Czat
-
Nie wędkuj na Syberii, tyle ci doradzę.
-
Ja nie powędkuje?! Trzymaj mi łódkę, synek.
-
Nie ma łódki, jest tylko tratwa. Ale tratwę też można potrzymać.
-
Na przykład szczękami zmutowanej ryby.
-
Z nudów tak te karty potworów wrzucasz czy już wcześniej miałeś jakieś?
-
Pomysły kręciły mi się po głowie już jakiś czas, arty znalazłem później i zabrałem się za to, gdy tylko znalazłem czas.
-
Kurde, trzasnąłbym sobie takiego śmiesznego Brytyjczyka, wiecie, z straży pałacu Buckingham, nastawionego na niezbyt inteligentną jatkę zombie.
Jakoś tak, bierze mnie na to i tak się waham, zrobić czy nie zrobić. -
Zrobić. Nie ma za co.
-
-
Zawsze możesz też wrócić do zabawy kolegą Lenina na Syberii.
-
Pomyślimy.
-
Oni tam stygną.
-
E tam, na spokojnie. W końcu Lenin wiecznie żywy, mamy czas.
-
halo kuba odbiór
-
W ten weekend wracam. Dużo ostatnio się u mnie wydarzyło, od studiów, przez przeprowadzkę, po rzeczy, o których w zasadzie nie chcę mówić, a które mnie zdołowały na jakiś czas. Doszły do tego różnego rodzaju problemy techniczne i ogólne zniechęcenie do wszystkiego, a nie do pisania w ogóle. Tak czy siak, wracam z odpisami, nie wiem jak regularne one będą, ale będą na pewno, bo dalej chcę się w to bawić i serio brakowało mi tych naszych interakcji w PBF’ach, tym i we wszystkich innych.
-
Kuba, nawet nie wiesz jak dobrze Cię znowu słyszeć.
-
kuuuurde, aż kusi porobić odpisy
-
No i patrzcie go.
-
patrzę i niedowierzam