Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Black Wonderland 2.0
  3. Begin

Begin

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Black Wonderland 2.0
1.1k Posty 10 Uczestników 14.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Gulasz86G Niedostępny
    Gulasz86G Niedostępny
    Gulasz86
    napisał ostatnio edytowany przez
    #41

    - Co? Albo dobra, nie ważne. Powiedz mi tylko, bo nie jestem pewien czy wszystko dobrze pamiętam. Jeśli chcę stąd uciec muszę zebrać całą talię jakiś kart, prawda? Gdzie je mogę zdobyć?

    There once was a vampire named Thume,
    Who took a succubus up to his room,
    Where they argued all night,
    Over who had the right,
    To drain away what, and from whom.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ? Niedostępny
      ? Niedostępny
      Dawny użytkownik
      napisał ostatnio edytowany przez Dawny użytkownik
      #42

      Eva powoli wypuściła powietrze z płuc, próbując się uspokoić, po czym sama spróbowała odwzajemnić uśmiech.
      Wyszedł dość sztucznie, ale cóż.
      -Może zabrzmi to jak bełkot szaleńca, ale… Co to za miejsce? Nie pamiętam nic, ponad to że…- “Umarłam” dokończyła w myślach. Dzielenie się historią jej życia było ostatnią rzeczą jaką chciała się teraz zrobić.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • bulorwasB Niedostępny
        bulorwasB Niedostępny
        bulorwas
        napisał ostatnio edytowany przez
        #43

        Ruszył w kierunku budynku. Nawet jeśli typ wskazał mu złą lokację, to i tak będzie to jakiś początek rozmowy z miejscową ludnością. Przez krótką interakcję z miejscowym odkrył już, iż albo posługują się koreańskim, albo jego słowa są tłumaczone na ich język, a ich na koreański.

        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjska
          napisał ostatnio edytowany przez
          #44

          -Ta, na razie ssiesz w wyjaśnianiu mi wszystkiego. Ale okej, powiedzmy, że wierzę w to, że podczas spaceru w parku przeniosło mnie do innego świata, tylko dlatego, że na razie nie ma żadnych dowodów przeciwko temu. Jak mogę się stąd wydostać? I po co zostałam tu przeniesiona? I co stało się z osobami, które trafiły tu przede mną? - Natasha zalała mężczyznę falą pytań po czym, nim zdążył udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi, uciszyła go ruchem ręki i wyciągnęła z kieszeni kartę z swoim wizerunkiem - I czemu znalazłam przy sobie to coś?
          Nie miała pojęcia, czemu przypadkowy przechodzień miałby wiedzieć cokolwiek na temat zawartości jej kieszeni, ale warto było zapytać.

          “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
          Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AbbeyA Niedostępny
            AbbeyA Niedostępny
            Abbey Black Wonderland
            napisał ostatnio edytowany przez
            #45

            gulasz i vapen
            — No do tego to trzeba zapierdalać po całej Krainie i szukać tych wszystkich ludzi. Pewno w kieszeni masz swoją kartę. Różne osoby w krainie mają swoje. Mi się nie chciało.
            Barman odwrócił się do dziewczyny i pierwsze co zrobił, to bardzo przeprosił za prowadzenie dwóch rozmów naraz.
            — Ludzie… ludzie pojawiają się tu z różnych przyczyn. Mam sąsiada co się powiesił i tak tu trafił. Średnio mu się to podoba, ale jest jak jest.

            Kwiatuszek
            Mężczyzna odwrócił i mruknął coś pod nosem w sobie znanym języku. Biorąc pod uwagę ton, mógł on po prostu zakląć.
            — Nie będę tutaj stał i się produkował, gdy ktoś tego nie docenia. Idę na kawę. Możesz iść ze mną i wtedy ci wyjaśnię albo poszukać kogoś innego.

            bulbasaur
            Wyglądało to na jakiś budynek rządowy. Jaki dokładnie? Nie wiadomo. Mógł sobie bez trudu wejść i sprawdzić.

            Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • bulorwasB Niedostępny
              bulorwasB Niedostępny
              bulorwas
              napisał ostatnio edytowany przez
              #46

              Więc wszedł do środka, rozglądając się uważnie za jakąś recepcją czy czymś takim.

              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Gulasz86G Niedostępny
                Gulasz86G Niedostępny
                Gulasz86
                napisał ostatnio edytowany przez
                #47

                - Tak jak opowiadał ojciec… - wypuścił powietrze i wychylił duży łyk ze swojego drinka.
                - Masz jakiś pomysł gdzie mógłbym zacząć szukać?

                There once was a vampire named Thume,
                Who took a succubus up to his room,
                Where they argued all night,
                Over who had the right,
                To drain away what, and from whom.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ? Niedostępny
                  ? Niedostępny
                  Dawny użytkownik
                  napisał ostatnio edytowany przez Dawny użytkownik
                  #48

                  Eva spojrzała na barmana zaskoczona, korzystając jednoczesne z tego co podsłyszała w rozmowie mężczyzny z drugim i włożyła rękę do kieszeni. Być może jej karta gdzieś tam się kryła, kto wie?
                  Odchrząknęła.
                  -Dziękuję.- Powiedziała, raczej uprzejmie. -Nie mam szans na darmowego drinka, huh?-
                  Na trzeźwo się tego nie dało.
                  -Trafiają tu ludzie tylko po śmierci? Coś w stylu krainy umarłych?-

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                    WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                    WikuniaAndyjska
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #49

                    Natasha zmarszczyła brwi i mruknęła coś pod nosem na tyle cicho, by mężczyzna jej nie usłyszał. Mimo wszystkich wad, które dziewczyna mu przypisywała, był on chętny do wyjaśnienia jej wszystkiego. Poza tym, wciąż była dość mocno zmęczona po swojej pobudce na chodniku, więc kawa brzmiała teraz wyjątkowo przyjemnie.
                    -Czemu nie, pójdę z tobą - zadeklarowała chowając kartę z powrotem do kieszeni.

                    “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                    Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AbbeyA Niedostępny
                      AbbeyA Niedostępny
                      Abbey Black Wonderland
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #50

                      gula i vapen
                      Barman uśmiechnął się, lekko poirytowany. Tym razem najpierw odpowiedział Evie.
                      — Oczywiście, że masz szansę. Na co masz ochotę?
                      Spojrzał w stronę LJ i ukradkiem wskazał drugą dziewczynę, która dotychczas siedziała cicho i piła drinka, obserwując ich poczynania.

                      bulba
                      Napotkał tam dziwnego chłopaka z rogami. Podniósł on zmęczone spojrzenie na Dokję i westchnął.
                      — Czego panu potrzeba?

                      Kwiatuszek
                      Mężczyzna ruszył więc spokojnym marszem do pobliskiej kawiarenki. Znalazł jakiś stolik i rozwiesił na krześle swój płaszcz.
                      — Na co masz ochotę? Pójdę zamówić.

                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ? Niedostępny
                        ? Niedostępny
                        Dawny użytkownik
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #51

                        -Cokolwiek. Nie wiem czy ogarnę cokolwiek na trzeźwo.- Zaświaty czy nie, nie dla niej była zmiana “na lepsze”. Tym bardziej że, skoro była martwa, raczej niemożliwym było by odczuła konsekwencje starego-nowego życia. Uśmiechnęła się pod nosem.
                        -Byleby było mocne.-
                        Ponownie zaczęła przeszukiwać kieszenie, w poszukiwaniu swojej tajemniczej karty.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • bulorwasB Niedostępny
                          bulorwasB Niedostępny
                          bulorwas
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #52

                          - Obudziłem się na środku ulicy w tym mieście, z kartą z moją podobizną w kieszeni. Jest w tym mieście ktoś, kto mógłby mi pomóc?

                          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                            WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                            WikuniaAndyjska
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #53

                            Natasha nie miała zielonego pojęcia o kawie. Jej doświadczenie z tym napojem ograniczało się do opakowania taniej i niezbyt dobrej rozpuszczalnej kawy, którą czasami pijała w domu. Dlatego też nie do końca wiedziała, co powinna zamówić. Rozwieszając na swym krześle płaszcz szybko rozejrzała się po kawiarence szukając wzrokiem jakiegoś menu, które mogłoby uratować ją od powiedzenie czegoś głupiego.

                            “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                            Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Gulasz86G Niedostępny
                              Gulasz86G Niedostępny
                              Gulasz86
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #54

                              Przytaknął barmanowi i jednym haustem opróżnił swój kieliszek. Nie będzie przeszkadzał barmanowi w obsługiwaniu innych, bardziej skołowanych od niego. Wstał od swojego miejsca i dosiadł się do białogłowej.
                              - Hej. - zagadał z uśmiechem - Podobno możesz coś dla mnie mieć.

                              There once was a vampire named Thume,
                              Who took a succubus up to his room,
                              Where they argued all night,
                              Over who had the right,
                              To drain away what, and from whom.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AbbeyA Niedostępny
                                AbbeyA Niedostępny
                                Abbey Black Wonderland
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #55

                                Kwiatuszek
                                W jej ręce trafiła karta, która miała nie tylko opisy poszczególnych kaw, ale i ich rysunki, żeby wyobrazić wielkość. Mężczyzna bez słowa zaczekał na Natashę. Właściwie nawet się sobie nie przedstawili, nie?

                                Vapppen
                                Barman uśmiechnął się i coś tam jej nalał. Dorzucił nieco lodu i postawił szklankę z barwną zawartością przed nią.

                                gulasz
                                Obróciła się do niego i uśmiechnęła słodko. Jej ciemne oczy nie odrywały się od niego. Zacisnęła palce na swoim kieliszku.
                                — Może mam, może mam. A co byś chciał, przystojniaku? Tylko kartę?

                                Bubba
                                — Zależy czy pomoc medyczna czy psychiczna — odrzekł cierpko chłopak. — Co Panu jest tak poza tym?

                                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ? Niedostępny
                                  ? Niedostępny
                                  Dawny użytkownik
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #56

                                  I po chwili tajemniczy, alkoholowy napój znikł w ustach Evy. Słodki początek rozluźnienia przyszedł niedługo później.
                                  Świat, nieważne po której stronie, zdecydowanie wyglądał lepiej podrasowany kilkoma procentami.
                                  -Pewnie ciągle musisz wysłuchiwać tych samych pytań, huh?- Zapytała kobieta, śmielej się już uśmiechając.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwas
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #57

                                    - Raczej informacyjna. O chuj chodzi z tą kartą? -

                                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Gulasz86G Niedostępny
                                      Gulasz86G Niedostępny
                                      Gulasz86
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #58

                                      - A co jeszcze możesz mi zaoferować? - zapytał z bardziej naturalnym uśmiechem

                                      There once was a vampire named Thume,
                                      Who took a succubus up to his room,
                                      Where they argued all night,
                                      Over who had the right,
                                      To drain away what, and from whom.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AbbeyA Niedostępny
                                        AbbeyA Niedostępny
                                        Abbey Black Wonderland
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #59

                                        Bubba Fett
                                        — Tak, dokładnie tak. O pana. — Uśmiechnął się jeszcze na moment, po czym spoważniał. — Ogółem Władczyni Krainy, to jest tutejszego tworu administracyjnego, zarządziła, że każdy kto wpadnie do Krainy i chce wyjść ma się osobiście zaciukać albo zebrać Talię Krainy. To jest Pana pierwsza karta.

                                        Vappppen
                                        — Bywało gorzej. Jakby mi było naprawdę źle, mógłbym sobie wywalczyć przeniesienie do innego miasteczka. A tu jest spoko. Co jeszcze chcesz wiedzieć, piękna?

                                        gulasz
                                        Dopiła drinka i odstawiła kieliszek na kontuar. Barman przyglądał się jej ze zrezygnowaniem, ale nic nie mówił. Pochyliła się w stronę LJa i położyła dłoń na jego policzku.
                                        — Mam naprawdę wygodne łóżko.

                                        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ? Niedostępny
                                          ? Niedostępny
                                          Dawny użytkownik
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #60

                                          -Oprócz jeszcze jednego drinka?- Eva wzruszyła ramionami. -Mówiłeś temu typowi coś o kartach. I… Zbieraniu ich?- Blondynka zmarszczyła brwi, nie będąc pewną jak powinna ułożyć następne pytanie. -To nie są żadne “zaświaty”, a ja jestem żywa, prawda?-

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy