Dekapolis
-
Kuba1001
Na Ciebie ruszyły dwa Golemy i pozbyłeś się ich, ale nim się to stało, trzy pozostałe zdołały w tym czasie zabić lub mocno zranić wszystkich kuszników i ruszyły teraz w Twoim kierunku.
Ostrzeliwanie Szkieletów akurat dawało, ale było ich zwyczajnie za dużo, toteż Krasnoludy szybko ruszyły po Wyciskarkę do Goblynów: Drewniane koło obite metalem i ostrymi kolcami, w którym było miejsce dla dwóch Krasnoludów. Biegnąc, napędzali koło, które stoczyło się po drodze prowadzącej na dół, miażdżąc Szkielety lub zrzucając je w dół.
Teraz przynajmniej wiesz, skąd nazwa. A poza tym, to gdy Wyciskarka zniknęła im z oczu, Krasnoludy ruszyły do ataku w wzniesionymi w górę toporami i młotami. -
Vader0PL
Perun Ward
Pora więc na najczęściej wykorzystywany manewr na świecie, czyli odwrót i atak. Tym sposobem spróbował je wyeliminować, przy okazji oddalając się od nich. O ile dało radę.Folgar “Piorun” Hunderias
Ruszył wraz z nimi w celu wygrania tejże potyczki. Przecież tak łatwo się nie poddadzą. -
Kuba1001
Rozładowałeś (mrug) niemalże całą swoją magiczną energię, a został jeszcze jeden Golem, który zdołał dojść na tyle blisko, aby unieść swój dwuręczny lodowy miecz i zamachnąć się nim tak, aby nie tyle rozciąć Cię na dwoje, ale zwyczajnie zmiażdżyć.
Ruszyliście naprzód, a resztki kości Lodowych Szkieletów chrupały Wam pod butami. Trafiliście tak aż na sam dół, na pierwszą linię obrony, gdzie dwaj dzielni brodaci wojowie walczyli plecy w plecy, młócąc toporami i osłaniając się tarczami z bandą Szkieletów. Ich Wyciskarka leżała kilkanaście metrów dalej, a pod nią resztki Lodowego Golema, którego zniszczyła, ale jednocześnie sama uległa uszkodzeniom na tyle poważnym, że nie można było jej obsługiwać. No i wytraciła pęd, bez którego nie była już tak groźna.
-
-
Kuba1001
Zostawiłeś w ten sposób swoich kompanów na pewną śmierć i jakoś będziesz musiał się z tego wytłumaczyć komturowi… Ale trzeba przyznać, że jako sługa Akara Kessela spisałeś się wyśmienicie, w końcu zabiłeś kilkudziesięciu doborowych wojowników, kuszników i Krzyżowców.
Wspólnie natarliście brodatą falangą, która zmasakrowała oponentów. Dość szybko ruszyliście dalej, na podnóże góry, gdzie walczyło już w zwartym szyku przynajmniej stu Waszych pobratymców, a przeciwko nim swoje młoty, miecze i topory wznieśli sami Nordowie, do tej pory wysługujący się swoimi lodowymi potworkami. Pozostałym nie trzeba było wydawać nawet rozkazu, od razu rzucili się do ataku, aby wspomóc resztę.
-
-
Kuba1001
//Wyjdzie na jedno, bo zanim go zgubisz albo zregenerujesz Magię na tyle, aby móc znowu walczyć, reszta powinna być martwa lub dogorywająca.//
Na dzień dobry starłeś się z postawnym Nordem walczącym nago od pasa w górę, z wielkim dwuręcznym toporem, którym zabił już dwóch Twoich pobratymców, innego ciężko ranił, a teraz wykonywał nim zamach na Ciebie.
-
-
-
Perun Ward
Żeby zarówno nie ukazać zdrady wśród Krzyżowców, nie przerąbać sobie wśród sił demonicznych, a także żeby nie utracić rangi sługi u Akara Kessela spróbował wycofać się do reszty Krzyżowców, którzy nadal żyli. Spróbował też użyć tej samej sztuczki, co kiedyś, czyli naładować się trochę czarem z magii ognia, jak to kiedyś zrobił w swojej wieży, zanim zniszczył tamtą przeklętą wioskę.Folgar “Piorun” Hunderias
Uderzył go więc młotem w krocze, żeby zadać mu więcej bólu. Nie powinno się grać poniżej pasa, ale na szczęście nikt nie zaznaczył, czy powinien brać pod uwagę pas Norda, czy pas Krasnoluda. -
//Masz świadomość, że żeby dostać się do reszty, musisz zapieprzać przez śnieg do środka obozu Nordów, prawda?//
To już musiało podziałać, a jeśli wojownik przeżyje spotkanie z Tobą, co raczej jest wątpliwe, nie będzie mieć już dzieci. Ból jednak go nie otępił, a wręcz przeciwnie, teraz nacierał z jeszcze większą furią i wściekłością, które karmił właśnie owym cierpieniem, wymachując dziko toporem. W końcu jeden z ciosów trafił Cię w dłoń. Dzięki twardym kościom i zbroi, dłoni czy placów nie straciłeś, ale oręż już najbardziej, który polecił kilka metrów i wylądował głowicą w śnieżnej zaspie.
-
///No właśnie, widzę ten problem logiczny, ale przy okazji widzę, że będę musiał zmienić szaty na coś krótszego. Potworek jak wolny/szybki jest?///
Folgar “Piorun” Hunderias
Na tę sytuację mógł zareagować na wiele sposobów, ale uznał, że lepiej będzie jakoś się bronić, zanim dotrze do swojej broni, toteż wyjął swój toporek i młotek kowalski, by się bronić. -
//Potrafi sadzać konkretne kroki, ale to wciąż wolna kupa lodu. Weź tylko pod uwagę, że ma broń wysoką prawie jak on sam, czyli mocno ponad dwa metry, co dodaje mu nieco ewentualnego zasięgu.//
Nord, przeczuwając rychłe zwycięstwo, warknął niczym wściekłe zwierzę i wziął kolejny zamach, najpierw wznosząc broń wysoko w górę, a później opuszczając ją, ale tak, żeby wykorzystać wysokość i uderzyć Cię z boku. Gdyby trafił, najpewniej połamałby Ci kilka żeber, rozerwał pancerz i posłał kilka metrów dalej, w śnieżną zaspę.
-
///Czyli slalomem, czy nie? Bo nie rozumiem. Pozwolisz, bym sobie to rozrysował? ///
Folgar “Piorun” Hunderias
Zrobił więc coś skrajnie głupiego i doskoczył do niego, by być za blisko na zasięg jego broni, po czym zaatakował go toporem. -
//Jeśli pomoże Ci to rozrysować, to proszę.
I weź mi ten atak ździebko dokładniej opisz.// -
Folgar “Piorun” Hunderias
///Skoro wykonał taki atak, to musiał chociaż trochę wyciągnąć ręce. Dlatego korzystając z niskiego wzrostu Folgar miał spróbować zbliżyć się do niego tak, żeby ten nie mógł mu nic zrobić tym atakiem i zadać cios toporem w jego ciało, skoro w rękach trzymał broń, którą musiałby niesamowicie szybko manewrować, by się obronić na tak krótkim dystansie.Perun Ward
///Coś w tym stylu próbuję zrobić, uciekając tak, żeby być poza zasięgiem jego broni. ///
-
Udało się, a ostrze topora wbiło się w jego brzuch. Zaskoczony Nord wypuścił swoją broń z rąk i upadł przed Tobą na kolana, przeczuwając nadchodzącą śmierć. Ale trzeba mu przyznać, że o łaskę nie miał zamiaru prosić.
//Tak, to się może udać, jeśli rozegrasz to w ten sposób.//
-
Folgar “Piorun” Hunderias
Uderzył go młotem w głowę, a następnie spróbował odzyskać swoją broń główną.Perun Ward
Więc spróbował to zrobić, korzystając z tajemnych planów taktycznego odwrotu. -
Młotem kowalskim nie zadaje się zbyt wielu obrażeń, ale chyba wystarczyło, bo nawet jeśli padł nieprzytomny, to inne Krasnoludy go dobiją. A nawet jeśli nie, to swoje zrobią drapieżniki i padlinożercy, jakie niedługo zjawią się na pobojowisku, lub lokalne mrozy. Broń leżała w śnieżnej zaspie, odebrałeś ją bez żadnych trudności.
Golem nie odpuszczał, był na to za głupi, tak jak na jakiś ruch, który mógłby zatrzymać Cię w miejscu. Ale sterujący nim Mag Lodu już nie, dlatego po przebiegnięciu w ten sposób około stu metrów, nagle nie mogłeś postawić już choć kroku naprzód, gdyż nogi dosłownie przymarzły Ci do podłoża, a zmarzlina zaczęła piąć się coraz wyżej, dosięgając już kostek…
-
Folgar “Piorun” Hunderias
I w ten oto sposób wrócił do dalszej walki z innymi Nordami.Perun Ward
-Pieprzony tchórz!
Spróbował jakoś się w tej sytuacji wyratować, chociażby sprawdzając, czy mógłby w jakiś sposób się stąd uwolnić z użyciem magii.