Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Siedziba Gildii Magów

Siedziba Gildii Magów

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
947 Posty 6 Uczestników 8.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #893

    Vader:
    Choć przybyliście tu razem, a ty nie byłeś do końca pewien, czy orczy Paladyn postanowił odstawić cię tu na własne życzenie czy też miał takie polecenie z góry, to już po przybyciu musieliście się żegnać. No, może nie tak od razu. Pozwolono poczekać ci w jakimś pomieszczeniu, pełnym obrazów dotyczących historii Gildii lub przedstawiających jest Wielkich Mistrzów, Mistrzów czy szczególnie uzdolnionych adeptów. Albo tych, którzy Magami nie byli, ale nie szczędzili grosza do gildyjnej kasy. Gdy przyglądałeś się akurat jednemu z nowszych portretów, sprzed zaledwie dwudziestu lat, przedstawiającego człowieka o wybitnie szlachetnych rysach, twarzy jakby ciosanej z marmuru, orlim nosie i bystrym, wręcz przeszywającym na wylot spojrzeniu, do pomieszczenia wkroczył Trom.
    - Mam zadanie. - rzucił krótko. Jak to Ork, nie przepadał za okazywaniem uczuć innych niż wściekłość czy gniew, ale czułeś, że było mu ciężko. Przez zadanie? Czy dlatego, że musiał cię tu zostawić? - Jaka misja czy co. Ale nie martw no siem, zajmo się tobą. Dobrze. A jak ni to mów, a ja… - powiedział, kończąc nie słowami, ale dobrze wszystkim znanym gestem przejechania palcem po gardle. Można wyciągnąć Orka z rodzimych stepów, ale stepów z Orka? Nigdy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • VaderV Niedostępny
      VaderV Niedostępny
      Vader ŻBŻP
      napisał ostatnio edytowany przez
      #894

      Connell FlioNhor
      Uśmiechnął się lekko, po czym poklepał Troma po ramieniu. Mu również było ciężko, w końcu zaczął już odliczać dni. NIkt nie mógł mu obiecać, że zobaczy go ponownie.
      -- Będę tutaj na ciebie czekał, przyjacielu. Nawet przygotuję nam coś do jedzenia. Tylko uważaj na siebie, proszę.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • VaderV Niedostępny
        VaderV Niedostępny
        Vader ŻBŻP
        napisał ostatnio edytowany przez
        #895
        Ten post został usunięty!
        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #896

          Doskonale to wiedział i pewnie się tego spodziewał, ale najwidoczniej liczył, że zdąży wrócić. Lub, jak to Ork ze swoją prostą logiką, znajdzie jakiegoś Maga i zmusi do uleczenia cię, do przedłużenia życia, grożąc śmiercią, nawet jeśli nie będzie to możliwe. Chciał chyba coś jeszcze dodać, ale nie czuł sensu w przeciąganiu pożegnania, więc skinął ci głową i odwrócił się na pięcie, odchodząc. Znów zostałeś sam, nie licząc postaci na portretach.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • VaderV Niedostępny
            VaderV Niedostępny
            Vader ŻBŻP
            napisał ostatnio edytowany przez
            #897

            Connell FlioNhor
            Spojrzał jeszcze raz niedbale na te portrety, pomyślał ile czasu sam by oszczędził, gdyby poszedł na łatwiznę, po czym zasiadł na jakimś w miarę wygodnym siedzisku i spróbował ulżyć nerwom. Chwila spokoju z przymrużonymi oczyma, bez żadnego spięcia w ciele. Może mu to pomoże. Na głębszą medytację i tak nie miał czasu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #898

              - Budzą podziw, prawda? - jakiś głos wyrwał cię z tego stanu, a po otworzeniu oczu zauważyłeś młodzieńca o szlacheckiej aparycji, w niebieskiej szacie z kapturem, niepodobnej jednak do strojów innych Magów, których spotkałeś, ta była wykonana z droższych tkanin, przetyka nićmi i zdobieniami ze srebra i złota, a zamiast guzików miała szlachetne kamienie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • VaderV Niedostępny
                VaderV Niedostępny
                Vader ŻBŻP
                napisał ostatnio edytowany przez
                #899

                Connell FlioNhor
                -- Portrety? Owszem, ładna ozdoba – odparł. – Szkoda, że pod nimi nie pisze, jakie dzieła spisali, oraz co dokonali. Wtedy ludzie zapewne zapamiętaliby coś więcej, niż tylko ich ładną buźkę.
                Jednocześnie przyjrzał się młodzieńcowi. Ile on mógł mieć lat? I ciekawe, kto go tutaj umieścił, oraz po co. Bo raczej nie po to, by nauczył się skromności.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #900

                  - Nasi najwybitniejsi członkowie na przestrzeni lat, członkowie gildyjnej Rady, Wielcy Mistrzowie, wyróżnieni za niezwykłe zasługi, czyny, odkrycia i osiągnięcia prości akolici. Oraz ci, którzy choć nie zostali obdarzeni łaską Pradawnych i nie mogli władać Magią, nie wahali się wspierać nas w trudnych chwilach na różne sposoby. Zwę się Kospel, panie. Zostałem ci przydzielony jako przewodnik i powiernik na czas twojego pobytu w murach tego miejsca.
                  Miał ponad dwadzieścia lat, mniej niż trzydzieści. W tym wieku wielu wciąż było akolitami i spędzało długie godziny na nauce lub z nosami w książkach, więc albo był wybitnym Magiem, albo opanował coś na tyle prostego, że naukę pod okiem bardziej doświadczonego Maga można było uznać za skończoną lub wreszcie miał za sobą coś, co poparło decyzję Rady Gildii o szybkim awansie. Ciężko ocenić ci dwa pierwsze punkty, ale co do trzeciego… Cóż, słyszałeś kiedyś o szlacheckim rodzie z siedzibą nieopodal Hammer, więc możliwe, że to nie był przypadek.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #901

                    Connell FlioNhor
                    -- Miło cię poznać, Kospel – odparł, chociaż miał nadzieję na to, że nie będzie do emitujący dumą dzieciak. – Powiedz mi proszę, coś się będzie interesującego działo na dniach tutaj, czy raczej kolejne dni upłyną nam spokojnie nad lekturą starych dzieł?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #902

                      - Ja będę tu tylko służyć radą i pomocą, nic więcej. Od ciebie zależy, jak zaplanujesz swój czas, a ja chętnie pomogą we wszystkim, o ile tylko będę mógł.

                      VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #903

                        Tara przewinęła mopem po podłodze. Poszło jej to nadzwyczaj dobrze, gdyż miała okazję ćwiczyć tą czynność i nic innego przez ostatni tydzień. Jako że magowie gildii pracowali ostatnio nad osobistymi projektami, Tara nie miała żadnych zadań do wykonania poza prostą i uczciwą pracą, której w tej chwili naprawdę nie lubiła. Była znudzona, chciała czegoś ciekawszego do roboty, albo żeby cokolwiek interesującego wydarzyło się w okolicy. Nawet eksplozja magiczna do posprzątania byłaby dość miłą odmianą.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #904

                          //Tak w zasadzie to gdzie zmywa te podłogi? W kwaterze swojego mistrza? Bo już skończyłem pisać post, ale zdałem sobie sprawę, że głupio wyjdzie, jeśli to w innym miejscu.//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #905

                            //A przyjmij sobie co chcesz, mi jest to raczej obojętne//

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #906

                              W pewnym sensie, eksplozja się pojawiła, jak na twoje życzenie, choć nie dosłownie. Arcymag wkroczył do swojej komnaty, którą właśnie sprzątałaś, a tak wściekłego nie widziałaś go od dawna. Dobrze, że Magowie na takim poziomie jak on są zazwyczaj dość opanowani, bo bez tego mógłby roznieść sporą część tego miejsca na strzępy, gdyby tylko miał ochotę. A zapewne miał.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #907

                                “Panie,” Tara powiedziała spokojnie kłaniając się. Wprawdzie widok wściekłego Arcymaga nie należał do jej ulubionych, ale okazywanie strachu w tym momencie raczej nie byłoby pomocne. “Chcesz żebym wyszła, czy mogę jakoś pomóc z… czymkolwiek jest problem?”

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #908

                                  - Wynoś się. - odparł od razu, ciężko opadając na swój fotel. - Ale wróć za godzinę, może będę mieć wtedy dla ciebie jakieś zadanie. - dodał po chwili.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • VaderV Niedostępny
                                    VaderV Niedostępny
                                    Vader ŻBŻP
                                    odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                                    #909

                                    @kubeł1001 napisał w Siedziba Gildii Magów:

                                    • Ja będę tu tylko służyć radą i pomocą, nic więcej. Od ciebie zależy, jak zaplanujesz swój czas, a ja chętnie pomogą we wszystkim, o ile tylko będę mógł.

                                    Connell FlioNhor
                                    Connell pokiwał Kostelowi głową, po czym się zastanowił. Jak zaplanować swój czas? Robiło się późno, także dzisiaj wiele zapewne by nie osiągnął.
                                    -- Wiesz może, gdzie przydzielono mi miejsce do spania? – zapytał się. – Dzisiaj nie będę od ciebie więcej wymagał, niż ponad to, zaczniemy raczej od jutra od biblioteki.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #910

                                      //*Kospelowi//
                                      Pokiwał głową.
                                      - Oczywiście, podróż była zapewne męcząca.
                                      Nie mówiąc nic więcej, prowadził cię rozległymi korytarzami, które zdawały się nie mieć końca. Przed większością drzwi stały dziwne przedmioty, przypominające trochę totemy lub posążki. Jak wyjaśnił ci Kospel, każdy Mag, który jest już pełnoprawnym członkiem Gildii, a więc pomyślnie przejdzie próby i przestanie być adeptem, ma prawo postawić taki oto posążek na znak swojego awansu przed wejściem do kwatery. Każdy z nich był unikalny, tworzony przez konkretnego Maga, po jego śmierci składowany w osobnym pomieszczeniu, gdzie młodzi adepci przybywali, aby medytować lub szukać inspiracji dla swych posągów. Tak czy siak, wy zatrzymaliście się pod drzwiami, gdzie posążka brakowało.
                                      - To tutaj. Moje katery są na końcu tego korytarza, po lewej. Jestem do dyspozycji, gdyby było trzeba. Coś jeszcze?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • VaderV Niedostępny
                                        VaderV Niedostępny
                                        Vader ŻBŻP
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #911

                                        Connell FlioNhor
                                        -- To wszystko, Kospel – podziękował mu skinieniem głowy. – Dziękuję, na dzisiaj nie będę już cię potrzebował.
                                        Po tych słowach pożegnał się z nim, spojrzał jeszcze raz na brak posążka, po czym wkroczył do pokoju. Raczej nie zostanie tutaj na tyle długo, by stworzyć sobie jakikolwiek posążek, jednakże w ten sposób mógł łatwo znaleźć swój pokój na korytarzu. To też było coś, co wyróżniało jego pokój, a mianowicie - brak elementu wyróżniającego. Po wejściu do środka zamknął za sobą drzwi i rozejrzał się po pomieszczeniu.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #912

                                          Choć Gildia jest znana ze swego bogactwa (chociaż podobno w przeszłości jej skarbce były jeszcze większe i bardziej zasobne), to nie zastałeś w środku szczególnych luksusów. Może to kwestia tego, że byłeś tylko gościem, a może wszyscy, przynajmniej niżsi stopniem, adepci mieszkają w surowszych warunkach, mających ułatwiać im kontemplację sztuk tajemnych? Tak czy siak, miałeś w środku kufer na swoje rzeczy, stolik, dwa krzesła, świecznik, łóżko zasłane świeżą pościelą, a w osobnym pomieszczeniu również niewielką toaletę. Na stole czekał już na ciebie posiłek złożony ze świeżych owoców, gulaszu, chleba, sera i masła.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy