Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Hammer

Miasto Hammer

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.7k Posty 7 Uczestników 18.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • I Niedostępny
    I Niedostępny
    it
    napisał ostatnio edytowany przez it
    #2501

    //Przepraszam! Mój błąd. Miało być towarzyszami. Rodzaj menzki //

    Z wielkim zaciekawieniem przyglądał się nagowi. Przedstawiciele jego rasy byli tak rzadcy w Verden, a on siedział z nim na jednym wozie. Z trudem starał się odrywać wzrok, by nie sprawić wrażenia zaściankowego elfa, dopiero co wypuszczonego z lasu…

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2502

      - Patrz, przecież nie gryzę. - odparł spokojnie, widocznie zauważając Twój wzrok. Nie zdawał się Tobą szczególnie przejęty, tak jak resztą, wyjął jedynie swój bułat z pochwy, a później zaczął ostrzyć jego klingę wyjętą z jednej z sakiewek osełką.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • I Niedostępny
        I Niedostępny
        it
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2503

        Zaczerwienił się i uśmiechnął. Nag bardzo mu się spodobał. Większość innych gatunków nie była nawet w połowie tak miła. Niemniej był na siebie trochę zły. Wychował się na dworze i powinien się lepiej kontrolować…
        Przyglądał się bezczynnie jak mag poleruje broń.
        - Jestem Kadir…

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2504

          - Eerci Etedisz. - odparł, a Ty zdziwiłeś się, że swoje nazwisko potrafi wymówić poprawnie, choć zwykle jego rasa przeciągała “s”. - A tamten Mag to Magnusssss Ignissss, najpotężniejssssszy jego znam.
          Czyli najwidoczniej tylko swoje nazwisko potrafił tak uciąć…

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • I Niedostępny
            I Niedostępny
            it
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2505

            - Kadir Ferrum, oczywiście uzdrowiciel - założył kosmyk włosów za swoje szpiczaste ucho, uśmiechając się znacząco - Liczę na owocną współpracę. Dokąd zamierzasz udać się po Kasuss, czy zostajesz na dłużej?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2506

              - Tego nie wiem. - odparł, wzruszając ramionami. - Ale pewnie zostanę. Wypłata pozwoli mi na jakiśśśśś czasssss odpocząć i ciessssszyć się urokami takiego miasta bezprawia, jakim jest Kasssssussssssss. Ale to omówię po missssssji z Magnussssssem, pracujemy razem od jakiegośśśśś czassssu i nam obojgu passssuje ta współpraca. On jest wielkim Magiem, ja równie dobrym wojownikiem. Walczymy razem, ja go osłaniam, gdy rzuca zaklęcia, a później wssssssszystko idzie z górki. - mówił, ale nagle przerwał.
              - Mówiłem Ci już, że jesteś strasznie rozmowny? - mruknął nagle Magnus, najwidoczniej słysząc całą Waszą rozmowę. - Zwłaszcza przy obcych?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • I Niedostępny
                I Niedostępny
                it
                napisał ostatnio edytowany przez it
                #2507

                - Wybacz wielki magu. - Magnussssss chyba go nie lubił… ;-;
                Programy więc na jego ego. U członków rady zazwyczaj znacznie przerastało ich potencjał magiczny i wiedzę razem wzięte, a Magnussssss Ignisssss traktował z wyższością nawet jedynego towarzysza.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2508

                  Miałeś wrażenie, że on traktował tak każdego. Niemniej, Nag nie był już tak chętny do rozmowy, Magnus milczał jak wcześniej, Niziołek nucił coś pod nosem, a trzej najemnicy rozmawiali, ale niewiele, a do tego cicho i tylko i wyłącznie między sobą. Podróż mijała Wam spokojnie i bez ekscesów przez cały dzień, dopiero wtedy Hobbit zjechał na pobocze, bo był już wieczór, a powinniście rozbić obóz nim całkiem się ściemni.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • I Niedostępny
                    I Niedostępny
                    it
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2509

                    Zrobić co? Rozbić… obóz…?
                    W czasach współczesnych nie zatrzymuje się w zajazdach? Do jakiej klasy oni należą?!

                    - Nie możemy zatrzymać się w bardziej cywilizowanym miejscu, jak zajazd, gospoda, czy cokolwiek, proszę!?

                    No cóż, miał nadzieję że nie trafi do jednego pokoju/namiotu z Magnussssem.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2510

                      - Paniczyk. - skomentował tylko jeden z najemników, lekko uderzając Cię w ramię. - Hobbit śpi pod gołym niebem, a Elf nie ma odwagi?
                      - Najbliższy zajazd jest za daleko, nie dotrzemy tam przed zmrokiem. - odezwał się nagle Magnus, a Ty poznałeś zmianę w tonie jego głosu. Nie był już mrukliwy ani opryskliwy, ale mówił do Ciebie tak, jak mistrz w Gildii Magów zwraca się do swego początkującego ucznia, tłumacząc mu cierpliwie podstawy. - A gdy zapadnie zmrok te okolice nawiedzają o wiele gorsze stwory niż pospolici bandyci.
                      Pozostali wcześniej nie mieli obiekcji, teraz tym bardziej. Jeden z ludzi pomógł Hobbitowi w przygotowaniu strawy, a dwaj pozostali ruszyli po opał na noc. Nikt nie rozstawiał namiotów, nie ma w sumie takiej potrzeby, noce są obecnie ciepłe i bezdeszczowe.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • I Niedostępny
                        I Niedostępny
                        it
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2511

                        Tak jak wtedy, kiedy w Gildii wypominano mu brak podstaw, teraz też okrył się rumieńcem.
                        Cóż… zdarza się
                        Zastanowił się czy mógł być jakkolwiek przydatny? Może ktoś potrzebował z czymś pomocy? W czymkolwiek…

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2512

                          Niezbyt, bo posiłek gotowy, chrust rozpalony, a Magnus bez żadnych trudów rozpalił ogień jednym z prostszych czarów. Szykuje się teraz jedynie odpoczynek, w prymitywnych warunkach, ale wciąż odpoczynek. No, chyba że wezmą Cię na którąś z wart, wtedy to inna historia.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • I Niedostępny
                            I Niedostępny
                            it
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2513

                            OK
                            Skoro równie dobrze mógł nic nie robić, to własnie tym się zajął…
                            Nie odzywał się już niepytany podczas posiłku - było mu głupio, że mimo bycia magiem jest tak bezużyteczny.
                            Swoją drogą w zajeździe nie musieliby trzymać warty…

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2514

                              Gdy byliście już w tym temacie, każdy wymigał się dość szybko, i rzeczywiście to Tobie przypadła ta niewdzięczna rola, do kompletu z jednym z ludzkich najemników.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • I Niedostępny
                                I Niedostępny
                                it
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2515

                                Co? W sensie że całą noc?
                                Kiedy reszta zaczęła się już kłaść. wydobył z kuferka ciepły szalik i otuliwszy się nim udał się pełnić wartę wraz z wskazanym człowiekiem.
                                Czekała ich długa noc…
                                - Pełnienie warty to zajęcie rutynowe, czy naprawdę może nas coś zaatakować?
                                Poczytałby książkę, ale nie da rady w tych ciemnościach

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2516

                                  - Zmienią nas za kilka godzin. Mam nadzieję. - odparł, siadając plecami do Ciebie, żeby obserwować ten teren, którego Ty nie możesz. - I nie wiem. Różnie bywa. Ale trzeba chyba mieć się na baczności, skoro dali nas do ochrony tego wozu, to pewnie spodziewali się kłopotów po drodze.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • I Niedostępny
                                    I Niedostępny
                                    it
                                    napisał ostatnio edytowany przez it
                                    #2517

                                    - Szczerze mówiąc, to spodziewałem się ochrony… kogoś a nie czegoś. Boję się że spodziewali się całkiem zorganizowanych i przewlekłych kłopotów jeśli zatrudnili maga leczenia.
                                    … siedział sobie opierając się plecami o plecy rozmówcy … //jest chociaż uroczy?//
                                    - Zajmujesz się tego typu zadaniami zawodowo? Czym walczysz?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2518

                                      //Przeciętny.//
                                      - No wiesz… Kiedyś w wiosce kwaterowała kompania najemników, prowadzili rekrutację, ja się zaciągnąłem, tak jak reszta moich znajomych. Nie miałem szans, żeby dostać porządny majątek po ojcu, większość ziemi i zwierząt dostaliby dwaj starsi bracia. No i tyle mi naopowiadali, że chciałem przeżyć jakieś przygody. Ale kompanię rozbiły w Krwawej Kniei plemiona Goblinów, które mieliśmy spacyfikować. Ostatecznie potrzeba do tego było armii, a my we trzech poszliśmy szukać szczęścia gdzieś indziej. Mieliśmy kilka mniejszych robót po drodze do Hammer, a teraz trafiło nam się to.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • I Niedostępny
                                        I Niedostępny
                                        it
                                        napisał ostatnio edytowany przez it
                                        #2519

                                        - Przykro mi… - nie miał pojęcia, jak zachować się w takiej sytuacji
                                        Zaczął z nieco większą rozwagą rozglądać się za nadciągającym zagrożeniem… nie żeby opowieść najemnika go przestraszyła, ale…

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2520

                                          - A Ty? - zapytał, gdy kolejnych kilka minut minęło w ciszy i spokoju. - Jaka jest Twoja historia, Elfie?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy