‐No to poinformuj mnie o nich z rana czy też jak jeszcze nie będę spał.‐ Powiedział i skinął do niego głową, a następnie postarał się o udanie do własnej celi.
‐Żeby tylko nie przylazł tu ktoś nieproszony…‐ Pomyślał wchodząc na swoją pryczę i pierw jakoś spróbował przemyśleć te pół godziny, by zobaczyć czy wrócą tu jego współwięźniowie.
‐ Wstawać, leniwe ku*wy! ‐ krzyknął nagle strażnik i, dla pewności, że już wstaliście, zaczął walić mieczem po kratach. Śmiejąc się z cicha, ruszył do kolejnej celi.