Begin
-
Eva w niesamowicie elegancki sposób pokazała wszystkim “peace” i wyszła z baru. Powietrze miasta niemalże zmiotło ją z nóg, ale już po chwili dziewczyna powoli wędrowała w stronę hotelu. Pieniądze nie wydawały się być tutaj problemem, przez co odetchnęła z ulgą. Nie miała pojęcia co robić później, czy szukanie kart miało jakikolwiek sens. Bo w sumie… Czego ona chciała? Spokoju, tego na pewno. Ale w rzeczy samej nie znała siebie na tyle dobrze, by móc spełniać swoje marzenia.
Ostatnio, jak próbowała sobie tenże spokój zapewnić, skończyła w innym świecie. -
- Jako “Repatriant” mam jakieś specjalne przywileje, zdolności czy coś takiego w tym świecie? Jak się zbiera te całe karty? -
-
-Ughhhhh - wydała z siebie kolejny odgłos Natasha odchylając się ponownie do tyłu na krześle - Okej, wiem już mniej więcej, jak stąd wyjść, ale wiesz może jak i po co zostałam tutaj przeniesiona? Ostatnie, co pamiętam, to wyjście na zwykły spacer do parku, jeśli to w jakiś sposób pomoże.
-
gulasz
— Za wiele nie pomogę, pojawiłem się już po tym jak się stąd wyniósł.vapen
Dotarła do hotelu. W recepcji siedział nieco markotny mężczyzna i wertował prasę. Gdy zobaczył Evę odłożył gazetę.
— W czym mogę pomóc?bubban
— W świetle prawa jest pan raczej nieumyślnym imigrantem. Co do zdolności to raczej nie. A karty… to zależy od osoby. Niektórzy dadzą jak ładnie poprosisz. Ale to różnie bywa.Kwiatuszek
— Są takie rzeczy na ziemi i w niebie, które nie śniły się filozofom. Osobiście sam chciałbym to wiedzieć, Natasho, ale na tym to się znają osoby władające Krainą. -
- Jak mogę uzyskać obywatelstwo Krainy? Opowiesz mi coś o sytuacji politycznej w Krainie? Nie chciałbym wejść nieumyślnie do paszczy lwa, jeśli rozumiesz o co mi chodzi. No i czy macie tu zawód pokroju Poszukiwacza Przygód albo najemnika do polowania na potwory? -
-
-Osoby władające krainą? A kim one są? - spytała popijając ponownie kawę.
-
-Czy można wynająć pokój?- Zapytała. Uśmiechnęła się zakłopotana. -O ile się nie mylę to nie ma tutaj waluty? Chyba, że jestem w błędzie.-
Zwróciła uwagę także na gazetę. Wydawała się dobrym źródłem informacji, o ile nie jedynym w tej krainie. -Gdzie mogę ją zdobyć?- Dodał, wskazując na lekturę mężczyzny. -
- To nie jest odpowiedź na moje pytanie, ale no nic nie ważne. Ile płacę za drinka?
-
gulasz
Barman pacnął się w głowę i westchnął.
— Mój błąd. Przepraszam. Jak już mówiłem, nic nie płacisz.
Wyciągnął spod lady mapę.vapen
— Możesz sobie wziąć, ale jak jesteś nowa to ona ci niewiele da. Głównie piszą, co się dzieje w Seyo. Pokój jednoosobowy?Kwiatuszek
No i tak sobie popijali.
— Z tego, co mi wiadomo to są tak jakby dwie różne władze. Jest Trefl, taka dość krwawa babka, no i jest jeszcze Kizuka. Kizuka w teorii jest ważniejsza od Trefl, bo to ona stworzyła Krainę.Bogdan
— Obywatelstwo? Nikt się tym nie przejmuje. Uważałbym jedynie, żeby nie zadrzeć z dworem Trefl ani wyższymi elfami, poza tym jest raczej spokojnie. A co do zawodu… no to nie wiem. Tutaj nie ma potworów, ale nie mogę się wypowiadać za inne miasta. -
Eva kiwnęła głową, jednak kolejna nazwa wzbudziła jej zainteresowanie.
-Seyo?- Uniosła brew, niepewnie patrząc na gazetę. -Czyli teraz jesteśmy w…?- -
- Trefl to Król Trefl, Królowa, As czy ogólnie nazwa Dworu? Jaki jest tu najbardziej zawód? -
-
- Z jednej strony fajnie, z drugiej mój gest postawienia butelki tamtej białowłosej traci trochę na znaczeniu. - wziął od barmana mapę i zaczął ją czytać. Kojarzył kilka nazw z opowieści, ale nie to co zawierają. W końcu do tej pory były to dla niego bajki. Bawił się kieliszkiem planując trasę podróży.
- Jedzie stąd może coś do Donii? - rzucił pytanie w eter, mając nadzieje że barman nie zdążył sobie pójść. -
Zmarszczyła brwi odkładając kawę na stół.
-Ugh. Nawet, gdy zacząłeś odpowiadać na pytania w nieco mniej cząsteczkowy sposób niż na ulicy, wciąż jestem pozostawiana z większą ilością pytań, niż odpowiedzi. Ta kraina śmierdzi i ssie. Macie tutaj za dużo rzeczy, które mnie interesują - powiedziała z irytacją w głosie sama niezbyt pewna, czy jest to minusem Krainy, czy też może jej zaletą - Streśćmy kilkanaście pytań w jedno: co powinnam wiedzieć o tej całej Kizuce i Treflu, by nie wyjść na głupiego błazna? -
gulasz
— Do Donii? Znając życie co trzeci jedzie tam albo chociaż w tamtą stronę. Znajdziesz bez problemu. A co do Risu, jak cię wali jej karta i wolisz tu wrócić za jakiś czas to w sumie olej.Kwiatuszek
— Nie jesteś głupim błaznem, a pięknym dziewczęciem o brudnym języku pozostającym w błogiej nieświadomości. Kizuka odnosi się do każdego ze zrozumieniem, więc to nie ważne. Co do Trefl… najlepiej nie mów o niej w ogóle, o ile nie chodzi ci o zbieranie kart. Choć nie włada w tej okolicy, ma tu i ówdzie oczy z uszami.Vapen
— W Beginie. Przydałaby się tabliczka, ale że tacy jak wy budzą się absolutnie wszędzie to zabrakłoby miejsca.Bogdan
//zakładam że zjadłeś słowo ‘opłacalny’ czy coś //
— Trefl to król, ale baba. Tylko pamiętaj, żeby tego nie kwestionować głośno. A co do zawodu to tutaj są trochę wyjątkowe realia, więc ludzie się bardziej skupiają na tym, żeby się nim cieszyć. -
- Poza tym, żeby na Wyższe elfy i Ludzi Trefl uważać, są tu jakieś religie, potężne stronnictwa, Gildie magów czy zakony rycerskie? Szczerze powiem, że w moim poprzednim życiu sporo walczyłem i chyba nie byłbym w stanie teraz robić niczego innego tak z marszu.
-
— Zawsze można się bić w barze. Albo zatrudnić do cyrku jako rasowy naparzacz innych. Ewentualnie iść napierdolić ludziom Trefl, skoro pan taki uparty.
-
Natasha naburmuszyła się.
-Nie prosiłam o komplementy. Ani o komentarze na temat mojego słownictwa. Dupku.
Zaczęła bujać się na krześle myśląc nad kolejnym pytaniem.
-Wiesz może, ile zazwyczaj zajmuje komuś zebranie całej talii? -
— Jeśli się komuś naprawdę śpieszy, to z tydzień.
Dopił swoją kawę i odłożył filiżankę na stół. -
-Czyli Seyo to także miasto?- Podpita Eva ścisnęła nasadę nosa. -Przede wszystkim przydałaby się cała instrukcja.- Burknęła cicho.
-Jeszcze tylko… Każda osoba tutaj ma karty, czy istnieją jakieś “wyjątkowe”?- -
Mężczyzna uśmiechnął się. Położył na blacie mapę Krainy, klucz do pokoju i… kartę.
— Czy ja wiem, czy tacy wyjątkowi? Dziękuję za komplement, ale to chyba kwestia gustu osób, które za układ Talii odpowiadały.