Laboratorium i chata na uboczu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prawie, że niezauważalnie skinął głową i odszedł, a i Tobie opuszczenie wieży się powiodło.

[Kubeł1001]

FD_God

Dołączył się zatem do całej tej biesiady przy ognisku, ale pierw spojrzał po wojakach Centaura.
‐Udana napaść jak mniemam, co? Ile karawan tak napadliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zagadany człowiek podniósł wzrok znad kufla i odpowiedział:
‐ Jedna karawana, ale spora i bez obstawy. Pewnie wieźli te zapasy dla ich pana, czy coś.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ich strata, nasz zysk jak widać. Dobra robota, panowie. Mam nadzieję, że wkrótce się wam zrewanżujemy z czymś niezłym, co będzie na naszym terenie… Przy okazji, kto spośród waszej grupy jest najmądrzejszy? Potrzeba mi tu kogoś kto opracuje z moimi chłopakami pułapki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jest Skerch, taki jeden Goblin. Może i cherlak, ale potrafi czytać, pisać, zna się na Magii i podobno konstruował coś w swoim plemieniu i robił w Czarnej Górze.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ważne, że we łbie ma. Jest tutaj czy wasz szef zabrał go gdzieś ze sobą?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gdzie tam, szef brał tylko wojów i tropicieli. Ja go ostatni raz widziałem przy ognisku. A jak nie tam, to przy piwie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to dzięki za pomoc.‐ Powiedział rozglądając się za właśnie tym goblinem, o ile był tylko jeden to jego robota była prostsza, jak nie to zwyczajnie powiedział głośniej jego imię, by liczyć, że może sam się zgłosi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był sam, siedział przy ognisku i pisał coś w małej książeczce oprawionej w wyblakłą skórę.

[Kubeł1001]

FD_God

Ustał zatem przy nim i zaczął rozmowę.
‐Słyszałem od kogoś, że znasz się całkiem dobrze na wszelakim majsterkowaniu, przyda nam się przy napadzie ktoś taki jak ty, bo moja wiedza jest przy tym nie tak zaskakująca, a co dopiero wspomnieć o moich ludziach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dokończył pisanie, postawił kropkę i odłożył książeczkę.
‐ Wilcze doły, kłody, zasieki? ‐ zapytał, podnosząc na Ciebie wzrok. ‐ Mogę też zrobić pułapki aktywowane ruchem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Kłody już rozstawione mamy na drodze. Wilcze doły też wypada wykopać, ale do tego trzeba podejść wcześnie, Myślałem też, żeby ustawić jakieś kłody w piramidę i zrzucić je na nich, ale na terenie nie ma wzniesień. Tak samo o użyciu jednej kłody jako tarana przy pomocy drzewa i lin… A co masz na myśli z tymi aktywowanymi ruchem? Jakieś na żyłkę?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Rozciągnąć żyłkę przez drogę, a jak ktoś ją ruszy, to nagle jeie go kłoda! ‐ powiedział i zaczął uradowany zacierać łapska. ‐ Ha! Chciałbym zobaczyć miny tych mend, jak któregoś jeie. Zawsze mi wesoło, jak jakiegoś człowieka coś je**ie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ograniczmy to do wrogów, mamy przecież ludzi w tej kompanii. No, ale pomysł mi się podoba. Zależy mi też bardziej na zatrzymaniu powozu z dobrami w środku, resztą już damy radę się zająć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak mi dasz zwykłego człowieka i coś, co przypomina wóz, to wyliczę, jak powinny być zawieszone kłody. I nie, nie je**ę w niego, spokojnie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To już przy normalnej budowie to trzeba wziąć poprawkę na to, by je**ęło. Może ktoś od waszych się zgłosi do tego testu… W sprawie wozu może być już trochę ciężej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nasi zgarnęli kilka, przecież nie nieśliby tego wszystkiego na grzbietach, nie?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dla mnie możecie nawet beczkę na głowie przenieść. No to gdzie to przetestujemy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gdzieś na drodze najlepiej.

[Kubeł1001]

FD_God

To najlepiej zróbmy to z rana, o tej porze raczej już nie ma po co się w takie coś bawić. Możesz się jakoś do tego czasu przygotować rozrysowując to w swoim notesiku.