Begin
- 
Ten post został usunięty!
- 
//gula, chyba odpisałeś w trakcie mojego odpisu :v Zlustrował go wzrokiem. 
 — Jadę. A czemu?
- 
- Bo bym z chęcią zabrał się z tobą, jeśli nie jest to problem, oczywiście. //Byłem szybszy o jakieś 5 sekund 
- 
//dawaj rzut na kognicję, łatwy 
- 
-Mam nadzieję, że nie czekaliście za długo.- Eva uśmiechnęła się, jednocześnie starając się upchnąć mapę w kieszeni. 
 Uprzednio oczywiście składając ją w jak najmniejszą kosteczkę.
 Spojrzała na mężczyznę.
 -I że oczywiście mogę się zabrać.-
- 
- Z podwójnym łóżkiem. - Uśmiechnął się szelmowsko. Był gotów zdobyć kilka kart albo załatwić kilka spraw przez łóżko, jeśli będzie trzeba. Był świadom swojej dobrej fizyczności, do tego wojownicy, nawet jeśli w praktyce tylko mordowali ludzi, często przywodzą dzikie fantazje do głów kobiet. Odegnał jednak te myśli, patrząc na szablę. - Dzieło sztuki zahartowane w bojach jak widzę. Tam skąd pochodzę, taką broń miała tylko szlachta i oficerowie armii. Pamiątka po ojcu czy dziadku? - 
- 
Zmarszczyła brwi przyglądając się leżącemu na ziemi Susłowi i zastanawiała się przez chwilę, czy powinna podnieść rzucone klucze. Ostatecznie uznała, że szukanie na siłę konflitku nie jest najlepszym pomysłem, jeśli ma zamiar zdobyć od niego kartę, więc podniosła klucz z ziemi i wyciągnęła rękę z nim do mężczyzny. 
 -Co muszę zrobić, żeby dostać od ciebie kartę?
- 
//gula uciekł vapen 
 — Pewnie. Im nas więcej, tym weselej.
 W wozie było sporo miejsca, jako że był pusty. Dziewczynka skończyła jeść i wytarła buzię w rękaw.buubba 
 — Pamiątka? Moja własna, wywalczyłam ją sobie z którymś z tych walonych piratów.
 Sięgnęła szablą do szafki z kluczami i jeden z nich, zawieszony teraz na ostrzu podała Dokji.Kwiatuszek 
 — Hmmm. Ciężko wiedzieć, do czego jestem w stanie cię przekonać. Na przykład czy nie zarobię kopa jak zapytam o buziaka. Muszę się zastanowić.
- 
- A jakbym ładnie poprosił, podszkoliłabyś mnie w szermierce? Zamierzam zbierać karty i nie miał na co mogę natrafić na drodze. - Uśmiechnął się szeroko odbierając klucz. W tym świecie wszystko opiera się na pragnieniu i woli, nie na pieniądzu, więc jest nawet jakaś szansa, że kobieta weźmie go na ucznia. 
- 
Eva ostrożnie wskoczyła na wóz, starając się nikogo nie nadepnąć. 
 -Dziękuje.- Kiwnęła głową z wdzięcznością.
- 
//bulba, rzuć sobie średni na kognicję vapen 
 Chłopak, który przecież nawet się nie przedstawił, dojadł frytki i popędził konia. Pomalutku ruszyli.
 — A głaskała pani kiedyś renifera?
- 
Rzut 
- 
// Ni cholery, razem 5, a 10 miało być  
- 
Rzut 
- 
-Tak, dostaniesz - zapewniła go, po czym nad czymś się zamyśliła - Całkowicie teoretyczne pytanie, wiem już, że mogę kraść karty innym Jokerom, ale czy mogłabym zajebać karty osobom z talii takim, jak ty? Nie, żebym coś planowała. Po prostu potrzebuję informacji na przyszłość. 
- 
//ach, jak już się bawimy, to teraz Wikuś rzuci na kognicję, łatwy bo Suseł ma wypite Gulasz 
 — Pewnie. Zawsze lepiej mieć kogoś przy sobie, im bliżej do Królestwa. A na agenta to nie wyglądasz. Dobrze ci z oczu patrzy.
 Woźnica zrobił mu miejsce.Bulba 
 — Wyglądasz na wojaka, a Kraina jest z grubsza pokojowa. Nie mam ochoty się z tobą babrać. Idź do swojego pokoju albo w diabły.
- 
-Nie miałam okazji. Nawet nie wiem czy by się dały.- Rzuciła Eva, opierając się o wystające z wozu deski. Przymknęła oczy, czując jak świat kołysze się w zupełnie drugą stronę niż wóz. 
- 
Dodaj +2 z mojej nadludzkiej niebywałej kognicji 
- 
- Dzięki wielkie. - wsiadł na wóz i usiadł na miejscu które użyczył mu woźnica. - Tak przy okazji, nazywam się L. J. . Chyba warto się poznać, skoro chwilę będziemy podróżować. 
- 
//Moja nadludzka niebywała kognicja mnie zawiodła ;c 
 



