Złe Ziemie
-
Nikt nie wie, czemu Złe Ziemie tak wyglądają i nikt zapewne się nie dowie… Cóż, to zawsze jeden powód więcej, żeby unikać tego miejsca.
Na podróżnych czekają tu liczne zagrożenia: Brak wody, upał, dzikie zwierzęta, potwory, agresywni tubylcy, brak jakiejkolwiek cywilizacji w pobliżu, trudność w zachowaniu odpowiedniego kierunku, bandyci wszelkiej maści i sortu, od których się tu roi, oraz tym podobne, z Mutagenistami, Demonologami i Nekromantami oraz ich pieszczochami na czele. Nie można zapomnieć też o Wampirach i Wilkołakach, zarówno samotnych, jak i złączonych w Kolektyw Cienia i Sforę, z czego ci pierwsi uzupełniają to wielkimi armiami złożonymi z wytworów Nekromancji. Owszem, wbrew pozorom to właśnie na tych niegościnnych ziemiach rozgrywały się, rozgrywają i będą się rozgrywać największe bitwy całego Oskad.
Punktami orientacyjnymi w terenie mogą być kopalnie, acz dawno opuszczone, bowiem górnicy nie posłuchali ostrzeżeń i padli ofiarami potworów lub Szkieletów, Zombie i Nieumarłych, którzy przywłaszczyli sobie naturalne bogactwa okolicy, aby wykorzystać je na własne potrzeby. Również dzięki Wampirom krajobraz urozmaici czasem jakaś wieża, kasztel czy nawet zamek, czyli konstrukcje, w których powszechnie rezydowali na starym kontynencie i przywlekli je stamtąd ze sobą.
Złe Ziemie to największe skupisko starożytnych ruin, których strzegą Strażnicy, w całym Oskad.
-
Kuba1001
Trinitrotoulentn:
Podróż na Złe Ziemie była krótka, a wycie naprowadzało Cię na trop przez większość drogi, a gdy się skończyło, mogłeś śmiało ruszyć dość wyraźnym, wilczym tropem. Po jakimś czasie, niezauważony dzięki swej postaci, dostrzegłeś rzeczonego Wilkołaka, który obecnie lustrował okolicę żółtymi ślepiami z małego wzniesienia.
-
Trinitrotoulentn
Kierran, starając się trzymać poza polem widzenia wilkołaka, próbuje się do niego podkraść i przebić go szablą, docelowo śmiertelnie
-
Kuba1001
Plan był dobry, nie licząc przebijania szablą, która jest z natury i konstrukcji bronią bardziej do zadawania cięć niż pchnięć, przez co Wilkołak wyszedł z Twojego ataku bez szwanku, odwracając się od razu i siekąc pazurami w Twoją stronę, gdyż byłeś teraz lepiej, niż widoczny, w końcu ukazałeś mu się podczas ataku, odstępując od postaci mgły.
-
Trinitrotoulentn
Kierran widząc, że popełnił błąd próbuje trzymać wilkołaka na dystans i wspomagać się Magią Krwi w starciu
-
Kuba1001
//Magią Krwi możesz go niemalże utrzymać w miejscu, także ten… Ogółem to nie wymagam nie wiadomo jak rozbudowanych opisów, ale jednak, gdy przychodzi co do czego i zaczyna się walka, zwłaszcza taka z bliska, jak ta, to trzeba się jednak wysilić.//
-
Trinitrotoulentn
Po chwilę Kierran przypomniał sobie, że Magią Krwi może niemalże utrzymać wilkołaka w miejscu więc stwierdził, że dokładnie to zrobi. Spróbował Magią Krwi spacyfikować wilkołaka na tyle, aby móc bez problemu wyssać jego krew albo go co najmniej uśmiercić
-
Kuba1001
Udało Ci się, choć nie całkowicie, musisz działać szybko, nie jesteś w końcu mistrzem w Magii Krwi, a więc Wilkołak może wyrwać się w każdej, najmniej spodziewanej, chwili. Poza tym picie krwi Wilkołaków, śmiertelnych wrogów Twojej rasy, uchodziło za co najmniej obrzydliwe, ale chyba wiązało się to też z powikłaniami mogącymi prowadzić do śmierci, a tak przynajmniej wspominał Ci kiedyś ktoś z Kolektywu Cienia…
-
Trinitrotoulentn
Kierran stwierdził, że skoro nie dla krwi, to może pazur wilkołaka będzie dobrym trofeum. Zaatakował go najszybciej i jak najbardziej zabójczo, jak umiał, czyli prostym cięciem z boku wymierzonym w szyję unieruchomionego wilkołaka
-
Kuba1001
Pełen sukces, osłabiona bestia jest już w zasadzie martwa, jedynie Twoja Magia sprawia, że wciąż żyje, gdyż się nie wykrwawia.
-
Trinitrotoulentn
Kierran magią “wyjął” krew z umierającego wilkołaka, którą opuścił na ziemię i czeka, aż resztki życia uciekną z ciała wilkołaka
-
Kuba1001
Prościej byłoby po prostu dać mu się wykrwawić w sposób naturalny, czyli przestać wpływać na niego Magią, ale tak też można. Grunt, że padł martwy, księżycowy pomiot.
-
Trinitrotoulentn
Kierran ostrożnie spróbował odciąć kieł wilkołaka, aby zatrzymać go w charakterze trofeum
-
Kuba1001
Odcinanie, zwłaszcza szablą, byłoby problematyczne, ale od czegoś ma się tę nadludzką wampirzą siłę, czyż nie? Wyrwałeś go po kilku chwilach, nie naprężyłeś przy tym nawet muskułów.
-
-
Kuba1001
Bezpieczeństwo na Złych Ziemiach to pojęcie względne, ale owszem, w tej chwili nic nie próbowało Cię zabić, a przynajmniej nie wyglądało, aby miało ochotę.
-
Trinitrotoulentn
Kierran po “upewnieniu się” postanowił, że wróci do zamku, umieści gdzieś trofeum i sprawdzi, kiedy następne zebranie Kolektywu
-
-
-
-
bulorwas
Ruszam do przodu, przy boku gnat, to jestem ja, nieumarły kat Śpiewał sobie w drodze przed siebie cały czas się rozglądając
-
Kuba1001
Wypalone do cna równiny, urozmaicane czasem jakimś całkiem ładnym, nagim głazem, ewentualnie czymś, co przypominało szyb kopalniany. Na horyzoncie widziałeś małe plamki, które mogły być osławionymi siedzibami Wampirów.
-
-
Kuba1001
Że pracowali tu kiedyś górnicy, których przegnała Sfora lub Kolektyw, ale że w pobliżu nie widać żadnych straży tych frakcji, to są najpewniej opuszczone i kto wie, co w sobie skrywają…
-
-
Kuba1001
Konikiem się tam raczej nie zmieścisz, a nawet jeśli, to będzie on pozbawiony jakiejkolwiek swobody manewrów.
-
bulorwas
Zszedł z konia i kazał mu zostać przed wejściem. Do rąk wziął jatagan i rewolwer i zszedł na dół
-
Kuba1001
Przeszedłeś ledwie kilka metrów, nim nie otoczyła Cię całkowita ciemność, w której ledwo co widziałeś swoje kości, a jeśli już, to tylko dlatego, że były białe.
-
-
-
-
bulorwas
Wrócił się i wziął lampę z konia. i zapalił ją. Teraz ruszył do jaskini z lampą i rewolwerem
-
Kuba1001
Trinitrotoulentn:
‐ Rozumiem. Poślę swoich wojowników na zwiad. Gdzie są kolejne kopalnie i ile ich jest?
Bulwa:
Dzięki temu miałeś wystarczająco światła, aby dojrzeć, że rzeczywiście pracowali tu kiedyś górnicy: Zauważyłeś szyny dla wózków wywożących urobek, liczne elementy wyposażenia, jak kaski czy kilofy, różnorakie skrzynie, a wszystko to pokryte pajęczynami i grubą warstwą kurzu. Poza tym dostrzegłeś windę prowadzącą na dół, w niewiele lepszym stanie.
-
Trinitrotoulentn
Trudne pytanie. Kierran zaczął przypominać sobie lokalizacje wszystkich kopalni, o których pamiętał
-
Kuba1001
Nie licząc tej, kojarzyłeś jeszcze dwie, ale sam się nimi niezbyt interesowałeś, jak to już zostało powiedziane, więc nie miałeś pojęcia, co się w nich wydobywa i tak dalej. Niemniej, znałeś ich lokalizacje, a to już coś, prawda?
-
Trinitrotoulentn
‐Ja znam jeszcze dwie. Może jest ich więcej, nigdy się nimi nie interesowałem. Do następnej mogę wskazać drogę ‐
-
Kuba1001
Skinęła głową, ale wyruszyliście dopiero po kilku kwadransach, gdy kościani zbrojni sprawdzili tę kopalnię, w której nie znaleźli nic, co mogłoby utrudnić Wam wydobycie, a było co, mogliście czerpać stąd miedź, żelazo i węgiel, a więc wszystko, co może przynosić zyski i posłużyć umocnieniu władzy Kolektywu. Po kilkunastu minutach trafiliście pod drugą kopalnię, ale wysłane do środka Szkielety wróciły dziwnie szybko, do tego przetrzebione o kilka sztuk.
-
Trinitrotoulentn
Kierran podszedł do Wampirzycy, z którą szedł ‐Czemu tak szybko wróciły? Czyżby zasadzka lub kopalnia jest przez coś zamieszkana?‐
-
Kuba1001
‐ Dla nas oznacza to jedno i to samo. ‐ odparła, wysyłając kolejne zastępy kościanych wojów do podziemnych tuneli, kierując tam również swoje własne kroki.
-
-
Kuba1001
Na całe szczęście co drugi Szkielet miał ze sobą pochodnię, więc widzieliście dokładnie całą drogę do kopalni. Po kilku minutach marszu trafiliście na resztki Szkieletów z pierwszej wysłanej tu grupy oraz wpatrujące się w Was czerwone ślepia.
‐ Strażnik. ‐ mruknęła cicho Wampirzyca, a Ty po raz pierwszy od początku Waszych relacji poczułeś w jej głosie nie tylko niepokój, ale i chyba też… strach?
-
Trinitrotoulentn
//Czy Magią Krwi można wyczuć istoty w pobliżu?
Kierran złapał za swą szablę, acz jej nie wyciągnął, przygotowując się na rozwój sytuacji
-
Kuba1001
//Przyznam szczerze, że jesteś chyba jedyną osobą, która spróbowała wykorzystać Magię Krwi w taki sposób, ale szanuję za kreatywność. Wracając do pytania: Pewnie.//
Strażnik, o dziwo, nie zaatakował, więc Wampirzyca dała rozkaz do odwrotu. Jednakże jeden ze Szkieletów przez przypadek nadepnął na wysłużoną kość pokonanego wcześniej towarzysza, łamiąc ją z głośnym chrupnięciem, co było jakby impulsem do ataku bestii, która jednym machnięciem ogona zniszczyła najbliższe Szkielety i ruszyła w Waszym kierunku, wprost na formującą się ochronną zaporę kościeji.
-
-
Kuba1001
Udało Ci się, ale znacznie różniło się to od poprzedniego użycia Magii Krwi na tamtym Wilkołaku, bo o ile jego po prostu zatrzymałeś w miejscu na tak długo, jak tylko chciałeś, bestię ledwo co spowolniłeś, ale i tak dało Wam to czas na ucieczkę, a przynajmniej większości. Po opuszczeniu kopalni, Strażnik zrezygnował z pościgu.
-
Trinitrotoulentn
‐Zaskakujące‐ powiedział Kierran spokojnie, omotając wzrokiem wszystko, co przetrwało i czemu udało się uciec
-
Kuba1001
Liczba Szkieletów zmniejszyła się o blisko połowę, ale to niewielka, jeśli nie żadna strata, skoro Wampirzyca pewnie potrafi wskrzesić ich dwa razy tyle i to bez większego zmęczenia.
‐ W rzeczy samej. ‐ odparła tamta, szczerząc ostre i wystające kły. ‐ Skoro Strażnik przetrwał pościg za nami, to musi strzec czegoś o wielkiej wartości, cokolwiek by to było.
-
-
Kuba1001
‐ Oczywiście. ‐ prychnęła, a Ty w jej głosie wyczułeś po trosze wyższość i dumę, a po części irytację, jakby odebrała to pytanie jako wątpienie we własne zdolności. ‐ Problem jest tylko taki, że nawet tysiące Szkieletów to zbyt mało, chyba że się go stamtąd wywabi. Jeśli nie, potrzeba nam będzie czegoś zdecydowanie potężniejszego od zwykłych Nieumarłych…
-
Trinitrotoulentn
‐Jak na przykład…?‐ odparł Kierran z nutą zwątpienia w głosie ‐I czy tym dysponujemy?‐ dodał po chwili