Wioska Uwitki
-
//Takich ludzi mi potrzeba.//
- Sąsiedzi nam pomagali. - odparła Twoja najstarsza córka.
- Tato, a kim są te dziwne węże na łodzi? - zapytał Młoszko, wskazując na okręt Nagów i ich samych, z których kilka nieufnie zeszło na brzeg, wzbudzając przerażenie, ale głównie ciekawość, okolicznych mieszkańców, którzy rzadko kiedy widywali kogoś z innej rasy, niż ludzka, a co dopiero tak egzotycznego. -
— Synu, dluga historia, długa. Ale opowiem wam ją! — Uśmiechnął się do syna, po czym wyprostował sylwetkę: — Muszą sprawdzić tutaj kilka rzeczy, a po tym wrócą do siebie. Lepiej się do nich nie zbliżajcie. — Poradził dzieciom, po czym rozejrzał się: — Gdzie jest wasza matka? — Zapytał, martwiąc się o żonę.
-
- Dziś rano poszła z kilkoma innymi kobietami i mężczyznami, żeby sprzedać ryby i tym podobne w najbliższym miasteczku. - znów wyjaśniła Ci najstarsza córka.
- Tato, tato, a dlaczego oni mają takie długie ogony? - ponownie zapytał syn, wykazując typową dla młodzieńca ciekawość. -
Ulżyło mu, słysząc, że niepotrzebnie się martwił. Wskazał wzrokiem na łuski Nagów.
— A widzisz, że oni cali są tacy, no… Przypatrz się dobrze ich skórze. Co widzisz? — -
- Łuski? - zapytał niepewnie, marszcząc brwi. - Tato, to w końcu są takie duże węże, tak?
-
— Sam nie wiem, ale chyba tak. Skoro łeb jak wąż, ciało jak wąż i ogon jak wąż, to pewnie jest to duży wąż. Nazywają się “Nagami”. —
-
- Ale noszą ubrania. - odparł zdziwiony. - Więc czemu Nagi?
-
//XDDD Niezwykle mnie to rozbawiło//
-
//Czyli chyba dobrze wczułem się w jakiegoś szczyla ciekawego świata.//
-
— To chyba tylko taka nazwa, nie związana z tym, o czym myślisz. — Odpowiedział, rozbawiony sugestią syna.
//Wiedziałem, że o czymś zapomniałem. //
-
Wzruszył ramionami.
- A czemu to akurat z nimi tu przypłynąłeś? -
Spojrzał to na syna, to na Nagów. Wolał jeszcze nie obnosić się z wszystkim, co mu się przydarzyło, by wężowi wojownicy nie zmienili swojego zdania, uznając go za osobę wiedzącą zbyt wiele.
— Opowiem Ci później. Poczekamy aż odpłyną. — Odpowiedział cicho. -
- A kiedy odpłyną? - zapytał, zadając dość słuszne pytanie, bo Nagowie wcale nie wyglądali, jakby było im spieszno do powrotu na rodzimą wyspę.
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!
-
Ten post został usunięty!