Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Szkarłatna Wyspa

Szkarłatna Wyspa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
186 Posty 4 Uczestników 3.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • MaxwellM Niedostępny
    MaxwellM Niedostępny
    Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
    napisał ostatnio edytowany przez
    #18

    Uuuu, kolorowe ptaki?! Nieźle! Ruszył za nim i resztą.

    Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #19

      //Jeszcze kilka postów będę odpisywać wtedy, gdy będą wszyscy lub większość, później już odpisy będą lecieć niezależnie od ilości waszych.//

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        napisał ostatnio edytowany przez
        #20

        Ci, którzy idą do zabudowań, pewnie kierują się w kierunku jakiegoś burdelu albo po to, aby zachlać mordę. Udał się z tymi, którzy idą w głąb wysypy, bo to go bardziej ciekawi.

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • VaderV Niedostępny
          VaderV Niedostępny
          Vader ŻBŻP
          napisał ostatnio edytowany przez
          #21

          Szeth “Kotal” Aogad
          Ruszył w głąb wyspy, licząc na to, że to właśnie tam przyjdzie mu walczyć. Ciężki zresztą był to wybór, bo nie mógł walczyć w dwóch miejscach jednocześnie, a jeżeli źle wybrał, to ominie go walka, ale mówi się trudno. Odrobi sobie to w razie czego na Krasnoludzie.

          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
          V.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AnthropophagusA Niedostępny
            AnthropophagusA Niedostępny
            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
            napisał ostatnio edytowany przez Anthropophagus
            #22

            // @Kubeł1001 ?//

            Breathing slowly, mechanical heartbeat
            Losing contact with the living

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #23

              //Wysyłałem tu odpowiedź, ale miałem wtedy problemy z internetem, przynajmniej według tej strony. Czyli napisałem i myślałem, że wysłałem, ale jednak nie. Dzięki za przypomnienie.//
              Max:
              Większość kierowała się do nadbrzeżnych zabudowań, zaś ptaki siedziały w koronach drzew w głębi lądu, więc to raczej tam powinieneś się udać, o ile to one ciekawią cię najbardziej.
              Zohan, Vader:
              Wioska nie była niczym ciekawym, proste chaty z drewna, kilka zagród dla jakichś dziwnych świń z ryjkami przypominającymi trąbki oraz jakichś ptaków i to właściwie tyle. Mieszkańcy wyszli wam na spotkanie dość swobodnie, raczej nie powinno się ich uznawać za osobną rasę, to wciąż ludzie, ale o nieco ciemniejszej karnacji, którzy jednak nie osiągnęli takiego rozwoju cywilizacyjnego jak wy. Chociaż, biorąc pod uwagę targające Verden i nie tylko wojny, to może jednak lepiej, że nie wzbili się jeszcze tak wysoko? Tak czy siak, podchodzili i rozmawiali, kulawym wspólnym lub we własnej mowie, którą niektórzy z marynarzy znali. Wam przypatrywali się z największą ciekawością, może też lękiem, ale nikt nie odważył się podejść bliżej, nawet pomimo tego, że weszliście tu w towarzystwie znanych im ludzi.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • MaxwellM Niedostępny
                MaxwellM Niedostępny
                Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                napisał ostatnio edytowany przez
                #24

                Ruszył bez zastanowienia w głąb lądu poszukać tych ptaków!

                Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • AnthropophagusA Niedostępny
                  AnthropophagusA Niedostępny
                  Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #25

                  Skoro oni bliżej nie podeszli, to on podejdzie bliżej do tych ciemniejszych ludzi. Nie zostanie tu na kilka dni, a na dłużej i ci ludzie będą musieli się do niego przyzwyczaić, a im szybciej to zrobią, tym będzie im i jemu po prostu łatwiej się dogadać z kimkolwiek na tej wyspie. Ciekawe, czy tutejsze kobiety są takie same i nie różnią się niczym poza kolorem skóry czy jednak są inne od tych na kontynencie…

                  Breathing slowly, mechanical heartbeat
                  Losing contact with the living

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #26

                    Max:
                    Nie było to rozsądne, ale z drugiej strony każdy zajął się swoimi sprawami, jakoś zapominając ci o tym powiedzieć. Obszedłeś więc wioskę i coś na kształt przystani, aby zagłębić się w las. Dość szybko przestały dolatywać do ciebie dźwięki tubylców, marynarzy i najemników, zastąpiły je inne, dziwne, nieznane i czasem przerażające, czyli typowe odgłosy dżungli, w jaką zacząłeś się właśnie zapuszczać.
                    Zohan:
                    Może był to celowy zabieg tubylców, ale może było z nimi jak z Elfkami i Drowkami? A mianowicie każda na swój sposób uchodziła jeśli nie za piękną czy atrakcyjną, to po prostu ładną, z czego im bliżej podszedłeś, tym z większym zainteresowaniem kilka z nich zaczęło się w ciebie wpatrywać.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • MaxwellM Niedostępny
                      MaxwellM Niedostępny
                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #27

                      Oooooo, przerażające! Mu pasuje! Nie zagłębiał się dalej, co próbował się nawet trochę wrócić, rozglądając się po drzewach za ptakami.

                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #28

                        W końcu żyli tu tubylcy, więc zwierzęta nawykły do ludzi, przez co nie mogłeś liczyć na to, że uda ci się jakieś pochwycić. Mogłeś jednak obserwować je z dala, mając też w zasięgu wzroku skraj dżungli, a było czemu się przyglądać, były bowiem o wiele większe od tych ptaków, które znasz z Verden, a i nie widziałeś nigdy żadnego w takich kolorach, błękitu, żółci, czerwieni i wielu innych, które na pewno nie sprzyjały w ich kamuflażu, ale ułatwiały obserwację i, być może, zdobycie partnerki. A jeśli mowa o kamuflażu, to był tu jeszcze jeden ptak, choć nie zauważyłeś go wcześniej. Idealnie maskował się wśród ciemnych koron drzew, ale jednak pozostałe zauważyły go i odleciały. Ten zaś przysiadł na gałęzi kilka metrów przed tobą. Rozpiętością skrzydeł przewyższał nawet albatrosy, morskie ptaki, które widywałeś na pokładzie galery, mógł mieć nawet do dwóch metrów rozpiętości skrzydeł. Ponadto był ciężki, masywny, dobrze zbudowany, z wielkimi szponami na łapach i długim, ostro zakończonym dziobem.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • VaderV Niedostępny
                          VaderV Niedostępny
                          Vader ŻBŻP
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #29

                          Szeth “Kotal” Aogad
                          Z racji na to, że jego relacje międzyludzkie nie należały do najlepszych, ograniczył swoją rolę na obserwacji tego, co się wokół niego dzieje. Nie zamierzał przez przypadek rozpocząć walki i ryzykować utraty swojej wypłaty.

                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                          V.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • MaxwellM Niedostępny
                            MaxwellM Niedostępny
                            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #30

                            Ooooooo, ten jest idealny! Reszta faktycznie była ładna i kolorowa, ale potęga tego tu, jego kamuflaż… Chciałby go mieć! Nie zachowywał się jakoś niebezpieczne, nie ruszał się gwałtownie, co wręcz spokojnie. Podchodził do giganta powoli.
                            - No co, wielkoludzie? Co tak patrzysz? Oceniasz mnie, hm? - próbował brzmieć spokojnie, a tłumiąca maska mogła mu w tym pomóc (lub przeszkodzić, jeśli zniekształcała).

                            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • AnthropophagusA Niedostępny
                              AnthropophagusA Niedostępny
                              Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #31

                              Elfki lubi dużo bardziej niż ludzkie kobiety, mimo że sam jest człowiekiem. Szczupłe ciała, spiczaste uszy… O tak… te uszy mu się zawsze najbardziej podobały i to jest chyba przeważająca cecha, która decyduje o jego upodobaniach względem ras. Szkoda, że tutaj nie ma żadnych Elfek, ale kobieta dalej jest kobietą, nie licząc Krasnoludek, bo te brody mają i nie wiadomo co jeszcze.
                              Powoli podszedł bliżej do tych kobiet i ostrożnie jak tylko mógł, bo nie chciał ich spłoszyć. Z kobietami trzeba się obchodzić jak z dziką zwierzyną i tak dalej, wiadomo.

                              Breathing slowly, mechanical heartbeat
                              Losing contact with the living

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #32

                                Vader:
                                Do walki z tobą nie było chętnych, choć zapewne coś takiego sprawiłoby, że zwycięski wojownik zyskałby uznanie, które pozwoliłoby mu obalić króla-Maga i samemu zostać władcą, to jednak, choć prymitywni, mieli dość dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy, przez co nikt o zdrowych zmysłach nie spróbuje cię zaatakować, zwłaszcza, że nie masz wobec nich wrogich zamiarów. Cóż, z jednej strony dobrze, ale z drugiej wieje nudą.
                                Max:
                                Ptak przekrzywił lekko głowę to w jedną, to w drugą stronę, ale bardziej była to reakcja na twój wygląd, bo kogoś takiego jak ty pewnie nigdy nie widział, a na pewno nikogo w takim stroju i masce, a nie oznaka zrozumienia słów. I może to ta ciekawość sprawiała, że jeszcze nie zerwał się do ucieczki, tak jak pozostałe ptaki na jego widok.
                                Zohan:
                                Kilka z nich zaszczebiotało coś w swoim języku. Przyjemnym dla ucha, to trzeba przyznać, ale nic więcej, bez tłumacza czy opanowania ich mowy może być kiepsko.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • MaxwellM Niedostępny
                                  MaxwellM Niedostępny
                                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #33

                                  Dobre i tyle! Zbliżał się dalej. Ma lub miał kruka (zapomniałem o nim wspominać), więc jako tako zna się na ptakach! Powinno mu pójść łatwo… Prawda?

                                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #34

                                    Biorąc pod uwagę fakt, że ten ptak, gdyby był odrobinę większy, mógłby cię zabić, to jak najbardziej. A może i nie potrzebował większych gabarytów i mógłby zrobić to teraz? Nie dane będzie ci się dowiedzieć, bo bestia rozłożyła skrzydła, skrzecząc przeraźliwie, ostrzegając, abyś się bardziej nie zbliżał, a po chwili zleciała z gałęzi i bezszelestnie odleciała w mroczną gęstwinę dżungli. Okazja przepadła, ale czułeś, że będzie ich więcej, a mógłbyś wypytać o to stworzenie miejscowych lub żeglarzy z galery, którzy znali wyspę i cały archipelag o wiele lepiej, niż ty.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • MaxwellM Niedostępny
                                      MaxwellM Niedostępny
                                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #35

                                      W sumie racja! Żałował co prawda, że teraz mu się nie udało, ale może jak się dowie czym się żywi to pójdzie mu łatwiej? Czym prędzej wrócił się do wioski, szukając w niej znajomej twarzy.

                                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #36

                                        Było ich wbrew pozorom sporo, bo za znajome mogłeś uznać twarze niemalże wszystkich marynarzy, z którymi spędziłeś tak wiele czasu podczas rejsu galerą. Znajome, ale nic więcej, żadnego z nich, póki co, nie możesz nazwać przyjacielem.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • MaxwellM Niedostępny
                                          MaxwellM Niedostępny
                                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #37

                                          Może to się zmieni? Zagadał pierwszego lepszego marynarza.
                                          - Ej, ty! Kto tu się zna na okolicznym ptactwie?

                                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy