Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Steven Universe [PBF]
  3. Nowy Asgard

Nowy Asgard

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Steven Universe [PBF]
7.1k Posty 3 Uczestników 51.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Andreas D.A Niedostępny
    Andreas D.A Niedostępny
    Andreas D.
    napisał ostatnio edytowany przez
    #6988

    Vergis:
    Po dłuższej chwili szybkiego chodu po monotonnym korytarzu, dotarli nareszcie do ogrodu, a raczej do tajnego wyjścia do ogrdu. Zdrowy rozsądek nakazał mu nie wychylać się od razu jak ostatni dureń, lecz poczekać na odpowiedni moment i skonsultować się z ciocią.
    -Cholera… Domyślałam się, że jest źle, ale nie aż tak źle. Nie wierzę, że to mówię, ale bez twojego ojca i stryja możemy ponieść sromotną porażkę. - powiedziała Hela, trzymając dłoń na włazie, przez który można wyjść na powierzchnię ogrodu. Vergis usłyszał w jej głosie coś, czego nie słyszał w jej przypadku ani raz, aż do tej pory. Tym czymś jest szczere zaniepokojenie.
    Czarna:
    Nie tak łatwo jest wejść do sali tronowej w Asgardzie. Kiedy tylko się zbliżyła do wejścia do niej, drogę zablokowały jej masywne, rzeźbione halabardy z zaklętego spiżu, dzierżone przez potężnych asgardzkich gwardzistów w tradycyjnych zbrojach.
    -Tak bardzo jak szanujemy prawa honorowych gości Wszechojca Thora Gromowładnego, niezgodne z prawem byłoby wpuszczenie Cię do sali tronowej bez pozwolenia naszego władcy. Prosimy odejść. - rzekł formalnym tonem jeden z dwojga, stojąc sztywno niczym zmieniony w słup soli.

    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • korobovK Niedostępny
      korobovK Niedostępny
      korobov
      napisał ostatnio edytowany przez
      #6989

      Vergis
      Przełknął lekko ślinę, po cyzm nieśmiało powiedział:
      -Ciociu… Moze poprosilibyśmy panią Biała o pomoc?
      Czarna
      Prychnęła tylko.
      -A wiecie, gdzie Wszecjojciec jest?

      Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Andreas D.A Niedostępny
        Andreas D.A Niedostępny
        Andreas D.
        napisał ostatnio edytowany przez
        #6990

        Vergis:
        -Mogłeś o tym pomyśleć wcześniej… Ale teraz jest już za późno na wycofanie się, uwierz mi. Moja jedyna prośba jest taka. Uciekaj stąd i się nie oglądaj za siebie, a ja zrobię co w mojej mocy. Czy to jest jasne? - odpowiedziała stanowczo, ale zdecydowanie z troską, starając się zachować jak największy spokój, jednocześnie patrząc mu prosto w oczy i delikatnie trzymając jedną dłoń na jego policzku.
        Czarna:
        -Nie jesteśmy poinformowani o miejscu pobytu Wszechojca, a nawet gdybyśmy byli, nie jesteś uprawniona do posiadania takich informacji. - odpowiedzieli obaj praktycznie jednogłośnie i jednocześnie, aż w korytarzu za Czarną rozległo się długie echo, niosące ich głos jeszcze przez dłuższą chwilę.

        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • korobovK Niedostępny
          korobovK Niedostępny
          korobov
          napisał ostatnio edytowany przez
          #6991

          Czarna
          -Jesteście jakimiś bliźniakami czy coś?
          Vergis
          Spojrzał się na ciocię.
          -Ciociu, nie chcę Cię stracić.

          Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Andreas D.A Niedostępny
            Andreas D.A Niedostępny
            Andreas D.
            napisał ostatnio edytowany przez
            #6992

            Czarna:
            Asgardczycy nie skomentowali tego.
            Vergis:
            -Nie stracisz. Zaufaj mi. Ja tu jestem dorosła. - odpowiedziała stanowczo.

            "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • korobovK Niedostępny
              korobovK Niedostępny
              korobov
              napisał ostatnio edytowany przez korobov
              #6993

              Czarna
              Prychnęła tylko z pigardą i odeszła. Jak nie po dobroci, to nie. Znajdzie inny spisób.
              Vergis
              -Ciociu… Obiecaj mi, że wrócisz.

              Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Andreas D.A Niedostępny
                Andreas D.A Niedostępny
                Andreas D.
                napisał ostatnio edytowany przez
                #6994

                Czarna:
                Teraz kwestią pozostaje, jaki będzie ten sposób, bo na pewno inne wejścia na salę tronową nie mają gorszej ochrony od tego.
                Vergis:
                -Tylko jeśli ty mi obiecasz, że teraz stąd uciekniesz.

                "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • korobovK Niedostępny
                  korobovK Niedostępny
                  korobov
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #6995

                  Czarna
                  Wejścia oficjalne. Ale są jeszcze szyby wentylacyjne.
                  Vergis
                  -Dobrze ciociu. - po czym ją przytulił szczerze, jakby się spodziewając, co może nastapić.

                  Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Andreas D.A Niedostępny
                    Andreas D.A Niedostępny
                    Andreas D.
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #6996

                    Czarna:
                    No teoretycznie jest to opcja. Ale pytanie brzmi, gdzie tutaj znaleźć wolny szyb wentylacyjny w pałacu uzbrojonym po zęby.
                    Vergis:
                    A ona odwzajemniła jego przytulenie. Krótko, ale dość mocno.
                    -A teraz… Uciekaj już! - odezwała się do niego głośniej niż wcześniej, pokazując gestami, żeby już znikał stąd.

                    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • korobovK Niedostępny
                      korobovK Niedostępny
                      korobov
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #6997

                      Czarna
                      Wypuści się drona, od czego to jest… Pewnie odwzorowali ten tron dokładnie… Ta potęga przyda się Thanosowi Mądremu.
                      Vergis
                      Posłusznie odbiegł prosto do jedynego miejsca, które było bezpieczne: Do pokoju jego taty.

                      Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Andreas D.A Niedostępny
                        Andreas D.A Niedostępny
                        Andreas D.
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #6998

                        Czarna:
                        Owszem, że mu się przyda. I to zdecydowanie. A jak już się załatwi sprawę tronu i może reszty artefaktów, można by spróbować puścić to miejsce z dymem.
                        Vergis:
                        Niby biegł normalnie, ale… Po chwili biegania zorientował się, że coś jest nie tak. Tak jakby… Wszystko nagle… Zdrętwiało. Zawisło w powietrzu. Nie widać tego gołym okiem, nawet smoczym, ale jego zmysły odczuwają podświadomie, że właśnie coś się stało nie tak. W jego ciele przechodzi uczucie, jakby każdy jego ruch był niczym echolokacja nietoperza - zostaje wyrzucona, aby wykonać swoją trasę, ale na końcu wraca do punktu wyjścia.

                        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • korobovK Niedostępny
                          korobovK Niedostępny
                          korobov
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #6999

                          Czarna
                          Dzięki Ci, głosie w głowie… Jednak napierw szuka wyjścia szybu wentylacyjnego.
                          Vergis
                          Przez chwilę zaczął nerwowo obserwować otoczenie, jakby szukając źródła zakłóceń. Patrzył za wszystkim, co nie pasuje do normy.

                          Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Andreas D.A Niedostępny
                            Andreas D.A Niedostępny
                            Andreas D.
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #7000

                            Czarna:
                            Szyb wentylacyjny… Hm… Żadnego takiego w okolicy nie widać. Trzeba szukać dalej.
                            Vergis:
                            Kiedy Vergis spojrzał za siebie, zobaczył cały ciągnący się w nieskończoność szlaczek… Jego samego. Tak jakby z każdym krokiem, który stawiał, pozostawiał po sobie pół-widmowego klona, który z opóźnieniem wykonuje to co on robi. I właśnie kiedy się obejrzał, ten za nim również to zrobił. I ten za tamtym. I ten za tamtym za tamtym… I tak w nieskończoność. W jakiś sposób poczuł się, jakby był rysunkiem na animacji, który patrzy z pierwszej osoby na poczynania animatora, tworzącego każdą chwilę dzieła klatka po klatce.

                            "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • korobovK Niedostępny
                              korobovK Niedostępny
                              korobov
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #7001

                              Czarna
                              Zatem szuka dalej.
                              Vergis
                              Przełknął nerwowo ślinę. Co to jest? Czemu to się dzieje? Oraz jakim sposobem? Zaczął się powoli cofać.

                              Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Andreas D.A Niedostępny
                                Andreas D.A Niedostępny
                                Andreas D.
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #7002

                                Czarna:
                                Właściwie, lepszą alternatywą wydaje się zaczekanie na lepsze okoliczności. Teraz jest środek dnia, a straże są ustawione tak, że się mysz między nią nie przeciśnie. Pod wieczór natomiast, będzie trochę więcej luzu, a do tego ciemność, która ułatwi skradanie się, nawet jeśli będzie oświetlenie.
                                Vergis:
                                Co to? Nie wiadomo.
                                Dlaczego tak się dzieje? Jeszcze trudniejsze pytanie.
                                Kiedy zaczął się wycofywać, zobaczył coś, tak jKby przestrzeń zaczęła się przed nim zaginać. Coś jakby przestrzeń przed nim była masą, która jest wirowana przez mikser. Kiedy już wszystko skręciło się tak, że nie widział niczego… Zobaczył. Coś… Er… Ciekawego. Jest w punkcie wyjścia. Tak jakby nie ruszył się z miejsca, nigdy nawet nie zabrał się za bieg. Tymczasem z góry usłyszał uderzenie ciała o ziemię, które aż zatrzęsło okolicą dookoła.

                                "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • korobovK Niedostępny
                                  korobovK Niedostępny
                                  korobov
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #7003

                                  Czarna
                                  Faktycznie… A na razie udała się na zwiedzanie pałacu poza salą stronową. Wtedy się zorientuje, co i jak.
                                  Vergis
                                  Skulił się lekko i ze strachu zapiszczał. Przez ułamek sekundy była w nim walka, co robić… Ale zdecydował się ruszyć w stronę dźwięku, uważając jednak, by nie dać się zauważyć.

                                  Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Andreas D.A Niedostępny
                                    Andreas D.A Niedostępny
                                    Andreas D.
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #7004

                                    Czarna:
                                    Jak na razie widać jasno i wyraźnie, że Thor albo ma problemy z poczuciem bezpieczeństwa albo naprawdę chce mieć pewność, że nie tylko mysz, ale i nawet pojedyncze roztocze się nie przeciśnie. Straż jest rozstawiona dosłownie wszędzie, nawet w trochę nadmiernych ilościach.
                                    Vergis:
                                    Kiedy
                                    Skoro ruszył w kierunku dźwięku, to znaczy, że ruszył w kierunku klapy. Jest jednakże problem. Coś na niej teraz leży i Vergis nie może tego podnieść. Jeny… Vergis zaczyna się coraz bardziej bać, mając podejrzenia “co”, a raczej “kto” leży na klapie.

                                    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • korobovK Niedostępny
                                      korobovK Niedostępny
                                      korobov
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #7005

                                      Czarna
                                      Hm… To może być związane z obecnością Hel, jak i z pewnymi ważnymi gościami… Gdyby przynieść Wieczny Płomień, z pewnością wynagrodziłby… A to jest wielu wartych. Te stworzenia nie zasługują na wiele.
                                      Vergis
                                      We wnętrzu zaczęła się lekka panika, ale mimo to nie pozwoli się opanowac strachowi. Naprężył się i spróbował podnieś klapę i wciągnąć ciocię, jeśli taka będzie potrzeba. Nie pozwoli, by coś się stało nikomu w ogrodzie.

                                      Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Andreas D.A Niedostępny
                                        Andreas D.A Niedostępny
                                        Andreas D.
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #7006

                                        Czarna:
                                        Właściwie, nie zasługują na cokolwiek i to jest fakt. Choć… Biorąc pod uwagę zakres jego mocy, to sam Wieczny Płomień wydaje się dość ubogim prezentem. Zwłaszcza teraz, kiedy znajduje się w Asgardzie. Może nie tym oryginalnym, ale wciąż Asgardzie.
                                        Vergis:
                                        To… To był błąd. Właściwie, nazywanie tego po prostu błędem to ogromny eufemizm. W chwili, kiedy otworzył klapę, ta została zgrabnym ruchem przypominającym cios z plaskacza wyrwana przez tego samego intruza co wcześniej. Gdyby nie szybki odruch, to całkiem możliwe, że odleciałaby na bok nie tylko ta klapa, ale także ręką Vergisa. Z przerażenia prawie nie zwrócił uwagę na ciocię, która z dość dużą dziurą w barku wyglądającą, jakby ktoś jej oderwał duży, prostopadłościenny kawałek ciała, leży obok, mając coraz bardziej przymykające się oczy.
                                        -Asgardczycy. Dlaczego zawsze to Asgardczycy zawsze muszą stawiać największy opór nawet wtedy, kiedy ich to nie dotyczy? Ach, z resztą nie ważne. Ta tutaj pani trochę tutaj poleży. Ale teraz… - powiedział wyraźnie zirytowanym tonem, po czym szybkim ruchem złapał Vergisa za gardło, podniósł na swoją wysokość i powiedział władczo - Gdzie jest Czarna Diament?

                                        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • korobovK Niedostępny
                                          korobovK Niedostępny
                                          korobov
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #7007

                                          Vergis
                                          Cofnął się lekko i spojrzał przerażony, zarówno na to, co się stało z ciocią jak i człowiek, który u był. Pachniał śmiercią i zniszczeniem, pożogą, jak zdobywca, nie przywódca. Oczy latały mu rozszalałe, sprawdzajć każdy kąt, możliwości ucieczki.
                                          -Ja… Ja nie wiem. Ja naprawdę nie wiem. Błagam, daj mi pomóc cioci.
                                          Czarna
                                          Oj tak… Wieczny płomień, biorąc pod uwagę Potęgę Szalonego jest… Marnym prezentem, jakby pocieszeniem. Nie zauważyła jednak, w swojej wyniosłości i pysze, że jedna ręka przyszykowałą się do sierpowego i… No cóż, dostałą go na twarz. Zdziwiona spojrzała się na to i drugą ręką chwyciła tamtą.
                                          -Co ty sobie wyobraża… - po czym ponownie dostała cios na twarz, a potem kolejny i kolejny. Druga noga podwinęła jedną i w końcu zaczęła tarzać się po podłodze, a takzę dwie osobowości, główna i “główna”, dytatorska, zamachowcza, prowadziły dialog, który można skrócić do gróźb, złorzeczeń i klątw. Tym razem… Jedna zniknie. Nie będzie odwrotu.

                                          Jeśli mam wybierać między mniejszym a większy złem, to wolę nie wybierać żadne. Czasem jednak większe zło może uczynić małe dobro.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy