Karty Postaci
-
Jedno tylko pytanie, jakie byś polecił miasto na ten saloon?
-
Jakiekolwiek, byle nie Dodge. Sprawdź listę tematów i wybierz jakieś.
-
Już, gotowe
-
Akceptuję. Zacznij w samym temacie z miastem, ale w startowym poście opisz ten swój saloon.
-
Dobra, tylko skończę oglądać film
-
Co oglądasz?
-
Jak ludzie wpierdalają rzeczy których nie powinni dla wyświetleń
-
@Kubeł1001 napisał w Bar:
Wystarczyła godzina ogrywania nowej gierki, którą dziś kupiłem, a wpadłem przynajmniej na kilkanaście różnych wątków dla postaci. Szkoda tylko, że większość aktywnych ma już coś do roboty, więc jakby komuś się nudziło i miał chęć na ciekawy wątek, ale bez pomysłu na rozwiniętą postać, to zapraszam.
Nie spodziewałeś się tego, ale właśnie skończyłem postać do tego wątku. Seymour Porterfield jest gotowy.
-
Masz rację, nie spodziewałem się. Akceptuję.
-
No i miodzio, bo siedziałem nad tym od wpół do dziewiątej. Gdzie mam zacząć, żeby złapać się na ten wątek?
-
Najlepiej w Dodge.
-
Imię: Kyle
Nazwisko: Riptear
Rasa: Człowiek
Pseudonim: -
Charakter: Usposobienie Kyle’a jest bardzo zmienne i zależy od tego w kogo towarzystwie się znajduje. Do większości obywateli Kyle zachowuje się z uprzejmością i szacunkiem. Ma jednak skłonności do wywyższania się i dominowania, gdy ma do czynienia z jednostką słabą, a za sobą ma silnych sojuszników. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja gdy staje przed kimś silniejszym pod względem psychicznym i fizycznym, wtedy przyjmuje postawę wielce uległą i stara się unikać wszelkich kłopotów.
Najbardziej skrajnym elementem jego zachowania jest to skierowane do przedstawicieli innych ras. Kyle nie uznaje ich za osoby ludzkie, a raczej jako osobliwe zwierzęta. Dlatego badania nad nimi nie powodują u niego wyrzutów sumienia.
Wiek : 25 lat
Towarzysz :- Marcus Linddor - stary właściciel apteki w mieście Nadzieja, a zarazem wysoko postawiony członek Wizjonerów w Oskad. To on zaofiarował się zapewnić opiekę i miejsce zamieszkania nowemu badaczowi jakim był Kyle. Znalazł w nim również świetnego pomocnika w prowadzenie apteki, jako że Kyle dobrze zna się na ziołach. Rozwiązało to również problem znalezienia mu oficjalnej tożsamości, aby ludzie niewtajemniczeni nie zaczęli zadawać niewygodnych pytań. Przez dwuletni okres pobytu w Oskad, Marcus wprowadził Kyle’a w zasady rządzące tym odmiennym światem oraz w przeprowadzanie badań magicznych, na których bywał regularnie, co sprawiło, że ci dwaj mają ze sobą bardzo dobre relacje.
W chwili rozpoczęcia rozgrywki Kyle jest w drodze do Czatów w celu zakupy kolejnych Mivockich niewolników, wraz z nim podróżują:
- Bernard Smith - niejako przywódca grupy, najbardziej doświadczony Wizjoner pośród niej. Prywatnie jest nauczycielem.- Jack Cotton - kolejny prosperujący badacz. Jest w wieku Kyle’a, jednak nie przepadają za sobą. Jack urodził się w Oskad, więc Kyle’a uznaje się za lepszego od niego ze względu na jego pochodzenie.
Poza nimi podróżuje sześciu wynajętych rewolwerowców, w roli ochroniarzy. Nie mają świadomości prawdziwej działalności najemców.
Majątek i nieruchomości: Pokój na apteką Marcusa.
100 złotników na koncie bankowym oraz kilka noszonych przy sobie.
Historia: Kyle od dziecka był dociekliwą osobą, podczas gdy inne dzieciaki spędzały czas na graniu w piłkę czy innych głupstwach, on uczył się już rachować oraz poznawał historię otaczającego świata. Z pewnością na taki stan rzeczy niemały wpływ mieli jego rodzice, w szczególności ojciec - bogaty kupiec w Crainnie, który wiele obiecywał sobie po synu i dbał o jego edukacje od najmłodszych lat. Jednak ciekawość Kyle przejawiała się też jednej rzeczy - wszystko zaczęło się kiedy pewnego razy spacerując wraz z rodzicami po rynku miasta, był świadkiem występu ulicznych kuglarzy. Nie żadnych sztucznych iluzjonistów, ale prawdziwych magów, którzy wyczarowywali ognie z powietrza i formowali je w postacie smoków. To widowisko zrobiło na nim kolosalne wrażenie i sprawiło, że zaczął zasypywać rodziców na temat magii - jak ludzie to robią? Skąd się bierze? Dlaczego ja tak nie potrafię? Można się tego nauczyć? Rodzice udzielali wymijających odpowiedzi, mając nadzieje że jego dziecinna fascynacja wkrótce opadnie.
Tak się jednak nie stało. W miarę jak Kyle rósł i rozumiał więcej rzeczy, a więc że magia jest zarezerwowana dla innych ras, że między ludźmi a pozostałymi rasami istnieje głęboka nienawiść, która w końcu udzieliła się i jemu. Bolało go również, że wszyscy jego rodacy na czele z jego rodziną, traktują magię jako temat tabu i nie mają zamiaru zgłębiać tajemnic tej potęgi, będąc ignorancko zadufani w swoją technologię. Wszystko to, sprawiło że pogoń za magią zapoczątkowana w dzieciństwie nie wywietrzała mu z głowy, ale pozostała i powodowała głębokie rozgoryczenie, które nie mogło znaleźć ujścia. Kyle zaczął poszukiwać wiedzy na własną rękę.
Okazja nadarzyła się, kiedy poszedł na uniwersytet. Ojciec chciał, aby został lekarzem, jednak jemu nie głowię była taka nauka. Jedynie co znalazło jego zainteresowanie było zielarstwo, którego tajniki, w krótkim czasie opanował. Pozostały czas, spędzał na przeglądaniu ksiąg w bibliotece uniwersyteckiej. Szukał najmniejszych wzmianek na tema magii stosowanej przez obce rasy, mając nadzieję, że odkryje jakiś sekret. Tym zachowaniem zwrócił uwagę jednego z profesorów, który po kilku poważnych rozmowach dokładnie poznał utrapienie Kyle’a. Jak się okazało profesor był członkiem Wizjonerów i widząc potencjał młodzieńca na kolejnego badacza, wprowadził go w tajną organizację. Kyle był zachwycony, wreszcie obracał się wśród gronie ludzi, którzy nie byli ograniczeni i nie bali się magii, a nawet mieli plan na jej poznanie. Energia oraz oddanie Kyle’a w badaniach nad magią została jednak niegodziwie wykorzystana. Naczelnie przywódcy organizacji mieli, dylemat - na odległym, nieprzyjaznym kontynencie Oskad również były prowadzone badania, dużo łatwiejsze w prowadzeniu ze względu na prymitywizm obiektów badawczych. Stale potrzebny był tam nowy personel, a rada nadzorcza nie miała ochoty narażać najbardziej doświadczonych naukowców. Nic więc dziwnego, że przekonali młodego, idealistycznego Kyle’a do porzucenia wszystkiego i podróży do Oskad w imię rozwoju ludzkości. W chwili rozpoczęcia rozgrywki, mieszka w Oskad drugi rok.
Umiejętności:- Zna się na ziołach porastających Crianne i Oskad, potrafi odróżnić te o leczniczych właściwościach i wyrabiać z nich specyfiki
- Kiedy przyjechał do Oskad za radą opiekuna, od razu kupił swój pierwszy rewolwer i zaczął uczyć się nim posługiwać. Daleko mu do rewolwerowca, ale celując spokojnie jest w stanie w coś trafić - Jako jeden z Wizjonerów miał, wielokrotnie styczność z dzikusami i nauczył się w stopniu podstawowym ich języka. A konkretnie Mivotów, gdyż to oni najczęściej są chwytani.
Wady: - Jest cherlawej postury, nie ma szans w walce wręcz
- Pomimo czasu jaki już spędził w Oskad, nadal do końca nie przywykł do niegościnnych warunków, dlatego jeśli zdarzy się, że wpadnie w niebezpieczną sytuację, może spanikować
Specyfikacje: Litera “W” wytatuowana za lewym uchem - znak rozpoznawczy Wizjonerów.
Ekwipunek : - rewolwer Smithson 1590 (zawsze załadowany jedynie do połowy bębna)
- 20 sztuk amunicji do rewolweru
- Torba podróżna
- Buteleczki z : spirytusem, surowicą na jad węży, chloroformem
- Rolka gazy
- Mały nożyk
- Lupa
- Manierka z wodą noszona przy sobie oraz bukłak z wodą przyczepiony przy siodle
- Trzy paczki zapałek
- Mieszek a w nim: zioła o działaniu przeciwbólowym oraz mięta
- Zapas suszonego mięsa wystarczający na czas podróży, noszony przy siodle
- Zegarek kieszonkowy
- Książeczka czekowa
Rodzina:
Norton Riptear - ojciec Kyle’a. Stateczny kupiec luksusowych tkanin. W dzieciństwie doznawał biedy, a wszystko co teraz posiada osiągnął ciężko pracując od samego dna. Dlatego zawsze zależało mu na karierze syna, aby nigdy nic mu nie brakowało i nie rozumiał jego zainteresowania magią, którą uznawał za zabobon. Od kiedy Kyle uciekł z domu do koloni w Oskad ich stosunki bardzo się pogorszyły, właściwe ograniczają się do kilku listów wysyłanych na świętach, w których chłodno wymieniają się życzeniami.
Maria Riptear - matka Kyle’a. Niegdyś tancerka, od kiedy wyszła za Nortona zajmuje się prowadzeniem domu. Całkowicie zdominowana przez męża. Bardzo przeżyła ucieczkę syna, lecz ze względu na zakaz małżonka, nie przedsięwzięła żadnych starań, aby skłonić go do powrotu. W przeciwieństwie do Nortona, prowadzi z synem dużo regularniejszą i czulszą korespondencję.
Zawód: Aptekarz
Ubranie :
- Kapelusz z szerokim rondem
- Biała lniana koszula- Letnia marynarka
- Kamizelka
- Spodnie
- Chusta przewiązana na szyi
- Chustka do nosa
- Pas z kaburą i miejscem na amunicje - Skórzane buty z ostrogami
Wygląd:
-
O, nareszcie nie będę jedynym graczem tutaj. Jak miło.
-
Przecież nie jesteś. Masz Vader, Wiewióra i Maxa
-
*jedynym aktywnym
-
Oj no tak. Odpisać muszę…
-
Praca nad kartą zakończona. Czekam na odpowiedź Kuby
-
Z góry zakładam, że ci magicy, których spotkał w dzieciństwie byli sprowadzonymi przedstawicielami innych ras z odległych kolonii, bo brak wrażliwości na Magię towarzyszył ludziom od zawsze, nie tylko teraz. Tak czy siak, akceptuję, a Ty już dobrze wiesz, co teraz zrobić z tym fantem.
-
Imię: Eliash
Nazwisko: San Venganza (Od miejsca, gdzie go znaleziono)
Rasa: Człowiek
Pseudonim: Nie ma, kto dba o trupy?
Charakter: W grze
Wiek: 34 lata
Towarzysz: Koń Arabski, dość młody, imieniem Siedem. Siedem, bo to jego siódmy koń.
Majątek i nieruchomości: Duży namiot który nosi ze sobą, 20 srebrników i 300 miedziaków
Historia: Narodziny Eliasha były… Burzliwe? Jego rodzice zostali powieszeni przez bandytów, po tym jak zostali obrabowani. Kobieta była w ostanim miesiącu ciąży, więc dzięki pośmiertnym skurczom i późniejszym rozluźnieniu, wisielec urodził dziecko. Dziecko cicho spało we krwi. W końcu drzewo wisielców znalazła grupa najemników, zwanych Kojotami. Uznali dziecko za martwe, jednak gdy to zaczęło łkać, kwatermistrzyni bandy, Morgana, zadeklarowała chęć przygarnięcia dziecka, a Slade ku zdziwieniu wszystkich się zgodził, gdyż on i Morgana byli kochankami. Morgana opiekowała się dzieckiem i uczyła go wszystkiego, w szczególności dobroci i dbania o bliskich ludzi, jednak, gdy chłopak miał 3 lata, zmarła na jakieś cholerstwo, a ostatnia rzecz jaką zrobiła, było to przytulenie dziecka. Pod okiem Slade`a, w wieku 6 lat dzieciak zaczął uczyć się walki, przetrwania i strzelania, by trzy lata później dołączyć do Kojotów, jako regularny członek. W noc po jego pierwszej bitwie, Jerden, mężczyzna z oddziału zakradł się do jego namiotu i go zgwałcił, w między czasie ujawniając, że kupił tą usługę od Slade’a, który był dla Eliasha, jak ojciec, za nędzne 20 monet. Chłopiec nie uwierzył i poprzysiągł zemstę, podczas kolejnej walki, specjalnie dołączył do zespołu z Jerdenem, odizolował go na polu bitwy i zabił nożem w plecy. Kilka lat później, Slade stracił nogę w czasie bitwy, a Eliasha, który się nim opiekował, spotkały z jego strony wszelkiego rodzaju obelgi, przemoc i poniżenia. Slade obwinał Eliasha o śmierć Morgany i stratę nogi. Pewnej nocy spróbował nawet zabić nastolatka, ale ten zbudził się za w czasu i wywiązała się między nimi szamotanina, w której Slade przyznał się do sprzedania Eliasha Jerdenowi i całej swojej nienawiści wobec dzieciaka. San Venganza był zmuszony do zabicia Slade’a w samo obronie, zabicia człowieka, który był dla niego osobą najbardziej podobną do ojca. Uznany za ojcobójcę, musiał uciekać przed wściekłymi najemnikami, z którymi przeżył całe życie. W trakcie pościgu, spadł z klifu i został uznany za zmarłego. Na szczęście drzewa złagodziły upadek i skończyło się tylko na złamanej ręce. Nie był to jednak koniec problemów, gdyż krew z ran przywołała wilki, które 14 latek musiał zatłuc mimo złamanej ręki i wyczerpania. Odziany w wliczą skórę i jedząc wilcze pieczone mięso przemierzał las w którym się znalazł, aż spotkał inną grupę najemników, w której się nim zaopiekowano i zatrudniono jako młodocianego żołnierza. Kilka miesięcy po jego 17 urodzinach, jego kompania została rozbita podczas ataku na wioskę Amaksjanów. Dotkliwie ranny Eliash trafił do celi, by później walczyć na śmierć i życie jako gladiator. W tym czasie jego ranami zajął się Malvin, z którym był w celi, człowiek, podróżnik. Razem opracowali plan ucieczki, który się powiódł, jednak pod koniec, dzikusy ich wykryły i Malvin wywrócił Eliasha, by ten posłużył jako wabik, dzięki któremu ten będzie mógł uciec. Nasz “bohater” wrócił do celi z prawie każdą kością połamaną, by zdechnąć z głodu w agonii. Tak by się zapewne stało, gdyby nie niewolnica, Mivvotka, Lere’shi, nie postanowiła pod zagrożeniem utraty życia, przekradać się do niego w nocy i leczyć go za pomocą swojej magii leczącej, która była jej sekretem, wolała być używana jako prostytutka, niż pomagać machinie wojennej tych bestii. Eliash wrócił do zdrowia i walk na arenie, razem z kobietą planując ucieczkę. Plan się powiódł, jednak mężczyzna, nie chcąc zostać ponownie zdradzony, sam zdradził, podrzynając kobiecie gardło. Z ekwipunkiem gladiatora uciekł w busz, by przetrwać polował na zwierzęta i jako bandyta przez kilka miesięcy napadał na ludzi. Gdy uzbierał odpowiednią kwotę i ekwipunek, ukradł konia z miasteczka i został kowbojem, przemierzając dziki zachód. Kilka razy próbował założyć rodzinę i żyć normalnie, jedną kobietę nawet szczerze pokochał, ale zawsze się to rozpadało, nie potrafił znaleźć miejsca dla siebie. Koniec końców został samotnym najemnikiem, czasem bandytą, a czasem Łowcą Głów. Złapał kilku większych chujów, napadł kilka sporych karawan samotnie i zabił wielkie ilości ludzi i nie tylko. Do dziś przeklina świat i istoty wyższe za swój los, za nic mając ich zasady. Aktualnie udał się do Doge City, by odpocząć od misji i wypić kilka głębszych w Salonie.
Umiejętności:
Od urodzenia miał talent do karabinów, można go nawet nazwać strzelcem wyborowym
Dobrze radzi sobie z bronią o cholernie wielki odrzucie, dzięki masie mięśniowej i ogólnej wytrzymałości przewyższającej zwykłych ludzi.
Umie pisać i czytać.
Zna sztukę przetrwania.
Umie pływać.
Umie jeździć konno
Dobry z niego tropiciel, zazwyczaj był w jednostce zwiadowczej jako najemnik. Później rozwinął tylko te zdolności jako Łowca Nagród.
Dzięki “chrztowi ognia” jako gladiator, można go nazwać obeznanym w zapasach i w miarę w walce bronią białą, szczególnie Rębakiem.
Silna, wręcz stalowa psychika, za dużo widział w życiu
Wady:
Ma dość znaczne problemy z zaufaniem, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego.
Chujowy z niego dowódca, jako najemnik tylko słuchał rozkazów, a w swoich samotnych eskapadach za towarzystwo miał tylko konia i czasem ogłuszonego drania z tyłu.
Tak samo jako dowódca, chujowy z niego rozmówca.
Od gwałtu na nim, ma awersję do spraw seksualnych.
Specyfikacje: Podczas walk na arenie został cięty w lewą część twarzy, przez co ma wiecznie przymrużoną powiekę, ze względu na paraliż mięśni. Nie może jej podnieść ani opuścić, więc żeby ją nawodnić, musi aplikować sobie wodę morską.
Zdrowy psychicznie to on nie jest.
Ekwipunek:
W torbie i na sobie:
W&L Marksman załadowany + 2 szybkoładowacze zapełnione pociskami
Harlk załadowany i 10 nabojów
Pokerzysta załadowany i 8 nabojów.
Pełen strój niezbędny do przeżycia na stepach, łącznie z ubraniem na zimniejsze dni.
Butelka bimbru.
Buteleczka w wodą morską.
Scyzoryk Wax
Koc, miska, sztućce.
Racje żywnościowe, głównie woda, suszone mięso i suchary, na 4 dni.
Amansjański Rębak, czyli półtoraręczny miecz z obsydianu, z kościaną rękojeścią, pamiątka z Areny. Może i jest mało poręczny i ciężki, ale wytrzymałość i moc broni równoważą te wady, stawiając ją w pewnych warunkach wyżej nawet od broni białej ludzi.
W jukach:
Namiot dwuosobowy
Śpiwór
Pasza dla konia
Kocioł, przyrządy kuchenne
Wnyki i dwie pułapki na niedźwiedzie.
Zestaw amunicja do całego jego arsenału w paczkach. 30 nabojów rewolwerowych, 25 karabinowych i 20 do strzelb.
Siekiera i maczeta.
Rodzina: Wytłumaczone w historii.
Zawód: Łowca Głów
Ubranie:
Wygląd: -
300? 300 czego? Pamiętaj, że skala monetarna jest tu ździebko inna niż w Elarid. Zmień też tego konia arabskiego, oficjalnie nie mamy tu takich. Zmień mu też wytrzymałość, może być silniejszy i odporniejszy od jakiegoś szarego człowieka, ale też bez przesady.