Karta postaci
-
@Maks9o Koncept ogółem mówiąc dobry… Tylko to z papieżem
No
Byłoby git, jakbyś dał jakąś historie postaci, w której uzasadnisz, co ten urwipołeć robi w Watykanie
@Woj20000 Super git majonez jak zwykle. Stworzyć temat stacji badawczej na Arktyce i zacząć? -
@Andreas-Duduś Poprosiłbym o rozpoczęcie
-
Jest teraz w Południowej części Hiszpanii, a to z Papieżem to z czasów Inkwizycji, przedstawili go jako anioła co spadł na ziemię, a że wieki były ciemne, to Papież wielu pytań nie zadawał, i kazał go przypisać do inkwizycji pod swoją osobistą jurysdykcją, a potem zaginął w odmentach historii, jako swoisty mit
-
@Andreas-Duduś Już mnie zaczyna to trochę irytować, ale pewnie to ty masz rację.
-
-
Ten post został usunięty!
-
Zdrowia i szczęścia użytkownikom tego PBFa w te święta! Dobrze spędzonych dni, motywacji i wielu pomysłów życzy Radio!
-
[Imię:] Klejnot Australium, ale też używa imienia i nazwiska po byłym dyrektorze Mann Co. - Saxton Hale
[Wiek:] Chronologicznie 53
[Płeć:] Mimo że jest Klejnotem co oznacza że nie ma płci, uważa się za chłopa z krwi i kości (których nie ma)
[Orientacja seksualna:] Hetero, a nie jakiś hipisowski pedał!
[Gatunek:] Klejnot
[Motyw piosenki:]
https://youtu.be/PDM2qukzKwg
{Stan psychologiczny:}
[Osobowość:]
Można to wszystko podpiąć pod “typowego macho”, na co się składa bycie odważnym, porywczość, skorość do bójek i dżentelmeńskie maniery wobiec przedstawicielek płci pięknej.
[Nawyki:]
Zawsze przed bójką “strzela” palcami
[Słabości:]
Sądzi, że przemocą da się wszystko załatwić
Kodeks moralny, w którym za nic nie uderzy dziecka lub kobiety - chyba że te dziecko zostało nieodwracalnie mutantem bez świadomości…bądź po prostu zombie. Albo kobieta go sprowokuje do tego stopnia, że uzna to za obrazę jego nieskazitelnej męskości
Wiedza o technologii ograniczona do czasów wczesnych lat 70. XX wieku
Sceptycyzm do nowych rzeczy, na początku uważając je za “wytwór lalusiowatych hipisów” co poskutkuje najpewniej starciem ich na proch gołą pięścią, chyba że mu się poda niepodważalne argumenty o ich przydatności dla Klejnotu Australium
NIENAWIŚĆ do hipisów i wszystkiego co uzna za “hipisowskie”. Po prostu pokaż mu hipisa a z chęcią skręci mu kark.
Wbijanie po cichu? Naaah!
[Silne strony:]
Wytrzymałość na obrażenia
Prędki dziad
Gargantuiczna siła - ten typ rozerwie ci czołg. Gołymi rękoma. Jak papier.
Znajomość dżentelmeństwa wobec kobiet
Szybko się uczy nowych rzeczy
Zwinność
[Zdolności:]
Podstawowe umiejętności, które posiadają Klejnoty 1 Ery…mimo że takim Klejnotem nie jest.
Przyzywanie rękawic bokserskich jako broń, które podwyższają siłę i przy kontakcie fizycznym mogą obszarowo dany obiekt zamienić w Australium…co zależy od woli Klejnotu Australium
{Dla dociekliwych:}
Lata 60. XX wieku.
Okres, kiedy jeszcze na świecie trwała Zimna Wojna.
Dwa mocarstwa ścigały się ze sobą o wpływy i potęgę.
I…właściwie, to nie tylko mocarstwa, ale i firmy.
Za taki przykład można dać dwie firmy: Mann Co. i Stark Industries, obydwie znajdujące się w United States of America. Szły z sobą łeb w łeb, ścigając się o nowe patenty które by przyciągnęły więcej klientów. Przez długi czas szli…dosyć w równym tempie, gdzie to jedna firma prowadziła by zaraz zostać prześcignięta przez drugą. Aż dyrektor Mann Co., Saxton Hale, miał już tego serdecznie dość i zarządził ściśle tajną operację pod kryptonimem Kangur. Na czym ona polegała? Na stworzeniu nowej formy życia, w oparciach na odkryciach archeologicznych w Pierwszym Przedszkolu (Inklejnotory itd.) z wykorzystaniem Australium - odmiany złota o niezwykłych właściwościach, pozwalająca na technologiczne prześcignięcie reszty świata o kilkadziesiąt lat do przodu (teleporty, zegarki niewidzialności) i zachowanie biologicznej nieśmiertelności. Skąd Mann Co. wiedziało o Pierwszym Przedszkolu? Powiedzmy, że Saxton zdołał odkupić wiarygodną kopię zapisków Buddy’ego Budwicka zawierającą zapiski o domniemanym Przedszkolu - ba, nawet niektóre z rzekomo nic nie wartych żwirowni o które tłukli się bracia Redmond i Blutarch Mann okazały się ruinami innych Przedszkoli Klejnotów! A z tego wszystkiego powstał Klejnot Australium, czyli byt będący ucieleśnieniem dumy Australijczyków i osobowości Saxton’a Hale’a w jednym. Już miał zostać ujawniony na światło dzienne, ale…tu zaczęły się schody. Czemu? Ino temu, że wyszło na jaw jedno - Mann Co. zbroiło dwie nielegalne organizacje, które z sobą walczyły - Reliable Excavation (and) Demolition, znane w skrócie jako RED, założone przez Redmonda Mann’a i Builders Leauge United, założone przez Blutarcha Mann’a. Te organizacje też upadły, a ich założyciele zostali skazani na śmierć. Kostucha chciała jednak ich szybciej, co zaskutkowało ich śmiercią w więzieniu.
Skutek?
Mann Co. zbankrutowało, wszystkie akta zostały zniszczone a Klejnot Australium miał zostać zabity…co się nie udało. Był po prostu za wytrzymały na zniszczenie znanymi wtedy metodami, więc został wrzucony w głąb Rowu Mariańskiego by został tajemnicą…i przez te lata do dzisiaj tam leży, zatrzaśnięty w dużym pudle pokrytym powłoką Australium co miało pozbawić go możliwości ucieczki (a powłoka Australium miała uchronić pudło przed destrukcją).
[Stabilność psychiczna:]
Wręcz idealnie dobra
[Ulubione rzeczy:]
Tłuczenie się z zagrożonymi wyginięciem zwierzętami
Ogólne bicie się
Skręcanie karków hipisów
[Wygląd:]
(Tylko…no, pozłoć ten wygląd) -
[Imię i nazwisko:] - Rohan von Lyons/Xezus
[Wiek:] - 25 lat
[Płeć:] - Mężczyzna
[Orientacja seksualna:] - Rohaniczna strona osobistości jest heteroseksualna natomiast Xezus nie przejawia tego, że ktoś go nie podnieca, więc najprawdopodobniej jest bisksualny.
[Gatunek:] - Człowiek-Cyborg
[Motyw piosenki:] -
https://youtu.be/oECK1dNbuho[Osobowość:] - Przed rozpoczęciem całej osobowości oraz wypisaniem i negatywnych i pozytywnych cech warto wspomnieć o tym, że obie strony jego osobowości uwielbiają pewien specyfik chociaż powinienem nazwać to wprost narkotyk, który pozwala jednej stronie przejąć władzę nad ciałem do czasu gdy znów nie zażyje tej substancji. Nasz bądź nasi bohaterowie uzależnili się od tego proszku, ale wracajmy do głównego tematu… Rohan jest uprzejmym człowiekiem znający savoir vivre na pamięc i jest w sile wieku ubiera się dandystycznie i lubuje się rozrywkach wyższych sfer, mimo snobistycznego stylu życia (i dosyć dużym dorobku zarobionym na pracy naukowej oraz kryminałach swojego autorstwa) stara się żyć skromnie pomagając w najbliższym otoczeniu tyle ile potrafi. Jego książki zyskują dosyć dużą popularność jakoby autor sam był mordercą… To można wyjaśnić przez drugą stronę jego osobistości. “Xezus” jak jego alterego siebie nazywa wyraża dużą dozę cech, które społecznie są nie akceptowalne. Jak jego pierwsza strona lubi oglądać wyścigi koni to on preferuje albo uczestniczyć w samym środku tego widowiska lub wypuścić konie na wolność by wywołały mały chaos na mieście. Oprócz niewinnych psot, Xezus często posuwa się do o wiele ostrzejszych i o wiele brutalniejszych zagrywek, których raczej nie można tutaj opisać ze względu na zwykłą etykę. Złoczyńca w ciele Rohana mimo, że nie dogaduje się w kwestiach moralnych i rozrywkowych to oboje mają podobny gust w ubiorze. Podobny gdyż jak skromny naukowiec woli ubierać się w cieplejsze i cięższe łachmany typu garniutra i staroświeckiego kapelusza to morderca preferuje nosić lekkie koszule i spodnie dżinsowe. Mimo pozornej uprzejmości antagonista tej powieści jest dosyć złośliwy i okrutny w swoim zachowaniu oraz chamski w wypowiedziach co pokazuje na każdym kroku udając nadmierny optymizm a równocześnie będąc do bólu sarkastyczny w stronę rozmówcy kiedy to Rohan jest trochę nieśmiały w rozmowach i czasem bywa (po długim zmęczeniu) dosyć mechaniczny i spazmatyczny jednakowoż zawsze stara się nie urazić rozmówcy.
[Nawyki:] - Nawykiem u Rohana jest pisanie powieści i opowiadań przeplatane z lekkim wręcz pracoholizmem związanym z zawodem chemika. Często zarywa noce by dokończyć jakiś projekt bądź spróbować zanalizować jakąś nową substancję, która się pojawiła. Xezus kiedy nie jest na krwiożerczym szale zazwyczaj zadowala się zwykłymi niewinnymi psikusami bądź także byciem złośliwym dla swojego nosiciela. Oboje starają się wytępić nałóg na narkotyk i ścigają się by znaleźć odpowiedni zamiennik, który pozwoli im odłożyć substancję i wyeliminować drugą połówkę z gry. Kofeina, tytoń, czekolada, alkohol… Xezus sięga także po ostrzejsze używki i nieczyste zagrania w tym nierównym wyścigu.
[Słabości:] -
-Najważniejszą i najdotkliwszą wadą jest to, że jest uzależniony od narkotyku, który sam wymyślił. Ma przy sobie kilka fiolek tego proszku, który miesza się z wodą i taki eliksir wypija. Taka chęć wypicia napoju przychodzi często w najmniej upragnionym dla obecnego nosiciela momencie.
-Podczas przemiany czasem druga strona jest nieświadoma co robi pierwsza i vice versa, więc Rohan może się obudzić równie dobrze w swoim łóżku jak i w miejscu zbrodni obtoczony białymi konturami
-Rohan uważa się za 100% pacyfistę, więc niemożny jest do zaatakowania bądź nawet samoobrony. Zazwyczaj nie staje w takich sytuacjach, które wymagałyby użycia przemocy, więc po prostu jest zazwyczaj spokojny i ma uśpioną czujność skupiając się głównie na Xezusie by ten niczego nie zmajstrował dlatego też jest dosyć podatny na ataki.
-Xezus natomiast jest z zamiłowania Jingoistą i zagorzałym militarystą. Agresywny i brutalny w swoich poczynaniach nie zostawia ze swoich wrogów ani trochę okrucha życia. Lubuje się w korzystaniu z przeróżnych broni. Białej, palnej… W dużej różnicy to nie ma dla niego znaczenia. Byle zabiło.
-Xezus. Po prostu. Chęć zabijania i morderstw oraz innych czynów złych może się kiedyś wydać a wtedy zapewne będzie to dosyć negatywne w skutkach.
-Oprócz takich filozoficznych i wielce wyniosłych rzeczy warto wspomnieć o zwykłej przyziemnej sprawie… Waga oraz metaliczne ciało Rohana i Xezusa. Problem z wykrywaczem metalu czy także jazdą pojazdami przez jego dużą wagę często musiał być wypraszany z komunikacji miejskiej w pierwszych miesiącach po pozyskania nowego ciała. Większość czasu musi chodzić z przysłowiowego buta.
[Silne strony:] -
-Mechaniczne ciało, które na pewno jest wytrzymalsze, sprawniejsze oraz o większej sile niżli zwykłe mięso. Zwykły płomień czy chłód także go nie zmrozi/przypali tak łatwo. Pozwala także zamontować Rohanowi bądź Xezusowi dodatki do swojego ciała. Latarkę? Proszę bardzo! Mały komputer, który pozwala mu pracować wszędzie? Jasne, czemu nie? Zestaw noży i wmontowane strzelby? Taaak
-Dosyć łatwo mu się uczyć czegokolwiek i szybko się adaptuje do obecnego środowiska. Jest to spowodowane zapewne mechanicznym ciałem oraz umysłem Rohana. Jego głowa to istny komputer, który szybko i sprawnie wykonuje rozmaite obliczenia
-Rozległa wiedza na wszelakie tematy filozoficzne, psychologiczne, polityczne, naukowe, kulturowe i artystyczne. Dzięki tej wiedzy pisze dobrej jakości książki i badania, które przynoszą mu kapitał
-Dobra opinia wśród społeczeństwa ze względu na bycie miłym sąsiadem, dobroczyńcom oraz działaczem społecznym.
-Dosyć duże zaplecze finansowe oraz duża sława w sferze naukowej. Potencjalny laureat nobla za swoje działania na rzecz chemii i literatury.
[Zdolności:] -
-Obsługa broni palnej i białej. Umiejętność jednak zarezerwowana tylko dla Xezusa.
-Duża znajomość chemii oraz biologii. Przynajmniej w wypadku Rohana.
-Tak po za nauką Rohan zajmuje się malarstwem, pisaniem prozy i komponowaniem oraz graniem muzyki na instrumentach klawiszowych, smyczkowych oraz wszelkiej maści gitarach. Nie zapominajmy o starym poczciwym akordeonie
-Posługuje się łaciną, językiem Jidisz, Angielskim, Rosyjskim, Gruzińskim, Staro Greckim, Niemieckim, Arabskim oraz Japońskim i trochę beknie z Chińskiego
[Stabilność psychiczna:] - Dosyć słaba. Ciągłe przebywanie z osobą, która jest tobą a zarazem jej nienawidzisz jest okropne. Teraz tylko obie cechy tych postaci się coraz bardziej eksponują i jedna jest do zdolna zdominowania drugiej. Tylko teraz pytanie która koniec końców odniesie zwycięstwo?
[Ulubione rzeczy:] - Rohan ubóstwia dobrą intelektualną rozrywkę w gronie zaufanych przyjaciół, lubi wszelakie style artystyczne a przede wszystkim futuryzm i kubizm, w muzyce lubuje się muzyką klasyczną i rockową. Stary pop także nie jest mu nie w smak. Interesuje się także nowinkami technologicznymi. Xezus to przeciwieństwo. Sprawia mu przyjemność dreszcz adrenaliny i najzwyklejsze łamanie prawa oraz zwykłe złośliwostki, Lubi być sam na sam ze swoimi myślami jednakże nie przeznacza ich na dywagacje filozoficzne tak jak Rohan a raczej myśli co zjeść i co zrobić teraz by napsuć krwi innym.
[Historia] - Urodzony jako potomek starej arystokratycznej Poludniowo-Niemieckiej rodziny, która wyjechała do Ameryki w XVII wieku po narodzinach Chrystusa. Ród dawno się wyzbył fortuny i żył normalnym średniozamożnym życiem jak normalna rodzina niewyróżniająca się niczym. Ojciec Rohana pracował jako Chemik a matka była popularną pisarką. Oboje zarazili swojego syna pasją do tych dwóch rzeczy. Kultury i nauki. Rohan w szybkim tempie ukończył szkołę podstawową i średnią ze względu na to, że przykładał dużą wagę do wykształcenia i był mocno wytrwały w swoich postanowieniach. Nauczyciele mieli dobrą opinię o nim prócz kilku incydentów gdy odwdzięczył się szkolnym chuliganom po stokroć w sposób lekko niepokojący. Sielanka trwała w najlepsze. Dostał się na uniwersytet Harvard gdzie studiował Chemię. Jako swoją pracę doktorancką wybrał temat wytworzenia nowego specyfiku, który wymyślił. Substancja ta miała pozwolić na lepszą kontrolę swojego ciała i rozwinięcie możliwości mózgu by móc wykorzystać 100% jego potencjału. Wykonanie specyfiku powiodło się. Zostało tylko znalezienie królika doświadczalnego. Jako, że nie chciał nikomu sprawiać niebezpieczeństwa postanowił, że przetestuje go na sobie. Wsypał proszek do wody, wymieszał go i wypił. Piekielnie go bolała ta przemiana w Xezusa czyli jego uśpioną brutalniejszą stronę. Rohan był oszołomiony tym co się stało i był ledwo obecny. Widział ruchy swego alterego jakoby przez mgłę. Nie wiedział ile czasu minęło. Minuty? Godziny? Dni? A może miesiące? Jednakże w pewnym momencie Xezus postanowił się ponownie zmienić w Rohana. Zwierzęcy i prymitywny instynkt nie był obeznany z nawet elementarną wiedzą chemiczną przez co udało mu się odtworzyć recepturę aczkolwiek wywołał także eksplozję i pożar. Przemienił się z powrotem w swoją podstawową wersję, lecz ciało było w złym stanie. Jedyną możliwością było zamienienie zniszczonych części ciała mechanicznymi. Kruczoczarne włosy Rohana stały się białe jak papier a on obudził się jeszcze raz tylko, że z metalowymi dłońmi i mechanicznymi nogami. Wiedząc, że nie może pozwolić by narkotyk się rozprzestrzenił napisał pracę doktorancką na inny temat a recepturę zachował tylko dla siebie. Jednak dla niego było za późno. Uzależnił się i wypijał mieszaninę, którą pieszczotliwie nazywał “kleikiem”. Na początku trudno było mu kontrolować Xezusa jednak stara się opanować go co skutkuje większą świadomością podczas tego co czyni jego zła strona. Czy jednakże to plus, że jest świadomy tego co robi kiedy jest nieobecny w swoim ciele i jakich zbrodni dokonuje? Nie wiem. Historia nadal się toczy a Rohan po ukończeniu studiów zaczął pracować na kontrakty u wielu spółek. Napisał kilkadziesiąt dobrych kryminałów oraz innych książek o różnej treści. Aktualnie Mieszka na odludziu w Stanie Nowy Meksyk. Praktykuje do pobliskiego Katolickiego Kościoła i prowadzi dziwaczne acz w miarę szczęśliwe życie przeplatane wieściami o brutalnych czynach i tajemniczych porwaniach, które jeżą mu włos na karku…
[Wygląd] -
Wygląd Rohana podczas bycia normalnym
Wygląd Rohana po przemianie w Xezusa
-
[Imię i nazwisko:] - Kretes. Komandor Kretes.
[Wiek:] -Biorąc pod uwagę rok Kretoński, 567893478236 lat. W latach ziemskich, nie licząc momentow kiedy akurat był w innym wymiarze, nie poruszał się z prędkością większą niż światło i nie przebywał w czasie przed swoimi narodzinamiokoło 30 lat krecich.
[Płeć:] - Mężczyzna, jak jego matek i jego babć przed nim.[Orientacja seksualna:] - Heteroseksualny
, szczęśliwie żonaty z Kretonką Molly.[Gatunek:] - Kret
karaibski, w którego żyłach płynie krew faraonów i starożytnych Kretonów.[Motyw piosenki:] - Ta piosenka lub w sytuacjach szczególnych ta
[Osobowość:] -
Kretes nie jest szczególnie duszą towarzyską. Mimo wrażliwości i empatii lata doświadczeń, którymi mało który śmiertelnik może się pochwalić uczyniły go dość cynicznym, co w połączeniu z jego wrodzonym zamknięciem w sobie, zrzędliwością i skrytością może sprawiać wrażenie osoby nieczułej i gburowatej. Przyjaciele i bliscy są dla niego warci podjęcia każdego ryzyka i poświęcenia, będzie się też starał za wszelką cenę bronić słabszych i niewinnych. Ma duże problemy ze strachem i stresem, czasem są one w stanie kompletnie go sparaliżować, jednak wraz z doświadczeniem uczy się sobie z tym radzić. Nie lubi blasku reflektorów, woli pozycję osoby wspomgającej, uwaga innych i sława krępują go. Od kiedy widział swoją przyszłość jako starego stetryczałego babcia który stracił wszystko, łącznie z Molly, robi wszystko by opanować swoją zrzędliwość i mrukliwość - na razie bez skutku.[Nawyki:]
Pam-para-pam -Kretes uwielbia podśpiewywać i nucić pod nosem, mimo że nie posiada szczególnych zdolności wokalnych. Kiedy pracuje praktycznie nie zauważa że to robi, co bywa niezwykle uciążliwe.Na kopiec kreta i Kilimandżaro -
w wypadku zdenerwowania lub zaskoczenia Kretes korzysta z całej gamy oryginalnych i zazwyczaj dość dziwacznych powiedzonek, często też wzywa swojego matka, mimo że nigdy go nie poznał.Zgadzam się z tobą, Reksiu -
po latach spędzonych ze swoim najlepszym przyjacielem, posługującym się zazwyczaj językiem, który nie wszyscy rozumieją, Kretes ma nawyk powtarzania zdań swojego rozmówcy lub tłumaczenia ich wszystkim dookołaKret Kretes, bardzo mi przykro -
mimo prób opanowania tego, komandor Kretes ma przykry nawyk zgryźliwego komentowania i narzekania na właściwie wszystko dookoła.[Słabości:]
Aaaa! -Kretes mimo lat doświadczenia i wielu przygód na swoim koncie dalej pozostaje osobą dosyć tchórzliwą i łatwo jest go wystraszyć i zestresować. Kiedy jest w takim stanie trudno jest mu się skoncentrować a jego pamięć krótkotrwała szwankuje.JESTEM PANEM OGNIA… wcale nie!-
Mimo swojego lękliwego usposobienia Kretes potrafi zbyt mocno zapędzić się z wiarą we własne możliwości, co często jest fatalne w skutkach.Bardzo niedobre dialogi są… Zupełny brak akcji jest-
Kretes nigdy nie był mistrzem kontaktów społecznych i ciężko przychodzi mu jakakolwiek rozmowa, zwłaszcza z osobami obcymi. Często zraża do siebie nowo poznanych ludzi brakiem zdolności konwersacyjnych i społecznych.Ślepy jak kret-
Bez swoich okularów Kretes nie jest w stanie praktycznie w ogóle funkcjonować, jego wada wzroku jest niezwykle silna i skomplikowana, jedynym sposobem na możliwość widzenia czegokolwiek jest używanie specjalnych gogliKrok za tobą, Reksiu-
Kretes jest przyzwyczajony do bycia pomocą Reksia i przeżywania wszelkich przygód u jego boku, jako jego pomoc. Bez psiego przyjaciela kret będzie miał więc spore trudności z przestawieniem się na taki tryb i może radzić sobie z każdym zadaniem znacznie gorzej[Silne strony:]
Weter…spokojnie Reksiu, nie idziemy wcale w TO miejsce, chciałem powiedzieć…an-Kretes widział w życiu naprawdę wiele, mało co jest w stanie go zaskoczyć, umie pracować w ciężkich sytuacjachHonorowy tytuł ambasadora Archipelagu Wysp Majonezyjskich-
Kretes jest, mimo swoich problemów z kontaktami z ludźmi, prawdziwą dumą swojej wioski, a osoby które słyszały o jego przygodach mają go za bohateraKrecia robota-
Kretes jest świetny w kopaniu. Nie brzmi to jak coś wyjątkowo niezwykłego, jednak ta zdolność już wielokrotnie okazała się niezwykle istotna, między innymi podczas wielkiego polowania na mumie, lub kiedy przekopał się pod całym oceanem, by znaleźć pomoc dla swojego uprowadzonego plemieniaKalibracja kreta-
Po odpowiednim przygotowaniu Kretes potrafi dostosować się właściwie do każdej sytuacji, od przenoszenia się do krainy magii po walkę z gwiezdnymi kowbojamiSzczotka i szufelka-
Reksio i Kretes są duetem tak zgranym, że potrafią współpracować ze sobą bez słów, wspierać swoje wzajemne braki i wzmacniać umiejętności, razem są właściwie niepokonani[Zdolności:]
Ogniu krocz za mną-Kretes jest niezwykle uzdolnionym pirotechnikiem i z odpowiednimi materiałami potrafi zrobić naprawdę ogniste cuda, bardzo precyzyjnie wykorzystując dynamit i podobne substancjeLicencję pilota wszelkiego typu pojazdów kosmicznych-
Kretes potrafi pilotować właściwie każdą maszynę, od tak prowizorycznych jak te zrobione z chomika i pralki po te najbardziej zaawansowane, oczywiście wcześniej potrzebuje się do nich przyzwyczaić i dokalibrowćSkromny krecik-
Kretes ma niezwykły wachlarz umiejętności i doświadczeń zebranych podczas rozmaitych przygód. Zwiedził cały świat i więcej, brał udział w nauce magii, pilotażu statku podwodnego i budowie torów kolejowych pod jadącym pociągiem. Mimo braku szczególnych zdolności bojowych potrafi o siebie zadbać i obronić się przed intruzami.[Stabilność psychiczna:] - Kretes jest stabilny psychicznie i trudny do złamania, mimo że zdarza mu się bać lub narzekać. Jak na bohatera przejawia wręcz podejrzane zdrowie psychiczne
**[Ulubione rzeczy:]
-Makaron, najlepsze możliwe jedzenie i broń
-Kretonka Molly (a spróbowałby nie)
-Reksio (mimo że ich znajomość rozpoczęła się średnio przyjemnie)
-Jego kuchenka czteropalnikowa, biała z elektrycznym piekarnikiem, ale za to zepsutym
-Brak konieczności latania na szufelce, teleportkowania, bycia zjadanym, gonionym przez dinożaury czy uczestnictwa w pracach szurniętego koguta wynalazcy
[Historia]-Kretes urodził się na wyspie skarbów, nigdy nie mając okazji poznać swych rodziców. Wychowywał go babć Norbert i jego żona dziadka Koparka, która na starość stała się wyjątkowo zrzędliwa i nieprzyjemna. Z tego powodu jako młody kret zdobył tytuł komandora, służąc w majonezyjskim projekcie kosmicznym. Po przejściu na wczesną emeryturę wrócił do domu i wykopał sobie wygodny dom w rodzinnej wiosce w okolicy Boga-Twaroga. W tych okolicznościach poznał Reksia, niezwykłego psa rozbitka, który pokonał piratów rządzących tym terenem. Gdy kury z jego wioski zostały uprowadzone przez UFO kretes postanowił odnaleźć tego awanturnika, by poprosić go o pomoc, co było początkiem przyjaźni na całe życie, wykutej w ogniu niezwykłych przygód, między innymi oswobodzenia odległej galaktyki spod tyranii Jaja Śmierdzi, kiedy to kret poznał miłość swojego życia, Molly, walki z kosmicznymi kowbojami, Zeusem, pogodzenia dwóch odwiecznie wrogich rodów dwugłowych indyków , teleportkowania się do wymiaru magii, pokonania Tego, Który Tak Potwornie Mąci, cofnięcia się w czasie, by pokonać zakon Ryżokrzyżowców, przeniesienia się w przyszłość, podwodna wyprawa z kapitanem Nemo, uwolnienie Karimaty z rąk Koli z Szambola, oswobodzenia ukrytego podziemnego kreciego miasta ze szczurzej tyranii i wielu więcej. Teraz, na starość kret miał nadzieję spędzić emeryturę w sąsiedztwie Reksia, wraz ze swoją żoną Molly. Znając jednak życie jego spokój nie będzie trwać długo… -
[Imię i nazwisko:] - Ambroży Kleks,
chociaż nie jest wykluczone że dawniej był to pseudonim[Wiek:] -
Nieznany, kilkadziesiąt lat był zwykłym guzikiem, a wcześniejszy czas mocno zamazał się w jego pamięci, w każdym razie nie pamięta żeby kiedykolwiek był młodszy[Płeć:] - Mężczyzna [?]
[Orientacja seksualna:] -Panseksualność, albo raczej aseksualność i panromantyczność, w każdym razie nie jest szczególnie zainteresowany tematem[Gatunek:] -
Brak informacji, możliwe że jest jedyny w swoim rodzaju, choć na podstawie jego zdolności da się wyciągnąć pewne wnioski[Motyw piosenki:] -
[URL=https://youtu.be/Eo1jcv1dBl8]To choć dawniej raczej [URL=https://youtu.be/SFcPBuijc-I]to
[Osobowość:] -Jego osobowości nie jest łatwa do opisania ze względu na jego problemy egzystencjalne i uszkodzone wspomnienia. Na pewno jest ekscentryczny, wesoły i towarzyski, jednak ciężko powiedzieć coś bardziej specyficznego[Nawyki:] -
Ciężko powiedzieć, jako że istnieje w aktualnym trybie życia od kilku godzin, a większość dawnych była związana z prowadzeniem szkoły, której nie widział od dziesięcioleci, jednak kilka może dalej wymienićJeśli jesteś wystarczająco odważny, wszystko może być… zjeżdżalnią
Gdy tylko ma taką możliwość, Kleks zamiast korzystać ze schodów jak cywilizowany człowiek, zjeżdża po poręczy… również do góry, dzięki swym zdolnościom. Uważa to za odświeżające i naturalne, w przeciwieństwie do większości jego otoczeniaWewnętrzne dziecko chce się wydostać
Pan Kleks często zachowuje się bardzo infantylnie w stosunku do swego wyglądu i szacowanego wieku. Często zachowuje się co najmniej irracjonalnie, lub wręcz dziwnie, dając się ponieść do świata wyobraźni i tracąc zdolności oceny świata realnego. Nie ma najmniejszych problemów żeby dogadać się z kimkolwiek w wieku 4-19 lat, z łatwością dostosowując się do poziomu rozmówcy.Rośliny motylkowe
Dieta pana Kleksa jest równie niezwykła co cała jego osoba. O ile wydaje się, że mężczyzna nie odczuwa głodu, wiele jego zdolności słabnie, jeśli nie spożywa odpowiedniego posiłku, składającego się zazwyczaj z zupy motylowej, zaskakująco gęstej potrawy w skład której poza kolorowymi owadami i proszkami z kieszeni Kamizelki wchodzą głównie nasiona roślin strączkowych. Do jadłospisu profesora Ambrożego należy również dopisać pastylki na porost włosów oraz piegi, które w jakiś sposób potrafi pozyskać z twarzy innych, jeśli jest w stanie ich dotknąć. Procedura nie boli, a jedynie lekko łaskocze, a piegi szybko powracają na twarz, jeśli jest ona wystawiana na działanie promieni słonecznych.[Słabości:] -
Wewnętrzne dziecko II - Dziecko kontratakujeDziecinność i brak powagi pana Kleksa często przysparza mu problemów, tak społecznych, jak i natury komunikacyjnej. Raczej nie potrafi dogadać się z osobami dorosłymi, a ich problemy wydają mu się abstrakcyjne i… dziecinne! Często jest też zbyt naiwny na wyrachowany świat dorosłych i nie zauważa wielu oczywistych dla innych znaków zdradzających kłamstwa, podstępy lub zwykłą złośliwość. Samo w sobie nie byłoby to jednak tak dużym problemem, gdyby nie fakt, że z czasem dziecinnienie przechodzi również na fizyczny wygląd Kleksa i po około dwóch dobach z poważnego profesora raczej w drugiej połowie życia przechodzi on w dwulatka któremu wyżynają się ostatnie mleczne zębyGuzik mnie to obchodzi
Ambroży spędził kilkadziesiąt lat z poczuciem porzucenia i opuszczenia. Spowodowało to u niego depresję, utratę poczucia własnej wartości i celu isnienia, a także duże znieczulenie na otaczający go świat. Wszystko to razem wpiło się w jego świadomość niezwykle mocno, tak, że Kleks w ramach odruchu obronnego stracił wiele że swoich wspomnień, tożsamości oraz świadomości swoich zdolności i możliwości. Odkrycie ich na nowo może nie być łatwym zadaniem.Polska mistrzem Polski
Kleks ocknął się w jednym z trzech największych miast… jednego z niezbyt ciekawych czy znaczących państw. Co więcej, nie pamięta korzystania z żadnego innego języka niż polski. Biorąc pod uwagę, że brak tu szczególnie dużej ilości osób niecodziennych w takim jak u niego znaczeniu, trudno może mu być zrozumieć kim jest i co właściwie z tego wynika.Guzik w epoce ekspresów
Wspomnienia Kleksa, chociaż niezbyt spójne i dokładne pozwalają mu na normalne funkcjonowanie w ich realiach. Na jego nieszczęście są to realia międzywojenne, w związku z czym świat współczesny jest dla niego nieprawdopodobnie zaskakujacyWyłom
Kleks ostatnie kilkadziesiąt lat spędził jako piękny guzik od swojej kamizelki, nie do końca wiedząc jak to możliwe ale też niespecjalnie zdziwiony tym faktem. Największym problemem było jednak to że z guzika wyłamał się spory kawałek, który gdzieś zaginął. Co prawda różowa woda naprawiła ubytek, jednak nie wygląda on tak samo i wydaje się, że ta naprawa jest raczej dość polubowna.[Silne strony:] -
Z poradnika młodego zielarzaNiezależnie od tego czy aktualnie wygląda jak kilkumiesięczne dziecko czy sześćdziesięciolatek, Kleks w jakiś sposób zawsze potrafi zachować możliwości fizyczne dość wysportowanego dwudziestopięciolatka. Ma do tego niezwykle dobrą kondycję, potrafiąc przez całe godziny biegać, skakać, latać i pływać nie odczuwają większego zmęczenia.Sję,sję, o sję hua jahen tunku punku
Profesor Ambroży Kleks może się pochwalić, że częścią jego edukacji była nauka w akademii doktora Pai-Chi-Wo. Co prawda nie pamięta z tego okresu wszystkiego i część wiedzy magicznej została utracona, jednak podstawy na które składają się między innymi ćwiczenia oddechowe umożliwiające lewitację, zdolność dostrzegania niewidzialnego, podstawy alchemii i medycyny magicznej nigdy nie zostały utracone, a czasem udaje mu się przypomnieć sobie coś więcej.Wewnętrzne dziecko III - Powrót pompki
Dzięki pompce znalezionej w kieszeni Kamizelki Kleks jest w stanie powiększyć i zmniejszyć wiele przedmiotów, nie wyłączając z tego samego siebie. Tak długo jak ją posiada, w połączeniu z tabletkami na porost włosów, jest w stanie przy odpowiednim przygotowaniu uchodzić za osobę w dowolnym wieku.Drogocenny guzik
Pan Kleks posiada na Kamizelce niezwykły, piękny guzik z drogocennego kamienia szlachetnego w kolorze granatowego atramentu poprzecinanego barwnymi nitkami światła (poza odnowionym fragmentem) który potrafi pocieszyć go w ciężkich momentach[Zdolności:]
Kleskografia, panie psorze?Ambroży Kleks ma duże doświadczenie w pracy z młodzieżą, gdyż w przeszłości prowadził swoją własną akademię. Teoretycznie oznacza to również że ma bardzo dużą wiedzę z przedmiotów których nauczał, jednak nie są to raczej twarde kompetencje, bo aktualnie mało w której szkole uczy się alchemii, korzystania z wyobraźni,leczenia przedmiotów czy komunikacji z bajkami. Gdyby jednak kiedyś potrzebował wiedzy z tej dziedziny nie będzie to dla niego większy problem.Bo fantazja jest od tego
Pan Kleks bardzo dosłownie traktuje powiedzenie, że wszystko jest możliwe, a ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Magia, którą kontrolował i przynajmniej częściowo dalej kontroluje, polegała właśnie na nadawaniu kształtom i przedmiotom magicznego znaczenia dzięki wyobraźni. Jest to więc, można powiedzieć, umiejętność tworzenia artefaktów na podstawie przedmiotów które wyglądają jakby powinny mieć daną zdolność.Co ja mam w kieszeni…?
W Kamizelce i w Palcie, ubraniach w których Ambroży pojawił się po czasie guzikowym jest bardzo wiele kieszeni i kieszonek, w których ukryte są rozmaite przedmioty, często takie które nie powinny znaleźć się w kieszeni. Na razie Kleks odkrył kieszeń z pigułkami na porost włosów, pompką zwiększajaco-zmniejszajcą, nieokreśloną ilością szkła laboratoryjnego, nieokreśloną ilością wody morskiej i saksofonem. Kieszenie zdają się przemieszczać, a to co dzieje się z ubraniem z zewnątrz zdaje się nie mieć wpływu na to co dzieje się w ich wnętrzu.Oko w Alfa Centauri
Ciało Kleksa działa inaczej niż u ludzi. Ciężko jest go zranić, a złamanie kończyny jest dosłownie niemożliwe. Ambroży nie krwawi, jeśli tego nie chce, a część jego kończyn i organow, między innymi obie nogi i lewe oko, są odczepialne.{Dla dociekliwych}
Sierpień, rok 1939, Łódź, Plac Wolności- Zastanów się jeszcze, pracowaliśmy nad tym tak długo! -
Był ciepły, słoneczny dzień, końcówka ciepłego i słonecznego lata. Słońce błyszczało, odbijając się od wyjątkowo czystego jak na to miejsce pomnika Kościuszki, stojącego na środku placu. Poeta westchnął. Prowadził z przyjacielem tą dyskusję całą długość Piotrkowskiej, a on postanowił wrócić do początku.
- A co możemy zrobić innego, Julianie? Już przegraliśmy, jego słowa pokonały nasze, wojna jest już nieunikniona. To brutalna i barbarzyńska prawda, tak jak on jest brutalny i barbarzyński, a jednak prawda. -
Jego towarzysz potarł palcami nos, który w połączeniu z charakterystycznym kształtem jego czaszki nie dawał złudzeń, co będzie go czekać, jeśli dostanie się w ręce tematu ich rozmowy.
- Przecierz mamy więcej, niż tylko słowa, Brzesiu. A gdybyśmy… -
Jan zacisnął pięści.
- Co mogliśmy? Co moglibyśmy? - wywarczał, tracąc swój spokój - Bez mocy, bez magii możemy najwyżej… Nasze próby są… Wiesz ile są warte? Tyle są warte! - Pisarz oderwał od kamizelki piękny, ozdobny guzik, nie, Guzik i pokazał go gospodarzowi - Śliczny, niezwykły i całkowicie nieprzydatny! - guzik, ciśnięty z wściekłością odskoczył od bruku i potoczył się prosto do studzienki ściekowej, odprowadzony smutnym wzrokiem Juliana. - Do niczego innego się nie przyda, cała ta alchemia, cała zabawa w obrońców wszechświata, na tym się właśnie kończy! - Jan wykrzyczał, głosem wibrującym z wściekłości, zawodu i czegoś jeszcze, czego Julian nie umiał sprecyzować.
- Więc co teraz zrobisz? - zapytał cicho Łodzianin.
- Przeczekam - w głosie Jana brzmiała tylko rezygnacja - Przeczekam, wydam parę wierszy, może jak to wszystko się skończy opowiem o nim w książce… A ty? -
- Ja… Ja muszę uciekać. Nie jestem jeszcze pewien, dokąd, ale wiesz, że nie mogę tu zostać… - Tuwim wbił wzrok w kostkę brukową. Przyjaciele pogrążyli się w wspólnym milczeniu, spoglądając na jeden ostatnich zachodów słońca tego roku.???
Ambroży unosił się w przestrzeni żółtego światła od jakiegoś czasu, nie był pewien od jak dawna. Pewne było to, że minęło już wystarczająco dużo czasu, żeby zapomniał że poza tym światłem i poza tym guzikiem było jeszcze cokolwiek. Nie było to miłe albo niemiłe uczucie, po prostu było. Stabilnie, niezmiennie, pewnie
- Panie profesorze! - niespodziewanie głęboki kobiecy głos przedarł się przez monotonne buczenie światła. Tuż za głosem poruszał się cień, rozmyta sylwetka z kapeluszem i parasolem. - Jest pan potrzebny, bez pana nie damy sobie rady -
- Proszę sobie iść - Kleks mruknął, starając się wrócić do swego letargu
- Dzieci nas potrzebują. Proszę natychmiast się pozbierać. - Tym razem głos wywarł na Ambrożym większe wrażenie. - Ja nie mogę nic zrobić - wyjąkał - Kratka ściekowa spowodowała wyrwę… -
- Zajmę się tym, Pan niech zajmie się zebraniem się do kupy, proszę mi wybaczyć, ten żart w zaistniałej sytuacji nie był stosowny. Czekam w pańskiej akademii… Wszyscy czekamy… - głos zaczął się ulatniać, tak samo jak żółte buczenie i światło zastępowane czymś… Czymś rzeczywistym!12 Grudnia, rok 2019, Łódź, Dętka
- Informacje o wybuchu pod Centrum są niepokojące, ale władze uspokajaką, że ludzkie życie nie jest zagrożone. Przypominamy, że wczoraj około godziny 4 w nocy wybuchł tajemniczy bunkier z czasów drugiej wojny światowej. Nie wiadomo jeszcze, kiedy muzeum Dętka wróci do użytku, jednak poza jego zalaniem miasto wydaje się, że nie ucierpiało…- Agata zmniejszyła głośność radia i ruszyła w dół. Pomagała tacie w muzeum już wiele razy, jednak tym razem nie wiedziała, co może zrobić. Tu nie potrzebny był hydraulik tylko ciężkie maszyny. Zaklęła pod nosem. Tata miał rację, było trzeba iść do szkoły, nic tu nie zdziała. Z drugiej strony będzie miała wymówkę czemu nie było jej na imieninach liceum. Nagle z rozważań wytrącił ją błysk światła.
- Jest tam kto? - rzuciła pytanie w kierunku bardziej zalanego odcinka kanałów.
- Obawiam się, że tak - poważny, miły baryton odpowiedział po chwili wahania - Czy mogła byś mi moja droga powiedzieć, co właściwie znaczy tu? - spytał mężczyzna, wynurzający się z mroku. Agata zaniemówiła
- O cholera - mruknęła - pieprzony pan Kleks w kanałach -
Mężczyzna podrapał się po głowie z zaginioną miną, rozglądając się dookoła.[Stabilność psychiczna:] -
Kimać z szczuramiOstatnie kilkadziesiąt lat Kleks spędził w formie guzika w kanałach, nic więc dziwnego że jest teraz nieco zagubionyGuzik warty
Po porzuceniu przez swojego stwórcę i długim czasie zapomnienia nic dziwnego, że jego poczucie własnej wartości jest znikome, a do tego zmaga się z galopującą depresjąBiałe kleksy historii
Z powodu długiego czasu letargu, wyrwy w Guziku lub jeszcze innych, nieznanych na razie przyczyn, Ambroży nie pamięta swojej historii, co zdecydowanie nie pomaga mu w określeniu siebie**[Ulubione rzeczy:] **
Na pewno nie kanały.
[Wygląd]
Zbliżenie na twarz
Wygląd we wspomnieniach
Wygląd teraźniejszy (uszkodzony [?])
-
@Maks9o
Spoko. Karta przyjęta. Kto zaczyna?
@Spooky-Spooker A przyjmuję to Australium, jak najbardziej. Gdzie zaczynasz?
@GrandAutismo Niedługo to będzie można zrobić Xezus: Into The Xezus-Verse
No ale akcept rzecz jasna
Gdzie zaczynasz? A raczej, w jaki sposób, bo samą lokację podałeś. Kto zakłada temat?
@Bzdurek
No ty to już znasz moją odpowiedź na te karty
Kretes:
Jak najbardziej, jeszcze jak
W jaki sposób chcesz zacząć?
Pan Kleks:
Jasny gwint, huhuhu, ta karta postaci bardzo mi się podoba
Bardzo chętnie poprowadzę pana Ambrożego
Kto zaczyna i jak?
kc za prawidłowe użycie zakładki do stanu psychicznego -
Czy mógłbym ciebie prosić o rozpoczęcie plox
-
Merci<3
Zacznę obie, razem z założeniem tematów, jeśli ci to pasuje -
Hm…
Dno Rowu Mariańskiego? -
Dokładnie.
-
Guess whos bacc, bacc again
[Imię i nazwisko:] - Jesse McCree
[Wiek:] - 37
[Płeć:] -Mężczyzna[Orientacja seksualna:] - Heteroseksualny
[Gatunek:] - Człowiek
[Motyw piosenki:] -https://youtu.be/mz8qjWz_WTg{Stan psychologiczny:} Jest w stanie jak najlepszym.
[Osobowość:] - Można powiedzieć że Jesse jest typowym kowbojem. Lubi postrzelać, poobijać trochę bandziorów, popić w barze samotnie. Nie można powiedzieć że jest złym człowiekiem, choć przez większość swojego życia był związany z gangiem. Jest dość często cynicznym i żartobliwie przyjmującym większość rzeczy z nutką żartu w glosie. Nazwanie go kobieciarzem jest dość odpowiednie w jego przypadku. Nie zawacha się poflirtować z dziewczyną jego wieku (lub trochę młodszą), postawić drink’a, pogadać trochę zanim nie wróci na trasę. Jest samotnym jeźdźcem, co często doprowadza go do nudy, chyba że akurat jacyś bandyci pojawią się na jego celowniku.
[Nawyki:] - Nie wiele można powiedzieć o jego nawykach, poza tym, że często zmienia swoje położenie.
[Słabości:] -Jest samotnym jeżdżcem, co przejawia się w jego umiejętnościach do pracy zespołowej.
Jest bardzo samolubny, czego raczej nie trzeba wyjaśniać.
Cynik z niego, co może denerwować ludzi, ktorzy akurat z nim przebywają.
Najpewniej odbije ci dziewczynę[Silne strony:] -
Jest bardzo dobrym rewolwerowcem, co przydaje się w walce, często wychodzi z opresji cało dzięki właśnie swojej umiejętności strzelania.
Ponadto, jest bardzo dobrym negocjatorem, jeśli nie chcę wyciągać broni od razu gdy zanosi się na bitkę, postanawia pogadać i przekonać, by nikt nie zaczynał bojki, nie zawsze to działa, ale jest to o wiele lepsza metoda rozwiązywania problemów. Tylko żeby on to wiedział…[Zdolności:] -
WYBIŁO POŁUDNIE- Headshotuje do pięciu przeciwników, jeśli wystarczająco długo się skupi i nic nie wytrąci go z równowagi. Jest to też niezbyt efektywne na istoty magiczne, ale na wszystko pozostałe, działa jak najlepiej.
Granat Błyskowy-Oślepia na krótko swoich przeciwników, co pozwala mu albo uciec, albo pokonać ich kilkoma celnymi strzałami, najcześciej wybiera tę drugą opcję.{Dla dociekliwych:}
Krotka Historia:McCree miał już wyrobioną złą reputację jako członek gangu szmuglującego nielegalną broń i sprzęt wojskowy na południowo-zachodnich rubieżach Ameryki, gdy wraz z kumplami zostali schwytani na gorącym uczynku podczas nalotu sił Overwatch. Ze względu na swoją niezwykłą zaradność i wyjątkowe umiejętności strzeleckie otrzymał możliwość wyboru: gnić w więzieniu o zaostrzonym rygorze lub wstąpić w szeregi tajnych służb Overwatch. Zdecydował się na opcję drugą.
Choć początkowo podchodził do służby ze sporą dozą cynizmu, to uwierzył w końcu, że jest w stanie zadośćuczynić za swe dawne przewiny, stawiając czoło wszelkim przejawom niesprawiedliwości w świecie. McCree działał w ramach niezależnej, tajnej jednostki Blackwatch, która mogła operować poza biurokratycznymi ograniczeniami narzucanymi przez urzędników. W miarę jak wpływy Overwatch słabły, elementy wywrotowe w łonie Blackwatch zapragnęły doprowadzić do upadku całej organizacji i wykorzystać jej pozostałości do własnych celów. Nie chcąc brać udziału w wewnętrznych waśniach, McCree zdecydował się pójść własną drogą i zszedł do podziemia.
Jak dostal się do tego Uniwersum? Wyrwa w czasoprzestrzeni.
[Stabilność psychiczna:] - Jest w bardzo dobrej kondycj psychicznej
[Ulubione rzeczy:] - Jego rewolwer, kobiety oraz jego latający motocykl (Taki opressor z GTA, ale chopper)
Wygląd:
“Sprawiedliwość sama się nie wymierzy.”
-
Hmm, skąd ja znam tego gościa?
-
Nie wiem, pewnie w dzień dobry TVN widziałeś.
-
Ahsoka Tano
Historia do tuż po rozkazie 66.
Jeśli was ciekawi, jak znalazłą się tutaj… W wyniku niespodziewanej burzy w nadprzestrzeni, w trakcie “odlotu pożyczonym” transportowcem klasy Nu od Imperium, została przeniesiona przez sprzężenie energii do jakiegoś dziwnego wymiaru.
Tak, ma swoje dwa białe szermiercze miecze świetlne.