Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Black Wonderland 2.0
  3. Seyo

Seyo

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Black Wonderland 2.0
32 Posty 2 Uczestników 977 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AbbeyA Niedostępny
    AbbeyA Niedostępny
    Abbey Black Wonderland
    napisał ostatnio edytowany przez
    #4

    Potrwało to z jeden kwadrans czy dwa, ale w końcu opuszczono trap i Nat mogła sobie zejść. Kapitan odebrał popielniczkę i jeszcze raz ją pożegnał.

    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
      WikuniaAndyjskaW Niedostępny
      WikuniaAndyjska
      napisał ostatnio edytowany przez
      #5

      Pomachała na pożegnanie kapitanowi i zeszła na ląd. Ruszyła ulicą rozglądając się po drodze po okolicy, przy okazji czego podziwiała otaczające ją miasto oraz szukała przechodniów, których mogłaby pomęczyć pytaniem albo dwoma.

      “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
      Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AbbeyA Niedostępny
        AbbeyA Niedostępny
        Abbey Black Wonderland
        napisał ostatnio edytowany przez
        #6

        Przechodniów akurat mijała naprawdę dużo. Ludzie przekrzykiwali się, szli do knajp, sprzedawali kwiaty i mnóstwo szpargałów. Stragany były wszędzie. Natasha nad sobą widziała przejścia i ludzi obserwujących, co się dzieje na dole.

        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjska
          napisał ostatnio edytowany przez
          #7

          Zdecydowanie chciała przyjrzeć się straganom, ale postanowiła w pierwszej kolejności zdobyć informacje na temat osoby, od której miała nadzieję zdobyć w następnej kolejności kartę. Podeszła do pierwszego lepszego przechodnia.
          -Hej, sorki, ale wiesz może, gdzie znajduje się koleś imieniem Shizuo?

          “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
          Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AbbeyA Niedostępny
            AbbeyA Niedostępny
            Abbey Black Wonderland
            napisał ostatnio edytowany przez
            #8

            — Shizuo? Pewnie gdzieś w centrum. Nie lubi portu, odkąd pokłócił się z kilkoma kapitanami o uszkodzenia statków i szajs lądujący w morzu.

            Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
              WikuniaAndyjskaW Niedostępny
              WikuniaAndyjska
              napisał ostatnio edytowany przez
              #9

              -A którą drogę dostanę się do centrum?

              “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
              Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AbbeyA Niedostępny
                AbbeyA Niedostępny
                Abbey Black Wonderland
                napisał ostatnio edytowany przez
                #10

                Kobieta objęła się ramionami.
                — Chyba każdą, nie? Ja zawsze szłam przed siebie.

                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                  WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                  WikuniaAndyjska
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #11

                  -Okej, dzięki.
                  Natasha ruszyła więc przed siebie idąc przy tym dość wolnym tempem, gdyż przyglądała się po drodze wszystkim mijanym straganom oraz restauracjom.

                  “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                  Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • AbbeyA Niedostępny
                    AbbeyA Niedostępny
                    Abbey Black Wonderland
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #12

                    Widziała nakręcane zabawki, tańczące węże, cuda na kiju. Nagle jednak usłyszała huk.

                    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                      WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                      WikuniaAndyjska
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #13

                      Przerwała na chwilę oglądanie zabawek. Rozejrzała się za źródłem huku sprawdzając przy okazji, jak na dźwięk reagują inne osoby w tłumie.

                      “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                      Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • AbbeyA Niedostępny
                        AbbeyA Niedostępny
                        Abbey Black Wonderland
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #14

                        Ludzie zaczęli schodzić z głównej drogi. Huk powtórzył się, tym razem bliżej.

                        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                          WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                          WikuniaAndyjska
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #15

                          Uznając, że miejscowi ludzie pewnie wiedzą, co robią, także zeszła z głównej drogi nadal rozglądając się, co spowodowało huk.

                          “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                          Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • AbbeyA Niedostępny
                            AbbeyA Niedostępny
                            Abbey Black Wonderland
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #16

                            Były to najwyraźniej beczki, które rzucone dość mocno rozbijały się o chodnik. Natasha słusznie zeszła z drogi, bo jedna właśnie leciała w tamtą stronę.

                            Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                              WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                              WikuniaAndyjska
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #17

                              Zerknęła w kierunku, z którego spadły beczki i szukała wzrokiem, co spowodowało ich upadek.

                              “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                              Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AbbeyA Niedostępny
                                AbbeyA Niedostępny
                                Abbey Black Wonderland
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #18

                                — Ty zawszona szujo! Pokaż no się, nie uciekaj jak ostatni kretyn!
                                Zobaczyła w oddali wysokiego blondyna, z bardzo podobną beczką w rękach. Niósł ją bez najmniejszego problemu.

                                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                  WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                  WikuniaAndyjska
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #19

                                  Yup, to brzmi i wygląda jak Shizuo. Natasha przez chwilkę zastanowiła się, czy powinna się do niego zbliżać, zważywszy na zagrożenie związane z byciem zmiażdżonym przez beczkę. Ostatecznie rzuciła się biegiem w kierunku mężczyzny.

                                  “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                                  Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • AbbeyA Niedostępny
                                    AbbeyA Niedostępny
                                    Abbey Black Wonderland
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #20

                                    Facet widząc ją rozejrzał się, a po namyśle odłożył beczkę na ziemię. Przybrał jedna postawę, jakby chciał się bronić.

                                    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                      WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                      WikuniaAndyjska
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #21

                                      -Yo, uspokój się, nic ci nie zrobię - podniosła ręce do góry jakby chciała pokazać, że nie ma przy sobie żadnej broni - Jestem Jokerem. Szukam kart i te sprawy. Czy nazywasz się może Shizuo?

                                      “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                                      Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AbbeyA Niedostępny
                                        AbbeyA Niedostępny
                                        Abbey Black Wonderland
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #22

                                        — Sorry. Ostatnia drobna dziewczyna, która leciała na mnie z taką prędkością popieściła mnie prądem. Tak, to ja jestem Shizuo.
                                        Przeciągnął się i ziewnął.

                                        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                          WikuniaAndyjskaW Niedostępny
                                          WikuniaAndyjska
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #23

                                          -Niestety, nie mam niczego, co mogłoby popieścić cię prądem, jeśli tego oczekujesz - upuściła ręce i lekko się uśmiechnęła - Ale przejdźmy do tematu kart. Co musiałabym zrobić, by dostać od ciebie kartę?

                                          “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
                                          Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy