich sprzedać, handel ludzi w Czarnej Banderze kwitł, a wykorzystanie schwytanych jeńców do niewolniczej pracy nie było niczym niezwykłym.
                    - Zamknij się, to my ocenimy, co jest tu cenne! - krzyknął w jego kierunku, a później zwrócił się do swoich ludzi. - Niech kilku zostanie tu i pilnuje tych jeńców. Reszta ma przeszukać statek, znoście tu wszystko, co cenne, przyprowadźcie też pasażerów, najlepiej żywych.
                    Gdy rozkazy zostały już wydane, Jack ruszył w kierunku mostka, nie miał zamiaru biernie czekać, zwłaszcza że powinni uwinąć się z atakiem jak najszybciej, zabrać łupy i jeńców, a wycieczkowiec zatopić lub ewentualnie wziąć na hol, zawsze mogli sprzedać go innym piratom lub chociaż posłać na złom.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                      Vergest Ist DeithV Niedostępny
                      Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #11

                      Jack
                      Jeden z piratów, z krwiście czerwoną chustą na szyi i spiłowaną, krótką dwururką pchnął starszego mężczyznę na metalową ściankę jachtu. Starzec z głuchym dźwiękiem uderzył w nią plecami i zsunął się po niej, nie wydając z siebie choćby najcichszego jęku bólu. Reszta, widząc zaistniałą sytuację i zdając sobie sprawę, w jak beznadziejnym stanie się znajdują, z przerażeniem unieśli ręce do góry. Zbledli, w ich oczach malował się zwierzęcy strach.
                      - Pod ścianę! - ryknął brutalny wilk morski. - Nie ważcie się choćby drgnąć!
                      Jeńcy bez słowa wykonali polecenie, ustawiając się w jednej linii z wysoko uniesionymi rękami. Ciekawe, jak długo wytrzymają w takiej pozycji…

                      Reszta piratów, wliczając w to łysawego bosmana z przeciągłą głęboką szramą na lewym policzku, rozpoczęła przeszukiwanie statku, począwszy od pomieszczeń cywilnych. Postawny bosman zaczął przekręcać kredowobiały okrągły uchwyt karłowatych drzwiczek, ale ten ani drgnął. Jeszcze chwilę siłował się z opornym uchwytem, aż zrobił się czerwony jak burak na twarzy, a wyskakujące żyły na jego czole były na tyle dobrze widoczne, że można było je policzyć. Wtem jeden z byłych turystów wypalił:
                      - Nie otwierajcie tego!

                      Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #12

                        Dał znać swojemu podwładnemu, aby przestał, niech zbierze siły, mogą mu się zaraz przydać.
                        - Bo co? - zapytał go Jack, unosząc lekko brew. - Trzymacie tam oddział zbrojnych?

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                          Vergest Ist DeithV Niedostępny
                          Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #13

                          Jack
                          - Nie, nie, nie - odparł widocznie zestresowany mężczyzna. - My sami nie wiemy, co tam jest. Płynęliśmy z kimś, byli uzbrojeni a do tego dziwnie im się z oczu patrzyło. Po dniu rejsu zaczęło im odbijać, terroryzowali nas, aż w końcu kompletnie ich popierdoliło - jesteśmy tylko my, a oni siedzą tam zamknięci.

                          Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #14

                            Prychnął pod nosem, za cholerę nie wierząc w tę opowiastkę. Schowali tam pewnie jakieś cenne skarby albo ładniejsze kobietki, licząc na to, że w ten sposób nie dopadnie ich piracka zgraja. Ale nie na warcie Jacka Kordelasa. Polecił bosmanowi odejść, a dwóm innym rosłym piratom ponownie otwierać drzwi. W razie gdyby, rozejrzał się za jakimś okienkiem czy bulajem, przez które mógłby dostrzec wnętrze pomieszczenia, a reszcie polecił mieć broń w gotowości.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                              Vergest Ist DeithV Niedostępny
                              Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #15

                              Jack
                              - Wszyscy przez was zginiemy! - wydarł się jak obdzierany ze skóry a on sam wyglądał tak, jakby miał zamiar paść zaraz na kolana. - Nie otwierajcie tego!
                              Ale piraci byli względem jego panicznych błagań byli jak ściany - ignorowali je, a dwóch innych zabrało się do otwierania stawiającej opór śluzy. Na samym początku nie dawali sobie rady, a ich twarze zrobiły się czerwone z wysiłku. Po chwili do uszu Jacka dotarł przypominający przejeżdżanie paznokciem po tablicy zgrzyt, a uchwyt w końcu puścił i droga do wewnętrznej części statku stała otworem. Natomiast bulaj, który Jack znalazł, nie zdał mu się na nic, bo kiedy przez niego wyjrzał, nie był w stanie dostrzec choćby zarysów tego, co znajduje się wewnątrz. Panowały tam zupełne ciemności.

                              Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #16

                                - Latarka? - rzucił do swoich ludzi, przyglądając się ciemności, obawiając się, że i ta na niego patrzy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                  Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                  Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #17

                                  Jack
                                  - Ma ją większość z nas - oznajmił bosman spokojnie.

                                  Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #18

                                    - Świetna wiadomość, bosmanie. Mam Wam wydać rozkaz do poświecenia do środka czy sami na to wpadniecie? - prychnął kapitan, chcąc rozwiązać sprawę tajemniczego ładunku jak najszybciej, a potem wracać do pirackiej macierzy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                      Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                      Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #19

                                      Jack
                                      Bosman zrobił nietęgą minę, ale nic nie powiedział. Zanurkował dłonią w poszukiwaniu przedmiotu, będącego teraz na wagę złota, po czym wyciągnął z kieszeni smoliste pudełeczko, które zaczepił o jedną z kieszeni na piersi swojej kamizelki, włączając ją. Blady snop światła padł na ścianę, przeciwstawiając się panującej tam wiecznej ciemności, po chwili wchodząc do środka i rozglądając się.
                                      - Nikogo nie widzę - odrzekł beznamiętnie. - Na razie czysto.

                                      Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #20

                                        Dał znak, aby do środka weszło jeszcze kilku ludzi, a później sam udał się do środka, rozglądając się po pomieszczeniu.
                                        - No i gdzie te skarby? - zapytał nieco zdezorientowany.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                          Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                          Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #21

                                          Jack
                                          - Jak będziemy przeszukiwać kwatery podróżujących, to znajdziemy coś z pewnością - odpowiedział Bosman.
                                          Znajdował się właśnie na zupełnie pustym korytarzu z kilkoma ostro zakręcającymi w prawo odnogami, które prowadziły wgłąb części cywilnej, skrytej wiecznym mrokiem. Co ciekawe - każdy z włazów prowadzący dalej był zablokowany jakimś meblem - ten najbliżej nich został zawalony postawionym na krótszym boku stołem, reszta natomiast sporą ilością drewnianych krzeseł. Jeden z piratów dostrzegł charakterystyczną wypustkę na jednej z żelazistych ścian, do której podszedł i jednym ruchem ręki przesunął ją w górę. Nic się nie stało.
                                          - Elektryczność im padła - oznajmił badawczo. - Będziemy próbowali coś z tym zrobić?

                                          Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy