Federacja Starej Huty
- 
Nawet nie zwróciłeś uwagi, kiedy w tej nienaturalnej pozie usnąłeś. Gdy obudziłeś się zgodnie z harmonogramem podziemnego ranka, Owcy obok ciebie nie było. Zostawiła wszystkie swoje rzeczy, nawet broń, i gdzieś poszła. Nawet jej buty leżały obok. 
- 
-- …Do cholery, Owca. – Jęknął głucho, widząc to co zastał. Pomimo tego, że sekundy temu obudził się, od razu zerwał się na równe nogi. Pierwsze co przyszło mu do głowy - gorączkowała. Poszła gdzieś w stanie gorączki. Niedobrze, bardzo. W pośpiechu rozejrzał się po zapleczu, później wpadł do baru, szukając jej. 
- 
Jedyne, co zauważyłeś, to posłanie pielęgniarki. Kształt pod kocem sugerował, że wciąż śpi, przykryta razem z głową. 
- 
Zatrzymał się na dłuższą chwilę przy niej. Od samego momentu w którym się obudził, w jego umyśle kołatało się mnóstwo złych przeczuć. Musiał znaleźć Owcę, bo inaczej nie uspokoi się… Ale na razie przyjrzał się pielęgniarce, a raczej materiałowi którym się okryła. Czy unosił się wraz z jej oddechem? Czy było słychać jej oddech? Złe myśli nie opuszczały go, mnóstwo złych myśli… 
- 
Ruch pod kocem oraz stały, ledwo słyszalny świst, jasno wskazywał, że na posłaniu ktoś leży i śpi spokojnym snem. 
- 
Jedna zła myśl mniej, przynajmniej tyle. Jednak wciąż została do rozwiązania kolejna kwestia, kwestia tego gdzie była Owca. Wypadł z baru, na korytarz i rzucił wzrokiem w obie strony. Z jednej powinien być zawał. Z drugiej… Z drugiej powinna być Owca. 
- 
Tak jak się domyślałeś, jedna strona tunelu kończyła się gruzowiskiem, zaś druga prowadziła w dalsze rejony ocalonej Federacji. Pierwsi przechodnie już się kręcili po okolicy, głównie żołnierze. 
- 
Podbiegł do najbliższej grupy i nie czekając na ich reakcje, od razu zapytał. 
 -- Dziewczyna, wychudła, młoda, jasne włosy, pewnie w gorączce albo majacząca. Widzieliście ją?
- 
Popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami. 
 - Dzisiaj to opis połowy ludzi.
- 
— Serio? Nie wiedziałem, dzięki za informację, do cholery. — Rzucił im piorunujące spojrzenie. Po tym, nie czekając na ich odpowiedź, pobiegł dalej korytarzem w poszukiwaniu Owcy. Miał nadzieję, że w gorączce nie zapędziła się w żadne miejsce, którego będzie żałowała… 
- 
Wszędzie witał cię widok świeżych bojów, rejon był zrujnowany, i to nawet jak na standardy obecnych czasów. Jednak mimo to nigdzie jej nie znalazłeś. 
 


