Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili spaceru dotarli do opuszczonej fabryki.

[Andreas D.]

Woj2000

Powraca tu Bill po długich wojażach i koniecznościach ukojenia zgryzot olbrzymiej przyjaciółki. Nadal czując pewne zmęczenie, otwiera dzrwi domu, licząc na to, że pod jego nieobecność tęskniąca Perełka bądź gburowata Złota nie zrobiły w domu rozgardiaszu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kiedy Bill wszedł, zobaczył obie Perły grzecznie śpiące sobie na rozłożonej wersalce. Jak słodko… Przytulają się do siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

Faktycznie, uroczo. Niczym dwie przywiązane do siebie siostry. Albo bardzo blisko ze sobą związane przyjaciółki. W każdym, razie, Bill cicho wchodzi do wnętrza domu, przedtem zamykając drzwi, po czym siada na fotelu i zaczyna wpatrywać się w śpiące Perełki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oby to nie było żadne zboczenie? Podstarzały mężczyzna patrzący zadowolony na dwie przytulające się do siebie kobiety… Hm…

[Andreas D.]

Woj2000

A ten sam podstarzały mężczyzna dający kołysać się we włosach kosmicznej olbrzymki jak małe dziecko to już nie jest nic odbiegającego od normy?
Poza tym, samo patrzenie nie jest niczym złym.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No… W sumie racja. Zwłaszcza, że trudno się powstrzymać od patrzenia na takie dwa małe cukiereczki przytulające się do siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

Wesołość i satysfakcję tylko potęguje fakt, że w niedalekiej przyszłości będzie mógł widzieć to, jak również inne przejawy perłowej słodkości, niemalże codziennie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie należy zapomnieć, że jeszcze nie wiadomo, jakie będą charaktery przyszłych podopiecznych Billa…

[Andreas D.]

Woj2000

Ale, mimo wszystko, w duszy liczy na to, że chociaż w minimalnym stopniu będą urocze.
W każdym razie, Bill postanowił pójść krok naprzód - wstał z fotela, po czym podszedł do kanapy, przykucnąl i najdelikatniej, jak potrafił, zaczął głaskać Perełkę po głowie i włosach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka delikatnie mruknęła przez sen, ale zamiast się obudzić, tylko mocniej się wtuliła w Złotą. Na szczęście jej nie zbudził… Trochę wstyd by był, prawda? Takie dotykanie Perły przez sen…

[Andreas D.]

Woj2000

Byłby to wstyd, jednak, mimo wszystko, nadal delikatnie ją głaszcze. Dziwnie mu to przed sobą przyznać, ale najzwyczajnie w świecie… po prostu lubi dotykać Perły. Jakkolwiek by to nie brzmiało.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Można to w miarę uzasadnić. Mają taką gładziutką cerę, jedwabne włosy, majestatyczne ubranka… Trudno ich NIE lubić dotykać, kiedy mają tyle zalet.

[Andreas D.]

Woj2000

Właśnie dlatego Bill daje upust swoim chęciom, głaszcząc sobie swoją Perełkę po tych jej delikatnych, jedwabistych włosach…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I odprężał się aż do chwili, kiedy usłyszał pukanie do drzwi, takie same jak to, kiedy pukała Złota Perła.

[Andreas D.]

Woj2000

Odruchowo się wzdrygnął, po czym wstał, poprawił zagniecenia na garniturze i podszedł do drzwi, po czym je otworzył.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A przed drzwiami Billa stoi ta armia Pereł: (poza Czerwoną u Góry i Złotą)

[Andreas D.]

Woj2000

Od takiej ilości Pereł widzoanych aż zakręciło mu się w głowie, przez omdlał i osunął się na podłogę. Po prostu… chyba nie był gotowy na coś takiego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Łącznie… Dziewięć Pereł. Chyba każdy by zemdlał. Bill powoli się budzi. Widzi nad sobą 11 niewyraźnych sylwetek. To z tymi Perłami to był tylko sen, czy cuda naprawdę się zdarzają?

[Andreas D.]

Woj2000

-Czy… czy ja trafiłem do raju? - mamrocze cicho, próbując zorientować się w sytuacji.