Szczegóły grupy Prywatna

Zorze Onaliah

Szum gałęzi przedwiecznych drzew dyskretnie ubogacał ciszę jaka niepodzielnie panowała na Jadeitowych Polach. Atoli niedawno przyjęła te ziemię w swoją domenę. Prawie tysiąc lat temu to miejsce było świadkiem wielkiej bitwy. Nie chodziło bynajmniej o spór książąt o kawałek piachu, czy cnotę córki jednego z nich. Na tym skromnym poletku ziemi ścierali się bogowie, we własnej świętej osobie. Gasharad’th, Pan Pożogi i Chaosu wypowiedział wojnę pozostałym wyższym bytom sprawującym pieczę nad Onaliah. Po wielkiej wojnie zakończonej zwycięstwem „tych dobrych”. Bluźniercze ciało poległego porąbano na dzwonki i wyrzucono w nieskończoność między gwiazdami. Dużo ponad pół milenium minęło od tamtych wydarzeń. Nawet królewskie elfy i wielcy wampirzy hrabiowie ledwie pamiętają boską wojnę. Nie ma co się dziwić; historia zdążyła w międzyczasie zakręcić się kilka razy. Powstały i upadły dziesiątki księstw, królestw i imperiów; stworzono artefakty które teraz są ledwie legendą, wynaleziono proch, wprowadzono republiki, odrzucono i na nowo przyjęto bogów. Świat jednak znowu zdaje się stać na rozdrożu. Zorze zrobione z czystej magii pojawiają się na nocnym niebie w każdym zakątku świata, od Gór Bolath Eng, przez rzekę Kalistę i pustynie Akinu, do lodowych pustkowi Kurdliatu. Zwykli dotychczas ludzie zaczęli przejawiać zdolności magiczne, widziano zwierzęta o niespotykanych wcześniej kolorach i cechach, a na całym znanym świecie występują dziwne anomalie, często wręcz niemożliwe do opisania. Uczeni i kapłani mają różne opinie na ten temat, mniej lub bardziej apokaliptyczne, jednak wszyscy są zgodni. To początek zupełnie nowej ery w dziejach Onaliah. Czy uda ci się w niej odnaleźć, czy sczeźniesz w mrokach historii?

  • RE: Handel [Azja + Australia]

    @TheCrusade_er

    Republika Kazańska

    Oferta została przedawniona.

    napisane w Nazaris
  • RE: Handel [Azja + Australia]

    Republika Kazańska

    Do: Wielki Step
    Republika oferuje 100 ZLO w zamian za 8000 Złota.

    Do: Filipiny
    Republika oferuje 105 ZLO w zamian za 8400 Złota

    Do: Australia
    Republika oferuje 30 T w zamian za 5250 Złota

    Do: Queensland
    Republika oferuje 30 T w zamian za 5250 Złota

    Do: Jawa
    Republika oferuje 50 ZL w zamian za 4500 Złota

    Do: Singapur
    Republika oferuje 50 ZL w zamian za 4500 Złota

    napisane w Nazaris
  • RE: Nowy Jork [USA]

    Radio:
    - Wzięli nas w kleszcze, nie mogę się ruszyć! - odparł mężczyzna, a ty zrozumiałeś, że sprawa rzeczywiście wyglądała kiepsko: wasz staranowany z dwóch pojazd znajdował się w pułapce, stanowiąc idealny cel… Nie możecie nim nigdzie ruszyć, a wyjście z pojazdu przy takiej nawale ogniowej ze strony waszych oponentów skończyłoby się na tyle szybko, że nie zdołalibyście nawet wycelować do któregoś z nich.
    Chicken:
    Mężczyzna kiwnął ci głową i ruszył za tobą. Nic ciekawego nie spotkało was po drodze, bez trudu dotarliście do celu: od ochroniarzy, o ile nie powalił ich gaz, dzieliły was jeszcze zamknięte, solidne drzwi. Przeszkoda, która nie powstrzyma na długo kogoś takiego jak Frankenstein.

    napisane w Świat w Płomieniach
  • RE: Wioska Caelfall

    Wszyscy wokół mieli wystarczająco wiele własnych problemów, zmartwień czy pracy do zrobienia, aby się tobą przejmować, czasami tylko ktoś poklepał cię po plecach lub rzucił ci współczujące spojrzenie. Tak czy siak, siedzeniem w miejscu nie pomożesz ani tym ludziom, ani sobie.

    napisane w Elarid
  • RE: Siedziba Gildii Magów

    Po odpowiedzi na pytania w klasie zapanowała cisza. Najwidoczniej żaden ze studentów nie miał już pomysłów na pytania… Albo ochoty, by je zadać…

    Twoje zdziwienie ustąpiło, gdy dojrzałaś Smoka, smacznie śpiącego w swoim ulubionym miejscu, na nasłonecznionym parapecie okna.

    napisane w Elarid
  • RE: Gwieździsta Puszcza

    Zastałaś go w chacie, wraz z żoną, najstarszym synem oraz najbliższą świtą. Wszystkich ich oczywiście znałaś i to nie oni byli ciekawą częścią tego spotkania, ale siedzący naprzeciwko, po drugiej stronie paleniska, Ludzie z Dali. Było ich zaledwie trzech: jeden wysoki, szeroki w barach, dobrze zbudowany, o brodatej i ogorzałej twarzy, przypominający bardziej zwierzę i człowieka, odziany w skóry i futra, z bobrową czapką na głowie; drugi był młodszy od pierwszego, bardziej niż na trapera, wyglądał na typowego ludzkiego rewolwerowca, był gładko ogolony, dość przystojny, choć gdy odwrócił się do ciebie lewym profilem, rozglądając się po chacie, dostrzegłaś paskudną bliznę przecinającą niemal całą tę część twarzy; takich jak oni dwaj widywałaś lub przynajmniej o nich słyszałaś. A ten ostatni? To było coś zupełnie nowego i niespotykanego: mężczyzna był jeszcze wyższy niż traper, ale bardzo chudy, o twarzy pokrytej zmarszczkami, z długimi włosami sięgającymi do ramion, z których więcej było starczej siwizny niż naturalnej czerni. Był też dziwnie odziany, jak na standardy swego ludu może i elegancko, dla ciebie nietypowo i raczej niepraktycznie. Zauważyłaś też arsenał przybyszy, dość pokaźny jak na tylko trzech wędrowców, leżący pod jedną ze ścian chaty. Gdy weszłaś do środka, wszyscy milczeli i trwało to jakiś czas, dopiero po chwili wódz odezwał się do ciebie:
    - Usiądź, Hialeah. - powiedział, wskazując na wolne miejsce przy palenisku. - Potrzebna nam będzie twoja wiedza i rada.

    napisane w Oskad
  • RE: Miasto Hammer

    Kilka razy miałeś wrażenie, że ją widzisz, ale gdy tylko się zbliżyłeś, zdałeś sobie sprawę, że to owszem, Elfki (a czasami Elfy), ale nie te, której szukasz. Ciągłe krążenie po targowisku bez rezultatu podsunęło ci myśl, że Elfki już tu nie ma. Bo w końcu gdyby była, to chyba za którymś razem byś ją spostrzegł? Lub, co bardziej prawdopodobne, to ona zauważyłaby ciebie.

    napisane w Elarid
  • RE: Dom Ghaveza

    Krew jak krew, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogłeś ustalić, że jest to nic innego, jak krew pomordowanych ludzi, a przynajmniej niczym nie różniła się od ludzkiej. Wątpliwe zresztą, aby ci nieszczęśnicy mieli tyle szczęścia czy zdolności, aby zranić monstrum, które ich napadło i wymordowało.

    napisane w Elarid
  • RE: Imperium

    - Hę? - zapytał, unosząc brew i patrząc na ciebie z wyrazem zdziwienia na twarzy. Czyli tak jak się spodziewałeś. No, może trochę lepiej, nie uznał w końcu dziwnych i niezrozumiałych słów za obelgę, którą musiałby pomścić, na przykład łamiąc ci nos.

    napisane w Oskad
  • RE: Plantacja Fitzsimmonsów

    Biorąc pod uwagę twoje znikome pojęcie o kowalstwie, znalezienie nieobrobionego surowca nie dałoby wiele. Zamiast tego musiałaś polegać na tym, co znalazłaś: elementach narzędzi, gwoździach, kawałkach metalu, garnkach, patelniach, podkowach i tym podobnych.
    //Nie wiem czy widziałeś “Balladę o Busterze Scruggsie”, ale jeśli nie to poza tym, że polecam z całego serca, świetny film, a jeden z bohaterów ma ciekawy pancerz, który od razu przyszedł mi na myśl, gdy zobaczyłem posty o tworzeniu podobnego przez twoją postać.//

    napisane w Oskad