Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Szkarłatna Wyspa

Szkarłatna Wyspa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
186 Posty 4 Uczestników 3.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #28

    W końcu żyli tu tubylcy, więc zwierzęta nawykły do ludzi, przez co nie mogłeś liczyć na to, że uda ci się jakieś pochwycić. Mogłeś jednak obserwować je z dala, mając też w zasięgu wzroku skraj dżungli, a było czemu się przyglądać, były bowiem o wiele większe od tych ptaków, które znasz z Verden, a i nie widziałeś nigdy żadnego w takich kolorach, błękitu, żółci, czerwieni i wielu innych, które na pewno nie sprzyjały w ich kamuflażu, ale ułatwiały obserwację i, być może, zdobycie partnerki. A jeśli mowa o kamuflażu, to był tu jeszcze jeden ptak, choć nie zauważyłeś go wcześniej. Idealnie maskował się wśród ciemnych koron drzew, ale jednak pozostałe zauważyły go i odleciały. Ten zaś przysiadł na gałęzi kilka metrów przed tobą. Rozpiętością skrzydeł przewyższał nawet albatrosy, morskie ptaki, które widywałeś na pokładzie galery, mógł mieć nawet do dwóch metrów rozpiętości skrzydeł. Ponadto był ciężki, masywny, dobrze zbudowany, z wielkimi szponami na łapach i długim, ostro zakończonym dziobem.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • VaderV Niedostępny
      VaderV Niedostępny
      Vader ŻBŻP
      napisał ostatnio edytowany przez
      #29

      Szeth “Kotal” Aogad
      Z racji na to, że jego relacje międzyludzkie nie należały do najlepszych, ograniczył swoją rolę na obserwacji tego, co się wokół niego dzieje. Nie zamierzał przez przypadek rozpocząć walki i ryzykować utraty swojej wypłaty.

      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
      V.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • MaxwellM Niedostępny
        MaxwellM Niedostępny
        Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
        napisał ostatnio edytowany przez
        #30

        Ooooooo, ten jest idealny! Reszta faktycznie była ładna i kolorowa, ale potęga tego tu, jego kamuflaż… Chciałby go mieć! Nie zachowywał się jakoś niebezpieczne, nie ruszał się gwałtownie, co wręcz spokojnie. Podchodził do giganta powoli.
        - No co, wielkoludzie? Co tak patrzysz? Oceniasz mnie, hm? - próbował brzmieć spokojnie, a tłumiąca maska mogła mu w tym pomóc (lub przeszkodzić, jeśli zniekształcała).

        Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • AnthropophagusA Niedostępny
          AnthropophagusA Niedostępny
          Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
          napisał ostatnio edytowany przez
          #31

          Elfki lubi dużo bardziej niż ludzkie kobiety, mimo że sam jest człowiekiem. Szczupłe ciała, spiczaste uszy… O tak… te uszy mu się zawsze najbardziej podobały i to jest chyba przeważająca cecha, która decyduje o jego upodobaniach względem ras. Szkoda, że tutaj nie ma żadnych Elfek, ale kobieta dalej jest kobietą, nie licząc Krasnoludek, bo te brody mają i nie wiadomo co jeszcze.
          Powoli podszedł bliżej do tych kobiet i ostrożnie jak tylko mógł, bo nie chciał ich spłoszyć. Z kobietami trzeba się obchodzić jak z dziką zwierzyną i tak dalej, wiadomo.

          Breathing slowly, mechanical heartbeat
          Losing contact with the living

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #32

            Vader:
            Do walki z tobą nie było chętnych, choć zapewne coś takiego sprawiłoby, że zwycięski wojownik zyskałby uznanie, które pozwoliłoby mu obalić króla-Maga i samemu zostać władcą, to jednak, choć prymitywni, mieli dość dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy, przez co nikt o zdrowych zmysłach nie spróbuje cię zaatakować, zwłaszcza, że nie masz wobec nich wrogich zamiarów. Cóż, z jednej strony dobrze, ale z drugiej wieje nudą.
            Max:
            Ptak przekrzywił lekko głowę to w jedną, to w drugą stronę, ale bardziej była to reakcja na twój wygląd, bo kogoś takiego jak ty pewnie nigdy nie widział, a na pewno nikogo w takim stroju i masce, a nie oznaka zrozumienia słów. I może to ta ciekawość sprawiała, że jeszcze nie zerwał się do ucieczki, tak jak pozostałe ptaki na jego widok.
            Zohan:
            Kilka z nich zaszczebiotało coś w swoim języku. Przyjemnym dla ucha, to trzeba przyznać, ale nic więcej, bez tłumacza czy opanowania ich mowy może być kiepsko.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • MaxwellM Niedostępny
              MaxwellM Niedostępny
              Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
              napisał ostatnio edytowany przez
              #33

              Dobre i tyle! Zbliżał się dalej. Ma lub miał kruka (zapomniałem o nim wspominać), więc jako tako zna się na ptakach! Powinno mu pójść łatwo… Prawda?

              Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #34

                Biorąc pod uwagę fakt, że ten ptak, gdyby był odrobinę większy, mógłby cię zabić, to jak najbardziej. A może i nie potrzebował większych gabarytów i mógłby zrobić to teraz? Nie dane będzie ci się dowiedzieć, bo bestia rozłożyła skrzydła, skrzecząc przeraźliwie, ostrzegając, abyś się bardziej nie zbliżał, a po chwili zleciała z gałęzi i bezszelestnie odleciała w mroczną gęstwinę dżungli. Okazja przepadła, ale czułeś, że będzie ich więcej, a mógłbyś wypytać o to stworzenie miejscowych lub żeglarzy z galery, którzy znali wyspę i cały archipelag o wiele lepiej, niż ty.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • MaxwellM Niedostępny
                  MaxwellM Niedostępny
                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #35

                  W sumie racja! Żałował co prawda, że teraz mu się nie udało, ale może jak się dowie czym się żywi to pójdzie mu łatwiej? Czym prędzej wrócił się do wioski, szukając w niej znajomej twarzy.

                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #36

                    Było ich wbrew pozorom sporo, bo za znajome mogłeś uznać twarze niemalże wszystkich marynarzy, z którymi spędziłeś tak wiele czasu podczas rejsu galerą. Znajome, ale nic więcej, żadnego z nich, póki co, nie możesz nazwać przyjacielem.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • MaxwellM Niedostępny
                      MaxwellM Niedostępny
                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #37

                      Może to się zmieni? Zagadał pierwszego lepszego marynarza.
                      - Ej, ty! Kto tu się zna na okolicznym ptactwie?

                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • AnthropophagusA Niedostępny
                        AnthropophagusA Niedostępny
                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #38

                        A po co tłumacz, po co rozumieć! Samo ich towarzystwo mu wystarczy, a jeżeli będzie czegoś chciał, to na pewno uda mu się w jakiś sposób z nimi porozumieć. Werbalnie czy niewerbalnie, ale na pewno mu się uda.
                        — Potraficie powiedzieć coś w moim języku? — zapytał najpierw, ale z samej ciekawości.

                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                        Losing contact with the living

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #39

                          Max:
                          Miałeś szczęście, że był to jeden z tych mniej gburowatych, a takich w zasadzie na pokładzie galery nie brakowało.
                          - A bo ja wiem? - odparł, wzruszając ramionami, choć pewnie uznał, że to pytanie dotyczące jakichś tajemniczych, magicznych eksperymentów, więc zastanowił się, drapiąc się po głowie. - Może jacyś myśliwi? Nauczyliśmy tubylców hodować zwierzęta i uprawiać rośliny, ale wciąż zajmują się zbieractwem i myślistwem, pewnie polują też na te wszystkie ptaki, bo co z tego, że kolorowe, jak mięso to mięso, nie?
                          Zohan:
                          Zaszczebiotały coś radośnie w odpowiedzi, jednak nic nie zrozumiałeś, bo powiedziały to w swoim języku, a na dodatek między sobą. Dopiero po chwili jedna z nich zwróciła wzrok na ciebie i powiedziała:
                          - Albatros.
                          Niezbyt zrozumiałeś, dopiero po chwili przypomniałeś sobie, że takim pseudonimem zwracał się do ciebie i reszty najemników kapitan galery, gdy was werbował.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • MaxwellM Niedostępny
                            MaxwellM Niedostępny
                            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #40

                            - Tak tak, mięso to mięso… - Jak to dobrze, że maska zakrywa wszelkie emocje… - Idzie się z nimi dogadać?

                            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #41

                              - Część gada po naszemu, bo często służą za przewodników i na polowania wybierają się z marynarzami, ale lepiej mówić do nich prosto i krótko, żeby zrozumieli. I wcisnąć jakieś świecidełka, żeby byli bardziej chętni do pomocy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • MaxwellM Niedostępny
                                MaxwellM Niedostępny
                                Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #42

                                Hmmm… Przetrząsnął kieszenie. Miał cokolwiek, co pasuje pod opis “świecidełko”?

                                Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • VaderV Niedostępny
                                  VaderV Niedostępny
                                  Vader ŻBŻP
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #43

                                  Szeth “Kotal” Aogad
                                  Chciał się podrapać po brodzie, ale zorientował się, że nosi hełm. Na szczęście zanim jeszcze uniósł rękę. Znużonym spojrzeniem rozejrzał się po okolicy, by chociaż zająć sobie trochę czasu. Już tego miejsca nie lubił, za mało się działo, jak na jego standardy.

                                  Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                  V.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #44

                                    Max:
                                    Złote monety na pewno, ale przeczuwałeś, że szklane paciorki i tym podobne przedmioty też by się nadały. Mógłbyś się w nie zaopatrzyć przy następnej okazji, o ile zdecydujesz się na kolejny rejs. Ale monety też się nadadzą, a możliwe, że gdzieś w ładowniach galery lub magazynach na wyspie były inne świecidełka, cokolwiek zamierzał kapitan, to jednak pewnie zakładał handel z tubylcami, a bez takich przedmiotów byłoby ciężko.
                                    Vader:
                                    Pokusa wybrania się w dżunglę z myśliwymi z plemienia była dość kusząca, zawsze to jakaś rozrywka, a i szansa na sprawdzenie się w boju z nieznanymi ci potworami i zwierzętami, których skóry mógłbyś nosić później dumnie jako trofea. Jeśli chodzi o marynarzy, najemników, a nawet tubylców to fakt, byli nieciekawi, ale może ten cały Król Mag, o którym wspomniał kapitan, będzie ciekawszą postacią?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • MaxwellM Niedostępny
                                      MaxwellM Niedostępny
                                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #45

                                      Bardziej interesowało go coś mniej świecącego, ale jedna moneta ujdzie.
                                      - Dobra, to gdzie mają swoje chaty? Przy dżungli?

                                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AnthropophagusA Niedostępny
                                        AnthropophagusA Niedostępny
                                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #46

                                        — Albatrosss… — pociągnął cicho pod nosem. — A wiecie, że jest taki ptak?
                                        Pewnie część kobiet go nie zrozumie, ale co mu tam. Gadka to gadka.

                                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                        Losing contact with the living

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #47

                                          Max:
                                          Wskazał ci odpowiedni kierunek i odszedł do swoich spraw. Najwidoczniej dogadasz się z nimi bez tłumacza.
                                          Zohan:
                                          Znów zaśmiały się zaszczebiotały coś w swoim języku, czego nie rozumiałeś. No i byłeś dzięki temu z nimi kwita, bo i one pewnie niewiele rozumiały z tego, co mówiłeś. Ale w końcu taka próba flirtu na niewiele się zdała, gdy kobiety odeszły, choć miałeś przeczucie, że nie możesz uważać się za zupełnie przegranego.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy