Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Tytan

    Odrodzenie Ziemi
    2
    41
    838
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • Omeg12
      Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

      Tytan jest więcej niż tylko stolicą Federacji Kronosa. Jest w pewnym znaczeniu stolicą całego Układu, największym centrum przemysłu i jednym z najbardziej zaludnionych ciał, gdzie miliard ludzi różnych form istnieje fizycznie a kolejny miliard jest przechowywany w serwerowniach, wykonując obliczenia dla swoich pracodawców i żyjąc w wirtualnych światach jakie tylko tutaj można podtrzymać.
      00407500-e914-4a4f-b57f-fc357d61ec74-image.png

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
      • Omeg12
        Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

        Hannibal niedawno opuścił salę treningową, gdzie trzysetny raz z rzędu miał zaszczyt nadzorowania musztry. Znał już podziemia bazy dość dobrze, i mógł łatwo znaleźć drogę do swojej kwatery, jak i kwater najbliższych mu rangą oficerów, mesy, sal wirtualnego treningu i generalnie wszystkiego co było tu interesujące. Znał też swój grafik już na tyle dobrze, żeby wiedzieć iż dzisiaj zostało mu tylko napisanie raportu z ćwiczeń. Co jakoś szczególnie trudne nie powinno być, gdyż po roku treningu większość rekrutów operowała powyżej normy. Gdyby wojna wybuchła jutro, kompania sprawiła by się dość dobrze.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
        • Kubeł1001
          Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

          //Pisałem w Karcie, że nie wiem, na jaką liczebność żołnierzy i ilość pojazdów mogę sobie pozwolić, i że zdam się na ciebie, więc mógłbyś powiedzieć, ile czego mniej więcej mam do dyspozycji?//
          Na myśl o wybuchającej niebawem wojnie mimowolnie uśmiechnął się pod nosem. Gdy został zwerbowany, przeczuwał, że może się to wydarzyć w każdej chwili, teraz jednak wątpił, że nastąpi to tak szybko. Nie żeby tracił czujność, ale fakt, że jego jednostka chodziła jak w zegarku sprawiał, że nie obawiał się wojny, nieważne z kim miałaby ona wybuchnąć.
          Swoje kroki skierował prosto do swojej kwatery, aby tam w spokoju napisać i wysłać raport, w międzyczasie przeglądając w notesie raporty jego najemników na temat szkolenia załóg czołgów i innych pojazdów.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
          • Omeg12
            Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

            //W tym momencie nie ma to super znaczenia. Powiedzmy że z tysiąc żołnierzy łącznie i do tuzina każdego z pojazdów.//

            Załogi czołgów miały się lepiej znacznie lepiej niż za jego czasów, a to dlatego że były w większości małe a czasem nawet jednoosobowe. Federacja powoli wracała do poziomu technologii sprzed Upadku i tej całej technofobii która po nim nastąpiła, czyści byli głównie po to żeby przejąć kontrolę jak samemu pojazdowi coś odbije.

            Tak się Hann zaczytał że padł ofiarą ataku z zaskoczenia. Bezwzględny najemnik i zabijaka zaszedł go od tyłu i pacnął go w kark. “Jak tam samopoczucie, Zgredzie? Chce ci się już wracać na emeryturę, czy jeszcze trochę wytrzymasz?”

            Larus, od jakiegoś czasu Porucznik Larus, patrzył się na Hannibala z uśmieszkiem jaki miał zawsze gdy udało mu się kogoś zajść. Gdyby nie to, Hann miałby problemy z rozpoznaniem starego towarzysz boju, gdyż niedawno zmienił formę na ciało z powierzchownymi znakami starzenia jak podsiwiał broda, ale zaskakująco sprawne i zwinne dzięki masie niewidocznych implantów, których pełną listę znał tylko on. Reszta kadry podejrzewała że miał poduszki zamiast ludzkich stóp, specjalnie po to żeby poruszać się cicho po korytarzach i zaskakiwać rekrutów.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
            • Kubeł1001
              Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

              //Szczerze mówiąc wolałbym więcej pojazdów i mniej żołnierzy, gdyby się dało.//
              - Nie pozbędziecie się mnie tak łatwo. - odparł z lekkim uśmiechem. - Zresztą, to już rok. Czuję się odpowiedzialny za tych żołnierzy, to w końcu nie armia droidów albo klonów.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
              • Omeg12
                Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                //To w sumie z jakieś sto pojazdów. Dalej to już nie jest piechota zmechanizowana a wojsko pancerne z małym wsparciem piechoty//

                “Niektórzy są klonami, jak zresztą wszędzie. Wkurzysz jeszcze aktywistów jak będziesz tak gadać o urodzonych inaczej,” Larus powiedział, wciąż z uśmieszkiem. “Ale nie przyszedłem dawać ci wykładu. Mamy zebranie w biurze na które ma się stawić cała kadra. Jakaś szycha ma się z nami skontaktować, nie mam pojęcia czemu.”

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                • Kubeł1001
                  Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                  - Jasne. Mam tam iść od razu czy najpierw wypełnić i wysłać raport?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                  • Omeg12
                    Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                    “Chyba zależy im na tym bardziej niż na raporcie numer trzysta trzynaście. Chodź, nie zostawiajmy pozostałych dwóch muszkieterów samych,” Larus powiedział idąc wgłąb korytarza.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                    • Kubeł1001
                      Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                      Parsknął cicho pod nosem, ale odłożył raport na później i udał się do biura, aby stawić się na tym niesamowicie ważnym zebraniu, z którego pewnie, jak zwykle, nic nie wyniknie. Chociaż to już przeszło rok, więc możliwe, że chcą rozwiązać kontakt z Hannibalem i resztą najemników, jeśli uznają, że kompania jest gotowa.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                      • Omeg12
                        Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                        W dwoje doszli do biura głównego, którego drzwi automatycznie pobrały skany obydwu mężczyzn - Hann nie był pewien co dokładnie skaner czytał, ale potrafiło to odróżnić jednego klona od drugiego - po czym otworzyły się przed nimi, ukazując bogato urządzone pomieszczenie, w którym luksusowe fotele rozstawione były wokół holoprojektora na środku pokoju. Dwa z tych foteli już były zajęte.

                        //Jeśli masz już jakiś lore o pozostałych dwóch członkach kadry to napisz mi teraz//

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                        • Kubeł1001
                          Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                          //Nie miałem ostatnio czasu namyślać się nad czymkolwiek, ale jednego z nich widziałem raczej jako statecznego i spokojnego, który kontynuował swoją karierę w armii od czasu wojny, ale nie zrobił zawrotnej kariery przez swój niezależny charakter, a drugiego z kolei jako mięśniaka, z całą masą usprawnień o przeznaczeniu stricte bojowym, który większość życia spędził jako wojownik i dowódca wojsk watażków z Marsa. Nie żeby był przy tym prymitywny czy zwyczajnie głupi, ale jest raczej typem od bezpośrednich rozwiązań. Jak nie przejdzie to śmiało wrzuć coś od siebie.//
                          Nie chcąc przedłużać ani kazać komukolwiek na siebie czekać, zajął miejsce w jednym z wolnych foteli, poświęcając jednak chwilę na przywitanie się ze swymi kompanami.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                          • Omeg12
                            Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                            “Miło że nasz przywódca raczył się zjawić na spotkaniu,” Alexon przywitał się ze swoim kapitanem, wstając na moment w wyrazie szacunku. Z całej czwórki wyglądał on najbardziej ludzko, gdyż choć technicznie był hibernoidem a nie czystym, to miał na tyle wprawy w tej formie żeby rozmawiać i poruszać się mniej więcej normalnie. “Baliśmy się już, że nie będzie komu przyjąć nagany jeśli dowództwo dzwoni ze skargami na nas.”

                            Mago tylko uniósł dłoń w ramach powitania, nie wstając ze swojego siedzenia. Od czasu gdy przyjął formę Marudera stał się jeszcze mniej gadatliwy niż za czasów Wojny. W tym momencie cała jego uwaga była zwrócona na projektor, który właśnie zaczynał się świecić, sugerując że połączenie zaraz się rozpocznie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                            • Kubeł1001
                              Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                              Rozsiadł się wygodniej i oczekiwał, bo nie mógł zrobić wiele więcej. A chciałby, bo trzeba przyznać, że ciekawość zaczynała go już powoli zżerać.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                              • Omeg12
                                Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                Po chwili przed gromadą pojawił się hologram wielkiego mecha bojowego, o ludzkich proporcjach lecz z różnego typu działami wystającymi z wielu części metalowego ciała. To zaskoczyłoby może Hana, gdyby nie rozpoznawał maszyny jako obecnej formy Generała Phameasa, jednego z głównodowodzących Armii Saturna.

                                “Miło że zdołaliście się zebrać w tak krótkim czasie,” Powiedział on, unosząc ramię nie zakończone armatą w geście przypominającym nieco salut. “Sprawa jest dosyć pilna. W przeciwnym razie spędziłbym wiele czasu chwaląc wasze wysiłki w szkoleniu naszej nowej jednostki, a tak powiem jedynie że jesteśmy zadowoleni z dokonanego postępu.”

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                • Kubeł1001
                                  Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                  Była to po części jego zasługa, ale mimo to przyjął pochwałę w milczeniu, oczekując na dalsze słowa generała.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                  • Omeg12
                                    Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                    “Niestety obawiam się że szkolenie właśnie dobiega końca,” W tym momencie generał zrobił znaczącą pauzę. “I nie, nie znaczy to że porzucamy projekt. Wręcz przeciwnie, kompania w końcu zostanie wysłana w pole aby obronić jeden z naszych księżyców jako jednostka garnizonowa.”

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                    • Kubeł1001
                                      Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                      Były to spodziewane wieści, a mimo to oznaczały koniec pewnego etapu tak w życiu Hannibala, jak i tych żołnierzy, których szkolił.
                                      - Za pozwoleniem, panie generale. - powiedział, wstając z miejsca. - Gdzie dokładnie zostaną wysłani nasi żołnierze i z jakimi zagrożeniami przyjdzie im się mierzyć? - zapytał, nie żeby chcąc skrytykować tę decyzję, był zwyczajnie ciekaw dalszej drogi swojej jednostki.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                      • Omeg12
                                        Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                        “Nie wiemy jakie zagrożenia was czekają, jeśli jakiekolwiek,” Generał odpowiedział. “Musimy jednak zapewnić bezpieczeństwo nowej osadzie przed atakami piratów, czy nawet wrogich imperiów w przyszłości. Jeszcze nie ogłosiliśmy tego publicznie, ale Federacja podjęła decyzję aby ponownie skolonizować Surtur.”

                                        Nazwa natychmiast przywołała nieprzyjemne wspomnienia, zarówno u Hana jak i u jego towarzyszy sądząc po ich wyrazach twarzy. Surtur był jednym z księżyców Saturna przejętych przez wojska Cesarskie podczas wojny prawie trzy stulecia temu. Wojska federalne nie były w stanie go odbić nawet po rozbiciu głównej ofensywy wroga, więc zamiast tego podjęta została decyzja o sterylizacji wnętrza księżyca z pomocą broni biologicznej. Nie był to najdumniejszy moment dla Federacji łagodnie rzecz biorąc, tak więc nie mówiono o tym miejscu za wiele i nie próbowało się go ponownie zasiedlić. Przynajmniej do dzisiaj.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                        • Kubeł1001
                                          Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                          - Warunki tam panujące nam na to pozwolą? - upewnił się, starając się jak najbardziej dyplomatycznie zapytać o to, czy skutki użycia broni biologicznej nie były wciąż obecne i groźne tak dla jego żołnierzy, jak i wspomnianych kolonistów.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                          • Omeg12
                                            Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                            “Wkrótce po… incydencie, cała kolonia została zdekompresowana,” Odpowiedział Phameas z lekkim wahaniem. “Nie ma szansy, żeby było tam obecnie cokolwiek żywego. Po włączeniu systemów podtrzymywania życia wnętrze księżyca będzie się jak najbardziej nadawać do ludzkiej obecności. Jeszcze jakieś pytania?”

                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                            • Kubeł1001
                                              Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                              Zajął swoje miejsce z powrotem, dając tym samym znać, że sam nie ma już żadnych pytań.

                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                              • Omeg12
                                                Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                “Świetnie. Transporty już jutro przybędą na lądowisko, gotowe zabrać całą kompanię wraz z wami. Niech wasi żołnierze potraktują to jako finalny test, sprawdzający i organizację i zdolność szybkiego pakowania.” Gdyby generał mógł się uśmiechnąć, zapewne w tej chwili by to zrobił. “Udanych bojów, towarzysze.”

                                                “Nie do końca tego się spodziewałem,” Mruknął Larus gdy tylko hologram zniknął. “Ale dobrze wiedzieć, że nie zwołano nas tu na nic, i że nasza kochana Federacja wciąż czasem coś robi.”

                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                • Kubeł1001
                                                  Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                  - A czego się spodziewałeś, jeśli można wiedzieć? - zagadnął towarzysza, ponownie wstając z miejsca.

                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                  • Omeg12
                                                    Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                    “W sumie nie wiem.” Larus wzruszył ramionami. “Nie spodziewałem się jakiejś wielkiej wojny albo prób ekspansji w dalekie regiony, Po prostu ta delegacja jest jakaś… no…”

                                                    “Nie do końca dostosowana do naszych umiejętności,” Dokończył za niego Alexon, wyglądający na zamyślonego. “Służba garnizonowa to raczej coś do czego by się pchali nowi oficerowie aby nabrać kwalifikacji. Nie chcę być chełpliwy, ale jesteśmy weteranami przyzwyczajonymi do wojny totalnej i nie wiem co rządowi chcą zyskać dając nam kontrolę nad siłą obronną małej kolonii w czasach pokoju. I czemu uparli się żeby zatrudniać nas jako najemników, skoro mamy brać udział w oficjalnym procesie kolonizacyjnym? Niewiele w tym sensu politycznie rzecz biorąc.”

                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                    • Kubeł1001
                                                      Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                      - Niby wiem, że dobrzy żołnierze wykonują rozkazy, ale i według mnie nie trzyma się to kupy i wolałbym wiedzieć, na czym stoję. Mam tylko nadzieję, że wszystko wyjaśni się na miejscu i nie okaże się, że wpakowaliśmy się w jakąś kabałę.

                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                      • Omeg12
                                                        Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                        “Być może po prostu spodziewają się ataku piratów ale nie chcą nas zdemoralizować,” Kontynuował Alexon, jak gdyby nie słysząc Hana. “To najbardziej optymistyczne wyjaśnienie jakie przychodzi mi do głowy. Może na równi z dziwnym przejawem niekompetencji dowództwa.”

                                                        “Jeśli mają nas zaatakować jacyś pomyleni piraci to i lepiej,” W końcu odezwał się Mago. “Może dadzą nam premię jeśli skutecznie odstraszymy taką bandę.”

                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                        • Kubeł1001
                                                          Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                          - I tak pewnie dowiemy się na miejscu. Nie wiem jak wy, ale chyba od razu pójdę przekazać rekrutom wieści, jestem ciekaw ich reakcji.

                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                          • Omeg12
                                                            Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                            “Jeśli się pośpieszysz powinieneś ich zastać w szatniach,” Powiedział Larus, kierując się ku drzwiom wraz z Mago. “Ja chyba pójdę od razu spać. Już nie te lata, a pakowanie czołgów na transporty to ciężka robota.”

                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                            • Kubeł1001
                                                              Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                              - Lepsze pakowanie czołgów na transportery niż budowanie w błocie i pod ostrzałem lądowiska dla nich. - odparł z lekkim uśmiechem, przywołując jedno z wojennych wspomnień. Po tym ruszył wprost ku szatniom, licząc na to, że rzeczywiście zdoła złapać wszystkich rekrutów w jednym miejscu, ułatwiłoby to całą sprawę.

                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                              • Omeg12
                                                                Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                Faktycznie, wyglądało na to że prawie wszyscy żołnierze albo się przebierali albo właśnie wychodzili z szatni. To tych drugich zastał Han przy wyjściu, po czym powitali go zdziwionymi minami i pośpiesznymi salutami.

                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                • Kubeł1001
                                                                  Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                  Zaczekał więc, aż wszyscy ją opuszczą, polecając tym, którzy już wyszli, aby tu zaczekali i przekazali jego polecenie pozostałym.
                                                                  - Żołnierze. - zaczął, gdy miał już do kogo przemawiać. - Generała Phameas niedawno skontaktował się ze mną i resztą wyższych stopniem oficerów. Przekazał nam, że jest zadowolony z efektów szkolenia i waszych postępów. Gratuluję wam, nie jesteście już bowiem rekrutami, ale właśnie żołnierzami. Przed wami ostatni test, który ma sprawdzić, jak radzicie sobie z niespodziewanym i jak szybko jesteście się w stanie dostosować. Jutro cała kompania wraz ze mną i resztą kadry wyrusza na Surtur, aby ochronić tamtejszą kolonię przed piratami i innymi zagrożeniami. Tym samym wasze szkolenie dobiegło końca, a kariera prawdziwych żołnierzy dopiero się rozpoczyna.

                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                  • Omeg12
                                                                    Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                    Większość rektru… żołnierzy nie wiedziała za bardzo jak zareagować i tylko przysłuchiwała się dalej w milczeniu. Z pozostałych paru przybiło sobie piątki triumfalnie, ale równie wielu wyglądało na nieprzyjemnie zaskoczonych.

                                                                    “Ten Surtur?” Jeden z żołnierzy zapytał, podnosząc rękę dla zachowania pozorów etykiety. “Czy tam jest bezpiecznie? Znaczy się, czy jest niebezpiecznie w taki sposób na jaki jesteśmy gotowi? Słyszałem sporo nieprzyjemnych rzeczy o tym miejscu.”

                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                    • Kubeł1001
                                                                      Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                      - Jeśli macie na myśli warunki panujące na powierzchni i tym podobne, to jest tam bezpiecznie. - odparł, celowo używając liczby mnogiej, bo domyślał się, że wielu ta kwestia kołatała się po głowie, nie tylko temu, który odważył się wypowiedzieć ją na głos. - Nie będą to dla was żadne wakacje: piraci, przemytnicy, maruderzy i inne, nieprzyjemne i podejrzane typy, ale szkoliliśmy was do mierzenia się ze znacznie większymi zagrożeniami, więc z tym na pewno sobie poradzicie.

                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                      • Omeg12
                                                                        Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                        To poprawiło nieco nastrój. Żołnierze po intensywnym szkoleniu oczekiwali jednak jakiejś walki, a perspektywa walki ze zmorami społeczeństwa brzmiała większości dość dobrze. Han słyszał jakieś szemrania między żołnierstwem, ale nikt już nie adresował go bezpośrednio.

                                                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                        • Kubeł1001
                                                                          Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                          - Uwierzcie mi, że gdyby wybuchła prawdziwa wojna, to dostaniecie swoje przygody, adrenalinę i medale. A dopóki nic takiego nie ma na horyzoncie, cieszcie się tym w miarę spokojnym przydziałem. Jeśli to wszystko, to możecie odmaszerować. Załadunek na transportowce będzie waszym ostatnim testem, zdajcie go jak najlepiej.

                                                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                          • Omeg12
                                                                            Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                            Żołnierze faktycznie odmaszerowali, na tyle porządnie na ile można było liczyć. Część musiała się wrócić do szatni po coś i większość zaczęła rozmawiać z towarzyszami gdy tylko oddalili się parę metrów od ich kapitana. Nowiny zdecydowanie wywarły na nich wrażenie, ale niekoniecznie w złym sensie.

                                                                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                            • Kubeł1001
                                                                              Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                              Na złe wrażenia nadejdzie jeszcze pora… Skoro miał to z głowy, udał się do swojej kwatery. Miał w końcu trochę pracy do zrobienia, nim odleci, oraz sprzętu do spakowania.

                                                                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                              • Omeg12
                                                                                Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                Po paru minutach marszu zastał kwaterę taką, jaką ją rano zostawił. Obszerna, z pełnym zestawem mebli, choć niekoniecznie luksusowa nie licząc zaawansowanego komputera do symulacji bojowych, pisania raportów oraz tak naprawdę cokolwiek Han chciał robić w wolnym czasie.

                                                                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                • Kubeł1001
                                                                                  Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                                  I od tego właśnie zaczął, czyli od napisania raportu z porannej musztry, chociaż uważał to już za mało istotne, jeśli wszyscy żołnierze już jutro opuszczą kwatery. Tak czy siak, zrobił to, a później sprawdził, czy nie ma na komputerze nowych wiadomości, rozkazów i tym podobnych.

                                                                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                  • Omeg12
                                                                                    Omeg12 Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

                                                                                    Napisanie raportu poszło automatycznie i dość szybko, sprawdzenie wiadomości jeszcze szybciej. Poza spamem który lokalna SI na szczęście posortowała był jedynie oficjalny rozkaz zajęcia garnizonu na Surturze, wraz z gratulacjami od paru osób ze sztabu generalnego. Nie było nic czego Han już nie wiedział.

                                                                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                    • Kubeł1001
                                                                                      Kubeł1001 Elarid ostatnio edytowany przez

                                                                                      Skoro tak, to wyłączył komputer i zajął się pakowaniem.
                                                                                      //Nic w zasadzie nie planuję, więc możesz przewijać do momentu wylotu, chyba że sam wymyśliłeś coś, co miałoby wydarzyć się po drodze.//

                                                                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                                                                                      • Pierwszy post
                                                                                        Ostatni post