Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Steven Universe [PBF]
  3. Dom Billa Deweya

Dom Billa Deweya

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Steven Universe [PBF]
1.8k Posty 2 Uczestników 11.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Andreas D.A Niedostępny
    Andreas D.A Niedostępny
    Andreas D.
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1081

    avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

    Żółta Diament od razu wpakowała swoją łapę do domostwa i zaczęła głaskać Cytrynkę po czole, nie odzywając się ani słowem.

    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1082

      avatar Woj2000 Woj2000

      Bill w ostatniej chwili odskoczył na zewnątrz. Kiedy już się doprowadził do porządku, odezwał się ponownie.
      -Mam do ciebie teraz dwie sprawy, jeśli chodzi o tą sytuację. Po pierwsze: powinnaś nieco zmienić do niej podejście. Nie mówię zaraz o konieczności ciągłych pieszczot, ale powinnaś poważnie z nią porozmawiać o tym, że nigdy, ale to nigdy jej nie skrzywdzisz ani nie wymienisz. Po prostu pokaż jej, że jesteś tak przywiązana do niej, jak ona do ciebie. Zapewnij ją o własnej lojalności i szczerej więzi, jaką faktycznie między sobą macie. - wyjaśniał nieco zestresowany faktem, że Żółta buszuje mu teraz po domu, po czym dodał mniej pewnie, jakby bojąc się jej reakcji - A po drugie: mogłabyś uważać z tą dłonią? Prawie mnie nią przygniotłaś. Wiem, że myślisz teraz o Cytrynce i jej bezpieczeństwie, ale na innych też trzeba chociaż minimalnie uważać…

      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Andreas D.A Niedostępny
        Andreas D.A Niedostępny
        Andreas D.
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1083

        avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

        Żółta Diament z tym samym zdołowanym wyrazem twarzy spojrzała na Deweya i powoli wyciągnęła rękę ze środka jego domu, na szczęście niczego przy tym nie zniszczyła lub/i uszkodziła. Następnie usiadła na ulicy po turecku i oparła głowę o dłonie.
        -Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Zarówno z tego, że moja Perła zasługuje na więcej docenienia oraz doceniania, jak i tego, że trzeba być ostrożnym. Miałam dużo spraw. Dużo bardzo ważnych spraw. Jeśli nie masz niczego do powiedzenia, to chciałabym po prostu zabrać moją Perłę…-odpowiedziała tonem kogoś rozbitego emocjonalnie.

        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1084

          avatar Woj2000 Woj2000

          -Mogę ci powiedzieć tylko jedno. Pamiętaj, że każda świadoma istota popełnia błędy, które jednak może w każdej chwili naprawić. I… szczerzę życzę ci tego, byś polepszyła swoją relację z Perłą. - oznajmił spkojnym tonem, mającym podnieść Żółtą na duchu, po czym dodał szybko - A z zabieraniem Perły nie musisz się kłopotać. Ja ją tu zaraz przyprowadzę.

          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Andreas D.A Niedostępny
            Andreas D.A Niedostępny
            Andreas D.
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1085

            avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

            Żółta wygląda na nie tylko zdołowaną, ale także dość… Bladszą niż zazwyczaj. Taka jakby wymizerowana albo chora. Zdziwiło to Billa, ponieważ doskonale wie, że Klejnoty nie mają chorób pod jakąkolwiek postacią.
            -W porządku… Ale tu nie chodzi tylko o Perłę. Znaczy, przyszłam tu po nią, ale… Nie ważne. Po prostu chcę już odejść z tej planety. Jak najszybciej jak się da. Po prostu.-odpowiedziała smętnie.

            "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1086

              avatar Woj2000 Woj2000

              Dewey domyśla się, o co może jej teraz chodzić, ale nie zamierza tego poruszać, by jej nie dobijać. Zamiast tego odzywa się.
              -Rozumiem to bardzo dobrze, Żółta. Już zaraz będziesz mogła odlecieć…
              Po czym udał się do domu, by zbudzić Cytrynkę. Przystanął przy sofie i delikatnie próbował ją wybudzić.

              "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Andreas D.A Niedostępny
                Andreas D.A Niedostępny
                Andreas D.
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1087

                avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                Skoro Bill wie co tak dręczy Żółtą, to co według niego ją dręczy?
                Cytrynka się zbudziła i rozejrzała dookoła.
                -Tak?-spytała się od razu o dziwo nie zaspana w ogóle.

                "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1088

                  avatar Woj2000 Woj2000

                  Bill uważa, że cały ambaras z Perłą mógł rozbudzić też inne, dawno zabliźnione wyrzuty sumienia i rany z przeszłości. Do tego wydaje mu się, że nadal może się czuć winna za Różową, mimo faktu, że, niezależnie od okoliczności, jej siostra nadal w jakiejś formie istnieje.
                  Dewey spojrzał się w twarz Perły i powiedział:
                  -Żółta Diament przyszła już po ciebie. Chce jak najszybciej wylecieć z tej planety, jak również… najpewniej porozmawiać z tobą o łączącej was relacji. Tak mi się wydaje.

                  "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Andreas D.A Niedostępny
                    Andreas D.A Niedostępny
                    Andreas D.
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1089

                    avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                    Kiedy tylko Bill powiedział “Żółta Diament przyszła”,Cytrynka jak szalona się zerwała i wybiegła na wewnątrz. Przez chwilę rozważała wybicie okna, ale ostatecznie użyła drzwi. Bill zobaczył, że od razu rzuciła się na rękę swojej właścicielki i przytuliła z płaczem. Żółta Diament wygląda na jeszcze bardziej rozbitą wewnętrznie niż wcześniej. Mimo to, poklepała swoją Perełkę po plecach i pogłaskała po jej szpiczastych włosach.

                    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1090

                      avatar Woj2000 Woj2000

                      Dewey powoli podszedł do drzwi, po czym stanął we framudze i obserwował rozwój wydarzeń. Mimo wszystko, co mówił wcześniej o Żółtej, trochę jej było Billowi szkoda. Mimo, że taka zimna i służbowa, to jednak widać, że nie całkowicie pozbawiona empatii. Do tego Deweyowi wydaje się, że… najzwyczajniej świecie jest przytłoczona tym wszystkim: nie tylko ostatnimi wydarzeniami, ale i odpowiedzialnością, którą na niej spoczywa z racji bycia Diamentem, który od czasów , rozbicia" Różowej musiał przez większość czasu trzymać całe Imperium w ryzach.

                      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Andreas D.A Niedostępny
                        Andreas D.A Niedostępny
                        Andreas D.
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1091

                        avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                        Dokładnie. Podczas gdy wcześniej sprawiała wrażenie chłodnej, to teraz jest po prostu całkowicie roztrzęsiona. Tak jakby pierwszy raz od kilku milionów lat nie miała pojęcia co ma robić. Jeśli się lepiej przyjrzeć tej żółtej olbrzymce, można zauważyć, że jej dłonie się lekko trzęsą. Ze strachu? Ze stresu? Kto to może wiedzieć? Wszystkie możliwości są w tej sytuacji wyjątkowo prawdopodobne. Jedną ręką przytrzymuje Perłę, a drugą… Otarła z oka łzę. Jeśli Żółta Diament płacze, to coś ewidentnie jest na rzeczy. Ona nie płakała nigdy, odkąd Bill ją zna.

                        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Andreas D.A Niedostępny
                          Andreas D.A Niedostępny
                          Andreas D.
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1092

                          avatar Woj2000 Woj2000

                          Przez chwilę myślał nawet, że bez aury Niebieskiej zobaczenie płaczącej Żółtej jest niemożliwe. A tu jednak okazało się, że jest taką samą, posiadającą uczucia istotą, jak każdy inny.
                          Bill dalej stoi w milczeniu, nie chcąc przeszkadzać im swoją czczą gadaniną.

                          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Andreas D.A Niedostępny
                            Andreas D.A Niedostępny
                            Andreas D.
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1093

                            avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                            Żółta Diament dosłownie słabnie w oczach. Jej pancerz to w tej chwili jedyne co mogłoby komuś kto jej nie zna wskazywać to, że pełni ona jakąkolwiek rolę w wojsku. Bill ma wrażenie, że ona się zaraz rozpłacze jak Niebieska Diament przy wspomnieniu jej o Różowej przed rewelacjami związanymi ze Stevenem.

                            "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Andreas D.A Niedostępny
                              Andreas D.A Niedostępny
                              Andreas D.
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1094

                              avatar Woj2000 Woj2000

                              Jeśli faktycznie Żółta się z tego wszystkiego rozklei, to Billowi nie pozostanie nic innego, jak z pocieszyciela Pereł przebranżowić się za powiernika trosk Diamentów.

                              "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Andreas D.A Niedostępny
                                Andreas D.A Niedostępny
                                Andreas D.
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1095

                                avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                                Żółta Diament wzięła swoją Perłę i… Włożyła ją w swój klejnot. Ciekawe.

                                "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Andreas D.A Niedostępny
                                  Andreas D.A Niedostępny
                                  Andreas D.
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1096

                                  avatar Woj2000 Woj2000

                                  Dewey nie skomentował tego. Zamiast tego zwrócił się do niej z propozycją, w której wydźwięku można było usłyszeć nutę troskliwości.
                                  -Żółta, jeśli chcesz porozmawiać… o tym wszystkim, co cię dręczy, to wiedz, że masz mnie. Postaram Ci się w miarę możliwości pomóc.

                                  "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Andreas D.A Niedostępny
                                    Andreas D.A Niedostępny
                                    Andreas D.
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1097

                                    avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                                    Żółta Diament schyliła się do Billa. Nagle z jej ust wydał się lament:
                                    -Och, nie wiem nawet od czego zacząć… Kiedy dowiedziałam się, że Różowa nigdy nie umarła, wpierw byłam zdziwiona. Potem, polubiłam Stevena i byłam szczęśliwa. A teraz ujrzałam na oczy całą prawdę. Kiedy ją, kilka tysięcy lat temu, troskliwie zajmowałam się Różową, ona kłamała mi w żywe oczy i udawała niewinne dziecko. Kiedy ja chciałam dla niej jak najlepiej, ona mi wbiła nóż w plecy. Czułam się jeszcze gorzej od Żółtej. Ale nie okazywałam tego. Wiedziałam, że Homeworld potrzebuje silnej przywódczyni. Zamknęłam swoje prawdziwe emocje szczelnie w moim wnętrzu. Musiałam jednocześnie wykonywać obowiązki, rzekomo martwej Różowej, zrozpaczonej Niebieskiej i odizolowanej od wszystkiego Białej. Czułam się gorzej od kogokolwiek, ale wciąż musiałam pocieszać Niebieską. Kiedy byłam pozbawiona klejnotu, musiałam być powściągliwa. Kiedy poniżała mnie Czarna za to, że kazałam jej mnie podsadzić, zaczynałam pękać. Potem, objawiła mi się prawda. Różowa przez te wszystkie lata była zwykłym rozpieszczonym bachorem tak apatycznym jak apatyczna jest sama Biała Diament. Nie interesowało ją to, co pomyślą osoby, które naprawdę ją kochały. Interesowało ją zabaaiwanie się ze swoją Perłą. Przez ten cały czas, to był defektywny Diament z umysłem małego dziecka. A ja… Ja utrzymywałam jej ZOO… Wspominałam ją… Obwiniałam się za to wszystko… Ja… Ja… - Żółta nie dokończyła tego zdania, ponieważ rozpłakała się cicho. Zakryła twarz dłoniami, ale pomiędzy palcami przeciekają jej wielkie łzy smutku.

                                    "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Andreas D.A Niedostępny
                                      Andreas D.A Niedostępny
                                      Andreas D.
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1098

                                      avatar Woj2000 Woj2000

                                      Przytłoczony tymi wszystkimi rozterkami Dewey aż przysiadł na ganku i zdumiony złapał się za głowę. Nie spodziewał się, że ta burza sprzecznych emocji będzie aż tak wielka. Siedział w milczeniu, zastanawiając się nad odpowiedzią, aż po pewnym czasie wypowiedział nieco niepewnie.
                                      -Żółta… może i niezbyt orientuję się w zawiłościach twojej trudnej relacji z Różową, ale jednego jestem pewien. Nie masz żadnego powodu, by się za cokolwiek teraz obwiniać. W warunkach, jakie wtedy występowały, uczyniłaś to, co uważałaś za słuszne i trzymałaś się z determinacją swoich postanowień, jak również przez tysiące lat mierzyłaś się z danym ci nieoczekiwanie oraz niesprawiedliwie wielkim brzemieniem. Za całą tę walkę należy ci się najwyższy możliwy szacunek - nie tylko jako Diamentowi, ale też jako zwyczajnej istocie, którą los tak surowo potraktował…
                                      Na chwilę przerwał, po czym kontyunował swoją w zamyśle pocieszycielską orację.
                                      -Ja… ja mogę tylko też powiedzieć, że przez te wszystkie lata na pewno cierpiałaś bardziej niż Niebieska. Dlatego też, zwłaszcza po… niedawnym wyjaśnieniu większości dotychczasowych niewiadomych, należy przejść… do naprawy tak bardzo badszarpniętej kondycji twojej osychiki. Ja mogę ci zasugerować dwa kroki. Po pierwsze: najpierw musić dać wszystkim swoim emocjom… wyjść z ciebie. Tłumiłaś je przecież przez milienia, a to nigdy nie jest zdrowe, zwłaszcza w tak okropnej sytuacji, w jakiej się znalazłaś. Po drugie: poczynić zdecydowane kroki mające na celu… zrozumienie swojej roli w tym wszystkim, pogodzenie się z losem i próby naprawy tego, co da się naprawić. Mam przez to na myśli, że powinnaś przestać się obwiniać za czyny Różowej i zrozumieć, że to jej własne, nieodpowiedzialne i zwyczajnie godne potępienia decyzje, za których konsekwencje odpowiada wyłącznie ona. Nie ty, nie Niebieska, nie Homeworld. Tylko ona. Oprócz tego, musisz zrozumieć, że to już się wydarzyło i przeszłości się nie zmieni. Jakkolwiek źle by to nie brzmiało z moich ust, musisz zrozumieć, że niezależnie od twych starań, nie da się tego zmienić. Ale można za to choć w minimalnym stopniu odkręcić to, co zostało zniszczone. Przez to głównie mam na myśli, że należy nawiązać przyjazne relacje ze Stevenem. On, w przeciwieństwie do swojej matki, jest porządnym, serdecznym i rozsądnym dzieciakiem, który zawsze będzie mógł pomóc i nigdy nie zdradzi nikogo, nawet tych, którym nie ufa. Ale i tak, według mnie, najważniejsze jest to, byś zrozumiała, że jesteś tak samo pokrzywdzona w tym wszystkim, gdyż to nigdy nie była twoja wina. Robiłaś, co mogłaś, ale ze względu na całkowicie niezależne przyczyny wszystko się zepsuło. Po prostu… zasługujesz na spokój, Żółta. Po prostu na spokój…

                                      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Andreas D.A Niedostępny
                                        Andreas D.A Niedostępny
                                        Andreas D.
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1099

                                        avatar Andrzej_Duda Andrzej_Duda

                                        Żółta podniosła w kierunku Billa swoją twarz pełną wszystkich negatywnych emocji jakie można sobie wyobrazić. Fragment gniewu, trochę smutku, załamania, depresji… Niebieska pstryknęła palcami jednej dłoni. W kilka sekund zmienia swój strój na taki jak tutaj:image
                                        Następnie powiedziała:
                                        -Muszę… Muszę… Tak… Chcę spokoju… Spokoju.-powiedziała żałobnym tonem, a następnie schowała twarz w dłoniach i zaczęła kontynuować swój płacz. Nie tak intensywny jak wcześniej, ale jednak.

                                        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Andreas D.A Niedostępny
                                          Andreas D.A Niedostępny
                                          Andreas D.
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1100

                                          avatar Woj2000 Woj2000

                                          Dewey po prostu siedział zdumiony, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. To wszystko sprawiło, że Żółta stała się strzępem tego, kim była dawniej. I Bill był tego naocznym świadkiem.
                                          Po dłuższym czasie cichego wpatrywania się w lamentującą Diament, Bill wstał i powiedział równie spokojnie, co poprzednio.
                                          -Tak… potrzebujesz ukojenia. A wydaje mi się, że znajdziesz je u swojej siostry. W końcu to ona ze wszystkich Klejnotów cię najlepiej zrozumie. Do tego będziesz mogła opuścić tą planetę. Chyba, że wolisz również odciąć się na pewien czas od Homeworldu, to… możesz zostać też u mnie. Wymagałoby to co prawdy użycia zmiennokształtności, ale u mnie zawsze znalazłabyś spokojny kąt i miejsce do przemyślenia tego wszystkiego, a także człowieka, który w każdej chwili jest gotów cię wysłuchać.

                                          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy