Czuje ukojenie, czyniąc to. Kevin nadal nie przestaje głaskać swojej podopiecznej.
-I pomyśleć, że mogłem jej uczynić coś takiego… - powiedział, czując nawrót poczucia winy.
Wyglądało to dla Kevina dość słodko.
-Nie będę przeszkadzać. Słodkich snów. - powiedział żartobliwie, po czym udał się do salonu i włączył telewizor, by z nudów obejrzeć sobie wiadoności.
No właśnie, to aż dziwne. Tak czy siak, zatrzymał nagrany program i udał się do pokoju, gdzie spała leżała Perła z Diamencikiem.
-Przepraszam, ale jest coś, co musi pani zobaczyć…
Kevin bez słowa zaprowadził ją do salonu i puścił jej fragment wiadomości o statku.
-Dość podejrzany widok, prawda? - zapytał kiedy fragment się skończył.
Odruchowo złapał ją za ramiona i spojrzał się na nią z wyraźną determinacją w oczach.
-Zna pani jakieś miejsce, gdzie można ją schować? - zapytał równie bezwzględnie. Wiedział, że nie pozwoli drugi raz omotać się tej miłośniczce femdomu i będzie chronić Diamencik najlepiej, jak może.
Kevin przytaknął głową i przestał przytrzymywać Perłę za ramiona.
-To prawda. - oznajmił, po czym pobiegł do swojego pokoju i najdelikatniej, jak umiał, starał się obudzić Diamencik.