Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Świat w Płomieniach
  3. Las Vegas [USA]

Las Vegas [USA]

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Świat w Płomieniach
46 Posty 3 Uczestników 881 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1

    Znane chyba na całym świecie centrum amerykańskiego hazardu, do którego co roku ściągają dziesiątki tysięcy (jeśli nie więcej) turystów z całego świata. Choć miasto kojarzy się też z wyszukanymi restauracjami, galeriami handlowymi i ekskluzywnymi hotelami, to przede wszystkimi znane jest ze swoich kasyn, w których można przegrać lub wygrać fortunę, choć najczęściej zdarza się to pierwsze. Z tego powodu od dekad jest to też miejsce niezwykle lubiane przez rozmaitych przestępców. W przeciwieństwie do takiego Los Angeles, dominują tu głównie gangsterzy w wyszukanych garniturach, podający się za przedsiębiorców, będący często właścicielami wielu interesów na terenie miasta i w okolicach, którzy jednak doszli do swojego bogactwa poprzez zastraszenia, szantaże, łapówki, wymuszenia czy nawet zabójstwa. Nie oznacza to jednak, że miasto jest bezpieczne, eleganccy kryminaliści wysługują się prostymi bandytami, wielu z nich działa też na własną rękę, dorabiając sobie na kradzieżach, włamaniach czy napadach na turystów bądź zwykłych mieszkańców. Jako że ich życie obraca się wokół hazardu, lokalni przestępcy wiedzą, kiedy ryzykować, a kiedy odpuścić. Tak było, gdy do miasta wkroczył Szkarłatny Kolektyw, oficjalnie biorąc w posiadanie jego półświatek. Niektórzy, głupi, odważni bądź uparci, stawiali opór, ten jednak został szybko zmieciony, pozostali chętnie poszli na współpracę, zwłaszcza, że Kolektyw zapewnił im środki na rozwój biznesów, nietykalność względem lokalnych władz, uniemożliwił interesy konkurencji spoza swojej grupy, a w końcu na dobre przejął miasto. Dziś wszyscy urzędnicy, sędziowie, policjanci, przedstawiciele miejskich władz i wszyscy inni, którzy w jakikolwiek sposób mogą zaszkodzić Kolektywowi, są albo przez niego przekupieni i przymykają oko na wszystko, albo za bardzo obawiają się o życie rodzin lub własne. Tym, którym sytuacja panująca w mieście nie pasuje (przynajmniej nieoficjalnie, bo oficjalnie wszystko jest w jak najlepszym porządku), Kolektyw zalecił się nie wychylać lub opuścić Las Vegas, co w większości zrobili. Garstka tych, która postanowiła w ten czy inny sposób zwalczać przestępczość, zniknęła w niejasnych okolicznościach, a zwłok większości z nich nigdy nie odnaleziono. Rząd USA próbował co prawda naprawić sytuację, ale naloty, w których brały udział jednostki policjantów i antyterrorystów z innych amerykańskich miast, nie przyniosły efektu, do więzień lub grobów trafiały płotki, ci, którzy kierowali lokalnymi strukturami Kolektywu pozostali nietknięci i szybko zwerbowali nowych ludzi na miejsce tych, których stracili. Z kolei zwalnianie urzędników, sędziów czy kogokolwiek innego nie zmieniało sytuacji na długo, nowi przedstawiciele władz albo dawali się zastraszyć czy przekupić, albo rezygnowali ze stanowiska, kilku zginęło za to, że postanowili się jednak postawić. Z racji tego, że Agencja oraz Liga Herosów i Liga Młodych muszą sprawować opiekę nad całym światem, nie skierowali oni większych sił do Vegas, dobrze wiedząc, jak trudnym zadaniem jest oczyszczenie go z ludzi Kolektywu, zdawano sobie też sprawę z potencjalnych strat, a także liczono się z najczarniejszym scenariuszem, w którym wszystko to pójdzie na marne, bo Kolektyw i tak wróci, wykorzystując przestępcze możliwości miasta. Stąd żadna z Lig nie ma tu chwilowo swoich ludzi, a Agencja ewakuowała swoją placówkę, gdy wysyłani na patrole lub przepustki żołnierze nie wracali, choć wciąż posiada swoich agentów, zakamuflowanych w cywilu, których zadaniem jest monitorowanie sytuacji. Ze względu, że realną władzę ma w tym mieście Czerwona Maska, stało się ono rajem dla superłotrów wszelkiej maści, od początkujących, do doświadczonych, od szukających miejsca na odpoczynek, do tych, którzy liczą na znalezienie lepszego sprzętu czy zatrudnienia. Każdy, kto w przyszłości nie pomagał Ligom lub Agencji oraz nie był wrogiem Kolektywu, jest tu mile widziany, a czarny rynek wprost kwitnie, dostarczając przestępcom, tak z mocami, jak i bez, dostęp do najlepszej broni, amunicji, pancerzy i sprzętu, a innym oferując narkotyki, rozmaite skradzione dobra z całego świata, a nawet ludzi.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2

      Vader:
      Oficjalnie w interesach, a nieoficjalnie w zasadzie też w interesach dotarłeś do Las Vegas. Komuś o twoich koneksjach i bogactwie miasto mogło jawić się ziemią obiecaną, biorąc pod uwagę wszelkie rozrywki, jakie oferuje, a i z twoją fortuną ciężko byłoby stracić wszystko na raz. Ale kasyna może kiedy indziej, tobie pozostało odnaleźć kłopotliwego reportera i pozbyć się go raz na zawsze, robiąc to tak, aby nikt nie był w stanie połączyć tego z Czerwoną Maską, który nie chciał męczenników. Zbyt łatwo przyciągają kolejnych do krucjaty idealistów, której nie chciał…

      VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • PiechuurP Niedostępny
        PiechuurP Niedostępny
        Piechuur Złota Dolina
        napisał ostatnio edytowany przez
        #3

        Diablica teleportowała się do wnętrza bazy Złowieszczego Tuzinu. Zaledwie piętnaście minut temu jadła płatki kukurydziane na prywatnym jachcie jakiegoś bogatego szejka z Arabii Saudyjskiej, a teraz w pełnym rynsztunku, z kataną w dłoni, zjawiła się gotowa na chwałę i bogactwo. Kolejny dzień wyzwań.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez Kubeł1001
          #4

          Określenie “baza” było zdecydowanie przesadzone. Jako mała organizacja o małych wpływach i środkach, nie mogliście pozwolić sobie na nic poza tym. Nad wami znajdował się opuszczony i zrujnowany budynek, którym władze miasta się nie interesowały, idealna kryjówka, bo nawet narkomani i bezdomni tu nie zaglądali. W poszerzonej piwnicy mieliście do dyspozycji swoje własne kwatery, kilka wolnych, gdyby pojawili się nowi członkowie, małą zbrojownię, salę treningową, kuchnię, toalety i tym podobne. Była też sala konferencyjna, o wiele za duża jak na wasz chwilowy stan liczebny, gdzie mieliście zbierać się po to, aby obgadać najważniejsze sprawy. W teorii, w praktyce rzadko to robiliście, bo w trójkę można to było zrobić wszędzie, a pomieszczenie to przyda się, gdy zwerbujecie więcej łotrów. Ty zaś teleportowałaś się do jednego z wielu korytarzy.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • PiechuurP Niedostępny
            PiechuurP Niedostępny
            Piechuur Złota Dolina
            napisał ostatnio edytowany przez
            #5

            Dużo nie można oczekiwać, ale wszystkiego skromne początki jak to mawiają. Diablica przeszła się wolnym krokiem po kompleksie w poszukiwaniu Pana Popiołu, żeby rozeznać się czy nie ma dzisiaj czegoś pilnego do zrobienia. Chadzając tak rozmyślała o swojej przyszłej karierze, gdzie też widzi siebie za kilka lat i jak bardzo bogatym super łotrem się stanie. Pominąwszy, że musi opłacić rachunki za mieszkanie. Może wykona jakiś napad na bank? W końcu z jej umiejętnościami wystarczy teleportować się do wnętrza któregoś z sejfów i zabrać pieniądze.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #6

              Był to jakiś plan, ale wypadłoby skonsultować go z innymi członkami organizacji. Niestety, z pozostałej dwójki do dyspozycji miałaś tylko Tornado, o ile w ogóle była teraz w bazie. Popiół znajdował się bowiem w Los Angeles. Panujący tam chaos i anarchia sprzyjał rozwojowi przestępczości, również tej, w którą byli zamieszani szczególnie uzdolnieni ludzie. Było to więc idealne miejsce do werbowania rekrutów, a on, dzięki swoim mocom, doskonale się do niego nadawał, biorąc pod uwagę, że mógł zniknąć i dosłownie rozpłynąć się w powietrzu w mgnieniu oka.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • PiechuurP Niedostępny
                PiechuurP Niedostępny
                Piechuur Złota Dolina
                napisał ostatnio edytowany przez
                #7

                Diablica poszukała w bazie Pani Tornado.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #8

                  Zastałaś ją na strzelnicy, jednak jej mały arsenał w postaci dwóch pistoletów i dwóch pistoletów maszynowych leżał na stoliku obok. Mając przed sobą kilka manekinów, trenowała pozbawianie ich głów lub kończy czy ciskanie po ścianach pomieszczenia przy pomocy małych wirów powietrznych, od których wzięła sobie swój pseudonim.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                    #9

                    kubeł1001 napisał w Las Vegas [USA]:

                    Vader:
                    Oficjalnie w interesach, a nieoficjalnie w zasadzie też w interesach dotarłeś do Las Vegas. Komuś o twoich koneksjach i bogactwie miasto mogło jawić się ziemią obiecaną, biorąc pod uwagę wszelkie rozrywki, jakie oferuje, a i z twoją fortuną ciężko byłoby stracić wszystko na raz. Ale kasyna może kiedy indziej, tobie pozostało odnaleźć kłopotliwego reportera i pozbyć się go raz na zawsze, robiąc to tak, aby nikt nie był w stanie połączyć tego z Czerwoną Maską, który nie chciał męczenników. Zbyt łatwo przyciągają kolejnych do krucjaty idealistów, której nie chciał…

                    Augustus Hosidius Casey/Świetlik
                    Nie chcąc marnować większej ilości czasu na to, niż było to wymagane, sprawdził swój ekwipunek, po czym spróbował zlokalizować reportera, przemieszczając się głównie po dachach budynków, by nie dać się zauważyć.

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #10

                      Niestety, informacje w zleceniu były nieprawdziwe, przynajmniej teraz. Tak jak było o tym mowa, mężczyzna miał nie tylko ciągłą eskortę policji, ale też często zmieniał miejsce zamieszkania. Gdy dotarłeś do mieszkania, które miał zajmować według danych Kolektywu, zastałeś je puste, a wszystkie ślady wskazywały na to, że jest opuszczone od przynajmniej kilku dni. Las Vegas to duże, ludne i gwarne miasto, odnalezienie jednej, do tego niezbyt charakterystycznej, osoby w gąszczu budynków i ludzi może okazać się zadaniem trudniejszym, niż myślałeś.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #11

                        Augustus Hosidius Casey/Świetlik
                        Postanowił jednak przeszukać mieszkanie, na wypadek, jakby ktoś cokolwiek tutaj zostawił. Ostrożność ostrożnością, lecz jeżeli ciągle się uciekało, to prędzej, czy później musiało się zdarzyć to, że o czymś on, albo jego ochrona, zapomni. Po prostu dzisiaj zobaczył, czy to akurat ten dzień dla reportera, by nie zadbał o wszystko.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #12

                          Ciężko określić, kto w tej grupie, składającej się z policjantów i reportera, był tym bystrym lub przewidującym, ale zadbał o wszystko i przeszukanie mieszkania nie dało ci kompletnie nic, poza upewnieniem się, że szukanie tu dalszych wskazówek na nic się nie zda, będąc jedynie stratą czasu i wiążąc się z niepotrzebnym ryzykiem nakrycia przez kogokolwiek, kto mógłby wejść do mieszkania.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • VaderV Niedostępny
                            VaderV Niedostępny
                            Vader ŻBŻP
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #13

                            Augustus Hosidius Casey/Świetlik
                            Dlatego też postanowił się ulotnić z tego mieszkania, zanim ktokolwiek go zauważy.

                            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                            V.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #14

                              Poszło sprawnie, ale co dalej? Wciąż jesteś dalej niż bliżej znalezienia swojego celu i wypełnienia zadania.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • VaderV Niedostępny
                                VaderV Niedostępny
                                Vader ŻBŻP
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #15

                                Augustus Hosidius Casey/Świetlik
                                Ciągle jednak był Augustusem Casey, jednym z tych bogaczy, którzy już pojawili się w mediach. Dlatego też, dla odmiany, spróbował ruszyć do jednego z magazynów swojej korporacji, obojętnie której, by móc ze Świetlika na powrót zmienić się w Augustusa. I też spróbować przekonać reportera do tego, by ten chciał zrobić z nim wykład.

                                Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                V.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #16

                                  Z tym pierwszym nie miałeś żadnych trudności, sprawnie wracając do swojego cywilnego i obrzydliwie bogatego “ja”. Co do reportera, to o ile niczego nie podejrzewa, a szanse na to są równe zeru, to powinno się udać, o ile odpowiednio go przekonasz. No i przede wszystkim znajdziesz jakiś kontakt, który pozwoli zainicjować rozmowę.

                                  VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • PiechuurP Niedostępny
                                    PiechuurP Niedostępny
                                    Piechuur Złota Dolina
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #17

                                    Diablica zagaiła pierwsza zachowując neutralny język ciała.
                                    - Jakie są plany na dzisiaj?

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #18

                                      Pokręciła głową z lekkim uśmiechem, przerywając ćwiczenia.
                                      - Dobre pytanie. Naprawdę dobre. - powiedziała i przeniosła wzrok na ciebie. - Jak myślisz? Czym moglibyśmy się dziś zająć?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • PiechuurP Niedostępny
                                        PiechuurP Niedostępny
                                        Piechuur Złota Dolina
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #19

                                        Oj tak, teraz to Diablica ma szansę popisać się genialnym planem, który tak wcale genialny nie jest.
                                        - Moglibyśmy napaść na bank. Wywołac terror, wzbudzić trochę terroru… - zaproponowała.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • VaderV Niedostępny
                                          VaderV Niedostępny
                                          Vader ŻBŻP
                                          odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                                          #20

                                          Kubeł1001 napisał w Las Vegas [USA]:

                                          Z tym pierwszym nie miałeś żadnych trudności, sprawnie wracając do swojego cywilnego i obrzydliwie bogatego “ja”. Co do reportera, to o ile niczego nie podejrzewa, a szanse na to są równe zeru, to powinno się udać, o ile odpowiednio go przekonasz. No i przede wszystkim znajdziesz jakiś kontakt, który pozwoli zainicjować rozmowę.

                                          Augustus Hosidius Casey/Świetlik
                                          Posiadanie dużej ilości gotówki było trafnym narzędziem, lecz by to rozegrać dobrze, należało to rozegrać etapami. Najpierw ruszył do jednego z droższych hoteli w mieście, by przygotować miejsce spotkania.

                                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                          V.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy