Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Zapomniany Front
  3. Lokacje
  4. [Deravierres] Awangarda

[Deravierres] Awangarda

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Lokacje
120 Posty 2 Uczestników 2.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Vergest Ist DeithV Niedostępny
    Vergest Ist DeithV Niedostępny
    Vergest Ist Deith Zapomniany Front
    napisał ostatnio edytowany przez
    #81

    Nazar
    Strzelcy zbiegli ze swoich pozycji jak oparzeni i skulili się po bokach pozycji. Przycisnęli obie dłonie do boków głowy. Dobrze wiedzieli, co to oznacza. Rozległ się łańcuch głośnych eksplozji. Ale na nich się nie skończyło. Gdy wszyscy mieli wracać na swoje pozycje, od jednego z worków z piaskiem odbiło się coś ciężkiego. Z hukiem spadło na podest. Kształtem przypominało nieco dużego grzyba o żółtawym grubym trzonie i nieregularnym kapeluszu w kolorze butelkowym, który przypominał duży trójkąt. Wtem wszystko stało się jasne – to duża wiązka granatów, która za chwilę rozniesie całą tę pozycję jak i jej rezydentów, jeśli nie wyniosą się odpowiednio szybko.

    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #82

      //Jakie mam szansę na odrzucenie jej do adresata nim raźno łupnie?//

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Vergest Ist DeithV Niedostępny
        Vergest Ist DeithV Niedostępny
        Vergest Ist Deith Zapomniany Front
        napisał ostatnio edytowany przez Vergest Ist Deith
        #83

        ///To w zasadzie pewny samobój. Unika się ręcznego odrzucania nawet zwykłych granatów, które w miarę możliwości próbuje się wykopać. A to pełna, ciężka wiązka.///

        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #84

          Kierując się prostym instynktem samozachowawczym, odbiegł jak najdalej od wiązki granatów, aby nie poczęstować się odłamkiem.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Vergest Ist DeithV Niedostępny
            Vergest Ist DeithV Niedostępny
            Vergest Ist Deith Zapomniany Front
            napisał ostatnio edytowany przez
            #85

            Nazar
            Wszystko potoczyło się w mgnieniu oka. Grupa obronna w biegu opuściła swoją pozycję. W pośpiechu opuścili korytarz i przykleili się plecami do ścian po bokach. Rozległa się ogłuszająca eksplozja. Spadła na nich mżawka ziemi. Coś uderzyło w jego hełm. Dzwoniło mu w uszach. Po chwili padł rozkaz ponownego obsadzenia pozycji.

            Strzelcy zerwali się gwałtownie. Dwóch nieznanych mu strzelców poszło przodem. Miał odbijać na stanowisko zaraz po nich. Wtem rozległy się trzy szybkie strzały. Jeden z awangardystów zwalił się z wejścia i runął na ziemię tuż koło niego.

            Wróg musiał tu wleźć zaraz po eksplozji wiązki.

            Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #86

              Skrył się za rogiem okopu, chcąc mieć choć trochę osłony, a później rozejrzał się za wrogiem, strzelając od razu, gdy tylko go zauważy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                Vergest Ist DeithV Niedostępny
                Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                napisał ostatnio edytowany przez
                #87

                Nazar
                Gdy spróbował wychylić głowę za róg, kula zaryła w drewno parę centymetrów od jego głowy. Udało mu się jedynie dostrzec dwie sylwetki na dole pozycji strzeleckiej i jedną nad nią, wyłaniającą się z dymu. Odczekał chwilę i wychylił się ponownie. W oczy rzucił mu się żołnierz, który przebiegał przez korytarz. Wystrzelił. Kula chybiła obok jego lewej ręki. Gdy schował się za osłoną po strzale, zdążył tylko dostrzec, że pada na ziemię i chyba wyjmuje coś zza pasa.

                Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #88

                  Spodziewając się, co to może być, sam pierwszy odbezpieczył i cisnął granat tam, gdzie spodziewał się wrogich żołnierzy, po czym odszedł kilka metrów, gdyby tamten zdołał rzucić swój.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                    Vergest Ist DeithV Niedostępny
                    Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #89

                    Nazar
                    Wyjął granat zza pasa. Jego ręka już sięgała do jego spodu, gdy ten od wroga odbił się od prawej ściany i potoczył się na samym środku wyjścia z korytarza.

                    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #90

                      Jednocześnie przebierając nogami i klnąc pod nosem, znów odpuścił im terenu, aby nie dać się poszatkować odłamkami. Jednocześnie w biegu odbezpieczył granat i cisnął go od razu tam, gdzie powinni być napastnicy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                        Vergest Ist DeithV Niedostępny
                        Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #91

                        Nazar
                        Odłamki wystrzeliły w powietrze. Dwóch żołnierzy padło bezwładnie, jak marionetki, którym ktoś odciął sznurki. Na prawą ścianę okopu chlusnęła czerwień. Coś z ogromną siłą uderzyło w jego prawe ramię. Zatoczył się do tyłu i oparł lewym bokiem o deski.

                        Z trafionej kończyny wystawał spory kawałek metalu. Nie bolało, a rana nie krwawiła. Żelastwo blokowało jej upływ.

                        W okopie panował chaos. Na jego dalszą część wciąż spadał deszcz granatów. Ktoś krzyczał, ale był zagłuszany przez nieustanne eksplozje. Wtedy spostrzegł, że został oddzielony od swojej grupy. Znajdował się na drugim końcu odcinka, na samej flance.

                        Wróg nie przestawał nacierać. Jakiś nieprzyjacielski piechur wyłonił się ze sztucznej mgły i biegł po parapecie okopu. Do karabinu miał przytroczony bagnet. Szarżował wprost na jego rozbity „oddział”.

                        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #92

                          Chwilowo nie zważając na ranę, spróbował ustrzelić piechura, większe zagrożenie widząc w tym kawałku żelaza na końcu jego karabinu niż w tym, który wbity był już w jego ciało.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                            Vergest Ist DeithV Niedostępny
                            Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #93

                            Nazar
                            Od wskoczenia wprost do okopu dzieliło go kilka kroków. Uniósł swój karabin wyżej, jak włócznię, którą miał zaraz wbić w tors dzikiego zwierzęcia. Palec Nazara zaległ na spuście. Wystrzelił. Nim zdążył zobaczyć, czy trafił, coś z dużą siłą uderzyło go w górną część pleców, posyłając go na ziemię. Szczerniakow wyślizgnął mu się z rąk i poleciał kilka metrów od niego. Upadł, ale nie stracił przytomności. Jakiś sukinsyn zaszedł go od tyłu.

                            Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #94

                              Nie tracąc czasu na sięganie do karabinu, od razu wyszarpnął z kabury pistolet. Odbezpieczył go, obracając się jednocześnie na plecy, aby znaleźć się twarzą do przeciwnika. Nie czekając, szybko wymierzył, bo i odległość niewielka, po czym wystrzelił dwa trzy razy, celując w klatkę piersiową i głowę.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #95

                                Nazar
                                Wraży trep zamachnął się na niego kolbą karabinu. Nazar rzucił się na bok. Kawał twardego drewna minął jego głowę o parę centymetrów i uderzył w ziemię. Wyszarpnął z kabury pistolet i wypalił. Na ścianę chlusnęła krew, a żołnierz padł na ziemię trzymając się za pierś.

                                Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #96

                                  Wstał i rozejrzał się wokół, nasłuchując i wypatrując obecności tak wrogów, jak i reszty imperialnych żołnierzy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                    Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                    Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #97

                                    Nazar
                                    Linia chwiała się pod wpływem anschreickiego szturmu. Nie mógł wiedzieć, jak wygląda to na reszcie odcinków, ale tutaj nie było kolorowo. Z pośpiesznie wycofującej się grupy imperialnych żołnierzy na końcu korytarza dostrzegł tylko dwóch, przynajmniej tych wciąż dychających. Na ziemi leżał wcześniej widziany przez niego sołdat, który z dziką zawziętością wpadł niczym burza do okopu z bagnetem. Zaraz obok niego siedział obiekt wyładowania jego furii, w postaci opartego o ścianę ciała młodego mężczyzny z obficie krwawiącym rozdarciem na samym środku klatki piersiowej.

                                    Reszta oddawała pola i wycofywała się na dogodniejsze pozycje w trzewiach fortyfikacji, która za kilka minut miała stać się grobem bliżej nieokreślonej liczby ludzi z obu stron. Stało nad nimi ryzyko przełamania, akcentowane przed spazmatycznie trzęsące okopem pojedyncze eksplozje i leżące bezwładnie trupy, przypominające marionetki, którym ktoś nagle odciął sznurki. Jeśli nie chciał skończyć jak oni, powinien zrobić to samo co reszta zgrupowania.

                                    Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #98

                                      Pozbierał więc manatki i czym prędzej zaczął taktyczny odwrót, bo przecież nie uciekał, elita nigdy nie ucieka.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                        Vergest Ist DeithV Niedostępny
                                        Vergest Ist Deith Zapomniany Front
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #99

                                        Nazar
                                        Podniósł karabin i rzucił się do biegu. Skręcił. Wtem usłyszał donośny łoskot zza pleców. Ktoś wystrzelił. Kula minęła jego znikającą za zakrętem głowę o włos. Z tępym odgłosem trafiła w środek brudnej deski i zamieniła ją w deszcz ostrych drzazg. Wróg nie próżnował, wbił się w powstałą szczelinę w obronie chwilę po jej powstaniu.

                                        Prawdziwą śmiercią jest tylko zapomnienie.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #100

                                          Oddał na ślepo kilka strzałów z pistoletu za siebie, nie tyle licząc na zabicie kogoś, ale bardziej chwilowe spowolnienie wroga, to na tym zależało mu najbardziej, gdy usiłował dobiec w jednym kawałku do pozycji zajmowanych przez swoich.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy