Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Hammer

Miasto Hammer

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.7k Posty 7 Uczestników 18.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • VaderV Niedostępny
    VaderV Niedostępny
    Vader ŻBŻP
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2479

    Jonathan Waasi
    Raz kozie śmierć. Może jak już go pojmą i poprowadzą na karę śmierci, to spadnie ze schodów i sobie kark skręci. Przejrzał jeszcze raz szkice, zabrał złoto i ruszył, by poszukać żebraków i prostytutek w gorszych ulicach.

    ///Spoko, możesz przewijać.///

    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
    V.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2480

      Gorszych ulicach? Hammer takich nie miało. Nawet na obrzeżach ciężko było Ci znaleźć jakiegoś żebraka. O prostytutki było łatwiej, ale te pracowały w powszechnie znanych zamtuzach, co nieco utrudnia Ci ewentualną robotę, zaginięcie takiej na pewno zostanie zauważone szybciej (i w ogóle zauważone) niż zwykłej dziwki z ulicy.

      Gdy mijały kolejne godziny, które niemiłosiernie Ci się dłużyły, i miałeś wrażenie, że o Tobie zapomniano, chciałeś nawet wstać i spróbować wyjść ze swojej komnaty, wpadł do niej Twój orczy przyjaciel.
      - Wstawaj, idziemy. A jak trzeba, to i Cię zaniosę.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • VaderV Niedostępny
        VaderV Niedostępny
        Vader ŻBŻP
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2481

        Jonathan Waasi
        Najpierw spróbował swoich sił z żebrakami, poszukał jednego, odosobnionego.

        Connell FlioNhor
        Z żałobnym wyrazem twarzy spróbował wstać z łóżka, a jeżeli to się udało, to spróbował ruszyć za Tromem.
        - Nawet choremu nie dadzą spokoju.

        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
        V.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2482

          W większości trzymali się razem, ale do niektórych wzajemna pomoc nie docierała, woleli siedzieć sami i liczyć na jałmużnę, którą nie będą musieli się z nikim dzielić. Jednym z nich był mężczyzna z nogą uciętą tuż pod kolanem, obwiązaną starymi bandażami, całymi we krwi i ropie. Z rany bił niemożebny wręcz smród.
          - Panie, co łaska… Dla żołnierza, co zdrowie oddał dla takich jak Ty. - powiedział, wskazując najpierw na ranę, a później na leżące obok drewniane kule.

          - Jak chcesz być dalej chory albo zdechnąć, to możesz nie iść. - odrzekł, ale wiedziałeś, że to tylko czcza groźba, nawet gdybyś odmówił, to on i tak zabrałby Cię stąd.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • VaderV Niedostępny
            VaderV Niedostępny
            Vader ŻBŻP
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2483

            Jonathan Waasi
            Pokiwał głową i się do niego zbliżył.
            - Mogę zaoferować ci nawet więcej… tylko, ile już tu siedzisz? W mieście?

            Connell FlioNhor
            -Idę już, idę! Zdradziłbyś chociaż część niespodzianki.
            Nadal kontynuował próby pójścia za Tromem, które mogły się udać. Zwłaszcza, że wcześniej nie miał problemów z chodzeniem.

            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
            V.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2484

              - Odkąd mi nogę ucięli. Kiedyś się na pograniczu biłem, Orków to ściąłem więcej, niż łaskawy pan na oczy widział, ale w końcu jeden okrutnie mi obuchem nogę połamał. Odcięli mi, żeby ratować życie, ale co to za życie? Cesarz nie pomógł, nikt nie pomógł, sam zostałem i jak tylko do domu wróciłem, to tu muszę żebrać, żeby mieć za co żyć.

              I rzeczywiście, niemalże dotrzymywałeś mu kroku. Niemalże, bo zawsze sadzał susy większe od Twoich, a teraz szczególnie zwiększył tempo.
              - Idziem najpierw do Ciebie, tam masz się spakować. Wyjeżdżamy z Hammer.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • VaderV Niedostępny
                VaderV Niedostępny
                Vader ŻBŻP
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2485

                Jonathan Waasi
                - Mogę zaoferować ci powrót do godnego życia. Jeżeli tego pragniesz, to znowu możesz z dumą i błyskiem w oku być zwyciężcą, jakim chcesz być. Tylko powiedz mi trochę, przyjacielu, na temat Paladynów. Nie chcą mi zwrócić pieniędzy za lasek, który spalili, gdy jakąś sektę tam wytropili i doszukuję się sprawiedliwości na własną rękę.

                Connell FlioNhor
                - Aż tak źle?
                Szedł za nim, starając się w miarę spokojnie oddychać.

                Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                V.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2486

                  - A co ja bym miał o nich niby wiedzieć i powiedzieć? Przecież ich to wszyscy znają.

                  Nic nie powiedział, ale przez to odpowiedź stała się bardziej wymowna. Dalszą podróż pokonaliście w milczeniu, stając przed drzwiami Twojego domu.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    napisał ostatnio edytowany przez Vader
                    #2487

                    Jonathan Waasi
                    W odpowiedzi pokazał mu złotą monetę.
                    - Taki bohater kraju, jak ty, jednak musi zapewne coś wiedzieć o nich. Coś, co pozwoliłoby mi załatwić moje problemy, prawda? Jesteś przecież bacznym obserwatorem, zauważyłeś, że mogę ci pomóc. A jeżeli mi powiesz, to liczba monet się powiększy.

                    Connell FlioNhor
                    Otworzył je i ruszył do kuchni, gdzie to przewrócił na bok stół kuchenny i podniósł dwie deski w podłodze, by z nich wyciągnąć małą torbę podróżną. Wstając, sprawdził jej zawartość.
                    - Pióro, kałamarz, zapasowe ciepłe ubrania, butelka grzańca, pergaminy, suchary, no i długi nóż kuchenny. - odwrócił się w stronę Troma. - Przygotowałem to na wszelki wypadek, gdybyśmy mieli drugie Ruhn. Nie za wiele tego, ale najważniejsze księgi i osobiście zapisane zwoje zostawiłem w wieży, powinny być bezpieczne.
                    //Pozwoliłem sobie na takie małe przyśpieszenie zbieractwa, nie dodałem sobie niczego nadzwyczajnego, żeby nie było.///

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2488

                      - Powiem, co wiem. - przyznał w końcu mężczyzna, wizja złota i możliwość choć częściowego wyrwania się z nędzy za bardzo go nęciły. - Co chcesz wiedzieć, dobry panie?

                      - Poślę kogoś, kto się tym zajmie i o to zadba. A teraz chodź. - powiedział Paladyn i odwrócił się na pięcie, kierując się do miejskiej bramy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2489

                        Jonathan Waasi
                        -To, co wiesz - powiedział, kładąc mu na piersi złotą monetę. - Im więcej, tym lepiej dla nas obu.

                        Connell FlioNhor
                        Ruszył za nim, nie mając większych możliwości. A przynajmniej ich nie widząc.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2490

                          - Im więcej informacji, tym więcej złota?

                          I tak też udaliście się pod główną bramę, gdzie czekały już na Was dwa objuczone zapasami na drogę rumaki, ogiery czystej krwi, wprost z prywatnych hodowli i stajni Srebrnej Dłoni. Ork bez słowa wziął od Ciebie rzeczy, załadował je na jednego konia, a sam wsiadł na drugiego, czekając zapewne, aż uczynisz to samo.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • VaderV Niedostępny
                            VaderV Niedostępny
                            Vader ŻBŻP
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2491

                            Jonathan Waasi
                            - Bingo, przyjacielu.

                            Connell FlioNhor
                            Zajął miejsce w siodle rumaka, po czym mocno chwycił wodze, gotów do tego, że i Trom szybko ruszy przed siebie.

                            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                            V.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2492

                              - Najpierw pokaż złoto, nie chcę sprzedać Paladynów za darmo, jeśli już muszę to zrobić.

                              I słusznie, bo widać, że nie mieliście czasu do stracenia.
                              //Zmiana tematu. Zacznę Ci w Siedzibie Gildii Magów, gdy będziesz na miejscu.//

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • I Niedostępny
                                I Niedostępny
                                it
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2493

                                Post Startowy
                                dziękuję za accept

                                Aiden pojawił się przed wejściem głównym siedziby paladynów jeszcze kwadrans przed umówionym czasem. Mógłby coś jeszcze zrobić, ale z kufrem podróżnym nie był zbyt mobilny. Postanowił więc przesunąć się w ustalone miejsce i zaczekać.
                                może nie tylko on przybył przed czasem?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2494

                                  Nie, a przynajmniej tak Ci się wydawało, bo nie ma co liczyć na spotkanie z którymś z wojowników w białych zbrojach płytowych. Jeśli wysyłali coś lub kogoś do takiego miejsca jak Kasuss, stolicy przestępczości w regionie, ustępującej jedynie Nowemu Gilgasz, to na pewno chcieli zrobić to nieoficjalnie, prędzej możesz spodziewać się tu innych najemników, zakontraktowanych do obstawy, podobnie jak Ty.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • I Niedostępny
                                    I Niedostępny
                                    it
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2495

                                    Szkoda…
                                    Po cichu cieszył się że pozna prawdziwych paladynów. Cóż, paladyn jest paladynem nawet bez zbroi, prawda?
                                    Rozejrzał się w okół szukając wzrokiem powozu, lub innych najemników, a w przypadku ich braku przysiadł na swoim kuferku i poczytał grzecznie książkę czekając na rozwój wydarzeń.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2496

                                      Po chwili niedaleko pojawił się zaprzęgnięty w dwa konie, raczej niewielki, powożony przez Niziołka wóz. Sam Niziołek miał przy sobie procę, dwa noże i sztylet, a także duży plecak, więc pewnie również był najemnikiem, choć raczej jego wkład w ewentualną walkę będzie śmiesznie niski, zginie zapewne na samym początku. Inni reprezentowali się ciekawiej, choćby Mag w ciężkich szatach, z kosturem w dłoni, którym wybijał rytm podczas marszu, za każdym razem krzesząc iskry, a także Nag, chyba pierwszy, którego widziałeś w życiu z tak bliska. Niestety, na tym ciekawe indywidua się skończyły, trzech kolejnych wyglądało na zwykłych, prostych najemników, raczej niezbyt doświadczonych, w prostych strojach, skórzniach, każdy miał tarczę, sztylet, jeden dysponował mieczem długim, drugi buławą, a trzeci miał włócznię i do tego trzy oszczepy.
                                      //Poza Magiem i Nagiem wszystkie te postaci to szeregowi NPC. Tamci dwaj są w Galerii, polecam rzucić okiem.//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • I Niedostępny
                                        I Niedostępny
                                        it
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2497

                                        Mag ognia wyglądał znajomo… Czy nie zasiadał kiedyś w Radzie?
                                        Chciał umieścić swój kuferek na wozie, ale nie mógł tego zrobić bez nawiązywania interakcji, a nie chciał być pierwszą osobą która przemówi, dlatego zbliżył się do nowo przybyłych zachowując jednak bezpieczną odległość.

                                        Na pewno skądś pamięta ten kostur…

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2498

                                          Magnus… Magnus Ignis. Miał predyspozycje na bycie największym Magiem swoich czasów, ale został wydalony z Gildii, choć nie wiedziałeś dlaczego. Teraz najwidoczniej jest bojowym Magiem do wynajęcia, czemu szczególnie sprzyja jego znajomość Magii Ognia i jej pochodnym na mistrzowskim poziomie, czyli jednych z najbardziej destrukcyjnych znanych rodzajów Magii.
                                          Niziołek, Nag i Magnus milczeli podobnie jak Ty, a tamci pozostali rozmawiali ze sobą na tyle cicho, że nie mogłeś nic usłyszeć. Czekaliście tak jeszcze kilkanaście minut, aż na spotkanie wyszedł Wam jeden z osławionych Paladynów Srebrnej Dłoni, niosący w dłoniach niewielki kufer, który to złożył na wozie.
                                          - Ten kufer to przedmiot Waszego zlecenia. - zaczął bez większych wstępów, bo wszyscy doskonale wiedzieliście, czemu się tu znajdujecie. - Macie za wszelką cenę dostarczyć go do Kasuss i ochronić po drodze. Nie twierdzę, że już za miejską bramą rzucą się na Was najemnicy czy bandyci, ale bądźcie ostrożni… Po dotarciu na miejsce odnajdą Was odpowiedni ludzie, odbiorą kufer i wypłacą każdemu trzysta sztuk złota, jak było w umowie. Później możecie się rozejść i dla własnego dobra nie wspominajcie wiele o tej misji. I jeszcze coś: Jeśli spróbujecie go otworzyć to nie skończy się to dla Was dobrze, jest zabezpieczony potężnymi zaklęciami Magii Światła. Pytania?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy