Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Imperium

Imperium

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
381 Posty 10 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #21

    avatar FD_God FD_God

    Ten zaś zlustrował go wzrokiem i zaczekał aż wybierze sobie jakieś miejsce do siedzenia przy okazji w tym czasie biorąc sobie łyk whisky.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #22

      avatar FD_God FD_God

      //Oof//

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #23

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        //Zemsta za Belroith, Edgorath, Ilroim, Last Day i Twoje postaci we wszystkich moich PBF’ach.
        A tak na serio, to zwyczajnie zapomniałem.//
        Usiadł przy ladzie, a choć oddzielało Was ładnych parę metrów, to wyraźnie czułeś jego zapach, bogaty bukiet woni, na który składał się dym tytoniowy, błoto, pot, krew i tym podobne. Jednakże poza tym nie zwracał na siebie uwagi, a jedynie sączył swojego drinka w milczeniu. Zmieniło się to w chwili, gdy dwóch miejscowych pijaczków, wystarczająco zlanych i dostatecznie głupich, postanowiło wyrazić swoje obiekcje co do jego aparycji. Później… Cóż, nie byłeś do końca pewien, co i kiedy się stało, traper poruszał się tak szybko, ale fakt faktem, że obaj mężczyźni wylądowali na podłodze baru, z czego jeden trzymał się za krwawiący i złamany nos, a drugi z niedowierzaniem wpatrywał się na leżące obok niego trzy zęby, które dopiero co wypluł.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #24

          avatar FD_God FD_God

          //Oj tam, PBFy z GM’em bez wyobraźni często skazane są na porażkę, czyli moje.//
          ‐Niesamowity pokaz, kolego.‐ Powiedział kłaniając kapelusz w jego stronę. Z taką prędkością zawód trapera pewnie nie należy do najcięższych, hm?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #25

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            //Więc graj w Elarid, tam nie musisz być GM’em.//
            Wzruszył ramionami.
            ‐ W puszczy nawet zwykły wypi**dek jest trudniejszym przeciwnikiem od takich patałachów. ‐ wyjaśnił, wskazując na przerażoną dwójkę, która zaraz uciekła z baru. Traper jedynie splunął w plamę krwi jednego z nich i wrócił do picia.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #26

              avatar FD_God FD_God

              //Praca. Praca.//
              ‐A co najlepsze taki nawet nie zawsze zechce cię zabić, tacy to pewnie po kilku głębszych zaraz rzucą się na kogoś kto na nich krzywo spojrzy, gorsi niż zwierzęta…

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #27

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Skinął głową, ale nie rozwinął wątku, najwidoczniej nie mając żadnej ochoty na kontynuowanie tej rozmowy. Cóż, tak to właśnie było z ludźmi puszczy: Równie wiekowi, sękaci, pomarszczeni i małomówni co same drzewa, pośród których spędzają większość samotniczego żywota.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #28

                  avatar FD_God FD_God

                  Skoro i ten postanowił zakończyć wątek, to i on sam pogrążył się w jakichś myślach. Konkretniej twórczych, kręciło go obecnie tworzenie jakiejś nowej broni, co od jakiegoś czasu i tak miał już w głowie. Na razie jednak wytrącił się z tych myśli i dopił swój napój, jak za niego zapłacił to postanowił opuścić lokal, w przeciwnym wypadku uiścił zapłatę i wyszedł.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #29

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Wszystko przebiegło sprawnie, toteż uniknąłeś nieprzyjemności związanych z konfrontacją z wykidajłą baru, a on z Tobą. Opuściłeś przytulny lokal, zamieniając go na prażone popołudniowym słońcem ulice Imperium, którymi możesz dostać się dosłownie wszędzie. W końcu to tu prowadzą wszystkie drogi i tory w Oskad, prawda?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #30

                      avatar FD_God FD_God

                      Niby tak, ale jego teraz interesowała tylko jego pracownia, a nie niezbadana dzicz i Dodge City. Udał się zatem do swojej kryjówki.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #31

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Nie wypiłeś aż tyle, aby zapomnieć drogę, więc pewnym krokiem trafiłeś tam po kilku minutach. Co ciekawe, zauważyłeś dwóch mężczyzn pod drzwiami, z czego jeden oparty był o ścianę domu, a drugi krążył niespokojnie w te i wewte.
                        Obaj mieli charakterystyczne elementy ubioru: Czarne, skórzane płaszcze, kapelusze z tego samego materiału i brązowe gwiazdy na piersiach. Pierwszy, o zadartym nosie, pewnym siebie i szyderczym uśmieszku na twarzy oraz starannie przystrzyżonej koziej bródce, leniwie kręcił popisowe młynki swoim rewolwerem Vulcanic 10, który schował na Twój widok do kabury i podszedł bliżej, zatrzymując się kilka kroków od Ciebie.
                        ‐ Pan Japser Clark, jak mniemam? ‐ zagadnął. ‐ Jestem Konstabl Webb, a tamten to mój współpracownik, Konstabl Radburgh. ‐ dodał, wskazując na drugiego mężczyznę o bujnych bokobrodach i wąsiskach koloru miedzi, który skinął Ci głową, opierając się na strzelbie, która mogła być jakimś unikatowym modelem lub czymś dalece zmodyfikowanym.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #32

                          avatar FD_God FD_God

                          ‐W istocie. Miło mi panów poznać.‐ Rzekł w ich stronę i uchylił im kapelusz.‐ W czym mógłbym służyć?‐ Dodał jeszcze przyglądając się strzelbie drugiego mężczyzny, nigdy bowiem jeszcze takiej nie widział, a być może jego inteligencja połączona ze znajomością broni da mu jakieś pojęcie na jej temat.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #33

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Broń ta była słusznych gabarytów i wyglądała Ci na konwersję przynajmniej kilku znanych obecnie modeli broni, ale indywidualne malowanie i zdobienia utrudniały ich szczegółową identyfikację.
                            ‐ Burmistrz Imperium i jednocześnie lokalny szeryf, Hoodoo Brown, zaprasza pana na rozmowę do swojego kasyna. ‐ wyjaśnił Konstabl, mając oczywiście na myśli umiejscowione w centrum Imperium kasyno zwane Pałacem Hoodoo, na którego górnych piętrach znajdowały się prywatne gabinety i biura lokalnego władcy okolicy, bo jak inaczej nazwać tego mężczyznę, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę jego powiązania z Thomasem Magruderem?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #34

                              avatar FD_God FD_God

                              ‐Sam pan Brown?!‐ Powiedział głośniej zdziwiony i się nieco wzdrygnął. Jak zgaduję, pragnie ze mną rozmawiać niezwłocznie, czyli mam ruszyć tam z wami czy też sam już teraz, tak?‐ Spytał patrząc po nich, a w międzyczasie jakoś starał się ułożyć myśli dotyczące tego czego może on od niego chcieć.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #35

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                ‐ Szef mówił prawdę, faktycznie to bystry gość. ‐ skomentował półserio, a półżartem Radburgh, upewniając Cię o słuszności Twoich domysłów: Ktoś taki jak Hoodoo Brown raczej nie będzie zbyt rad, czekając zbyt długo.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #36

                                  avatar FD_God FD_God

                                  ‐Zatem proszę tylko byśmy udali się tam jak najszybciej, poinformował was może o tym czego ode mnie chce?‐ spojrzał po nich, a następnie popatrzył się jeszcze na siebie strzepując kurz z części ubrań.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #37

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    W odpowiedzi Webb jedynie się uśmiechnął, a jego masywny kompan prychnął i ruszył pierwszy w kierunku kasyna, za nim zaś skierował się drugi Konstabl. Wypada dołączyć, zwłaszcza że Twój wygląd jest bez zarzutu, co zawsze może się przydać podczas rozmowy z tak ważną personą, jak Hoodoo Brown.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #38

                                      avatar FD_God FD_God

                                      Wygląda świetnie to i czuje się w ten sam sposób, wypada zrobić dobre wrażenie na panie Brownie, ale wypada też iść za resztą.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #39

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Podróż była krótka, więc po chwili znalazłeś się w Pałacu Hoodoo, miejscu niedostępnym dla zwykłych śmiertelników. Rzeczywiście, ten lokal był tak dobry, jak mówili, jeśli nie lepszy: Kosztowne dywany, marmurowe kolumny, obrazy na ścianach… To wszystko musiało kosztować niemałą fortunę, ale co z tego, skoro pewnie samo kasyno zwróciło się w ciągu kilku miesięcy? Nie brakowało tu klientów, głównie wyższych, czasem średnich stanów, którzy to spędzali tu czas przede wszystkim na grze w kości, pokera, czy jakiekolwiek inne gry karciane, a więc ogółem mówiąc, to na hazardzie. Tylko część bywalców zajęta była spokojnym sączeniem drinków i zajadaniem przekąsek, ewentualnie rozmowami na różne tematy lub gapieniem się na kręcące się tu i ówdzie, równie urodziwe, co skąpo odziane, kelnerki.
                                        ‐ Masz zamiar zostać tu na chwilę? ‐ zagadnął Webb po wejściu, co wyglądało na kurtuazyjne pytanie, a prędzej było jakiegoś rodzaju próbą.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #40

                                          avatar FD_God FD_God

                                          Przyjście tutaj było dla niego czymś niezwykle odświeżającym od czasu spoglądania głównie na zabite dechami ściany saloonu czy własnej pracowni, spoglądanie na urodziwe kobiety czy też ogólną obecność wyższych sfer wśród, których parę razy jeszcze za młodu przebywał. Zaraz po usłyszeniu pytania jedynie lekko się uśmiechnął i odpowiedział.
                                          ‐O ile to miejsce rzeczywiście wygląda jak z bajki i pięknie byłoby zostać tutaj chwilę dłużej, to jednak jedynym celem mojego przybycia jest tutaj chęć pana Browna na rozmowę ze mną, dlatego też nie chcę odstraszać klienteli i nie kazać szanownemu czekać.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy