Miasto Linest
- 
 maxmaxi123 maxmaxi123//Czyli ten mój też widzi tego elfa? 
 Przypominam. Elf nie wglądu tylko do tego co jest kursywą,//
 No to dużo przed Nimi, albo raczej przed nim. Zależy jak na to spojrzeć. Ale mniejsza. Szukał teraz jakiegoś najwyższego punktu w tym lesie. Możliwe, że bestia wypatruje ofiary z wysokiego punktu.
- 
 Rafael_Rexwent Rafael_RexwentPurpurowa Wilczyca 
 Przybysz wszedł i od razu zwrócił sobą uwagę Elisy. Jednakże nie taką, że ta uważnie by się w niego przypatrywała. Tak robią tylko amatorzy. Takich gagatków obserwuje się kątem oka i cząstką myśli resztę skupiając na poprzedniej czynności.- ‐ Działo się tu ostatnio coś niedobrego? Bandyci, wyłudzenia, złodzieje, cokolwiek tego pokroju? Czy tylko sielska atmosfera i leniwe, dostatnie życie? * ‐ Zapytała karczmarza upijając kolejny łyk napoju. Ma czas. Ma mnóstwo czasu. Może to rozegrać jak jej się żywnie podoba.
 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Max: 
 //Co.//
 Idąc drogą, ciężko taki ustalić.
 Zero:
 Targ leżał prosto jak w mordę strzelił, więc trafiłeś tam bez problemu.
 Albert:
 ‐ No to ciekawe, że nie rozpadła się jeszcze ze starości.
 Vader:
 Tak, rozmową z nią.
 Rafael:
 ‐ Wilkołak. ‐ mruknął zdawkowo, rzucając wzrokiem na nowego przybysza i dolewając piwa jakiemuś Krasnoludowi. ‐ Albo coś podobnego. Zwierdzoludź ogółem. ‐ dodał, powracając do poprzedniego wątku. Zapewne pod nazwą “Zwierzoludź” krył się Łak.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Udało się! Hura!
 Rafael:
 ‐ Ta, jakaś maskara niby na drodze była, ale Elf ze strażnikami poszedł to załatwić.
 Albert:
 ‐ No powiedzmy, że Ci wierzę. ‐ westchnął strażnik, wpuszczając Cię do środka. Niemniej, mogłeś jeszcze wcześniej dosłyszeć o jakimś trzymaniu kogoś na oku, czy coś w ten deseń.
 Max:
 Idąc gościńcem, na pewno trafi na takową prędzej lub później.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 

 
  
 