Szczegóły grupy Prywatna

Qogliotan [PBF]

Escurg nigdy nie był pokojową krainą. Liczne królestwa, księstwa i republiki zamieszkane przez ludzi zawsze toczyły wojnę o dominację w regionie, a konflikt pomiędzy Krasnoludami i Elfami nie wygasł od wieków, obie rasy darzyły się wzajemną nienawiścią i średnio raz na dekadę wybuchała między nimi krwawa wojna. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim były też nacje Orków, Goblinów i Mrocznych Elfów, także wojujące ze wszystkimi wokół. Od dawna problemem pozostawali też Nekromanci i Wampiry, tworzący kolejne zastępy ożywieńców, z którymi chcieli podbić świat. Jednakże żaden z tych narodów nigdy nie doprowadził do tego, co się wydarzyło. Żadna rasa nie przewidziała tego wydarzenia. I żaden kraj nie mógł mu zapobiec. Twierdzili, że przybyli z Qogliotan, świata z innego wymiaru. Jednakże, posiłkując się ludzką wiarą, mieszkańcy Escurg szybko znaleźli o wiele lepszą i prostszą nazwę dla tego miejsca: Piekło. Hordy Demonów zalazły cały znany świat. Wojna trwała wiele dziesięcioleci. Pośród walczących z demonicznymi hordami nie brakowało odważnych bohaterów, wielkich strategów i taktyków, potężnych Magów, sojuszy ponad podziałami, kiedy po raz pierwszy w historii świata nie tylko ludzie, Elfy i Krasnoludy stanęły razem do decydującej bitwy, bowiem ze stepów przybyły też niezliczone plemiona Zielonoskóych, a nawet sami Wampirzy Lordowie wysłali niezliczone legiony swych nieumarłych sług. Ale wszystko zawiodło. Nikt nie mógł powstrzymać naporu dziesiątek tysięcy Demonów. Nikt nie był bezpieczny, gdy ciemne chmury nad polem bitwy rozstąpiły się, zasypując walczących ogniem, siarką i bazaltem. Nikt nie spodziewał się, że Mroczne Elfy wbiją swym sojusznikom nóż w plecy…

  • RE: Rozgrywka [Azja + Australia]

    GENERALREGIERUNG FÜR DIE BESETZTEN TIBETISCHEN GEBEITE

    (72dac991-e09b-41e8-9f18-1577bf5f2f9f-obraz.png

    TIBETISCHER OKULTSTAAT

    Werbunek:

    […]

    Dyplomacja:

    - Zaplanowano […].

    Handel:

    […]

    Badania:

    - Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Zwillingssoldaten Bühne-1

    - Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Mollige Bertha

    - Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. Tibetterrier

    - Przeznaczamy [usunięto] na rozwój projektu krypt. DU

    Wojska:

    PW

    Taktyka:

    PW

    Inne Działania oraz Wydatki:

    PW

    Podsumowanie:

    Change comes at a great cost.

    Military Fashion Show - Slowed + Reverb – 05:37
    — SOS_CYBERSLAVE

    napisane w Nazaris
  • RE: Handel [Azja + Australia]

    WKA
    A więc zgoda.

    napisane w Nazaris
  • RE: Handel [Azja + Australia]

    WKA
    Państwo zakupi 30 T za 5 tyś złota.

    napisane w Nazaris
  • RE: Zielona Zatoka

    Szlachetka lekko zbił Tissaen z tropu. ,Co jeszcze"? Przecież już i tak zaproponowała mu dużo, może Hermop jeszcze zażyczy sobie kaszę do tego!

    ,Myśl, Tissaen, myśl…" Złożyła razem dłonie, zbierając myśli.

    — …Kapitan absolutnie niczego nie wymaga od Ciebie, Panie. — Stwierdziła, chcąc zwrócić jego uwagę na tą część umowy, w której praktycznie niczego nie traci. — Jedynie chciałby spokojnie pomieszkiwać w wspomnianej zatoce, nie niepokojony przez okolicznych chłopów, ludność… To jedyne o co prosi w zamian za ochronę wybrzeża, o spokój i prywatność.

    napisane w Elarid
  • RE: Leśny Trakt

    Densissma podeszła do okna, chcąc spojrzeć na dziedziniec. Liczyła, że zdoła dostrzec posłańca wybiegającego z wiadomością do reszty Leśnej Straży. Ufała w dobre intencje Vetzów, ale nie wyciszało to jej podejrzeń o to, że pomimo wszystkiego, mogą mieć złe zamiary. Nie mogła się ich pozbyć, po tym co przeżyła w ostatnim czasie… Chciała wierzyć, że wchodzi na właściwą drogę do odzyskania rodzinnego majątku i pomszczenia śmierci ojca, ale trudno było jej przekonać się do tego. Cały czas towarzyszył jej strach przed tym, że położy nadzieje w niewłaściwej osobie, której prędzej lub później jej życie przestanie być na rękę. Może będzie to Gelu, może Asor albo Edar Vetz, może ktoś, kogo jeszcze nawet nie spotkała… Strach ten od pewnego czasu już zaczynał w jej umyśle graniczyć z przekonaniem, że coś złego musi się wydarzyć.

    //Swoją drogą, myślałem o tym, żeby zabrać się za odświeżanie starych kart postaci, rozpisać je od nowa, by po prostu były przyjemniejsze dla oka i zawierały w sobie wydarzenia z biegu fabuły, nie zmieniając zawartości jak umiejętności czy imię, co oczywiste. Masz coś przeciwko temu? //

    napisane w Elarid
  • RE: Wioska Uwitki

    // @Vader

    napisane w Elarid
  • RE: Plantacja Fitzsimmonsów

    //Garnek na głowie i reszta ciała obwieszona patelniami, które odbijały kule z rewolweru pechowego rewolwerowca.//
    Z tym już szczęśliwie nie miałaś problemu i tak udało ci się rozpalić solidny płomień w kowalskim piecu, co zauważyłaś, gdy wróciłaś do warsztatu z pokaźną ilości pasków, pasów, kabur i bandolierów odebranych martwym stróżom prawa i żołnierzom.

    napisane w Oskad
  • RE: Las Vegas

    Dice spędził chwilę na przyglądaniu się krajobrazowi. Po tym opadł na ,swoje" łóżko. Towarzyszyła mu teraz mieszanina ekscytacji. strachu i chęci śmiechu. Ekscytacji, bo po raz pierwszy do długiego czasu widział przed sobą prospekty na sukces. I to prawdziwy sukces, prawie że taki, na jaki ludzie mieli szansę przed tym całym, wszystkim, no… Strachu, bo pomimo wszystkiego, był na utrzymaniu mafijnego bossa, który w jednej chwili mógł położyć kres nie tylko jego nadziejom, ale i całemu życiu, jeżeli tylko Dice wykona jeden krok w złą stronę. A chciało mu się śmiać, bo… To było wręcz surrealne.

    ,Dice, chłopie, w co ty się znowu wpakowałeś" Pomyślał, uśmiechając się szeroko do samego siebie.

    Cokolwiek miała przynieść przyszłość, muzyk chciał wykorzystać ją w pełni i nie żałować ani jednej chwili.

    napisane w Pandemia
  • RE: Moskwa

    Potomkin, pod żelazną przyłbicą, miał nietęgą minę. Był w pełni świadom tego, że cel ich misji został spełniony w bardzo niewielkim ułamku, a właściwie żadnym - mieli z sobą jedynie szczątki diablego skoczka, a dokładniej mówiąc ich rozszarpaną połowę, druga pewnie została rozpryśnięta po całej okolicy. W każdym razie było to lepsze niż powrót z pustymi rękami, choć wciąż wątpił, że to zadowoli Araszko, ale może przynajmniej pozwoli uniknąć im strzału w tył głowy. Przynęty też nie zmarnowali zupełnie. Najważniejszym jednak odkryciem był ten przeklęty blok… Cokolwiek dowództwo rozkaże, efektem tych rozkazów musi być zrównanie tego cholerstwa z ziemią i zabicie całego, nieludzkiego gówna, jakie się tam rozwija. Te ściany, te piętro… To już nie byli zwykli zarażeni.

    napisane w Pandemia
  • RE: Czat

    nitro, ja udar

    napisane w Świat w Płomieniach