Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Kasuss

Miasto Kasuss

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.9k Posty 8 Uczestników 22.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2765

    Mogłabyś zrobić to w pierwszej lepszej kuźni czy straganie, więc nie było z tym żadnych problemów. W ten sposób po niecałym kwadransie bez żalu pożegnałaś kawałek żelastwa, dostając w zamian mieszek, a w nim czterdzieści złotników.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • AbbeyA Niedostępny
      AbbeyA Niedostępny
      Abbey Black Wonderland
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2766

      Ruszyła więc do domu. Nie wydawało jej się, by jej uciekinier był w stanie ją zaatakować, więc była raczej spokojna.

      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2767

        //Żeby pociągnąć fabułę do przodu można zrobić przeskok w czasie o kilka dni. Pasuje ci to czy masz coś jeszcze do załatwienia albo pogadania?//

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • AbbeyA Niedostępny
          AbbeyA Niedostępny
          Abbey Black Wonderland
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2768

          //okejo, skipujemy
          Dethan wie że go kocham//

          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2769

            Kilka kolejnych dni minęło wam wręcz zaskakująco spokojnie, czyli chyba tak, jak chcieliście. No, może nie licząc wspólnie spędzonych nocy z Dethanem, wtedy nie było tak nudno… Tak czy siak, zdobyte przez ciebie pieniądze dołożyły kolejną cegiełkę do wielkiego planu przeniesienia sierocińca z daleka od niebezpiecznego Kasuss, najlepiej do Hammer. Jak się okazało, Dethan, w zamian za jakąś przysługę, czego dokładnie nie sprecyzował, ale obiecał powiedzieć ci później, załatwił wszystko i nie trzeba było już zbierać kolejnych pieniędzy. Lada dzień miało przybyć do miasta kilka statków rzecznych, które miały zabrać was, dzieciaki i wszystkie te rzeczy, które dało się zabrać, do miasta Paladynów. Ale sen z powiek spędzało ci to, że jedno z dzieci zaginęło. Szukaliście, gdzie się dało, dając też informacje do władz i znajomych, ale nic to nie dało. Gdy w okolicach południa dzieci były już nakarmione i czekały z niecierpliwością na wyjazd, tobie myślenie o tym, gdzie ten pechowy bachor się zapodział przerwało pukanie do drzwi.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • AbbeyA Niedostępny
              AbbeyA Niedostępny
              Abbey Black Wonderland
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2770

              Sylvia oczywiście bardzo się martwiła o dziecko, jednak im dłużej go nie było tym bliższa była myśli, że może się ono już nie znaleźć. Westchnęła i poszła otworzyć. Trzymała jednak rękę na nożu w pogotowiu.

              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2771

                Nie będzie potrzebny, przynajmniej tak ci się wydawało. Doskonale wiedziałaś, że lokalna straż miejska była przeżarta przez korupcję i właściwie zależna od Kartelu, będąc jego milicją w razie potrzeby, która ma robić przykrości konkurencji, ale jednak dbali o utrzymanie choć namiastki porządku w tym mieście bezprawia. Ten tutaj był typowym miejskim strażnikiem, poznałaś go po ubiorze i uzbrojeniu, na które składała się włócznia, tarcza, długi miecz i sztylet. Otaksował cię szybko wzrokiem i odchrząknął.
                - To pani prowadzi ten sierociniec?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • AbbeyA Niedostępny
                  AbbeyA Niedostępny
                  Abbey Black Wonderland
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2772

                  Zacisnęła zęby żeby się zbytnio nie zdenerwować i odetchnęła.
                  — Tak, to ja. O co chodzi?

                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2773

                    Pokiwał głową i nieco się odprężył.
                    - Wczoraj kilku naszych ludzi złapało jakiegoś gówniarza, który podkradał jedzenie ze straganów. Złapali go i zabrali do koszar, gdzie mieli uciąć mu dłoń, tak prawo miasta kara uliczników i sieroty. Ale ten zarzekał się, że jest pod czyjąś opieką i mieszka tutaj… Młody chłopak, może z dziesięć lat, raczej nie więcej, włosy jak słoma, zielone oczy… Póki co wstrzymaliśmy się z wyrokiem, bo jeśli to prawda, to możemy mu podarować w zamian za grzywnę.
                    Cóż, zgadzało się to z opisem dziecka, które ostatnio zniknęło, choć wciąż nie wiedziałaś, czemu chłopczyk uciekł i kradł na ulicy, ryzykując życiem, jeśli mógł mieć dach nad głową i jedzenie tutaj. Może sam odpowie ci na te pytania?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • AbbeyA Niedostępny
                      AbbeyA Niedostępny
                      Abbey Black Wonderland
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2774

                      — Moje dzieci mają co jeść i nie narzekają — odrzekła spokojnie. — Musiałabym się osobiście przekonać, czy to jedno z moich dzieci, zanim podejmę decyzję.

                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2775

                        - Po to mnie właśnie przysłano. - odparł i odwrócił się, odchodząc na kilka kroków. Najwidoczniej miał zaprowadzić cię na miejsce.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AbbeyA Niedostępny
                          AbbeyA Niedostępny
                          Abbey Black Wonderland
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2776

                          Spojrzała za siebie odruchowo, po czym wyszła, zamykając drzwi. Poprawiła płaszcz i ruszyła za kolesiem.

                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2777

                            Maszerowaliście zatłoczonymi jak zwykle ulicami miasta jakiś czas, aż musieliście się zatrzymać. Nie byłaś pewna, o co poszło, ale w drogę zagradzało wam kilkanaście lub więcej osób, różnych ras i obu płci, tłukących się wzajemnie po mordach, a drugie tyle otaczało ich ciasnym kręgiem i wykrzykiwało obelgi lub zagrzewało walczących. Nie widziałaś w pobliżu innych miejskich strażników, a ten, który ci towarzyszył, wiedział, że sam tego tłumu nie opanuje i nie bez powodu bał się o własne życie, gdyby spróbował. Z drugiej strony musieliście się jakoś dostać do koszar.
                            - Znam skrót, przemkniemy zaułkami dzielnic biedy… Niebezpiecznie, ale przy mnie nie musisz się niczego obawiać. - powiedział z lekkim uśmiechem i wskazał ci grotem włóczni na odpowiednią uliczkę.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • AbbeyA Niedostępny
                              AbbeyA Niedostępny
                              Abbey Black Wonderland
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2778

                              Sylvia nie odezwała się. Nie bardzo ufała temu dziwakowi, ale nie miała za bardzo wyboru. Pilnowała się. Podążyła we wskazanym kierunku.

                              Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2779

                                Mężczyzna szedł za tobą w odległości kilku kroków. Jak na dzielnicę biedy, która powinna być przepełniona ubogimi, kalekami, żebrakami i tym podobnymi, nie widzieliście żywej duszy, było tu nawet podejrzanie mało szczurów. Idąc, doszliście w końcu do ślepego zaułka, choć droga ciągnęła się dalej w prawo.
                                - Czekaj. - mruknął strażnik pod nosem, ale nim dodał coś więcej, sama zobaczyłaś zagrożenie, gdy kilka metrów nad tobą małe okienka dwóch budynków, między którymi przechodziliście, otworzyły się. Były łącznie cztery, dwa po lewej i dwa po prawej, a z każdej wystawała wycelowana w was, naładowana kusza. Jakby tego było mało, zauważyłaś jakiś ruch za wami i po chwili dwóch ludzkich osiłków dzierżących jakieś pałki czy inne maczugi pojawiło się za wami, a z odnogi uliczki wynurzyła się jakaś postać w długim płaszczu z kapturem, przez który nie mogłaś dostrzec jej twarzy, oraz kolejne oprychy, tym razem Gnoll z małą tarczą i toporkiem oraz Ork dzierżący dwuręczny młot.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • AbbeyA Niedostępny
                                  AbbeyA Niedostępny
                                  Abbey Black Wonderland
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2780

                                  — I w co żeś mnie wpakował, co? Mało ci rozrywki?
                                  Z tego wszystkiego najbardziej miała ochotę temu kretynowi wpierdolić. Bez znaczenia, czy ją tu wciągnął specjalnie, czy nie. Starała się nie robić gwałtownych ruchów, przynajmniej na razie.

                                  Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • BzdurekB Niedostępny
                                    BzdurekB Niedostępny
                                    Bzdurek
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2781

                                    Cóż, podstawą było opracowanie planu, i to szybko, bo brak informacji mógł być w tym wypadku powodem, przez który ich jedyny trop, najemnicy, rozwieje się. Usiadł więc wraz ze swoją kompanką w wynajętych pokojach i spytał jej, czy ma jakieś pomysły. -Ja osobiście uważam, że powinniśmy jak najszybciej zbadać tę karczmę, zanim najemnicy opuszczą ją, i spróbować jakoś wkraść się w ich łaski.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2782

                                      Abby:
                                      - Ja robię tylko swoje. - odparł, unosząc dłonie w obronnym geście. - Ale przyznam, że byłoby ciężej, gdyby nie ten zbieg okoliczności i bójka, która zagrodziła nam przejście.
                                      - Żaden zbieg okoliczności, nasi się tym zajęli, żebyś łatwiej ją tu sprowadził. - odparł Ork, mierząc strażnika pogardliwym wzrokiem. - Bez takiej pomocy byś sobie nie poradził.
                                      - Nieważne. Ważne, że się udało. - powiedziała zakapturzona osoba, odzywając się po raz pierwszy dziwnie znajomym głosem. Po chwili, gdy zdjęła kaptur, zrozumiałaś, czyj to był głos: Twój. Twój głos, twoja twarz… Jakbyś patrzyła w lustro.
                                      Jurek:
                                      -To dobry plan, bo w sumie jedyny… Słyszałam już o Magnusie i tym Nagu, na pewno jeszcze tu są, jeśli zapłacono im sporo, a pewnie tak, bo nie biorą pierwszych z brzegu zleceń, mogą zostać tu nawet kilka tygodni, aby odpocząć przed ruszeniem w dalszą trasę.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AbbeyA Niedostępny
                                        AbbeyA Niedostępny
                                        Abbey Black Wonderland
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2783

                                        — Widzę, że muszę mieć niezłe branie na mieście, skoro wstydzisz się własnej twarzy i kradniesz moją. Aż tak ci się podobam? — zwróciła się do swojej podróbki. — Nie dało się poradzić ze mną na własną rękę, to wołasz rodzinkę? Zawodzisz mnie niezmiernie, miernoto.

                                        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2784

                                          - Nie jestem naszym panem. - syknęła Zmiennokształtna. - On czeka na ciebie i przyprowadzimy mu cię, całą i zdrową, jak sobie życzył… Nawet nie wiesz jak blisko byłaś zabicia kogoś, kogo potęgi nawet sobie nie wyobrażasz, Władcy Zmiennokształtnych. Chcieliśmy porwać cię od razu, jak tylko nasz pan wrócił do naszej kryjówki, ranny, pod postacią szczura, ale on kazał nam się przygotować. Wiele dni obserwowałam cię, aby móc przyjąć ten wygląd, aby mieć przynętę jeden z naszych przemienił się w ulicznika, a kolejny w miejskiego strażnika, który miał cię tu doprowadzić. I wyprowadzić, jak gdyby nigdy nic, w razie gdyby któryś z twoich przyjaciół nas śledził. Dlatego mam twój wygląd. Ale potrzebne mi są jeszcze twoje ubrania.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy