Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Linest

Miasto Linest

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.3k Posty 7 Uczestników 21.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AbbeyA Niedostępny
    AbbeyA Niedostępny
    Abbey Black Wonderland
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2317

    Postanowił więc znaleźć sobie odpowiednie miejsce, usiąść, zjeść i polamentować nad życiem. Chciał jeszcze zamówić trochę piwa, ale się powstrzymał.

    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2318

      Na tym też zleciał ci czas oczekiwania na powrót Elfa. Gdy wrócił, miał na sobie dokładnie ten sam strój, choć wzbogacony o solidny płaszcz z kapturem, który zapewne przyda się w drodze, tak aby ochronić się przed deszczem i mrozem, jak i ukryć swoją tożsamość, jeśli będzie trzeba. Poza tym miał przy sobie podróżny worek, zapewne z prowiantem na drogę i tego typu przedmiotami, a także dwa miecze jednoręczne przy pasie, kołczan pełen strzał i łuk na plecach, sztylet przy pasku i drugi, w cholewie buta, oraz kilka noży do rzucania.
      - Jestem gotów, możemy wyruszać.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AbbeyA Niedostępny
        AbbeyA Niedostępny
        Abbey Black Wonderland
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2319

        Przełknął ślinę i zebrał się w sobie. Postarał się nie pokazywać po sobie stanu przedzawałowego. No dobra, może nie przedzawałowego. Aramis po prostu był podenerwowany. Skinął głową. I ruszył z tym całym elfem.

        Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2320

          - Tamci powiedzieli ci gdzie albo kogo szukać? Tak na dobry początek?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AbbeyA Niedostępny
            AbbeyA Niedostępny
            Abbey Black Wonderland
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2321

            Zmusił swój umysł do działania, ale po chwili poddał się i pokręcił głową.
            — Sam się dziwię.

            Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2322

              - Dziwisz się, że ich opuściłem? - parsknął i zamyślił się na chwilę, marszcząc czoło. - Znam kilku ludzi, którzy mogą wiedzieć coś na ten temat. Jak na złość, żaden z nich nie mieszka tutaj ani w okolicy. Ale i tak warto się do nich wybrać, bo jeśli gdzieś ma zbierać się armia najemników, to oni powinni być o tym poinformowani. Ruszamy?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AbbeyA Niedostępny
                AbbeyA Niedostępny
                Abbey Black Wonderland
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2323

                Pokiwał głową. Z każdą chwilą myślał, że mądrzej było po prostu zmienić las. Postarał się jednak nie załamać. Jeśli przez te pieprzone elfy ma zginąć, to na pewno nie na zawał.

                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2324

                  Możesz o tym też myśleć jak o kolejnej, lub w zasadzie pierwszej, przygodzie, ale z drugiej strony co to za przygoda pod przymusem?
                  //Zmiana tematu. Nie jestem jeszcze pewien gdzie, ale zacznę i dam ci znać, gdy będziesz na miejscu.//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                    #2325

                    @Kubeł1001 napisał w Miasto Linest:

                    Reich:
                    Pokiwał głową.

                    • To jeden ze scenariuszy, moim zdaniem najgorszy. Tak czy siak, powinniśmy mieć się teraz na baczności.
                      Vader:
                      Niezbyt ciekawa, głównie lasy, pola i małe wioski. Jedyną swego rodzaju atrakcją mogły być ruiny pobliskiego Ruhn, dawnej stolicy Cesarstwa, ale zapuszczanie się tam może być kiepskim pomysłem. Po tym jak Armia Światła oczyściła to miejsce jako pierwsze w swej krucjacie, która zawiodła ją aż pod mury Heresh, było względnie bezpieczne, ale pewnie miejscowi uraczyliby cię niejedną opowieścią o bandytach, niedobitkach Armii Paktu, potępionych duszach wymordowanych mieszkańców miasta i tak dalej.

                    Pokiwała głową i od razu się tym zajęła.

                    • W czym mogę służyć? - zapytał karczmarz, przysadzisty mężczyzna po czterdziestce, ze sporą blizną ciągnącą się przez prawie całe czoło i nad prawym okiem, gdy tylko podeszłaś do kontuaru.

                    Keter “Magister” Escepek
                    Te opowieści byłyby zapewne bardzo interesujące, a kontakt z tymi siłami dałby mu okazję do tego, by przypomnieć sobie, jak się walczyło włócznią, ale racja. Okolica LInest nie była zbytnio ciekawa. Wręcz idealna okolica do tego, by ktoś taki jak on mógł na spokojnie rozwijać swoje pomysły. Zwłaszcza ten jeden, który planował zrealizować z tamtymi towarzyszami, którzy zniknęli z jego życia.

                    Amnesia Kelobi
                    - Przyda się miejsce noclegowe i posiłek dla dwóch osób - odparła.

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2326

                      Zależy, co rozumieć przez “ciekawa”, bo choć było spokojnie, nie bywało nudno. Ostatnio dość głośnym echem odbiły się ataki kilku Wilkołaków w okolicy, co prawda zatrzymanych przez miejską straż i łowców nagród, ale i tak nie było to coś, co widzi się codziennie.

                      Zmarszczył na chwilę czoło i skinął ci głową.
                      - Da się załatwić. Za wszystko będzie czterdzieści złota, za każdą następną noc pięć złota od łebka.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • WiewiurW Niedostępny
                        WiewiurW Niedostępny
                        Wiewiur
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2327

                        Ferled

                        No więc ruszył w stronę tablicy ogłoszeń, przy największej karczmie w Linest.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • MaxwellM Niedostępny
                          MaxwellM Niedostępny
                          Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                          odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                          #2328

                          Max:
                          Odwrócił się na chwilę przelotnie, szybko tracąc zainteresowanie. Nie zdołałeś pokonać całej odległość do celu, ale szczęśliwie w porę skryłeś się w zaroślach, nim tamten zdołał cię zauważyć.

                          Niech to! Wychodzi na to, że musi spróbować czegoś mocniejszego. Spróbował swoją magią zgasić obozowe ognisko, ewentualnie porozrzucać patyki, jeśli nie było zapalone. Może to pozwoli mu się zakraść bliżej, co wręcz obok namiotu?

                          Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2329

                            Wiewiur:
                            Odnalazłeś to miejsce bez problemu. Kilku działających tu najemników, zwłaszcza niejaki Kalandil, Elf, łowca potworów, skutecznie osuszało ją z co bardziej intratnych zleceń, ale i tak nieco ich zostało. Grunt, że możesz dzięki nim zrealizować swój plan.
                            Max:
                            Na pewno zwróciłeś tym uwagę strażnika, który podszedł do ogniska i mruknął coś pod nosem. Nie byłeś pewien co, ale zaczął rozpalać je ponownie, zrzucając to pewnie na nagły podmuch wiatru, więc śmiało możesz spróbować podkraść się teraz bliżej namiotu.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • VaderV Niedostępny
                              VaderV Niedostępny
                              Vader ŻBŻP
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2330

                              Keter “Magister” Escepek
                              Ach, Wilkołaki. Włochaci radykalni miłośnicy czworonogów. Nic godnego uwagi, lecz skoro na tym ograniczało się życie miasta, to i też skierował się do jednej z karczm, żeby chociaż posłuchać opowieści miejscowych. Lub spytać się o to całe wydarzenia.

                              Amnesia Kelobi
                              Odliczyła z mieszka złota kwotę, po czym dała ją barmanowi.
                              -- Liczę, że łóżka są od siebie oddzielone.

                              Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                              V.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2331

                                W jednej z karczm panował raczej umiarkowany ruch. Jedynymi klientami byli miejscowi, a przynajmniej żaden nie wyglądał na podróżnika.

                                - I taki pokój się znajdzie. Coś jeszcze?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • VaderV Niedostępny
                                  VaderV Niedostępny
                                  Vader ŻBŻP
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2332

                                  Keter “Magister” Escepek
                                  Zwrócił się do barmana, żeby opłacić sobie jeden kielich piwa, po czym usiadł przy jakimś stoliku i słuchał. Chyba, że bycie Polomonem tutaj oznaczało, że dyskusja nie będzie normalna, niestety. Cholerni rasiści, nigdy nie widzieli stworzenia o sześciu rękach i inteligencji większej niż u większości?

                                  Amnesia Kelobi
                                  -- Znajdzie się w okolicy coś do roboty? Coś dla najemników?

                                  Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                  V.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2333

                                    Jeszcze kilka lat temu byłbyś więcej niż dziwadłem dla miejscowych, którzy przywykli jedynie do widoku innych ludzi, czasem Elfów i Krasnoludów, jednak teraz już pewnie nic ich nie dziwiło, gdy Linest stało się o wiele ważniejszym miastem na mapie Cesarstwa i całego Verden, przybywało nowych osadników, kupców, awanturników, najemników i innych, choć pewnie nie widzieli wielu Polomonów wcześniej. Czasem na ciebie zerkali, ale nic poza tym, rozmawiali zaś o sprawach dnia codziennego dotyczącego miasta, czyli właściwie o niczym ciekawym.

                                    Wzruszył ramionami.
                                    - Nie mnie się pytaj. Poszukaj ogłoszeń na tablicach, a jeśli nie znajdziesz nic ciekawego, spróbuj pogadać z miejską strażą, oni pewnie coś znajdą.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • VaderV Niedostępny
                                      VaderV Niedostępny
                                      Vader ŻBŻP
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2334

                                      Keter “Magister” Escepek
                                      Dobrze wiedzieć. Skupił się więc na jedzeniu, by po nim wrócić do swojego nowego miejsca pracy. Później przedyskutuje sam ze sobą, czy lepiej wrócić mu do Góry, czy szukać czegoś większego w innym mieście.

                                      Amnesia Kelobi
                                      Pokiwała głową.
                                      -- Dzięki chociaż za te informacje – odparła.

                                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                      V.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2335

                                        Twoja wiedza i umiejętności mogłyby otworzyć ci wiele drzwi tutaj, w Verden, nie tylko na dworach możnych i szlachty, czy nawet samego Cesarza, ale i liderów wielu mniej lub bardziej legalnych organizacji, jakie miały swoje siedziby na tym kontynencie.

                                        - Gdyby nasunęło ci coś jeszcze to wiesz, gdzie mnie znaleźć. - dodał pospiesznie, nim zajął się nalewaniem piwa do kilku kufli, które zamówili następni klienci.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • VaderV Niedostępny
                                          VaderV Niedostępny
                                          Vader ŻBŻP
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2336

                                          Amnesia Kelobi
                                          Kiwnęła głową, po czym wróciła do towarzyszki.
                                          -- Tradycja – odparła, siadając obok. – Jeżeli chcemy coś znaleźć, musimy polować przy Tablicy Ogłoszeń.

                                          Keter “Magister” Escepek
                                          Fakt, takie laboratorium w stolicy Verden byłoby godne pochwały, zwłaszcza, że aż takiej konkurencji z innymi Polomonami nie miał, ponieważ większość jednak decydowała się na pozostanie w Górze, niż ruszanie gdziekolwiek dalej.
                                          Dokończył piwo, po czym udał się do tutejszego lekarza, gdzie miał pracować jako asystent.

                                          Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                          V.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy