Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Wielkie Równiny

Wielkie Równiny

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
566 Posty 7 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #291

    I w takiej to atmosferze dotarliście do swojego obozu, gdzie najpierw witano Was z ulgą, w końcu poszliście walczyć przeciwko ludziom i ich demonicznej broni, a dopiero później jak bohaterów, choć gdzieś pomiędzy tym słyszalne były okrzyki zdziwienia, bólu i rozpaczy, gdy zdano sobie sprawę, że kogoś pośród Was brakuje.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ReichtangleR Niedostępny
      ReichtangleR Niedostępny
      Reichtangle
      napisał ostatnio edytowany przez
      #292

      Wiedzieli na co się piszą. Zrobili co było trzeba i zginęli honorową śmiercią. Sam wolałbym zginać tam w polu, niż nic nie robić i czekać aż Dwuręczni zaszlachtują nas podczas snu. - pomyślał.
      Przyjmował pochwały współplemieńców i wskazując na zdobyte trofea, przekonywał ich - Właśnie tak rozwiązuje się sprawy z ludźmi. Zero negocjacji, zużyliśmy na nie zbyt wiele czasu.

      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #293

        Widać, że większości, zwłaszcza tym, którzy przeżyli i nikogo nie stracili oraz ich rodzinom, takie słowa i poglądy bardzo odpowiadały, wielu chciałoby pewnie być tam z Wami i teraz pluło sobie w brodę, że nie zdecydowało się szybciej na wzięcie udziału w wyprawie… Tak czy siak, jako że Ty dowodziłeś akcją, również Ty powinieneś porozmawiać z wodzem.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #294

          Wiewiur:
          Drogę już nieco znałaś, ale i tak trochę błądziliście po prerii, Wielkie Równiny miały to do siebie, że bez punktów orientacyjnych bardzo łatwo było się tu zgubić. Jednak w końcu trafiliście na idealne do zasadzki miejsce, a na horyzoncie pojawił się nawet pierwszy dyliżans, macie kilka minut, nim się do Was zbliży na tyle, aby zacząć akcję.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #295

            Nie ma o czym rozmawiać z wodzem. Na razie poszedł odnieść łup do swojego namiotu, a przy okazji sprawdzić czy jego ojciec wrócił

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #296

              Ślady bytności były, wrócił więc niedawno, ale musiał być gdzieś w pobliżu, bo w samym namiocie go nie było.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • WiewiurW Niedostępny
                WiewiurW Niedostępny
                Wiewiur
                napisał ostatnio edytowany przez
                #297

                Rose
                //Przepraszam za nieodpisywanie, ale zwyczajnie czuję że zawalę tę akcję, nawet jeśli postać by podołała 😕 //
                Jak dobrze widziała nadjeżdżający dyliżans? W sensie obstawa, ilość wozów, siła ludzi i tak dalej.
                - Dobra, ja będę Was osłaniać z tej jakże wygodnej pozycji, a Wy działacie na dole, wedle własnego widzi mi się. Wolałabym postawić na element zaskoczenia, więc ukryjcie się gdzieś jeśli to możliwe. Zacznę akcję strzelając w ich najsilniejszego człowieka, zresztą na kogoś kto tak wygląda…

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #298

                  //Jeśli ustrzelisz tych bandziorów, to nie pozostanie nikt, kto mógłby poświadczyć, że zawaliłeś, więc nie zawalisz. Proste.//
                  - Podchody nie są w naszym stylu. - odparł traper, a choć może i on rzeczywiście dałby radę zbliżyć się do tych ludzi w miarę niepostrzeżenie, to jego kompan już niezbyt. Żeby nie dostrzec go, nawet czołgającego się lub leżącego w wysokiej trawie, trzeba by być kompletnie ślepym i pozbawionym systemu nerwowego.
                  Nie mogłaś liczyć na wielki łup, był to zwykły dyliżans, niewielki, zaprzężony w dwa konie, a po jego bokach jechało dwóch jeźdźców. Na koźle, obok woźnicy, siedział kolejny mężczyzna. Nie miałaś pojęcia co lub kto mogłoby być w środku.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • WiewiurW Niedostępny
                    WiewiurW Niedostępny
                    Wiewiur
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #299

                    //W sumie to jak konkretnie są oni ułożeni? W sensie czy są na jakiejś wysokiej skale i dyliżans ma małe szanse ich zobaczyć, czy są jednak bliżej ziemi lub drogi?//

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #300

                      //Wielkie równiny mają do siebie to, że są nie tylko wielkie, ale i równe, więc nie macie przewagi wysokości. Jak na razie jesteście na wprost grupy z dyliżansem, możecie ich jakoś oflankować, nim się zbliżą, korzystając z wysokiej trawy. No i dopóki dyliżans będzie daleko, a Wy będziecie kryć się w trawie, to Was nie widzą. Gorzej z końmi.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • WiewiurW Niedostępny
                        WiewiurW Niedostępny
                        Wiewiur
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #301

                        //Zawsze wyobrażałem to sobie jako wielkie skupisko wysokich skał z drogą gdzieś w dole :v //
                        - Dobra, to zwyczajnie starajcie się okrążyć dyliżans i zaatakować wraz z pierwszym moim strzałem. Wy zajmiecie się jeźdźcami po bokach, ja strzelę tego obok woźnicy.- Odparła i zabrała się za celowanie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #302

                          //Czyli dobrze, że wyszło to na jaw teraz, a nie wtedy, gdy miałbyś całkiem przerąbane.//
                          - A zdążysz zabić też woźnicę zanim ucieknie? - zagadnął traper, nie mający innych obiekcji co do Twojego planu, prostego, acz skutecznego.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • WiewiurW Niedostępny
                            WiewiurW Niedostępny
                            Wiewiur
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #303

                            Rose namyśliła się chwilę, króciutką chwilę, ale jednak chwilę, zanim odpowiedziała.
                            - Jeśli nie będzie się zbyt gwałtowanie ruszać, albo podczas ucieczki będzie biegł prosto, to powinnam dać radę. - Odparła, czekając aż jej osiłki zajmą swoje pozycje i będą gotowi do działania. Wciąż celowała w gościa obok woźnicy, nie zdejmując go z muszki.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #304

                              Na piechotę trochę im to zajęło, zwłaszcza że musieli poruszać się wolno, aby uniknąć wykrycia. Jednak w końcu zajęli pozycje, a przynajmniej taką mogłaś mieć nadzieję, bo trawa wokół nich przestała się poruszać.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • WiewiurW Niedostępny
                                WiewiurW Niedostępny
                                Wiewiur
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #305

                                Odczekała jeszcze chwilę, po czym wystrzeliła w człowieka obok woźnicy, starając się ustrzelić jakieś ważny dla niego organ, po czym od razu wycelowała w samego woźnicę, zwyczajnie oddając w jego stronę strzał, byleby ciężej było mu uciekać. Po tym obserwowała akcję przez lunetę, sprawdzając czy jej towarzysze nie potrzebują jej pomocy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #306

                                  Trafiłaś w okolice klatki piersiowej, nie byłaś pewna, w który organ dokładnie, ale na pewno go to zabiło lub chociaż ciężko raniło. Woźnica, gdy tylko usłyszał wystrzał, skoczył w bok, jakby nie była to dla niego pierwszyzna, więc Twój pocisk chybił. Dwaj bandyci bez trudu wystrzelali skromną obstawę dyliżansu, a także jego woźnicę, który próbował walczyć, zdążył nawet raz wypalić, ale i on padł trupem.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • WiewiurW Niedostępny
                                    WiewiurW Niedostępny
                                    Wiewiur
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #307

                                    //W sumie teraz sobie przypomniałem. Czy Rose nie ma tej broni co to ładuje się jeden pocisk i potem strzela?//
                                    Niech to. Przynajmniej reszta ekipy poradziła sobie ze swoim zadaniem. Sprawdziła tylko gdzie ten gość wystrzelił, po czym podniosła się i ruszyła do wozu, by dołączyć do towarzyszy.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #308

                                      //Wystrzeliła, załadowała i znów strzeliła, dla mnie to nie problem.//
                                      Strzelał w kierunku tego większego bandziora, który stanowił dość duży cel, ale spudłował, bo wcześniej oberwał od drugiego. Tamci czekali na Ciebie z otwarciem dyliżansu, przeszukali jedynie trupy, znajdując przy każdym jedynie pospolite noże i rewolwery, nic wielkiego.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • WiewiurW Niedostępny
                                        WiewiurW Niedostępny
                                        Wiewiur
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #309

                                        Jeszcze na wszelki wypadek rozejrzała się po okolicy, szukając kogoś jeszcze żywego, z wyjątkiem jej bandy, po czym podeszłą do bandytów.
                                        - No, na co tak czekacie? - Rzuciła i poszła otworzyć dyliżans, by sprawdzić jego zawartość.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #310

                                          Jeśli liczyłaś na kufry lub worki wypchane monetami lub pasażerów, za których można było wziąć okup czy chociaż gdzieś sprzedać, to srogo się zawiodłaś. Owszem, worki były, blisko kilkanaście, ale wszystkie wypełnione były listami, paczkami i tym podobnymi, co prowadzi do prostego wniosku: Napadliście na dyliżans pocztowy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy