Imalin
-
-
Kuba1001
Ether:
Widać, że nie miał bladego pojęcia o co chodzi, ale po pobieżnym przejrzeniu kartki jego zielone oblicze rozjaśniło zrozumienie.
‐ Idź no do kapitana. ‐ odparł, wskazując na pokład, a sam wrócił do przerwanego zajęcia.
Makaroniarz:
Wedle rozkazu, do Twojej kajuty weszło łącznie trzech ludzi z Memirem na czele, gotowi do wypełnienia Twoich poleceń. -
-
-
Kuba1001
Makaroniarz:
Wszyscy byli gotowi do drogi, więc jedynie tylko potwierdzili i odeszli na główny pokład, aby tam czekać na Ciebie i Memira, który nie ruszył się z miejsca, wedle rozkazu, czekając na to, co mu zaraz powiesz.
Ether:
//Spoko.//
Trafiłeś na pokład pełen uwijających się jak w ukropie marynarzy, głównie ludzi, ale było tam też wielu Orków, Goblinów, Elfów czy Krasnoludów. To właśnie przedstawiciel tej ostatniej rasy, jako jeden z nielicznych, nie zajmował się pracą, a więc można sądzić, że to kapitan lub jakiś jego oficer, tudzież zwyczajny leń, który postanowił zrobić sobie chwilę wolnego. Ale spytać, tak czy siak, nie zaszkodzi. -
-
-
-
-
-
-
-
BudowniczyMakaronu
‐ Rozadujcie statek do konca i ustawcie sie gdzies pod miastem. Mozecie wstepnie rozbic oboz i wyslac mala grupke, tak z 4 ludzi, zeby juz zaczeli ‘‘zarabiac’’. Powinnam wrocic wieczorem, do tego czasu wszystko ma byc gotowe. Powodzenia.‐
Ruszyla ku Memirowi, i gdy tylko do niego podszedla wyjela mape i sprobowala zorientowac sie, w jakim kierunku dana Rezydencja sie w ogole znajduje -
-
-
-
-
-
-