Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #829

    avatar Reichtangle Reichtangle

    ‐ O tak, wiem co znaczy ten człowiek. Możesz na mnie polegać. Albo wrócę z jego głową, albo…hmm… nie wrócę w ogóle.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #830

      - Tego właśnie od Ciebie oczekujemy… A teraz odpocznij, tak jak Twoi ludzie. Spotkamy się tu o świcie. - odparł mężczyzna i zabrał ze sobą związaną i zakneblowaną Milicjantkę, udając się w sobie tylko wiadomym celu, Wy zaś wreszcie mieliście chwilę oddechu, w sam raz na solidny posiłek, prysznic, nieco odpoczynku i porządną dawkę snu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        napisał ostatnio edytowany przez
        #831

        Zaczął pić piwo i zapytał barmana:
        – Dużo ludzi tędy przechodzi?

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #832

          - Jeśli masz na myśli ten bar, to raczej nie. Ale przez miasto? Ostatnio, jak najbardziej. - odparł mężczyzna i pewnie dodałby coś jeszcze, gdyby nie sugestywny kaszel wykidajły stojącego niedaleko, który chciał mu w ten sposób, dość kulturalny i w miarę skryty, przekazać, żeby zamknął mordę, zanim wygada się z ważnych informacji pierwszym z brzegu podróżnikom, którzy zawadzili o ten bar.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #833

            Jeść. To najlepszy pomysł.
            Poszedł to “stołówki”

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #834

              O tej porze było tam stosunkowo wiele osób, ale i tak znalazłbyś kilka wolnych stolików. Po odstaniu swojego w kolejce, otrzymałeś porcję gotowanego mięsa, kaszy jaglanej z warzywami, polanej obficie sosem pieczarkowym, i jakichś warzyw, oraz wodę do picia. Niewiele, ale niektóre frakcje żywią się jeszcze gorzej, a Tobie, po tej całej misji, nie potrzeba było do szczęścia więcej.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • ReichtangleR Niedostępny
                ReichtangleR Niedostępny
                Reichtangle
                napisał ostatnio edytowany przez
                #835

                Jedząc, myślał nad jutrzejszym dniem. Jeśli nie ostanie innego polecania, chyba spróbuje sprawdzić miejsce gdzie po raz pierwszy spotkał Bonaventure. Może znajdzie tam jakieś ślady.
                //Zamierzasz dodać Bonaventure do galerii postaci? To chyba dość ważny NPC w moim wątku, a jak na razie jest to postać widmo. Nie nalegam, tylko pytam, bo zwykle robisz tak w innych PBF//

                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #836

                  //Tutaj cholernie nie chce mi się uzupełniać tych NPC, ale tego planowałem dodać, choć jeszcze nie teraz. Celowo robię z niego postać widmo, żeby pozwolić Ci samemu odkrywać jego historię i całą resztę, kawałek po kawałku.//
                  Najpewniej, poza posiłkami, nikt Ci się w misję nie będzie wtrącać, liczy się tylko efekt, a nie metody. Jednakże, zastanawiając się tak nad jutrzejszym dniem, w końcu zdałeś sobie sprawę, że trzymasz w ustach sam widelec, a talerz jest pusty.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • ReichtangleR Niedostępny
                    ReichtangleR Niedostępny
                    Reichtangle
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #837

                    Oparł się na krześle i odetchnął. Po chwili postanowił, że nie będzie tak siedzieć sam. Żył w tej wspólnocie już dwa lata, toteż znał tu wszystkich. Podszedł do stolika gdzie było wolne miejsce, usiadł i zagadnął:
                    - Można się dosiąść? Jak wam mija dzień?

                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AnthropophagusA Niedostępny
                      AnthropophagusA Niedostępny
                      Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #838

                      – Rick – tak zaczął – skoro jesteśmy teraz sami, a wielkolud raczej nic nie wygada, to chcę żebyś wiedział, że nie byłem wcale takim dobrym człowiekiem zanim to się zaczęło.

                      Breathing slowly, mechanical heartbeat
                      Losing contact with the living

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #839

                        Reich:
                        Powiedzenie, że znałeś wszystkich, to jednak trochę za wiele, w końcu niektórych przenoszono, inni zwyczajnie ginęli, a na ich miejsce wchodzili nowi. Tak właśnie było przy tym stoliku, do którego się dosiadłeś, gdzie zauważyłeś trzy nowe, znane Ci jakby przez mgłę, twarze rekrutów oraz dwóch bardziej doświadczonych i starszych, tak wiekiem, jak i stażem w organizacji, Fanatyków, na jednego mówiono Judasz, był byłym kapitanem Armii Światowej, a dołączył do Was, prowadząc swój oddział jak baranki na rzeź, prosto w pułapkę, co pozwoliło jeszcze pożywić się w broń i amunicję na trupach, a wielu strażników w bazie wciąż nosi przy sobie zdobyte wtedy karabinki M16. Drugi nie miał jeszcze oficjalnego przezwiska, mówiono mu po imieniu, Bob, niezbyt kreatywnie, ale wiedziałeś, że ten milczący osiłek jest w stanie robić cuda na polu bitwy. Raz podobno uratował swojego dowódcę, któremu nogi połamał i przywalił kawał gruzu rzucony przez Twardego, on zaś podniósł go przy nadludzkim wręcz wysiłku i na własnych plecach zabrał rannego dowódcę z powrotem do bazy.
                        Zohan:
                        - Każdy z nas ma jakieś grzeszki. - odparł tamten, spokojnie sącząc piwo.
                        - Ja kradłem samochody. - wtrącił barman, który wciąż przysłuchiwał się Waszej rozmowie. - A jak mnie wsadzili, to ludzie zaczęli się nawzajem zżerać. Mówię Wam, takiej maniany jeszcze na oczy nie widziałem.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AnthropophagusA Niedostępny
                          AnthropophagusA Niedostępny
                          Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #840

                          – Kradnięcie samochodów w porównaniu z tym, co ja robiłem to pikuś. Rozboje, wymuszenia, szantaże, kradzieże… handel narkotykami, ale jeszcze nikogo nie zabiłem. Nawet gdy to wszystko poszło w diabły.

                          Breathing slowly, mechanical heartbeat
                          Losing contact with the living

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #841

                            Dziwne imię jak na Fanatyka. Judaszem mogliby go nazwać, gdyby zdradził ich, a nie Armię. A tak to nie był zdrajcą, tylko nawróconym.
                            W każdym razie zaczął paplać o byle czym, nie dając słuchaczom nawet dojść do słowa:

                            • Jak wam się żyje przyjaciele na tej wyspie otoczonej nieumarłymi ciałem i tymi ciągle żywymi, lecz o martwej duszy? Jak to pisali w Biblii “Na zewnątrz psy, czarownicy, bałwochwalcy i zabójcy”. Kto to pisał…? Nie pamiętam. Jeśli miałbym jeszcze na coś narzekać to na pogodę. Naprawdę, to słońce jest nie do zniesienia. Mieszkam w Los Angeles do urodzenia i z roku na rok było coraz goręcej. Czemu? Wszystko przez globalne ocieplenie. Rząd i korporacje od lat zatruwają ten świat i gdyby nie ściągnęli na nas tej apokalipsy, to w końcu i tak ludzie w strefie równikowej, a potem umiarkowanej by się usmażyli. Wiele bym dał aby przeprowadzić się w jakiś chłodniejszy klimat. Ale na razie mam ważną misję. Poluje na pewnego komandosa, który już zdążył nieźle napsuć nam krwi. Uwierzycie? Spotkałem się z nim przez przypadek podczas przeszukiwania mieszkań. Dzieliło nas tylko kilka metrów, ale on i tak zdążył zwiać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to za jeden, więc odpuściłem pościg. Teraz Bóg mnie pokarał za moją opieszałość i muszę gonić za nim po całym mieście w tym upalę. Ale uwierzcie mi - znajdę go. Albo on, albo ja.

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #842

                              Zohan:
                              - Fakt, że po tym wszystkim wybrałeś naszą stronę, ludzi, a nie tych bandyckich szumowin już dobrze o Tobie świadczy. - odparł Rick, kładąc Ci dłoń na barku. - A wielu pewnie wierzy w odkupienie i drugą szansę.
                              Reich:
                              Przez Twoją, dość wysoką, pozycję w organizacji, a na pewno wyższą niż ich, nie śmieli Ci przerwać, ale byli nieco speszeni takim inwazyjnym wtargnięciem do swoich rozmów, czy rozmowy, przy stoliku. Ale przynajmniej komuś się wygadałeś. Inna sprawa, że nie byłeś do końca pewien, czy powinieneś tak każdemu paplać o swojej misji.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AnthropophagusA Niedostępny
                                AnthropophagusA Niedostępny
                                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #843

                                – Wiesz, wtedy co was spotkałem i do was mierzyłem z broni, to chciałem do was strzelać, ale stwierdziłem, że lepiej nie.

                                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                Losing contact with the living

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ReichtangleR Niedostępny
                                  ReichtangleR Niedostępny
                                  Reichtangle
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #844

                                  - Tak. Musiałem o czymś pogadać. O czymkolwiek. Ale widzę że wam przerwałem. Można wiedzieć o czym mówiliście? Oczywiście że można hehe. W końcu tutaj między nami nie ma sekretów przyjaciele.

                                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #845

                                    Zohan:
                                    - To między innymi dlatego wciąż żyjesz. Nawet gdybyś zabił jednego czy dwóch, reszta by Cię dopadła.
                                    Reich:
                                    - O tym, jak długo potrwa ta boska kara zesłana na ludzi: Czy Bóg wreszcie sam ją zakończy, czy najpierw będziemy musieli w tym celu zabić wszystkich grzesznych? - odparł Bob, a reszta przytaknęła, pewnie ciekawa Twojej opinii na ten temat.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ReichtangleR Niedostępny
                                      ReichtangleR Niedostępny
                                      Reichtangle
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #846

                                      - Bardzo dobrze, że pytasz. Ktoś inteligenty powinien to racjonalnie wyjaśnić - rzecz jasna tak naprawdę sam na to nie wpadł, tylko wyjaśnił mu to któryś z bardziej ogarniętych dowódców. - Tak, Bóg zesłał tę plagę nie tyle po to aby wybić wszystkich grzesznych, lecz mocno ich osłabić i dać szanse nam wybranym na zdobycie siły i władzy. Jak już zdążyliśmy zauważyć tę “nieśmiertelne” potwory nikną w oczach. Gniją. Za kilka lat wszystkie po prostu się rozpadną, wystarczy tylko je przeżyć. W tym czasie nie sądzę, abyśmy dali radę wybić wszystkich niewiernych, jednak nie powinniśmy ustawać w wysiłkach, aby zadać im jak największe straty. A to dlatego, że gdy ostatni zombie padnie, resztki rządu i armii spróbują przywrócić dawny porządek. Jednak nie wszyscy chętnie się na to zgodzą. Bandyci, piraci,anarchiści, czy komuchy w Rosji, wszyscy oni będą ich szarpać. Także i my będziemy szarpać, póki nie wyszarpiemy sobie własnego, bezpiecznego kawałka Ziemii. Cóż, gdy już to zrobimy i umocnimy się w nowym domu, dopiero wtedy może nadejść właściwe oczyszczenie.

                                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #847

                                        - I czy wystarczy zająć ten własny kawałek świata, a z resztą żyć w pokoju, czy będzie trzeba kontynuować walkę, dopóki nie opanujemy całej Ziemi? - zapytał jeden z młodszych rekrutów.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ReichtangleR Niedostępny
                                          ReichtangleR Niedostępny
                                          Reichtangle
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #848

                                          - No…ten… - nie znał odpowiedzi na to pytanie - Nie wiadomo… To dalekosiężne plany, więc powinniśmy skupić się na razie na tu i teraz.

                                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy