Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Karta Postaci

Karta Postaci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
3.7k Posty 35 Uczestników 48.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • MaxwellM Niedostępny
    MaxwellM Niedostępny
    Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
    napisał ostatnio edytowany przez Maxwell
    #3518

    Imię: Gregory
    Nazwisko: Warso
    Rasa: Ludź
    Pseudonim: Rachmistrz, Stalowa Rączka
    Charakter: Klasycznie
    Wiek: 46
    Towarzysze: A dokładniej relacje, bo opisy będą w kp bro:

    • Ristel Mandelan - Szef zgrupowania, któremu Gregory jest bardzo oddany, jak zresztą był innym pracodawcom. Jest mu wdzięczny za zjawienie się kiedy była potrzeba i przygarnięcie po trudnych przeżyciach. Nie jest to praca marzeń, ale przynajmniej utrzymanie dobre i może wykorzystać wszystko czego się nauczył. Szanuje go najmocniej ze wszystkich i zawsze się go słucha. Nie dopytuje się o przeszłość, bo sam nie jest wylewny.
    • Ferled - Trochę mu przeszkadza ta jego pyszałkowatość, ale przez swoje umiejętności dowodzenia (zalicza do nich nawet charyzmę) i fakt, że ma dłuższy staż w tej grupie od niego sprawiają, że jest w stanie nie zwracać uwagi na jego wady. No i praktyczne zastosowanie umiejętności.
    • Durin Quercus - Jest mu obojętny, ot wesoły pijus. Podczas samych akcji ceni sobie jego umiejętności i przechodzenie na bardziej profesjonalne zachowanie. Cieszy się że mają kogoś takiego, bardzo pomaga w przenikaniu na dwory różnych bogatych osób. No i dzięki niemu ma pewność, że każdy łyknie jego podrabiane momenty (chociaż i tak nie ma aż tak sporej szansy odkrycia podróek)
    • Selena - Elfkę ceni sobie bardziej niż Durina. Podoba mu się jej mała niezależność i samodzielność w połączeniu z wiernością. Podczas akcji cieszy się, że mają zapas w razie nieobecności Ristela. A kto wie? Może w przyszłości dzięki temu powstaną nawet dwie grupy na jeden cel?
    • Witold Gerwaz - Tak jak też by mu nie przeszkadzał, tak nie podoba mu się obecność dwóch awanturników (z czego jeden może być kiedy wypije), ale jeśli nie piją razem, uważa że jest względnie bezpiecznie. Jest trochę zawiedziony faktem, że nie umie żadnej… cichej magii, ale przynajmniej potrafi siać postrach podczas otwartych walk.

    Majątek + nieruchomości : 1 000 złota trzymane w wozie, a 500 w torbie podróżnej w paru sakiewkach (różna ilość), 500 sfałszowanych monet własnej roboty, jak i tabory (lepiej opisane u bro)
    Historia
    Gregory nie wyróżniał się początkowo niczym szczególnym, dzieciństwo spędził raczej normalnie, acz był dobry z matematyki - tylko to go wyróżniało. W wieku nastoletnim poszedł się uczyć magii metalu w akademii magów. Spędził tam spory kawał czasu, a pod koniec nawet zaczął robić za skarbnika. Po studiach pozostał na tej pozycji parę lat. Przez ten czas szlifował się w tym fachu i nabierał doświadczenia.
    W końcu po nauce i pracy poszedł na studia bankierskie. Ukończył je dość szybko, kręcąc przy okazji nieco mało legalne biznesy. Szybko znalazł pracę w jakimś banku, w rodzinnym mieście, Gilgasz. Tam dowiedział się o długach rodziców i ich problemach z Gildią Lichwiarską. Powiedział, że do nich dołączy, jeśli dadzą spokój jego rodzinie. Argumenty o magii stali i pracy w banku ich przekonały. W ten sposób przez parę następnych lat uczył się walki i posługiwania nożami, a do tego poznał podstawy magii powietrza dla efektywniejszego rzucania.
    Niestety wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Lichwiarze złamali obietnicę i próbowali raz jeszcze odebrać długi. Gregory z łatwością pokonał wysłanych na to zadanie ludzi i uciekł z rodziną gdzie indziej, zachowując płaszcz. Na miejscu jego rodzina była bezpieczna, ale sam został bez pracy (skierowali się do pobliskiej wioski). Na miejscu był podłamany - nie miał pracy, jego rodzina musiała zacząć od nowa, sam nie mógłby tutaj znaleźć jakiejś roboty, a nie było go stać na opuszczenie tej wioski…Wtem, tajemniczy jegomość. który również tam był, zasugerował mu pracę u siebie, jak i nowy cel w życiu i… tak się zaczęło.
    Początkowo Gregory doszkalał się u niego w magii stali (mimo mistrzowskiego poziomu, jego kunszt był bardzo wąski), jak i wytwarzał wiele predmiotów, doskonaląc co niektóre i ucząc się na błędach.
    Obecnie Gregory jest skarbnikiem Ristela Mardelana na co dzień, ale częściej bywa najemnym rachmistrzem i oszustem, zbierając informacje o swoich nowych klientach dla towarzyszy Ristela, aby ostatecznie ich ograbić i odejść w poszukiwaniu nowego klienta. Dla niego jak i pozostałych członków bandy.
    Umiejętności:
    + Mistrzowska magia stali i początkująca powietrza (ograniczona głównie do paru sztuczek)
    + Dobre i celne oko
    + Zręczne dłonie, wyćwiczone przez lata pisania, do tego mają całkiem niezłą siłę rzutu
    + Coś tam umie z szermierki
    + Bankowość, która przydaje się przy fałszowaniu pieniędzy (niejednokrotnie widział i miał monety, więc wie doskonale jak wyglądają i są tworzone), wszelkie rachunki czy matematyka to jego smykałka, do tego ogólne wykształcenie wyższe
    Wady:
    - Mimo umiejętności walki na każdy zasięg, to właśnie bezpośredni kontakt kuleje najmocniej (acz nadrabia to magią)
    - Nie da się ukryć, że jeśli się zmęczy i nie będzie mógł przez jakiś czas czarować, nie będzie aż tak skuteczny
    - Ma na pieńku z lichwiarzami
    - Na domiar złego ciągle nosi ich płaszcz (bo jest najbardziej optymalny do jego stylu walki, zresztą każdy inny byłby podobny)
    - Nie specjalizuje się w kowalstwie, więc mimo magii stali i nawet paru zrobionych pancerzy, nie są to jego najwybitniejsze dzieła, co najwyżej przeciętne (w skrócie: potencjał magii marnuje się przez jego wiedzę w zakresie metalurgii)
    Specyfikacje: Właściwie to co w wadach - nosi płaszcz lichwiarski i ma z nimi na pieńku
    Zawód: W teorii rachmistrz do wynajęcia, w praktyce oszust
    Ekwipunek:

    • Płaszcz lichwiarski, a w nim:

      • 20 noży do rzucania ukrytych w wewnętrznych kieszeniach płaszcza
      • 2 noże do rzucania za cholewami butów
      • 2 sztylety przy pasie
      • 2 sztylety założone na krzyż z tyłu pasa
      • 4 noże do rzucania w rękawach
      • 2 noże do rzucania składane w rękawach
      • 2 noże do rzucania w pasach na udach
      • Po 10 noży do rzucania w pasach przewieszonych przez ramię na piersi (skryte pod płaszczem, który rzadko kiedy odkrywa i jeszcze pod rozpinaną koszulą jaką je zakrywa)
      • 5 zakrzywionych noży do rzucania w wewnętrznych kieszeniach
      • 2 sztabki żelaza w kieszeniach
      • Garść podrobionych monet
      • Rapier paradny u pasa, specjalnie przez niego przerobiony na prawdziwą broń
        Wszystko to było specjalnie wyważone i lżejsze, aby tak na nim nie ciążyło, ale poza tym brak różnic i ulepszeń od zwykłego sprzętu
    • Torba podróżna z pieniędzmi oraz:

      • Księgami (rachunkowe, dzienniki i reszta) z co niektórymi metalowymi stronami, aby zawsze miał jakiś metal przy sobie
      • Piórami z metalowymi końcówkami (zapakowane koło książek)
    • Skórzany pancerz

    Wygląd:

    Ubranie: Tak naprawdę to ma parę kompletów: na samą akcję ubiera swój płaszcz lichwiarski z pełnym ekwipunkiem, nawet bez tej koszuli chodzi, a noże ma na skórzanej zbroi. Podczas przeszpiegów nosi inny płaszcz, ale bez broni, jak i rozpinaną koszulę i pod nią norze na innej, zwykłej, cienkiej koszuli. Pozbywa się też noży w innych częściach ciała, zostawiając sobie jedynie składane w rękawach. Rzecz jasna dolna partia nie zmienia się za wiele, poza tym że nie wygląda aż tak na pancerz. Codziennie zaś zakłada inne, różne płaszcze i ma przy sobie parę noży w wewnętrznych kieszeniach, jak i jeden sztylet przy pasie.

    Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • WiewiurW Niedostępny
      WiewiurW Niedostępny
      Wiewiur
      napisał ostatnio edytowany przez
      #3519

      //Wyglądy towarzyszy dodam później, bo nieco się spieszyłem z wysyłaniem tego

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #3520

        O cholera, nowe karty.
        Wiewiur:
        Niech herszt tej bandy zna Magię Wrót na podstawie, nie więcej. Uwierz, że to wystarczy, bo z takich bardziej znanych postaci tylko Wielki Mistrz Gildii Magów opanował ją na poziomie mistrzowskim i to pozwala mu na przenoszenie całych, kilkutysięcznych, armii z miejsca na miejsce, twojemu towarzyszowi nie będzie trzeba aż tak wiele.
        Za świadome lub nieświadome nawiązanie tym całym Durinem to NPC, którego spotkał na swojej drodze kiedyś ktoś od ciebie (chyba ten śmieszny wieśniak, ale nie jestem pewien) masz już u mnie plus.
        Max:
        Te półtora tysiąca monet to jego prywatne fundusze czy środki całej grupy?
        Co do obu kart to nie mam większych obiekcji, wyjaśnimy sobie tylko kilka kosmetycznych kwestii i tyle.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • WiewiurW Niedostępny
          WiewiurW Niedostępny
          Wiewiur
          napisał ostatnio edytowany przez
          #3521

          he, he, wiesz jak to jest Kubusiu, kiedy przypominasz sobie ważne rzeczy po wysłaniu karty? :v
          Bo ja doskonale wiem i mam tak prawie zawsze :v
          No i skoro tak, to chciałbym chociaż zaawansowany poziom opanowania magii wrót i opiszę mniej więcej większość otwartych przez Niego portali, hm? No i dopiszę fundusz bandy, jak dobrze że nam o tym przypomniałeś :v

          A i to nawiązanie jest kompletnie przypadkowe

          Wyglądy dodam jak będę opisywał portale

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #3522

            Max mnie uświadomił, że to była jego postać, nie twoja, która spotkała tego Mutanta, także mój błąd. Na wyglądach mi szczególnie nie zależy, kosmetyka i te sprawy, możesz się tym zająć później. Co do Magii, to zostańmy na tych podstawach i uwierz, że obaj będziemy zadowoleni. I nie przesadzaj z ilością portali, sprawdziłem przed chwilą dla pewności Najważniejsze Informacje, więcej jak trzy mieć nie może (przynajmniej stałych, nie liczę takich otwieranych z racji potrzeby chwili).

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • WiewiurW Niedostępny
              WiewiurW Niedostępny
              Wiewiur
              napisał ostatnio edytowany przez
              #3523

              Sam kilka razy sprawdzałem ten opis, dlatego chciałem zaawansowaną.
              Ale zobaczę, może podstawka mi starczy przy planowanych otwartych stałych portalach.
              Jak zmienię to dam Ci znać(chyba że masz powiadomienia, to powinno Ci się wyświetlić że zedytowałem kp)

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #3524

                KKK

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • WiewiurW Niedostępny
                  WiewiurW Niedostępny
                  Wiewiur
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #3525

                  Już, zmieniłem w opisie Ristela na podsatawkę i dopisałem o portalach i dałem grupie 2k monet.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • WiewiurW Niedostępny
                    WiewiurW Niedostępny
                    Wiewiur
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #3526

                    Aaaaaa, Max mi truje tym dupę, bo on też cierpi na przypominanie sobie o ważnych rzeczach po fakcie :v
                    Mogę jeszcze zedytować elfkę by opisać jak mniej więcej okrada i jaki zwierzyniec ma do dyspozycji?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #3527

                      Portale i majątek okej, Elfkę możesz edytować, jeśli chcesz.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • WiewiurW Niedostępny
                        WiewiurW Niedostępny
                        Wiewiur
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #3528

                        Teraz chyba wszystko powinno być ok

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #3529

                          Akceptuję, ale ze startem powinieneś poczekać chyba na Maksa, aż poprawi swoje, skoro to ma być łączony wątek.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • MaxwellM Niedostępny
                            MaxwellM Niedostępny
                            Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #3530

                            Ajjjjjjjj, zapomniałem o tym napisać. Jego fundusze. Ale zmienię, że trzyma je w wozie, przy sobie co najwyżej 500, bo pomysł na nie pojawił się później.

                            Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #3531

                              No to i tobie akcept, obaj wiecie już co dalej robić.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • PanSzakalP Niedostępny
                                PanSzakalP Niedostępny
                                PanSzakal
                                napisał ostatnio edytowany przez PanSzakal
                                #3532

                                Imię: Russel
                                Nazwisko: Egidius
                                Rasa: Człowiek
                                Pseudonim: Śnieżny lis
                                Charakter: W grze
                                Wiek: 28 lat
                                Towarzysz:

                                • Kruk Arco. Russel zakupił tego pięknego ptaka dobre kilka lat temu na pewnym obskurnym targu. Sprzedawca przyrzekał że Arco jest przedstawicielem bardzo rzadkiej magicznej odmiany Kruków która bez problemu rozumie ludzką mowę i zna czary. Co do tego drugiego Russel jest pewien że to bujda jednak jednak znajomość ludzkiej mowy jak i niemalże ludzka inteligencja ptaka nie pozostawiają wątpliwości. Ptak służy Russelowi jako zwiadowca, jego oczy i uszy, ostrzega go o niebezpieczeństwie oraz tym podobnych.

                                • Niewielki lecz bardzo odporny i wytrzymały konik Izzi z lokalnej przystosowanej do ciężkiego klimatu odmiany. Transportuje on większość dobytku Śnieżnego Lisa, czyli:
                                  Miesięczny zapas żywności dla jeźdźca jak i obu koni, suchą i zabezpieczoną rozpałkę, garnki i tym podobne, 50 metrów liny, niewielką składaną metalową łopatkę, 2 czekany i toporek do drewna, namiot ze skór, 2 spore bukłaki z winem, zestaw 10 zapasowych noży, 2 zapasowe łuki oraz 14 zapasowych cięciw. Do tego dobre 40 strzał. Ponadto sakwa ze złotem zazwyczaj przymocowana jest do siodła.

                                Majątek + nieruchomości: Jedynie to co ma przy sobie, czyli sprzęt i około 500 sztuk złota.
                                Historia: Russel pochodzi z mroźnych zakątków Karak’Akes. Jego rodzina od pokoleń zamieszkiwała obszary w pobliżu Mavogradu, pewnego średniego ludzkiego miasta na obrzeżach Karak’Akes w pobliżu z Verden. Nie ma sensu wspominać o jego dzieciństwie bo naprawdę pozbawione były szczególnych wydarzeń, poza tym że Russel od swego ojca Tarisa, uczył się tajników fachu trapera. Może nigdy nie dorównał w pewnych kwestiach Nordom ale życie w tych chłodnych, paskudnych warunkach naprawdę go zahartowało.
                                Jako zaledwie siedemnastoletni młodzieniec w końcu był gotów do wykonywania swego zawodu bez nadzoru ojca czy innych starszych i bardziej doświadczonych traperów. Spędzał pierwszą zimę w górach samotnie. Bardzo dokładnie i sprawnie wykorzystał swą wiedzę i wraz z pierwszymi wiosennymi roztopami, czy też raczej wiosennym brakiem stałego opadu śniegu, mógł cieszyć się udanymi łowami. Dziesiątki skór sprzedane za pokaźne sumy pozwoliłyby mu pociągnąć następny rok i przygotować zapasy oraz sprzęt na następny sezon. Powoli prowadząc swe konie wraz z całym ładunkiem w dół pokrytych śniegiem górskich zboczy spotykał po drodze wielu innych traperów wracających do swych domów. Od dawna mężczyźni z tego regionu powracając po sezonie polowań powoli zbierali się w coraz to większe gromady spotykając się nawzajem wzdłuż szlaku. Łatwiej było w ten sposób odpierać ataki goblińskich plemion przemierzającyh czasami te góry. W końcu, po kilku dniach wędrówki Russel ujrzał w oddali sylwetkę Mavogradu, jednak coś było nie tak. Wielu towarzyszy młodego mężczyzny również dostrzegło coś niepokojącego, twarze starszych traperów zalał zimny pot a w ich oczach dostrzec można było przytłaczający smutek. Po chwili i młodzi uświadomili sobie na co spoglądają. Popędzili czym prędzej.
                                Najczarniejsze domysły krążące po głowie Russela okazały się przytłaczająco prawdziwe. Miasto zostało złupione a okoliczne osady spalone i zrównane z ziemią. W mieście pozostali jeszcze ocalali jednak w okolicznych wioskach mieszkańcy zostali wycięci w pień. Russel wrócił do swej wioski zastając okropny widok. Zgliszcza chat przsypane warstwą śniegu a te z ciał które nie spłonęły zostały rozszarpane przez padlinożerców. Zrozpaczony zaczął przeszukiwać martwe zgliszcza i beznamiętnie rozkopywać tę przeklętą zamarzniętą ziemię. Pochował swą matkę i swe rodzeństwo gdy do wioski z gór powróciło kilku innych traperów. Między innymi Taris, jego ojciec oraz kilku sąsiadów i grupka traperów których nie znał. Razem w milczeniu pogrzebali swych bliskich i znajomych w mroźnych mogiłach. Rodziny i małżeństwa pochowali razem, a dla wszystkich pozostałych których nie mogli rozpoznać usypali masowy grób który przykryli ciężkimi kamieniami by powstrzymać potencjalnych padlinożerców.
                                Razem powrócili do ruin miasta gdzie zebrali się pozostali traperzy i ocalali z najazdu. Odpowiedzialni za tą rzeź byli nordyjscy wojownicy z klanu Rogatego Dzika. Co wydarzyło się później nie jest chyba tajemnicą, ci którzy po powrocie mieli szczęście znaleźć swych bliskich postanowili pozostać by odbudować swe domy, ale pozostali, ci którzy nie mieli nic do stracenia podobnie jak Russel pragnęli zemsty na nordyjskich wieprzach. Zbieranina około 400 wściekłych, łaknących zemsty mężczyzn wyruszyła w pościg za wojownikami z klanu Rogatego Dzika. Fakt że na wiosnę śnieg nie padał tak obficie ułatwił im odkrycie śladów około 800 nordów. Opatrzność sprzyjała traperom gdyż mała armia podzieliła się na kilka band które z osobna terroryzowały kolejne osady. Traperzy poruszając się konno dogonili jedną z nich i naszpikowali ją strzałami oraz bełtami, niedobitków zapędzili do lasu i bezwzględnie wytłukli, samemu ponosząc stosunkowo niewielkie straty. Powtórzyli ten proces jeszcze dwa razy, do puki nie wpadli na główną siłę Klanu Rogatego Dzika. Role były odwrócone, tym razem traperzy pozbawieni przewagi liczebnej zostali rozgromieni. Z 400 pozostała zaledwie setka niestety nie wliczając w to Tarisa, ale może to i lepiej, staruszek odnalazł spokój i nie musiał oglądać tego co stało się z jego synem…
                                Niedobitki traperów skierował się wtedy do innych taktyk walki, zastawiali pułapki i demoralizowali wroga, atakowali nocą. Nieustępliwie dręczyli i wykrwawiali siły nordów jak wilki swą ofiarę, i choć dalej ponosili ciężkie straty to na każdego zmarłego trapera przypadało 3 nordyjskich wojowników. To wtedy Russel pierwszy raz zabił kogoś bezpośrednio nie za pomocą łuku lecz własnymi rękoma. Poderżnął gardło wartownikowi. Poczuł wtedy chorą satysfakcję i zadowolenie z własnego czynu. Zadźgał wielu innych we śnie pozbawiony jakiegokolwiek wyrzutu sumienia. Dokonał rzeczy których żaden młody człowiek nie powinien dokonać. Te wydarzenia na zawsze ukształtowały jego umysł, zamiast stać się mężczyzną, chłopak przerodził się w potwora, w bestię która po dziś dzień wędruje pośród tych zamarzniętych pustkowi.
                                Z setki ocalałych pozostała tylko garstka najbardziej zahartowanych i bezwzględnych. Niektórzy nosili czaszki i kości pokonanych wrogów dla ozdoby, wprowadzali bezwzględne taktyki terroru aż w końcu i z nordów pozostali tylko ci najostrożniejsi, najsprytniejsi oraz najsilniejsi psychicznie. W końcu jednak i ich duch został złamany, panika owładnęła ich szeregi co garstka traperów wykorzystała. Po wielu tygodniach zabijali z wprawą która może przerażać nawet profesjonalnych zabójców. Z 800 nordów przy życiu nie pozostał już żaden. Z traperów ostała się ledwo dwudziestka najtwardszych. Część z nich postanowiła wrócić do domu gdzie ludzie spoglądali na nich z lękiem, inni nie mając już po co żyć popełnili samobójstwo, jeszcze inni wyruszyli na lodowe pustkowia by szukać tam śmierci. Pewne jest że żaden z nich już nie żyje… żaden oprócz jednego. Russel na polu walki zdał sobie sprawę kim jest, a nie pisane było mu żyć jako traper czy myśliwy. Nie był też bohaterem, bo jego talent leżał w zabijaniu i to było mu pisane. Odmieniony ruszył do Dekapolis jako łowca głów i zabójca do wynajęcia, jednak we wnętrzu zachował nienawiść do nordów, w szczególności tych z przeklętego po wsze czasy Klanu Rogatego Dzika.
                                Przez ostatnie 10 lat wędrował po regionie Dekapolis, albo wybierał się w głąb tundry by polować na nordów lub okazyjnie również orków. W przypadku tych drugich nie miał żadnych konsekwencji, co więcej władze miast dobrze płaciły za głowy zielonoskórych, jednak co do nordów miasta miały bardzo odmienną politykę ze względu na trwający do niedawna pokój między nimi, no oprócz jednego, czyli Targos, gdzie jego talent do zabijania nordów i orków został przyjęty najcieplej, co więcej nikt z tamtych okolic nie zwracał szczególnej uwagi na jego małą anty-nordyjską krucjatę, jednak w części innych miast, w szczególności Termalaine uznano go za mordercę i wystawiono nagrody za jego głowę, to samo dotyczy większości nordyjskich klanów w których jest postrzegany jako najgorszy rodzaj ścierwa pośród tych nielicznych którzy o nim słyszeli. Osobiście spodziewał się wojny od dawna, i kiedy wybuchła bez zastanowienia wykorzystał ją jako okazję do wymordowania jak największej ilości tych nordyjskich psów. Jak do tej pory brał aktywny i bardzo entuzjastyczny udział w walkach, polując na patrole albo zabijając dowódców i robił to na tyle dobrze że zaczyna przykuwać uwagę najwyższego dowództwa armii Targos.
                                Umiejętności:
                                - Potrafi poruszać się bezszelestnie, nawet w śniegu, nie wspominając że porusza się pośród zasp zgrabnie niczym śnieżna pantera
                                - To wyśmienity skrytobójca, potrafi poderżnąć komuś gardło w ułamku sekundy nie wydając przy tym najmniejszego dźwięku, nie wspominając o jego umiejętnościach maskowania
                                - Jeden z lepszych łuczników po tej stronie Karak’Akes. Potrafi trafiać biegające wilki ze znacznej odległości. To samo dotyczy o wiele łatwiejszych do opanowania kusz.
                                - To wyśmienity tropiciel oraz myśliwy. Potrafi oskórować prawie każde zwierzę na kontynencie a i zgarnianie trofeów z ludzki czy nordów nie sprawia mu najmniejszego problemu.
                                Wady:
                                - Kompletny brak doświadczenia z mieczami, toporami, włóczniami, młotami i tak dalej
                                - Kompletna nienawiść do nordów oznacza że za nic nie będzie współpracował z tymi barbarzyńcami, nawet jeśli sytuacja będzie tego wymagać
                                - Śnieżny lis ma wielu wrogów, i wielu pchanych obietnicą sowitej zapłaty czyha na jego głowę.
                                Specyfikacje:
                                Wyraźne problemy psychiczne. Zabijanie sprawia mu o wiele więcej przyjemności niż powinno.
                                Zawód:
                                Łowca nagród, najemnik i płatny skrytobójca, ale na własną rękę prowadzi małą ludobójczą kampanię przeciw nordom
                                Ekwipunek:
                                - Dwa długie noże myśliwskie, świetne do skórowania zwierzyny i podrzynania gardeł.
                                - Łuk refleksyjny wraz z kołczanem w którym trzyma 20 strzał.
                                - Niewielka skórzana torba w której trzyma bandaże, leczniczą miksturę, mapę regionu i krzesiwo
                                - Plus rzeczy transportowane przez konia
                                Wygląd:
                                text alternatywny
                                Ubranie:
                                text alternatywny

                                Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez Radiotelegrafista
                                  #3533

                                  Nowa postać? W Elarid? Tak, to możliwe!
                                  Kliknij w link, by zobaczyć jak.

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  PanSzakalP 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • PanSzakalP Niedostępny
                                    PanSzakalP Niedostępny
                                    PanSzakal
                                    odpowiedział Radiotelegrafista o ostatnio edytowany przez
                                    #3534

                                    Nie klikajcie! To wirus!

                                    Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #3535

                                      Tak dla pewności, bo postać super: masz świadomość, że Dekapolis toczy z Nordami teraz otwartą wojnę, tak?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • PanSzakalP Niedostępny
                                        PanSzakalP Niedostępny
                                        PanSzakal
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #3536

                                        Oczywiście. To jeden z powodów dlaczego stworzyłem tę postać. I zdałem sobie sprawę że historia ma pewną nieścisłość pod koniec, bo zapomniałem dodać że przez ostatnie 10 lat kręcił się po regionie Dekapolis polując na nordów, orków i inne ścierwo. Jeśli nie masz nic przeciwko to szybko dodam mu to do historii.

                                        Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #3537

                                          Jeszcze tego nie zaakceptowałem, więc spoko. I chciałbym wiedzieć też gdzie przebywał, gdy wybuchła wojna i gdzie jest obecnie oraz czy brał w niej jakiś aktywniejszy udział. I tak na marginesie to jeśli zabijał Nordów ot tak przed wojną, to równie dobrze mógłby być uznany za zwykłego mordercę i przestępcę, gdy handel między miastami i mieszkańcami tundry kwitł, ale to w sumie do niego pasuje.

                                          PanSzakalP 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy