Begin
- 
- To raczej domena kobiet. 
- 
Wiewiur 
 Dotarła na plażę. Widok na morze był przepiękny, a z wody wyszedł mały krab.Buba 
 Przetarła dłonią guza na jego głowie i uśmiechnęła się z wyższością.
 — Chcesz wpaść wieczorem, czy ci się spieszy?
- 
- Z Begin odejdę dopiero, kiedy uznam, że będę gotów na podróż. Zawsze wolałem poexpić w pierwszej lokacji. 
- 
— A za mnie też masz ekspa? 
- 
- Pytaj Kizuki, nie ja projektowałem system. - 
- 
— Ale sam go sobie narzucasz. 
- 
- To była metafora, Złotko. Me-ta-fo-ra. 
- 
No proszę, morze, a wcześniej go nie sły… Morze? Takie normalne, prawdziwe? Ale że tu? Dziewczyna szybko spanikowała, w końcu morze w Londynie nie było czymś codziennym, a już zwłaszcza w jego centrum. Obróciła się i wróciła na ulicę, którą tu przyszła i zapukała do najbliższego mieszkania. 
- 
Buba 
 — Nie jesteś w nie dobry. Na razie, mój ty ołowiany żołnierzyku. Muszę iść do pracy.Wiewiur 
 Akurat nikt jej nie otworzył.
- 
Nie wierzy w to, że nagle znalazła się w zupełnie innym miejscu. Puka do następnych. 
- 
Otworzyła jej kobieta o krótkich, czarnych włosach. 
 — O co chodzi?
- 
- Co to za miejsce? - Zapytała wyraźnie skołowana i lekko roztrzęsiona. 
- 
- Miłej pracy. - Pożegnał się i poszedł tam, gdzie znajdzie informacje o jego następnym miejscu podróży to jest do baru w porcie czy stacji kontroli portu. 
- 
Wiewiur 
 Kobieta popatrzyła na nią.
 — Nowa jesteś, co? Wejdź może na chwilę, bo wyglądasz jakbyś potrzebowała na tę nowinę usiąść.Budda 
 W barze było całkiem sporo osób o różnym wyglądzie, dyskutujących o wielu rzeczach.
 — Co polać? — zapytała go barmanka.
- 
- Rum. I powiedzieć kto tu ma najbliżssy kontakt z piratami 
- 
Kiwnęła głową i weszła do środka, szukając jakiegoś siedzenia. 
- 
Bulba 
 — Ale wolisz kogoś, kto takiemu piratowi wpierdoli czy będzie się z nim pierdolił? Bliski kontakt jest, ale różnica znaczna.Wiewiur 
 Kobieta posunęła jej krzesło.
 — Wnioskuję, że nie jesteś tu zbyt długo, co?
- 
- Kogoś kto sporo o nich wie, byłby w stanie mnie zabrać na ich wysepkę i da sposób na to by nie zabili mnie w trakcie mojego pobytu tam. 
- 
Kiwnęła głową. 
 - Jeszcze chwilę temu byłam na balu, poszłam do ogrodu i… wychodzę tutaj.
- 
Buba 
 Jeden facet machnął ręką.
 — Ja płynę, ale nie biorę ze sobą takich dzieciaków jak ty. Musiałbym coś z tego mieć.Wiewiur 
 Kobieta gwizdnęła.
 — Fiu fiu, nie spodziewałam się księżniczki. To ten, jakby to zacząć. Ogólnie wierzysz w czary czy bardziej w naukę?
 


