Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Szkarłatna Wyspa

Szkarłatna Wyspa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
186 Posty 4 Uczestników 3.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • MaxwellM Niedostępny
    MaxwellM Niedostępny
    Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
    napisał ostatnio edytowany przez
    #69

    Bardziej się szykował na jakąś kulę ognia czy inny czar zniszczenia. Hmmm… Uchylił delikatnie drzwi i zajrzał do środka, poszukując wzrokiem wariata.

    Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • AnthropophagusA Niedostępny
      AnthropophagusA Niedostępny
      Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
      napisał ostatnio edytowany przez
      #70

      No to pora pójść do garnizonu i w jakiś sposób zabić wolny czas… Na przykład wlać w siebie trochę rumu albo przerżnąć coś kości… no albo najzwyczajniej w świecie poczyta jakąś książkę, jeżeli mu wpadnie w ręce i w jego języku.

      Breathing slowly, mechanical heartbeat
      Losing contact with the living

      AnthropophagusA 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #71

        Max:
        Nie byłeś w stanie ich uchylić, były solidnie zamknięte od środka i ani drgnęły.
        Zohan:
        Garnizon to dość szerokie określenie, ponieważ kryło się pod nim kilkanaście różnych budynków, od baraków, przez magazyny, zbrojownię, kuźnię, stołówki i wreszcie portową karczmę, czyli chyba miejsce, które najbardziej odpowiada twoim planom.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • MaxwellM Niedostępny
          MaxwellM Niedostępny
          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
          napisał ostatnio edytowany przez
          #72

          Hmmm… Jakieś okna to to miało?

          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #73

            Owszem, ale zamknięte i szczelnie zabite dechami.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • MaxwellM Niedostępny
              MaxwellM Niedostępny
              Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
              napisał ostatnio edytowany przez
              #74

              Tylne wejście?

              Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #75

                Brak, chyba że spróbujesz wejść przez otwór w dachu, z którego wylatuje wąska strużka dymu… Co nie jest wcale takim głupim pomysłem, gdyby się nad tym zastanowić, szalony czy nie, mężczyzna na pewno nie spodziewa się gości wchodzących w ten sposób.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • MaxwellM Niedostępny
                  MaxwellM Niedostępny
                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #76

                  No taaak, zapomniał o tym dymie! Próbował wdrapać się na dach, a następnie zaskoczyć przez ten otwór, jeśli rzecz jasna nie będzie się mocno kopcił.

                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #77

                    Samo wdrapanie się na dach było już kłopotliwe, ale wpadłeś na pomysł, że w sumie nie musisz tam włazić, możesz stworzyć iluzję jakiegoś potwora, choć pewnie nawet ten wielki ptak by wystarczył, wpuścić go przez otwór w dachu i mieszkaniec chatki najpewniej sam wyszedłby do ciebie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • MaxwellM Niedostępny
                      MaxwellM Niedostępny
                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #78

                      //Ah, to nieinwazyjne prowadzenie za rączkę :V Chociaż patrząc na moją grę, domyślam się dlaczego.
                      No tak! Sam na to wpadł! Chociaż nie, na ptaka już nie - jeszcze biedny na zawał zejdzie. Zrobił na dachu jakiegoś nieumarłego goblina, który po chwili wskoczył do środka, warcząc złowrogo.

                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #79

                        //Wiem, że może to denerwować, więc wybacz, ale musiałem to zrobić zanim byś zrezygnował lub zrobił coś, co mogłoby się źle skończyć.//
                        Nie widziałeś żadnych Goblinów pośród załogantów galery czy najemników osiedlonych tutaj, ale niewykluczone, że jakiś tu był i mężczyzna wiedział, czym jest Goblin. A nawet jeśli nie, to wybałuszone ślepia, trupi odór, mrożące krew w żyłach jęki i odrażający wygląd powinny wystarczyć. I wystarczyły, słyszałeś najpierw krzyki zdziwienia i przerażenia, później coś, co mogło być bełkotem szaleńca, klątwami, modlitwami czy groźbami, narobił też sporo hałasu usiłując zabić Nieumarłego, ale nie mógł zniszczyć iluzji, więc w końcu wybiegł ze środka przerażony, upadając na piasek. Wyglądał miernie, był chudy, włosy zwisały w nieładzie, widać zresztą, że niezbyt o siebie dbał od dawna, nawet w porównaniu z innymi tubylcami. Odziany był jedynie w proste spodnie przewiązane sznurem tam, gdzie ktoś cywilizowany miałby pasek. W dłoni ściskał długi nóż, zapewne prezent od przybyszów z kontynentu, a w drugiej niewielką maczugę. Szybko zareagował i odwrócił się z powrotem do wejścia do chaty, gotowy na starcie z marą.
                        //Zauważył cię, ale nie reaguje, większe wrażenie zrobił na nim Goblin. I uznałem, że twoja postać nie stoi tuż przed drzwiami, żeby nie dostała nimi w łeb, gdy tamten wybiegał ze środka.//

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • MaxwellM Niedostępny
                          MaxwellM Niedostępny
                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #80

                          //Jeśli uznasz to za konieczne, to rób tak, na tej postaci aż tak ml nie przeszkadza.
                          Dobra, pora na grę aktorską, która była dla niego dość łatwa - złapał się za głowę, jakby zdziwiony, widząc wybiegającego mężczyznę. Dzięki masce nie musiał się wysilać mimicznie, co było dla niego ja plus.
                          - A cóż to się stało?! - zakrzyknął ciekaw.
                          Goblin zaś miał dalej warczeć w środku i zbliżać się powoli.

                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #81

                            Dopiero po tym pytaniu zwrócił na ciebie uwagę i odpowiedział coś, czego nie rozumiałeś. W międzyczasie dalej się cofał, utrzymując zbliżającą się iluzję na dystans.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • MaxwellM Niedostępny
                              MaxwellM Niedostępny
                              Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #82

                              - Mogę pomóc, ale muszę cię zrozumieć - powiedział powoli, podchodząc, podobnie jak goblin. Że też nie wziął tłumacza…

                              Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #83

                                Ty mówiłeś w swoim języku, on w swoim, a i Goblin charczał coś po swojemu, jak na Nieumarłego przystało. Trwało to kilka chwil, aż w końcu mężczyzna zaczął mruczeć coś pod nosem, najpierw niepewnie i cicho, a później dodał śmielej, patrząc najpierw na ciebie, a później wskazując maczugą na iluzję.
                                - Pomoc!

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • MaxwellM Niedostępny
                                  MaxwellM Niedostępny
                                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #84

                                  - Ja pomoc ty, jeśli ty mi potem pomoc - odpowiedział, wskazując wpierw siebie, potem dom, potem znów siebie i na koniec go. Goblin też coś dodał, ale co, tego nawet jego stwórca nie wiedział.

                                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #85

                                    Widziałeś po wyrazie jego twarzy, że jest co najmniej oburzony taką ofertą, ale że wciąż miał na karku groźną, jak mu się wydawało, bestię, pokiwał głową, zgadzając się.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • MaxwellM Niedostępny
                                      MaxwellM Niedostępny
                                      Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #86

                                      //Pozwolisz, że opiszę to wszystko już z efektami, bo to wszystko to jednak to samo - iluzja.
                                      A więc pora działać! Podszedł do wejścia i zajrzał do środka. Ujrzawszy goblina pstryknął palcami. Stwór momentalnie zajął się ogniem i zaczął jęczeć z bólu. Następnie machnął dłonią, przepoławiając maszkarę. Dwie połówki jak i wnętrzności pokryły ziemię, ale nie na długo, bowiem ogień wszystko wypalił; nie został nawet ślad. Odwrócił się potem do dzikusa.
                                      - Już, zagrożenia nie ma. Co wiesz o wielkim - rozpostarł ręce, ale tym razem bez magii - czarnym - pokazał na swój ubiór - ptaku - machnął rękoma, naśladując lot. - Tetokonak - podał jeszcze na wszelki jego imię.

                                      Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #87

                                        //KKK.//
                                        Był wyraźnie pod wrażeniem tego, co zrobiłeś, zwłaszcza, że był pewien, że potwór był prawdziwy i właśnie ocaliłeś mu życie. Pewnie mógłby zrobić dla ciebie wiele, ale im więcej mówiłeś, tym bardziej rzedła mu mina, aż w końcu pokręcił stanowczo głową, najwyraźniej odmawiając pomocy.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • AnthropophagusA Niedostępny
                                          AnthropophagusA Niedostępny
                                          Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                          odpowiedział Anthropophagus o ostatnio edytowany przez
                                          #88

                                          @Anthropophagus napisał w Szkarłatna Wyspa:

                                          No to pora pójść do garnizonu i w jakiś sposób zabić wolny czas… Na przykład wlać w siebie trochę rumu albo przerżnąć coś kości… no albo najzwyczajniej w świecie poczyta jakąś książkę, jeżeli mu wpadnie w ręce i w jego języku.

                                          Ano, karczma chyba najbardziej odpowiada. Mordę na pewno zachla, ale przynajmniej będzie miał z kim pogadać w jego języku i może zagra w kości.

                                          Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                          Losing contact with the living

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy