Miasto Linest

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
Te również dobre.
//Jak można jeść suszone śliwki…? Jak?!//
Bóbr:
‐ Spokojnie, mamy czas. Możemy iść teraz i zrobić robotę za darmo. Albo później, gdy zapłaci nam straż miejska.
Vader:
//W sensie chata zielarza?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wydaję mi się że dodatkowe złoto się przyda. Em… Jak się dzielimy nagrodą…?

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Tak.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//nie mam pojęcia, nie lubię czegokolwiek suszonego

Dyskretnie zajrzał więc do torby i sprawdził, czy owe ziółka na sprzedaż są jakoś ładnie w woreczku. Profesjonalizm wyrabia markę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
//Zmiana tematu. Później zacznę.//
Bóbr:
‐ Zależy jak się spiszesz. ‐ powiedział, a po chwili się uśmiechnął. ‐ I czy przeżyjesz.
Abby:
//Lubię winogrona i śliwki.
Nie lubię rodzinek i suszonych śliwek.
Suszonych śliwek nienawidziłem od zawsze, rodzynki lubiłem kiedyś, teraz już nie.//
Owszem, są w ładnym, skórzanym woreczku.

[Kubeł1001]

Vader0PL

//kk

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Wziął więc je w rękę i spróbował sobie przypomnieć sposób ich używania.
//piona mam tak samo

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poczuł lekki lęk, o umieraniu nie było mowy ale na pewno sobie poradzi wraz z Kalandilem.
‐ Z pewnością damy sobie radę! Więc co teraz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Abby:
//Piona! //
Najlepiej wetrzeć w skórę od razu, można też rozrobić z wodą i stosować jako balsam oraz maść.
Bóbr:
Czekamy na straż.
//To teraz idę się spytać Kuca czy będzie tu grać, bo nie ma sensu na niego czekać, jeśli nie.//

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Wobec tego podał woreczek gospodarzowi i sposób użycia ziółek ładnie, cieprliwie mu objaśnił.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Okey mam tu odpisać?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Skinął głową.
‐Dostaniesz jej łeb, żeby powiesić sobie w biurze.
Otworzył gębę pokazując szczerbatą mordę, oraz kilka zębów zamienionych na metalowe.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
//Ta.//
Abby:
Pokiwał głową i zdawał się wszystko rozumieć.
Michał:
‐ I takie podejście mi się podoba. ‐ odparł, klaskając w dłonie.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Zamknął torbę i westchnął, przez chwilę siedząc przy pustym stole w milczeniu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

A więc czekał na straż.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
//Możesz odpuścić sobie pisanie na jakiś czas, nim Kucu nie zorganizuje złota i nie poszuka Kalandila.//
Abby:
No i siedział, po chwili chłop objaśnił mu, gdzie jest jego pokój i sam udał się na spoczynek.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Do owego pokoju z godnością się udał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prosty siennik ze skórami, futrami i poduchą wypchaną pierzem. Ale i tak lepsze to niż spanie w stodole, nieprawdaż?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Ale i tak lepsza stodola niż spanie w szczerym polu. Usiadł na sienniku, po czym sprawdził, jak miewa się ów dzwoneczek w jego torbie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nader dobrze jak na roślinę, choć i tak trzeba go sprzedać jak najszybciej.