Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Wielkie Równiny

Wielkie Równiny

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
566 Posty 7 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #237

    Dobrych kilka minut zajęło mu dojście do siebie, ale gdy już to zrobił, przemawiał o wiele jaśniej, a wieści były iście elektryzujące:
    - Polowaliśmy na Lembu. Całe stado wyprzedzało nas o dzień, ale znaliśmy skrót, żeby je dogonić i tam ustawić się w zasadzce. Mięsa byłoby dla całego plemienia. Ale nie znaleźliśmy Lembu. Tylko trupy, których resztki obgryzały sępy. Zwierząt było tak wiele, jak źdźbeł trawy na równinie, a my odnaleźliśmy tylko kilkanaście sztuk, które zostawiliśmy. Resztę zabili ludzie, ze swoją ognistą bronią, których wozy pełne mięsa, futer, skór i rogów Lembu pojechały dalej, żeby siać śmierć na równinach… Sami nie mogliśmy nic zrobić. Wróciliśmy. Musimy ich powstrzymać! Zemścić się i odebrać, co nasze! Ludzie nie mają prawa do tej ziemi, więc do zwierząt również.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ReichtangleR Niedostępny
      ReichtangleR Niedostępny
      Reichtangle
      napisał ostatnio edytowany przez
      #238

      Nie spodziewał się tak stanowczej reakcji, spodziewał się, że jego współplemieńcy na zawsze zachowają bierną i potulna postawę wobec ludzi. Niemniej nie narzekał na to, że ktoś chce rozprawić się z Dwuręcznymi. Przepchnął się na środek i powiedział do wszystkich:
      - Unbraq gada dobrze. Mówiłem wam, że z Dwuręcznymi nie da się żyć w pokoju. Są jak Formidzi! Nie potrafią się dzielić, tylko wszystko i wszystkich chcą mieć na własność! I gdy będziemy tak stać i czekać, oni w końcu przyjdą po nas i pochłoną! Już to robią! Dwuręczni nie znają umiaru. Nie umieją sami się ograniczyć. Nie widzą kiedy powiedzieć dość! Jedyne słowa jakie mogą do nich dotrzeć to te wyryte grotem na ich ciałach! Więc weźmy wszyscy włócznie i wypędźmy tych chciwych najeźdźców z powrotem za wielką wodę! - zakończył wskazując ręką w niekreślonym kierunku.

      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #239

        Walka z ludźmi, którzy zajmowali ziemie, to jedno, byliście w końcu wędrowną nacją, nie mieliście miast, a skórzane namioty i wędrowne obozy, a rozwój ich społeczności nie mógł być przecież aż tak szybki, aby nagle zabrakło Wam miejsca do migracji. Ale zabijanie zwierząt będących jednym z podstawowych źródeł mięsa, skór, kości, futer i wielu innych surowców, choćby ścięgien, z których wyrabiacie cięciwy łuków lub używacie ich do osadzania grotu we włóczni, to już zbyt wiele. Zwłaszcza jeśli ludzie zabijali Lembu na tak wielką skalę, o jakiej mówił łowca.
        Twoja przemowa odniosła sukces, choć nie całkowity, było kilku Ubairgów, którzy stali z założonymi obiema parami rąk, gdy jednak większość tłumu wzniosła pięści, włócznie, miecze, łuki czy bojowe okrzyki, gotowa ruszyć na wojnę przeciwko ludziom. Tylko czy na pewno sobie poradzicie? Straszliwa broń ogniowa ludzi jest o wiele bardziej zabójcza i ma większy zasięg niż dwuręczny łuk czy rzucona dzida, a nie wiadomo, ilu tych ludzi jest i czy nie przyjdą im na pomoc ci wojownicy w błękitnych strojach.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ReichtangleR Niedostępny
          ReichtangleR Niedostępny
          Reichtangle
          napisał ostatnio edytowany przez
          #240

          Pomyślał, że mogą czuć obawę przed bronią palną, dlatego powiedział:
          - Ludzie mogą mieć swoją potężną broń ogniową, jednak nigdy nie poznali i nie poznają sekretów tych ziem - mówiąc to wytworzył niewielki płomień w swojej dłoni - Zabiłem wielu Dwuręcznych, zawsze w ten sam sposób przez zasadzkę. Podchodziłem ich w nocy jak stado bizonów, zabijałem których chciałem, znikałem, czekałem aż ruszą w pościg, wyprowadzałem na swój znany teren by ponownie zaatakować i znów znikałem. W ten sposób wykończyłem grupę Dwuręcznych mimo że mieli swoją potężną ognistą broń. Razem na pewno wybijemy tych złodzieji i odzyskamy co nasze

          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #241

            Grupa Twoich zwolenników nie zwiększyła się ani nie zmniejszyła, ale faktem jest, że teraz przynajmniej ich zmotywowałeś i rozwiałeś wszelkie wątpliwości. Pójdą za Tobą, o ile zechcą widzieć w Tobie przywódcę na tę jedną wyprawą.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ReichtangleR Niedostępny
              ReichtangleR Niedostępny
              Reichtangle
              napisał ostatnio edytowany przez
              #242

              Nie może prowadzić innych Ubairgów, bo tym zajmuje się wódz. Zależy też, czy w ogóle wyrazi zgodę na atak całego plemienia na ludzi. Poszukał go wzrokiem;

              • Wodzu co ty o tym myślisz?

              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #243

                //Chodziło bardziej o dowodzenie tą konkretną wyprawą, które mogłoby zostać Ci przydzielone.//
                Widziałeś, że był wściekły, rzecz jasna na ludzi, ale jego słowa udowodniły, że nie zgadzał się z tym pomysłem:
                - Gdy my wyślemy łowców, aby zemścić się na ludziach, oni mogą nas napaść i wybić do nogi, gdy zabraknie wojowników. Mogę posłać kilku z Was, nie więcej.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ReichtangleR Niedostępny
                  ReichtangleR Niedostępny
                  Reichtangle
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #244
                  • Ja pierwszy zgłaszam się na ochotnika.

                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #245

                    I tak też zebrała się grupka licząca, łącznie z Tobą, dziesięciu Ubairgów. Chętnych było o wiele więcej, ale tylko na tylu zgodził się wódz, więc zgromadzeni zaczęli powoli rozchodzić się do swoich namiotów i przerwanych zajęć.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ReichtangleR Niedostępny
                      ReichtangleR Niedostępny
                      Reichtangle
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #246

                      Nie wiedział co ma teraz zrobić. Na razie czekał, czy ktoś wykaże inicjatywę i będzie dowodził wyprawą.

                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #247

                        Nikt nie miał na to większej ochoty, pewnie wszyscy, gdy tak energicznie zareagowali, myśleli o sobie jako o zwykłych członkach, a nie dowódcach prowadzących swoich współplemieńców do walki z ludźmi i ich ognistą bronią.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ReichtangleR Niedostępny
                          ReichtangleR Niedostępny
                          Reichtangle
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #248

                          Widząc, że nikt się nie decyduje, sam zabrał głos:
                          - Ja… eee… ja walczyłem już z Dwuręcznymi i mam niejako w tym doświadczenie. Nasza wyprawa potrzebuje ścisłego dowdzenia inaczej nie będziemy wspólpracować i zawiedziemy. Jeśli pozwolicie ja zostanę wodzem tej wyprawy

                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #249

                            Nikt inny nie wysunął swojej kandydatury, a sam wódz nie miał ochoty prowadzić łowców, więc skinął głową i dał Ci przyzwolenie na dowodzenie w tej eskapadzie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ReichtangleR Niedostępny
                              ReichtangleR Niedostępny
                              Reichtangle
                              napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                              #250
                              • Dobrze, trzeba jak najszybciej wyruszyć. Spotkajmy się tu za dziesięć minut. Weźcie broń którą walczycie najlepiej i trochę jedzenia. Sięgnijcie też po swoją magię, aby była silna na ten czas. Dwuręczni swoją bronią, mogą obronić się przed nami, ale nic nie chroni ich przed mocą Natury. - Poszedł do swojego namiotu po potrzebne rzeczy, po czym wrócił

                              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #251

                                Wszyscy byli wyekwipowani i gotowi nawet szybciej, niż w ciągu tych dziesięciu minut, więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby ruszać.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • MaxwellM Niedostępny
                                  MaxwellM Niedostępny
                                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #252

                                  //Co prawda nie wpisałem nigdzie, że mają konie, ale tego można się akurat domyślić, prawda?
                                    Jack jechał obecnie na końcu konwoju, wprost na dworek jego Pani. Już dawno wyruszyli z Imperium i jakiś czas szwendali się po tych ziemiach. Derry tylko raz ich utwierdził, że szybko tam dojadą. Było to trzy godziny temu, kiedy wyruszali. Od tego czasu milczy. Nie żeby nożownikowi to przeszkadzało, był przyzwyczajony do tak długiego czasu na koniu, podobnie jak wszyscy, ale było to dla niego irytujące. Wedle wstępnego planu mają tam dotrzeć do wieczora, lecz coraz mniej w to wierzył.
                                    Jednak obecnie może się skupi na wypatrywaniu zagrożeń, aby odgonić do siebie te ponure myśli. Przed nim jechali bracia, a pomiędzy nimi Oridana, chroniona przez nich z przodu i z tyłu. Jeszcze bardziej na przodzie znajdował się Gnosis, niemal dosłownie depcząc po kopytach konia Derry’ego, który prowadził wszystkich przez ten skwar. Jack nie zawracał sobie nimi głowy. Rozglądał się na boki. chcąc znaleźć coś więcej, niż wielkie nic. Jacyś wrogowie? Budowla? Obóz jakichś bandytów? Pojedynczy krzak? Ciekawie uformowany piach? Cokolwiek, na czym może zawiesić oko?

                                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ReichtangleR Niedostępny
                                    ReichtangleR Niedostępny
                                    Reichtangle
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #253
                                    • Mamy niemałą drogę do przebycia, ale Dwuręczni nie mają powodu do pośpiechu i są obciążeni. Jeśli się pośpieszymy, w końcu ich dogonimy. Ruszaj,y - Powiedział po czym zaczął kierować się na niedawne siedliska Lembu, nadając tempo truchtu

                                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #254

                                      Reich:
                                      //Przyśpieszę Ci to od razu, zwłaszcza że tyle nie odpisywałem.//
                                      Na swojej drodze nie napotkaliście nic, a tropienie ludzi było na tyle łatwe, że Wasze młode mogłyby rozpoczynać od tego naukę śledzenia ofiary. I możliwe, że niedługo będą musiały…
                                      Niemniej, udało się Wam wreszcie odnaleźć ich obóz, łącznie piętnaście krytych wozów, każdy zaprzężony w dwa woły. Obecnie wszystkie zwierzęta pociągowe i kilka koni pasło się nieopodal obozowiska ustawionych w krąg wozów. Ludzi widziałeś niewielu, może pięciu, co było oczywiście zbyt małą liczbą, jeśli wziąć pod uwagę, jak wiele jest tu wozów i zwierząt. Pozostali wyruszyli pewnie na kolejne destrukcyjne dla przyrody polowanie.
                                      Max:
                                      //Walenie z buta przez Wielkie Równiny to też fajny sport.//
                                      Kompletnie nic, co nie jest dziwne na tych terenach, ale mimo to w jakiś sposób niepokoi… Dopiero po jakimś czasie gdzieś w trawie odezwały się ptaki, jakby ćwierkając do siebie, choć nigdzie ich nie widziałeś.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ReichtangleR Niedostępny
                                        ReichtangleR Niedostępny
                                        Reichtangle
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #255

                                        Przyjrzał się czy mogą się jakoś ukryć podchodząc do obozu.//Jaka jest pora dnia//

                                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • MaxwellM Niedostępny
                                          MaxwellM Niedostępny
                                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #256

                                          Rozejrzał się dokładniej, chcąc je zlokalizować. Już odruchowo powoli dobywał jednego z noży.

                                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy