Karta Postaci
-
-
-
maxmaxi123
Imię: Amir
Nazwisko: Hyentes
Rasa: Pół łak pół człowiek
Pseudonim: Brak
Charakter: W grze
Wiek: 25
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: Pokój w koszarach, 250 złota
Historia: Urodził się gdzieś na odludziu. Jego matka była człowiekiem, a ojciec wilczym łakiem. Żyli sobie spokojnie, aż pewnego dnia, kiedy Amir miał dziesięć lat znaleźli ich paladyni. Jak ich namierzyli? Niewiadomo. Wiadomo tylko tyle, że rodzice zajęli paladynów, aby Amir mógł uciec. Uciekł gdzieś w góry. Tam znalazł go pewien mag, który wziął go na ucznia magii ognia. Od początku szkolenia, uczeń bardzo dobrze sobie z nią radził. Raptem w pięć lat intensywnego treningu, umiał już bardzo wiele. Niestety, pewnego dnia do domu zawitali tajemniczy goście. Powiedzieli, że mają sprawę do jego mistrza. Jako iż czarodziej udał się do miasta po jedzenie, to porwali Amira jako okup. Uciekli z nim do jaskini niedaleko domu mistrza. Mieli ze sobą maga wody, więc Amir był praktycznie bezsilny. Po dwóch dniach, pod osłoną nocy zjawił się mag i zabił wszystkich, po czym zabrał Amira do siebie.Doszedł do wniosku, że sama magia ognia do obrony nie wystarczy. Załatwił mu więc nauczyciela od szermierki. Dodatkowo zapłacił, aby nie zdradził ich paladynom. Podczas kolejnych pięciu lat opanował magię ognia na poziom mistrzowski, oraz całkiem dobrze szermierkę. Pech chciał, że nauczyciel był pewnego dnia śledzony przez paladynów, którzy już wcześniej podejrzewali maga o trzymanie tej krzyżówki. Na wieść, że są tam dwaj magowie, zaatakowali z całkiem sporą ilością magów wody. Amir zdążył uciec, lecz ani mistrz, ani nauczyciel nie przeżyli. Udał się do najbliższego miasta jakim było Kasuss. Tam całkiem dobrze ukrywał swoje pochodzenie. I jest tam aż do dzisiaj.
Założę się, że paladynami nie pyknie.Umiejętności:
+Magia ognia na mistrzowskim
+Walka mieczem też nienajgorsza
+Rozwinięty słuch i węch
+Możliwość wysunięcia pazurów
+Możliwość zmiany rąk w wilcze łapyWady:
‐Brak obycia z bronią dystansową
‐Naturalne jest, że w walce z magiem wody leży
‐Ma dobry refleks, ale za zwinny to on nie jest, przez co refleks się trochę marnuje(i nie jest w zaletach)
‐Boi się pływaćSpecyfikacje: Czasami jak się wkurzy, to jego dłonie zaczynają się zmieniać w wilcze, chyba że się uspokoi. Wilcze uszy i ogon, oraz trochę zwierzęce oczy. Ogon zawsze chowa w nogawkę
Zawód: Strażnik miejski
Ekwipunek: Miecz jaki na zdjęciu(patrz Ubranie), surowe mięso(lubi je). manierka wody,stalowa tarcza, chusta na głowę, aby zakryć uczy,
Wygląd:
Różnice między zdjęciem a prawdziwym wyglądem opisałem w specyfikacjachUbranie:
Zbroja:
Ubranie:
Jeżeli nie jest na służbie to nosi zieloną koszulkę z długim rękawem, szare spodnie, oraz wytrzymałe buty -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
maxmaxi123
Kuba1001 pisze:Dlatego w mieście kwitnie “biznes” polegający na porwaniach, wymuszeniach, napadach, handlu kradzionym towarem i niewolnikami. Wielu podróżników trafia tu i nie wraca. Jeśli nie zostają obrabowani i zabici to padają ofiarą porwań lub są sprzedawani do niewoli.
Ten opis też do mnie przemawiał. Taki strażnik raczej się tam nudzić nie będzie.
-
-
bulorwas
bulorwas pisze:Imię: Bodgy (czyt. Bodżi)
Nazwisko: ‐‐‐‐‐‐
Rasa: Niziołek
Pseudonim: Pstryczek
Charakter: W grze.
Wiek: 30 lat.
Towarzysz: Brak.
Majątek + nieruchomości: Dom rodzinny gdzie aktualnie urzędują jego rodzice i 74 sztuki złota przy sobie.
Historia:
Zacznijmy od początku czyli od narodzin. Bodgy urodził się w średniozamożnej, lecz niezwykłej Hobbickiej rodzinie. Matka swego czasu była cyrkówką, a ojciec złodziejem. Takie niefrasobliwe geny nie mogły dać nic innego niż szczwanego i sprytnego skurczybyka. Gdy młody odpowiednio podrósł matka nauczyła go paru sztuczek cyrkowych (rzucanie nożami i wyćwiczenie zwinności oraz równowagi są tu dość ważne), a ojciec wyćwiczył chłopaka w swym fachu. Skradanie się, ukrywanie, bezszelestne odcinanie mieszków. Dalej dali Bodgy`iemu wolną rękę, a ten pochwycił okazję i w wieku 16 lat wybrał się z grupą bardów ze swego miasteczka do stolicy Verden gdzie przez dwa pierwsze miesiące trzymał się z nimi, lecz przez różnice poglądowe i… dobra bądźmy szczerzy, Bogdy poderwał siostrę jednego z bardów przy czym pozbawił ją dziewictwa. Gdy uciekał kurzyło się za nim jak ło cie Panie! I tu zaczęły się jego kłopoty finansowe. Jednak pomógł mu z nich wyjść Trim, porywacz zwłok… I tak oto Niziołek zamiast okradać żywych przerzucił się na trupy… Można powiedzieć że znalazł w tym swą niszę, gdyż dostrzegał rzeczy które Trimowi umykały, a były dość ważne. To właśnie Trim nauczył go czytać i pisać co przyszło Pstryczkowi z trudnością, ale w dziesięć lat ich współpracy nauczył się tej sztuki w spokoju. Kradli i okradali trupy nieźle przy tym zarabiając, lecz w końcu wpadli w kłopoty. Grabarz przyłapał ich na wykopywaniu trupa na jednym z cmentarzy i niestety tylko Bodgy zbiegł. Okazało się że truchło należało do jakiegoś ważnego kapłana przez co na następny dzień ścieli Trima na głównym placu. Niziołek nie widział egzekucji, gdyż czmychnął z miasta tej samej nocy gdy prawie go złapali. I tak z hieny cmentarnej został poszukiwaczem przygód. Brał najróżniejsze zlecenia, ale najbardziej spodobało mu się zbieranie składników dla alchemików, gdyż płacili oni nie tylko zlotem, ale czasem dodawali coś od siebie w postaci mieszka leczniczych ziół czy mikstury wzmacniającej zmysły, Wykonywał różne zadania,parę razy dostał po ryju, parę kobiet się za nim uganiało, aż trafił do karczmy Biała Wieża gdzie miał otrzymać wraz z trójką innych śmiałków (Daję ci wolną rękę.) bardzo dobrze płatnę zlecenie od wędrownego maga.
Umiejętności:
Jak to Niziołek, jest szybki i zwinny.
Potrafi się skradać i kraść jak już napomknąłem w historii.
Potrafi rzucać nożami i strzelać z krótkiego luku. Tego drugiego nauczył się jako zapłatę od pewnego elfickiego łucznika który chciał by Bodgy ukradł dla niego nieco strzał.
Podczas swej wędrówki poznał także tajniki walki mieczem i sztyletem by móc się bronić, ale nie są to jakieś wybitne zdolności. Po prostu umie się nimi posługiwać.
Zna sztuczki cyrkowe sztuczki, umie czytać i pisać.
Wady:
Jak to Hobbit, Bodgy nie jest zbyt silny i nie ma szans pokonać siłą innych niż gobliny czy swoi rodacy.
Bogdy ma dość osobliwy talent to przyciągania sił zła w dość dziwny sposób. Raz w karczmie dostał jakiś świstek papieru zapisany mrocznymi runami, później podczas zlecenia w kanałach dwójka Skavenów zaczęła nazywać go Mistrzem i prosili o rozkazy. Nie zdążył nawet zapytać o co im chodzi, gdyż jego kompan od razu zaczął do nich strzelać z luku i tym samym ich pozabijał.
Specyfikacje: Chyba brak, ale jak mu wciśniesz jakieś tajemne zdolności to się nie obrażę
Zawód: Poszukiwacz przygód.
**Ekwipunek **
Słabej jakoś skórzana zbroja.
Skórzany czepiec chroniący głowę.
Stary miecz znaleziony przy jednym z trupów.
Prosty sztylet.
Plecak z prowiantem i wodą.
Mieszek z silnymi ziołami leczniczymi. Naciera się je na ranę, zaparza i pije, lub pali i wdycha.
Wygląd:
Ubranie: PowyżejSkończyłem. Ha ha!
-
-
-
-