Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Gospodarstwo na Równinie

Gospodarstwo na Równinie

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
560 Posty 4 Uczestników 9.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • WiewiurW Niedostępny
    WiewiurW Niedostępny
    Wiewiur
    napisał ostatnio edytowany przez
    #388

    - Udał się do Dodge i Imperium, chociaż mówił głównie o zaciągnięciu języka - blondynka starała się przypomnieć sobie rozmowę z Liwiuszem o poszukiwaniach Jannet oraz także inne, prawdopodobnie ważne szczegóły. Słysząc zmartwienie w głosie Jannet i ogólnie całej jej twarzy, Rose również zaczęła się martwić o Liwiusza. - Od bandziorów Krwawej Dłoni dowiedzieliśmy się o tym liście - dodała po chwili, w sumie nie będąc pewną, czy ten fakt jest jakkolwiek istotny. - Co z Patricią? - Rzuciła jeszcze, po kolejnej krótkiej chwili milczenia. Mimo iż szczerze jej nie lubiła, to i tak trochę się już do niej przyzwyczaiła a i prawdopodobnie dla Jannet była z jakiegoś powodu ważna…

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
      RadiotelegrafistaR Niedostępny
      Radiotelegrafista Metro 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #389

      Jannet odwróciła wzrok i wbiła go w ziemię. Nie dość, że Liwiusz może zostać zaaresztowany, to jeszcze Rose dobiła ją pytaniem o białowłosą. Próbując pozbierać słowa w sensowne zdanie, poczuła ukłucie w żołądku, to ukłucie, które nie chciało pogodzić się z przykrym dla jednookiej faktem.
      — Ona… Teraz dostanie pomoc… Będzie jej lepiej, ale… nie wiem czy wróci… nie wróci… — I w tym momencie nie utrzymała w sobie płaczu. Po policzku zaczęły jej ściekać łzy. Odwróciła się od blondynki.

      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #390

        Wiewiur, Radio:
        //Kontynuujcie sobie.//
        Max:
        Bandyci nie przejęli się tym zbytnio i wrócili do posiłku. Ty zaś przyglądałaś się całej tej scenie (czyli wszystkiemu, co tamci dwaj wcześniej napisali), aż Twojej uwagi nie przykuł dziwny dźwięk na górze, dokładnie tam, gdzie siedział gość, o którym nikt nic do tej pory nie wiedział.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • MaxwellM Niedostępny
          MaxwellM Niedostępny
          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
          napisał ostatnio edytowany przez
          #391

          Poczekała wpierw na reakcję bandytów. Jeśli zaś nic nie robili, poszła tam.
          //Nie mają piętra i tak naprawdę mogłaby go trzymać u siebie i Rose, jak tak teraz myślę.

          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

          Kubeł1001K 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • WiewiurW Niedostępny
            WiewiurW Niedostępny
            Wiewiur
            napisał ostatnio edytowany przez
            #392
            Ten post został usunięty!
            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • WiewiurW Niedostępny
              WiewiurW Niedostępny
              Wiewiur
              napisał ostatnio edytowany przez
              #393

              //Gdzie jest o Patrici, zaciekawiło mnie to. Kurde, tu powinien być znak zapytania, czy kropka? W sensie w tym pierwszym zdaniu :V //
              Rose
              Rose w ogóle nie była dostosowana do pocieszania ludzi, czy jakiegokolwiek okazywania im czułości. W związku z tym, nie bardzo wiedziała do mogła zrobić teraz z Jannet. Może ją zostawić samą sobie, okazać jej wsparcie, czy może lepszym wyjściem byłaby zmiana tematu rozmowy? Zostawienie jej i pójście, to chyba najgorszy ale i najprostszy sposób na poradzenie sobie z nią. Tylko czy faktycznie Rose byłaby zadowolona z tego wyjścia? Okazanie wsparcia, czy jakiejkolwiek czułości może być trudne dla Rose, w końcu jej wcześniejsze zachowanie nijak nie wskazywało na to, że byłaby do czegoś takiego zdolna…
              - A…A… - zaczęła, w sumie samej nie wiedząc, co chciałaby konkretnego powiedzieć. Informacja o tym, że Patricia nie wróci nieco Rose zdziwiła, nie spodziewała się, że Jannet będzie w stanie wrócić bez niej. - Może odpoczniesz w przyczepie Liwiusza? - Zaproponowała, zdając sobie sprawę, że jej pokój zajęli bandyci z Krwawej Dłoni. Cóż, teraz nieco otwiera się przed Jannet, pokazując nieco normalniejszą swoją stronę, póki co w sumie nie wiem co mogłaby innego zrobić.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #394

                Jannet przetarła oko i spojrzała na nią lekko nieobecnym wzrokiem. …O co jej chodziło? Nieważne, musiała się zająć inną sprawą. Wzięła wdech, próbując się uspokoić. Dopiero po tym zapytała: — M-mówił, że wróci dziś wieczorem lub jutro z rana, tak? — Dopytała się cichym głosem.

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • WiewiurW Niedostępny
                  WiewiurW Niedostępny
                  Wiewiur
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #395

                  Rose
                  - W teorii tak, ale może mu się to przedłużyć… Tak czy siak, z pewnością by zrozumiał, czemu śpisz u niego. - Odparła i ruszyła w stronę przyczepy ich szefa.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #396

                    — Nie o to chodzi! — Podniosła głos w ślad za blondynką. — Cała milicja w Imperium staje teraz na uszach żeby znaleźć winnych po ucieczce z kicia, a on pojechał prosto w ich łapy! — Krzyknęła. Zupełnie nie wiedziała co począć, miała nadzieję, że Rose coś wymyśli. W końcu ona zawsze była tą lepszą…

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      odpowiedział Maxwell o ostatnio edytowany przez
                      #397

                      @Maxwell napisał w Gospodarstwo na Równinie:

                      Poczekała wpierw na reakcję bandytów. Jeśli zaś nic nie robili, poszła tam.
                      //Nie mają piętra i tak naprawdę mogłaby go trzymać u siebie i Rose, jak tak teraz myślę.

                      Widać, że na pewno ich to zaciekawiło, ale nie aż tak, aby próbować oderwać się od posiłku i zawracać sobie głowę czymś takim. Jeśli zaś chodzi o Twojego nowego znajomego, to znalazłaś go na podłodze, gdy wił się z bólu, trzymając się za dziwną ranę, tudzież znamię lub piętno, które wcześniej jakby odtrąciło Twoją próbę pomocy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • MaxwellM Niedostępny
                        MaxwellM Niedostępny
                        Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #398

                        Cholera. Zaczęła gorączkowo szukać medykamentów. Skoro magią nie dawało rady, może uda się klasycznie? Oczywiście jeśli jej poszukiwania zapędziły ją w okolicę draba i trapa (zostawiam tak coby się pseudo rymowało :V), próbowała udawać spokojną, ale nie przestawała szukać.

                        Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #399

                          Nie mieliście tego wiele, głównie bandaże i ziołowe maści, wykorzystywane na poparzenia, otarcia i do szybszego gojenia ran, prostych bandytów mieszkających na odludziu nie było stać na coś lepszego.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • MaxwellM Niedostępny
                            MaxwellM Niedostępny
                            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #400

                            I to starczy. Wzięła w pierwszej kolejności maść na poparzenia.

                            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • WiewiurW Niedostępny
                              WiewiurW Niedostępny
                              Wiewiur
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #401

                              Rose
                              Po usłyszeniu słów Jannet, Rose natychmiast się zatrzymała, odwracając się w kierunku jednookiej.
                              - Czemu mi tego nie powiedziałaś najpierw?! - Wydarła się w kierunku Jannet. Oczywiście, dla niej najważniejsze jest jej dobro, a Liwiusz idzie na drugi plan… Ciekawe czy w ogóle wspomniałaby kiedykolwiek, że Imperium nie jest obecnie najbezpieczniejszym miejscem i że właśnie tam udał się Liwiusz. Cholerna, nędzna, gruba świnia. - Co tu jeszcze robisz, musimy jechać i sprawdzić czy jeszcze żyje! - Po tym udała się w kierunku bandytów, do domostwa. Szybko postawi wszystkich na nogi, byleby wiedzieć cokolwiek o obecnym stanie ich szefa.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #402

                                Max:
                                Udało Ci się.
                                //Przyspiesz to jakoś i idź do niego od razu z lekami, sam widzisz, że odpisuję rzadko, więc po co to jeszcze przedłużać?//
                                Wiewiur:
                                Odnalazłaś ich w jadalni, przy posiłku. Jak na typowych drabów największej organizacji przestępczej w kolonii przystało, Wami, zwykłymi bandziorami, w ogóle się nie przejmowali, pozwalając toczyć się życiu w gospodarstwie tak, jak do tej pory, dopóki było im to na rękę.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • MaxwellM Niedostępny
                                  MaxwellM Niedostępny
                                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #403

                                  //Wzięła w znaczeniu użyła, sądziłem że zrozumiesz skrót i sam nim pójdziesz.
                                  Nałożyła więc maść
                                  Jeśli ona nie podziała, próbowała każdego innego leku po kolei, oczekując odpowiednią chwilę, coby nie zszedł na przedawkowanie lub zażycie zbyt wielu różnych lekarstw…

                                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #404

                                    Nałożyłaś tylko jedną maść, gdy usłyszałaś pukanie do otwartych drzwi. Odwracając się, zobaczyłaś jednego z bandytów, na szczęście nie tego osiłka, tylko jego co bardziej rozumnego kompana, patrzącego z rozbawieniem na scenę dziejącą się właśnie na jego oczach.
                                    - No, no, co my tu mamy. Im dłużej jestem w tym domu, tym więcej ciekawych osób spotykam: Najpierw baba z listem gończym, który wart jest tyle złota, ile ona ma zbędnych kilogramów, a teraz jakiś tubylas. Co potem? Amaksjanin w kurniku?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • MaxwellM Niedostępny
                                      MaxwellM Niedostępny
                                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #405

                                      Stała sparaliżowana, ale i nieco rozluźniona. Tak, wydawał się mądrzejszy od swojego kompana, ale czy znaczy to że nie był zwykłym bandytą…?
                                      - Z… Znalazłam go niedawno, chwi-chwilę po waszym wyruszeniu. Ma jakieś dziwne znamię… Nie wiem co to. Jak tylko wyzdrowieje, będzie można go puścić. Nie musi być tu cały czas - mówiła, czasami się zacinając lub jąkając. Uważała, że lepiej będzie się usprawiedliwić, niż przemilczeć całość, dodając do tego zapewnienie, że nie musi z nimi zostać na stałe. Chociaż chciałaby, w końcu inny towarzysz niedoli…

                                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #406

                                        Jannet stanęła jak wryta, niemo obserwując odchodzącą Rose.
                                        "— Jak miałam wiedzieć, że on w ogóle wyjechał?! — Wrzasnęła w myślach. Przecież nawet nie przyszłoby jej do głowy, że on może szukać jej, jej! — Genialny pomysł Rose, pojedźmy prosto do Imperium, niech drugi raz wsadzą mnie do więzienia, arogancka pindo! — "
                                        Dopiero po chwili do niej doszło, że mogłaby nazwać rywalkę każdym wyzwiskiem z swojego słownika, ale to nawet trochę nie pomoże powrócić Liwiuszowi do gospodarstwa. Chwilowa buta opadła, a jej miejsce zajęło gorzkie poczucie bezradności. Nie może szukać Liwiusza, ani pomóc w jego poszukiwaniach. Cała nadzieja leżała w Rose i ludziach Czarnej Ręki. Czas odrzucić pozory, Jannet.
                                        Poszła w ślad za blondynką, i gdy już ją znalazła, zdecydowanie oznajmiła:
                                        — Nie skończyłam z tobą rozmawiać. —

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • WiewiurW Niedostępny
                                          WiewiurW Niedostępny
                                          Wiewiur
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #407

                                          Rose
                                          - Ja wręcz przeciwnie - odparła do Jannet, po czym zwróciła się do bandziora. - Tą dorożką co ją złowiliśmy zajmiemy się później, mamy ważniejszą misję… Gdzie Twój kumpel? - Zwróciła się do bandziora, ignorując mniej dynamiczne działania, jakie mogłaby w tej chwili podjąć Jannet. Ta ruda szmata już dostatecznie wkurzyła ją przed chwilą, ciekawe jakie teraz informacje chce przekazać? Że właśnie mijała Liwiusza zakuwanego w kajdany?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy